Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Jak dużo da Ci podchodzenie do dziewczyn? [film]

Portret użytkownika Stivven

Cześć!

Prezentuję Wam nowy film, nad którym pracowałem dosyć długo.

Poprzedni film, który z dnia na dzień zyskiwał coraz większą popularność na YT, został niestety usunięty, przez rzekomo zawarte w nim treści pornograficzne. Nie zgadzam się z tym absolutnie, ale mniejsza o to.

Zapraszam Was do oglądania.

PS: Robię filmy które bardziej podchodzą pod Podcasty, nie będzie to żaden Vlog. Ktoś z Forum zarzucał mi, że odwalam jakąś szopkę, bo nie pokazuję twarzy. Moja odpowiedź: Najbardziej zależy mi na treści i wartości merytorycznej filmu, aniżeli na pokazywaniu swojej twarzy i zgrywania gwiazdy Youtuba. Nie czuję potrzeby publikowania swojego wizerunku, chcę tylko przekazać coś czego się nauczyłem Smile Poza tym na filmie są dziewczyny, które są dużo ładniejsze ode mnie.

Enjoy!

Odpowiedzi

Na serio miałeś kumpla co

Na serio miałeś kumpla co podchodził do dziewczyn i pytał o seks? Laughing out loud haha

Portret użytkownika Stivven

Tak. Razem z nim wtedy

Tak. Razem z nim wtedy wychodziłem i widziałem to na własne oczy. Wbrew pozorom większość dziewczyn reagowała pozytywnie. Dużo było odpowiedzi typu: ''tutaj? teraz?'', ''chętnie, ale chłopak by się dowiedział'', itp. Żadna nie zareagowała agresywnie, żadna nie kopnęła go w jaja i żadna nie pobiegła prosto na policję. Tekst nie jest tak ważny przy podejściu, tylko postawa Wink

Sam swego czasu w ciągu

Sam swego czasu w ciągu jednego dnia podszedłem do nieco ponad 50 kobiet z propozycją gorącego seksu wprost. W gębę ani razu nie dostałem, ale pozytywnej reakcji sobie nie przypominam

Gimnazjaliści wolą łem przed

Gimnazjaliści wolą łem przed koma wsadzić i dać się oszukać że zdobywają świat bo tam jest wszystko czyli gry i pornusy.

Chcemy wiecej!

Chcemy wiecej!

"Dzisiaj się dowiesz jak

"Dzisiaj się dowiesz jak wiele frajdy przynosi zaczepianie dziewczyn" Laughing out loud

Na ok. 3000 kobiet zaczepionych na ulicy z jedną miałem seks (dokładnie pięć razy) i z jedną (poza tą od seksu) miałem KC. Bodajże z czterema doszło do co najmniej jednej randki (z jedną z nich były spotkania). Rewelacja Smile Nic tylko podchodzić dalej...

Portret użytkownika Stivven

Widocznie ciągle popełniałeś

Widocznie ciągle popełniałeś te same błędy. Na taką skalę podejść powinieneś mieć dużo lepsze rezultaty. Musiałbym zobaczyć jak podchodzisz i co mówisz by cokolwiek więcej powiedzieć. Możliwe że przyczyną jest utarty schemat podchodzenia czyli direct/indirect, który stosujesz. Ja sam zauważyłem, że dużo fajniejsze że jest zagadywanie dziewczyn kontekstowe. Czyli w skrócie takie, które pasuje do sytuacji.

Dla przykładu gdy dziewczyna siedzi na ławce i pisze do kogoś, to wolę do niej powiedzieć z uśmiechem ''daj poczytać jakieś smsy'', niż ''CZEŚĆPODOBASZMISIĘICHCĘCIĘPOZNAĆ''.

Inna sprawa, że w tym wszystkim nie chodzi tylko o seks. Liczy się proces. Jasne, że fajnie jest ściągnąć z niej majtki, ale gdy to Ci nie wyjdzie, to są też inne rzeczy, dla których warto podchodzić.

