Witam wszystkich!
Na początku chciałbym wyrazić miłe zaskoczenie wywołane poprawą funkcjonalności strony. Brawo dla Gracjana.
Sporo czasu minęło od mojego ostatniego wpisu. Złożyło się na to parę czynników. Pierwszym z nich był CHRONICZNY BRAK CZASU. Ostatnio zmieniam miasta europy jak panny, a panny zmieniałem jak rękawiczki... Pracowałem też sporo w internecie więc nawet siedząc przy kompie nie miałem siły przeglądać forum.
Kolejnym, ważnym powodem było lekkie załamanie poglądu na całą ideę podrywu, a co za tym idzie na ideę Naszego portalu. Poznanie wszystkich mechanizmów rządzących relacjami damsko-męskimi i umiejętność ich wykorzystania sprawia, że pojawiają się po jakimś czasie wątpliwości natury moralnej. Traktując kobiety jako obiekt, za cel obierając sex (ponieważ nie mam warunków w tej chwili na LTR), a za środek mając cały arsenał wiedzy i doświadczenia którymi to dzieliłem się na tej stronie jakiś czas... Stałem się manipulatorem... Przez czas mojej nieobecności na stronie rozbijałem związki, bałamuciłem i hmmm można powiedzieć wykorzystywałem kobiety w różnym wieku w celu umilenia sobie czasu, wiedząc nawet, że nic z tego nie wyniknie na dłuższą metę. Niby nie wyznawałem miłości, niby mówiłem im że nie warto we mnie inwestować zainteresowania, niby mówiłem że nigdy nie będą jedyne i że ja nie nadaję się do związku. Ale czy to nie jest właśnie to, co powinno się mówić obok innych rzeczy przeczących temu? Mówienie tego a zachowywanie się w sposób rozkochujący w sobie kobiety jest wielce skuteczne, i zawsze o tym wiedziałem...
Niedawno postanowiłem żyć jak mnich. Przestałem wychodzić na imprezy, przestałem podrywać dziewczyny wszędzie gdzie popadnie tylko dla flirtu i "treningu". Przestałem się nawet golić (haha). Czułem, że z moim podejściem do sprawy nigdy nie znajdę kobiety, która mnie w sobie rozkocha. Kobiety interesującej i z zupełnie innego świata. Kobiety o której w gruncie rzeczy zawsze marzyłem. Jeśli ktoś czytał moje wpisy i zna trochę moją historię wie, że zawsze wierzyłem w miłość i zawsze chciałem stworzyć związek. Mieć inną dupę co tydzień? To nie jest problem, uwierzcie. Problemem jest stworzenie związku.
I teraz was zastrzelę. Poznałem pewną pannę 3 lata temu. Teraz dziwnym trafem znalazła mnie w internecie i zaczęliśmy rozmawiać. INTERNET? Niestety nie mam innej możliwości, ponieważ przebywam obecnie w jednej ze stolic skandynawii. Sęęęk w tym, że jest piękna, inteligentna i INNA od wszystkich które do tej pory miałem na celowniku. A może jest inna przez moje podejście? I inna przez to że i tak bym nie zdołał wypykać jej przez net? Nie wiem. Wiem natomiast, że robię wszystko żeby swoje życie ustatkować, robię wszystko żeby wrócić do kraju i wyrwać się z błędnego koła. Myślę, że trafiłem na pannę która mi w tym pomoże...
Co do strony, to ostatnio przeglądając ją pomyślałem, że przecież nie każdy czytając ją posiądzie moją wiedzę w całości i nie każdy skończy tak jak ja. Nie każdy przyniesie tyle damskich łez co ja. I męskich łez zdradzonych chłopaków co ja Chodzi w dużej mierze o to, żeby młodzi ludzie zaczęli wogóle mieć jakiekolwiek kontakty z kobietami. Pamiętam ile dostawałem maili z podziękowaniami za pomoc. Między innymi dlatego warto wrócić. Jak również dlatego że tworzymy tu całkiem zgraną społeczność. Mam obecnie trochę więcej czasu, więc reaktywuję swoją działalność na forum. Pozdrowionka dla starych i nowych znajomków z podrywaj.org!!!
Odpowiedzi
W tym wpisie zaskoczyło mnie
sob., 2011-02-12 10:19 — AshkaelW tym wpisie zaskoczyło mnie tylko jedno zdanie: "Niedawno postanowiłem żyć jak mnich." i jak widzę wielu podrywaczy się podrywem nudzi-w końcu trzeba się kiedyś ustatkować. Pozostaje tylko życzyć powodzenia.
No i pytanie z innej beczki-czy skandynawki są rzeczywiście tak piękne jak o nich się mówi?
