Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Wszystko zgodnie z planem...

   Rozstalem sie z dziewczyna. Potraktowala mnie jak idiote, frajera- uznalem, ze tak nie bedzie. Ta strone znalazlem na niedlugo przed porzuceniem dziewczyny. Na ratowanie zwiazku bylo juz chyba za pozno i nie mialem na to wystarczajaco sily i cierpliwosci. No i stalo sie-koniec, podziekowalem jej. Koniec ale nie dla mnie. Jezeli mam opisac samo rozstanie to wypadlem powiedzmy w skali 1-10 na 8. Bylem spokojny i opanowany. Szczerze wyjasnilem sytuacje i kulturalnie podjalem dyskusje. Bez emocji(ablo raczej bez ich okazywania).
    Dziewczyna jest z mojego osiedla. Znalismy sie na dlugo przed zwiazkiem no i wiadome bylo, ze bedziemy sie widywac. Nieprzyjemne spojrzenia, obgadywanie itp. Mowila niemile rzeczy na moj temat- wiem o tym. Ja jedyne co mowilem, to dlaczego nie jestesmy razem. Nie staralem sie jej ukazwac w zlym swietle. Czas po rozstaniu oceniam takze na 8.
    No, ale jaki byl tytulowy plan? Moim celem nie bylo jej odzyskanie. Chcialem odzyskac szacunek sam do siebie i jej szacunek co do mojej osoby.Zeby za mna zatesknila, ze jednak bylo jej ze mna dobrze. Trza bylo wymyslic plan. Madrzejszy po przeczytaniu wielu linijek tekstu z tej strony postanowilem dzialac. Zrozumialem ,ze jezeli chce sie wymusic na kobiecie pewne dzialanie trzeba w 90% przypadkow dzialac zupelnie odwrotnie, niz nakazuje logika. Chcialem w jej oczach zobaczyc ten smutek i zal, ze jednak popelnila blad tak mnie traktujac. Ze jednak jestem wartosciowym czlowiekiem i mezczyzna. I teraz w teorii powinienem wypiac klate i snuc swoje madrosci i moraly przy niej i naszych znajomych, pokazywac jaki to ja jestem wspanialy itp. Ale co ja bym w ten sposob osiagnal? Odwrotnosc mojego celu. Bo kto by chcial sluchac jakiegos przemadrzalego, aroganckiego cwaniaka jaki to on jest wspanialy. Chodzilo o to, zeby byc takim jak wczesniej-spokojnym, opanowanym i robiacym wszystko nie dla kogos  lub czegos, ale dla siebie. I nie mowie tu o jakims egoizmie tylko o pewnym podejsciu do roznych rzeczy. Chwilke temu poswiece bo uwazam to za ciekawe. Np. jest dziewczyna ktora uwielbia tanczyc powiedzmy salse i ktora mi sie podoba. I ja sie naucze tej salsy ale nie po to, zeby miec u niej wieksze szanse, ale przede wszystkim dla siebie. By potrafic cos nowego i byc lepszym, ciekawszym czlowiekiem niz wczoraj(takie mam podejscie ). Ale wrocmy do planu. Jako, ze rozstalismy sie pod koniec wakacji zaczela sie szkola, praca itp. Dzialalo to na moja korzysc bo duzo rzadziej sie wydywalismy, mialem do tego wiekszy dystans. Co do opisow na gg. Przez 90% czasu od rozstania do tej chwili nie miewalem zadnych opisow. A jezeli juz to nie dotyczace naszego zwiazku. Co do spotkan to mialem nawet na tyle jaj, zeby sobie do niej i jej(naszych) kolezanek podejsc przywitac sie i jak gdyby nigdy nic usiasc obok(chociaz widzialem na sobie nieraz ten niemily wzrok). Twardo mowilem czesc nawet jej samej  mimo, ze mi nie odpowiadala. I tak minal miesiac bez zadnego kontaktu, az tu na dzien chlopaka dostalem od niej
zyczenia. Brzmialy tak jakbysmy byli ciagle para. Zgodnie z radami Gracjana odpisalem na drugi dzien. Spytala sie jeszcze co tam u mnie. Odpisalem, ze dobrze ale nic konkretnego nei napisalem. Ale odezwala sie, a to juz o czyms swiadczy. O tym, ze moj plan zaczyna dzialac i prawdopodobnie zakonczy sie dla mnei sukcesem, jezeli dalej sie bede tego trzymal. Nawet wczoraj ja i jej siostre widzialem z jakimis 4 fagasami ale chwile sie im przyjzalem i nadal jestem spokojnym.
   Podsumuje to tak. Ten zwiazek i ta strona daly mi wszystko co niezbedne zeby moje zycie towarzyski znacznie sie poprawilo, a to jest dosc istotny element w moim zyciu. Teraz gdy emocje u mnie opadly wszystko wydaje sie tak proste i latwe. Damy rade panowie! Wpis moze nie rewolucyjny, ale przeciez nie temu sluzy blog zeby, oceniac czyjes umiejetnosci tylko sie po prostu wygadac. Pozdrawiam serdecznie.

Odpowiedzi

Portret użytkownika knokkelmann1

prawdziwym testem kolego

prawdziwym testem kolego będzie jak ją zobaczysz za rączkę z jakimś fajfusem. Ja też myślałem że jestem twardy......

Portret użytkownika rafciuuu

eee do tego czasu z takim

eee do tego czasu z takim nastawieniem to on już będzie z trzema za rączkę chodził;)
Hehe pozdro:) 10/10

Portret użytkownika Marco

knokkelmann1 swieta racja, o

knokkelmann1 swieta racja, o ile na poczatku mona utrzymac ramę tak pozniej jak dochodza emocje jest to bardzo trudne, nie tylko w w/w sytuacji, ale ogolnie.

Portret użytkownika knokkelmann1

dokładnie. Najgorsza jest

dokładnie. Najgorsza jest wyobraźnia. I wzmianki znajomych o ex. Niby nic ale żga. Przynajmniej mnie, ile bym się nie starał żeby mieć w to wyjebane. Cóż, czas pokaże. Powodzenia życzę.