Bo liczy się też przełamywanie oporów. Zbieranie doświadczeń. Uodpornienie na zlewki. Coraz większy w luz w zaczepianiu dziewczyn. Świadomość, że nie marnujesz okazji. Nie pałowanie się, że nic nie robisz, żeby polepszyć swoje relacje. Uśmiech od pięknej dziewczyny. Miła rozmowa i świadomość, że poprawiłeś komuś dzień.

Lepiej jest podejść do jakieś ślicznotki i usłyszeć od niej ''nie'', niż wrócić do domu wkurwiony Wink

Z utartymi schematami

Z utartymi schematami podchodzenia, a w szczególności z directem dość szybko skończyłem, bo nie czułem się z tym spójnie, a i reakcje nie motywowały mnie do tej koncepcji

Zdecydowanie bardziej wolę właśnie działanie kontekstowe i to, co naprawdę czuję i chcę. Powiem Ci z doświadczenia, że takie zagadywanie na pewno jest fajniejsze, ale skuteczniejsze ani trochę

Z myślą o seksie prawie nigdy nie podchodziłem. Nawet jak robiłem 19 misję demonica, to otwarcia o seks leciały jak z rękawa, ale wcale ten seks zwykle nie był mi w głowie. Z resztą celem misji nie był seks, tylko oswojenie się z hardkorem. Z resztą misję tą, jaką jedyną robiłem wspólnie z kumplem (równocześnie zaczęliśmy DC, tyle że osobno w innych miastach). Po kilkunastu podejściach o seks włączyła już nam się taka głupawka, że robiliśmy to na różne przedziwne sposoby, uruchomiła się kreatywność Wink Więcej było w tym zabawy niż chęci na seks

To, o czym wspominasz na początku filmu jest mi bardzo obce (strach przed podejściem, strach przed odrzuceniem), co chyba jest logiczne, jeśli ma się na koncie tyle podejść i przełamań. Ktoś pisał, że każde podejście (niezależnie od wyniku) sprawia, że stajesz się silniejszy i Twoja pewność siebie wzrasta. Ja akurat na czym innym zbudowałem swoją pewność siebie, a demonic był jedynie przetarciem drogi, trampoliną (nie jedyną) do szeroko pojętego rozwoju

"Liczy się proces. Jasne, że fajnie jest ściągnąć z niej majtki, ale gdy to Ci nie wyjdzie, to są też inne rzeczy, dla których warto podchodzić"

Mnie osobiście nigdy proces nie kręcił, ponieważ poza ciałem zasadniczo nie dostrzegam w tych kobietach czegoś co mnie intryguje, fascynuje i gdybym powiedział, że chcę ją poznać, to byłbym niespójnym kłamcą. Inna sprawa, że nie jestem zwolennikiem prymitywnego pukania laski i ściąganie majtek nie stoi na czele moich zamiarów seksualnych. Jest wiele innych przyjemnych zabaw Smile

"Bo liczy się też przełamywanie oporów. Zbieranie doświadczeń. Uodpornienie na zlewki. Coraz większy w luz w zaczepianiu dziewczyn."

To prawda. Z czasem się uodporniłem na zlewki i potrafiłem po n-tej zlewce na deju czy najcie odejść z uśmiechem na twarzy, błyskawicznie zapomnieć i podejść do następnej, i następnej, i następnej, i następnej... ale w końcu tylko debil by się z tego cieszył, jakby wyłapał kilkanaście czy kilkadziesiąt zlewek z rzędu.

Co innego, jak podejdziesz do 10 kobiet w klubie, które dadzą Ci zlewki, a z 11-tą spędzisz cudowną noc. Wtedy nie ma sensu rozpamiętywać tych zlewek (choć było ich dużo) i wyjście należy zaliczyć na plus.