Blondyny z dużymi cycami jak
sob., 2011-02-12 10:33 — KRZEMEKBlondyny z dużymi cycami jak lubisz to no pewnie. Ale powiem również, że strasznie gówniane charakterki, dlatego nie ma to jak polskieee dziewczyny jak to jedna hardkorowa ekipa discopolowa nawijała
KRZEMEK: Blondyny z dużymi
sob., 2011-02-12 14:23 — JacekDrwalKRZEMEK: Blondyny z dużymi cycami
Woohoo! To już wiem, gdzie pojechać do pracy na wakacje. Nawet nie wiesz jak poprawiłeś mi tym dzisiejszy dzień ;D
Btw. Witaj Krzemek spowrotem po długiej nieobecności. No i... Nie myślałeś o powrocie do starego awatara - Tommy Guna?
szykujcie AK-47, Krzemek
sob., 2011-02-12 10:22 — saveriusszykujcie AK-47, Krzemek wrócił
Fajnie Krzemek. To ruszaj
sob., 2011-02-12 10:25 — salubFajnie Krzemek. To ruszaj dupe teraz.
To o czym wspomniales...żeby przeczyc temu co robisz, ze nie chcesz związku, ze jesteś nieodpowiedni do tego itp.. Ja dodawalem ze jestem chamem, niedobra świnia o której tyle razy wspominalas, ze jestem wredny okropny, podly i to są wszystkie Twoje słowa, a ona na to, ze taki jej sie podobam, ze mnie uwielbia, ze jestem cudowny.. Bla bla bla...a ten blysk w jej oczach, uśmiech..
Widzisz Krzemek, mi sie już znudziło podrywanie co raz to nowych kobiet. Teraz chce być w związku.. Ale i tu pojawia sie problem. Ciężko jest mi siebie wyobrazić w sytuacji gdy skupiam sie na jednej, biorąc pod uwagę ze wyłączam możliwość zdrady.. Już teraz musiałem zrezygnować z pewnych przygód z innymi, a czy warto? Czas pokaże.
Przed chwilą rozmawiałem z Hektorem przez telefon i fajna historię mi opowiedział. Co wcale nie ułatwiło mi mojego postępowania. Póki co "walczę". Trochę sam z sobą.
ja wiem, że tak jest.
sob., 2011-02-12 10:32 — KRZEMEKja wiem, że tak jest. Przecież już miałem tak wcześniej że mogłem coś stworzyć poważnego, ale wtedy nie był bym chyba tym samym gościem.
Co do świni i chama to chyba nie muszę mówić że słyszałem to również wiele razy, prawie równocześnie z rozchylaniem nóg haha.
No to salub wiesz, właśnie dlatego ltr to moim zdaniem najwyższy stopień wtajemniczenia. Trzeba się opierać pokusie nonstop. Czas pokaże, gdzie nas to zaprowadzi. Wszystko przecież pewnie tu sobie opiszemy.
Pochyl głowę na odpuszczenie
sob., 2011-02-12 10:46 — KwaytchaPochyl głowę na odpuszczenie win. Fajnie, że wróciłeś
Welcome back Krzemo. Widzisz
sob., 2011-02-12 11:02 — rafciuuuWelcome back Krzemo.
Widzisz Salub, Ty i Krzem już byście chcieli coś długodystansowego a ja powoli zaczynam wygasać. Rozpoczęły się spięcia-na szczęście jestem dobrym elektrykiem;)
Ciężko jest utrzymać umiejętności na wodzy. Jeśli moja partnerka jest obok to nie mam problemu z byciem "spokojnym", ale jak chodzę sam, lub z kumplem po mieście to już jest inna bajka.
Wczoraj byłem w klubie i widziałem wokół potencjalne cele, które kusiły swoimi uśmiechami, ale wtedy wystarczyło, że spojrzałem na moją pannę -była najpiękniejszą laską. Gdybym był sam i miał kogoś wyrwać to z pewnością wybrałbym ją.
Wczoraj byłem w klubie i
sob., 2011-02-12 11:19 — salubWczoraj byłem w klubie i widziałem wokół potencjalne cele, które kusiły swoimi uśmiechami, ale wtedy wystarczyło, że spojrzałem na moją pannę -była najpiękniejszą laską. Gdybym był sam i miał kogoś wyrwać to z pewnością wybrałbym ją.
Chyba to dodaje mi otuchy i zacheca do dzialania heh.
Poki co mam wyjebane na refleksje i ide do centrum handlowego na zakupy.. ide sie weselic i radowac z innymi ludzmi...
