Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Dzień powrotu, lifestyle, pozytywna energia

Nadszedł dzień powrotu do Polski. Brak kłopotów ze wstawaniem skutkuje pobudką o 3 rano. Ogarnięcie się, no i czas ruszać na lotnisko, ok 6. Byłem tam jakoś w okolicach 7, zdałem bagaż i począłem czekać do 10 na samolot. Minęło mi to bardzo spokojnie, jeszcze przybiegła do mnie włoszka, pożegnała bardzo przyjemnym pocałunkiem, a po odprawie czekając w kolejce poznałem następną, od słowa do słowa po włosku. Przy okazji, leciałem nad Alpami, widok przepiękny. Po wylądowaniu w Belgii urzeczony byłem wszechobecnym językiem francuski, a jedząc lunch też poznałem parę osób, dukając po francuku, po włosku, finalnie po angielsku. To jest fajne, że ludzie są zachwyceni gdy mówisz do nich w ich ojczystym języku.
Jednak czekając parę godzin na następny samolot zrobiłem się przygnębiony, bo jednak czekało parę przykrości w domu, a i wracać trochę smutno. Przy okazji poznałem jakąś amerykankę która leciała do Polski na parę dni pozwiedzać Warszawę. Ciekawe wyzwanie, nadążyć za tym angielskim. W samolocie siedziałem obok ślicznej francuzki i wywiązała się z tego ciekawa konwersacja. Dowiedziałem się, że była u nas na erasmusie i podoba się jej nasz kraj i też wraca pozwiedzać. Fajnie tak kogoś poznać, mimo, że widzi się go jeden jedyny raz w życiu. Super jest to, że obcokrajowcy nie mają z tym żadnego problemu gdy ktoś do nich zagaduje. Chociaż dobrze, że nie miałem okazji pobyć z nią dłużej, bo bym coś do niej poczuł Smile
Poznałem też włocha po 40, który bardzo dobrze, zważywszy na stopień trudności naszego języka, gadał po polsku.
Najciekawsza część historii zaczyna się gdy czekałem na autobus z Warszawy do mojego miasta. Dość zimno, godzina 21, ja lekko zmęczony łażę w tę i wewtę co by nie zmarznąć i nie zanudzić, próbując upewnić się skąd odjeżdza mój bus, bo jednak przegapienie go skutkowałoby uziemien w Wawie do rana na mrozie.
Postanowiłem zagadać do jakiejś przyjaźnie wyglądającej kobiety, na oko parę lat starszej, mimo wszystko, o uroczej twarzy. Okazało się, że też jedzie w to samo miejsce, ale innym busem, który odjeżdża 15min. przed moim. No i tak od słowa do słowa, dobrze nam się gadało, to zaczęliśmy się licytować kto zrezygnuje ze swojego biletu i pojedziemy razem, czuć było lekki flirt. No i spasowałem, zrezygnowałem ze swojego i pojechałem z nią (o przepraszam panią, czy tutaj wolne ??Smile ) Cóż, podczas trzygodzinnej rozmowy nasza znajomość rozkwitła, okazało się, że dziewczyna inteligentna, ma duszę artystki i ma ciągoty ku filozofowaniu. Czuć było u niej taką melancholię i dystans, ale mimo to przekonała się do mnie i były domieszki flirtu, z uśmiechem na ustach masowałem jej plecy. Zabawne, że nie była jakaś mega ładna, ale miała coś sobie. Czuć było, że ma dobre serce, a im dłużej patrzyłem się jej w oczy, tym bardziej mi się podobała. No i dostałem zaproszenie na jakąś sztukę, bo gra za 2 tygodnie, ale nie dostałem numeru ani bezpośredniego zaproszenia na kawę Smile Mimo wszystko bardzo dobrze się bawiłem.

Na zakończenie chciałbym dodać kilka słów.
1. Możecie powiedzieć, że frajestwem było zgodzenie się na pojechanie "jej" autobusem, ale czasem po prostu warto ustąpić. Nic się na tym nie traci, prócz 20zł.
2. Trzeba być uśmiechniętym i pozytywnym, też dostałem od komplement, że się zdziwiła odwagą, po prostu poszedłem i zacząłem gadać.
3. Róbcie to spontanicznie, bez żadnej spiny, łatwiej wpaść we flow.
4. Ktoś gada, że trzeba być bardzo przystojnym i mieć hajs by wyrwać laskę, a to chuja prawda. Chociaż na aparycję nie narzekam, to wystarczy być wyluzowanym i pewnym siebie.
5. Któregoś razu zadałem przyjaciółce, która ma bardzo bogate życie towarzyskie i w relacjach damsko-męskich świetnie ogarnia, pytanie "czemu podryw lasek mi nie wychodzi?"
"Może dlatego, że traktujesz to jako podryw?"
Odpowiedź zmuszająca do refleksji. Wniosek ? Jeszcze raz, nie spinajcie się.

Pozdro Smile

Odpowiedzi

Portret użytkownika Guest

pozytywne ad 1/ a w życiu!

pozytywne

ad 1/ a w życiu!

Portret użytkownika Konstanty

Wjechałeś mi klimatem. Chyba

Wjechałeś mi klimatem. Chyba najbardziej naturalna forma podrywu o którą w tym wszystkim chodzi.

Dzięki. Właściwie to nie był

Dzięki. Właściwie to nie był podryw. Po prostu dobrze się dogadywaliśmy Smile