Nieraz słyszałem od współtowarzyszy w klubie - "Ty jesteś pozytywnie nakręcony, ale nienormalny, żeby do 30 kobiet w ciągu jednej nocy podchodzić!" A ja zawsze odpowiadam to samo, co myślę - "Wolałbym podejść tylko do 2-3 (czy nawet jednej) i mieć z którąś fajną przygodę, np. KC niż nastukać 30 podejść i wyłapać zlewki". Nigdy moim celem nie było nawalanie podejść i szczycenie się licznikiem. Ten licznik sam się nakręca, bo się nie poddaję po nieudanej akcji, tylko podnoszę się i działam dalej. A czemu nie robię 40 czy 50 podejść, skoro 30-ta akcja zakończyła się zlewką? Bo chcę zdążyć na ostatni nocny autobus Laughing out loud

Jakbym za drugim podejściem przeżył fajną przygodę z laską, to już raczej odpuściłbym trzecie i kolejne podejścia. Choć nie powiem, zdarzało mi się po udanej akcji (tak, takie też były) działać dalej, bo byłem jakoś tak nabuzowany, a godzina była jeszcze młoda i do nocnego czasu sporo...

ps. mała korekta, bo się rozpędziłem. Ok. 3000 kobiet zaczepiłem łącznie, z czego na DG szacuję mniej więcej 1/3. Tak dla poprawności Smile

Portret użytkownika Guest

Przerażasz mnie, Przemo.

Przerażasz mnie, Przemo. Podchodzisz do tematu podrywu jakbyś sięgał po zabawkę na półce sklepowej
Odnoszę wrazenie ze najbardziej zadowoliłoby Cię, gdybyś zrobił jedno podejscie, laska okazałaby się doskonałym kierowcą kombajnu, a do tego nie chciała klasycznego seksu tylko oral z analem, z jednoczesnym masowaniem stóp...

Naprawdę wierzysz w to Guest,

Naprawdę wierzysz w to Guest, że ja nie chcę spotkać kobiety, która zafascynuje mnie czymś więcej niż tylko ciało?

ps. anala jeszcze nie próbowałem

Portret użytkownika Guest

ale sposób w jaki opowiadasz

ale sposób w jaki opowiadasz o swoich podejsciach sugeruje maksymalne przedmiotowe traktowanie kobiet tylko w jednym celu. Po 30 sek rozmowy intuicyjnie wyczuwają o co Ci chodzi.

PS. Serio? A kiedyś tak się rozpływałeś w jakiejś konwersacji nad czystością bańki odbytnicy, więc myślałem... Wink

Geścik, słowo klucz "chcę

Geścik, słowo klucz "chcę dostrzec" a nie "widzę" coś więcej ciało. Stąd też dobrze odbierasz moje opowiadanie, bo faktycznie nie dostrzegam tego więcej i chcąc nie chcąc wychodzi, że postrzegam laskę przedmiotowo, chcę tylko dać jej i sobie cudowny orgazm, i finito. No chyba, że mnie po wszystkim amor strzeli... wtedy przyjdę tu na stronę i będę memlił na forum Wink

ps. coś było z tą odbytnicą faktycznie. Pisałem, że zaraz za pierścieniem wejściowym jest czyściutki kanał, więc bez obaw można witać tam wackiem Smile Masz dobrą pamięć, bo to grubo ponad rok temu jakoś było

Portret użytkownika Guest

przypadki kliniczne zapadają

przypadki kliniczne zapadają w pamięć;) Taka praca:)

P.S. W jakimś poscie napisałeś, że zarzucasz laski informacjami o sobie. Dodałeś: "ciekawymi". Ten przymiotnik jednak pozostawiłbym dla uzycia przez dziewczynę.
No to co? Mamy już pełny obraz?

Portret użytkownika lukas198820

Ile ze swoja laska jesteś

Ile ze swoja laska jesteś kolego?