Rafciuuu, skumajmy się. Podzielmy drogę, która nas dzieli na pol, wybierzmy jakies miejsce, wez swoja, ja wezme "swoja" i sie spotkamy i walniemy scieme, ze okazało się ze odnalezlismy dawną rodzinę skądś tam i w ogole...
mi też się ten fragment
sob., 2011-02-12 11:28 — KRZEMEKmi też się ten fragment spodobał. No nie oszukujmy się że jak ma podrywacz przejść na ciemną stronę mocy to nie może to być byle paszteciara haha
Ja wezmę swoją połówkę, Ty
sob., 2011-02-12 15:13 — rafciuuuJa wezmę swoją połówkę, Ty weźmiesz swoją. Razem będziemy mieć litra. Do domu na pewno prędko nie wrócimy
A teraz z powrotem wierzysz w
sob., 2011-02-12 11:20 — młodyAA teraz z powrotem wierzysz w całą ideę podrywania?
Jest dla mnie to ważne, bo swego czasu zwątpiłem w to wszystko co robię.
cała ta wiedza przynosi
sob., 2011-02-12 11:27 — KRZEMEKcała ta wiedza przynosi skutek w postaci zainteresowania kobiet. A to czy przyniesie szczęście komuś w życiu czy raczej pustkę jak mi momentami - to już kwestia indywidualna.
No i proszę . Kolejny mnich
sob., 2011-02-12 11:43 — baudelaireNo i proszę . Kolejny mnich się pojawił .
Krzemek rozumiem Cię doskonale, tyle że po wieku wnoszę, że szybciej zrozumiałeś, o co w tym wszystkim chodzi.
Po pierwszym swoim wieloletnim związku, biegałem jak pies za dupami. Myślałem że jak przelecę połowę damskiej populacji świata, to będzie to wspaniałomyślne z mojej strony(jak to przyjemnie dawać dziewczynie szczęście-kompletna bzdura, jeśli nie ma równowagi). Z podrywem nigdy nie miałem problemu, a byłem totalnym naturszczykiem. Intuicyjne działanie powodowało, że dziewczyny same się pchały tam, gdzie już kończąc na jednej, drugiej, dziesiątej wiedziałem że tam nie wrócę. Wiedziałem że to nie to, czego chcę, że będzie teraz Jolka, Krysia, Marysia...
Po dwóch latach szaleństw, spotkałem kolejna partnerkę z którą chciałem stworzyć coś stałego. Uwodzenie- jak po maśle. Dziewczyna po kilku tygodniach znajomości weszła do mojego życia, zostawiając swoje półtorej tysiąca kilometrów dalej. Kilka kolejnych wspaniałych lat i rozstanie. Znów kurwa(jak wcześniej oczywiście)lenistwo i nuda. Mam co chciałem, nie potrafię się już starać, zostaje kolejny raz frajerem, nawet nie dlatego że błagam o szansę- dlatego że to Ona przejęła ster i się rozjebaliśmy w połowie drogi.
I wtedy mnie olśniło. Odkrywcze może to nie było, ale doszedłem do wniosku, że jeśli coś nie działa tak jak należy, to trzeba działaś inaczej. O ile żal trwał jeszcze jakiś czas, polubiłem to swoje myślenie, a wraz z nim swoje byłe, najważniejsze kobiety mojego życia.
Przez prawie dwa lata zrobiłem więcej niż przez ostatnie dziesięć, a priorytetem nie było już podrywanie kolejnych amatorek do łóżkowej przygody a pasje, nauka, książki i praca nad sobą. W przeciągu ostatniego roku mogłem przelecieć kolejne kilkadziesiąt ofiar mojego poprzedniego myślenia, mogłem zbudować kilka kolejnych związków. Niestety wiedziałem czym się one zakończą, wiedziałem że nie tędy droga i czekałem...
...żadnego przypadkowego sypiania z kobietami, żadnych rozterek. Praca, praca i praca nad sobą. Okrutny rok a ile satysfakcji.
Minęło trochę czasu i poznałem kogoś z kimś od kilku miesięcy się fantastycznie bawię, w kogo mogę zaangażować więcej niż tylko łóżkowe ekscesy i ucieczkę do następnej. I wreszcie wiem jak budować relacje w związku nie na rok, dwa, a na dłuższy czas, jednocześnie panując nad sobą i nie wkładając w to więcej niżeli trzeba.
a jest taka akcja żeby dać
sob., 2011-02-12 12:11 — KRZEMEKa jest taka akcja żeby dać piątaka? nie wiadomo mi nic było o tym! no to czekam na szczegóły na privie. Aha i czemu bzdury zaraz hehe
no wiem, ale właśnie chodzi o
sob., 2011-02-12 12:34 — KRZEMEKno wiem, ale właśnie chodzi o to że może być tą która jednak mnie czymś będzie zatrzymywała przy sobie. Bo wcześniej z reguły po "...gdzie ja oczy miałem..." w głowie było "huj dzwonie do anki się na dymańsko ustawić". Jak wrócę do kraju to muszę się ustatkować jak nie to oszaleje przez te dupy wszystkie haha
fakt...
sob., 2011-02-12 14:00 — KRZEMEKfakt...
Rożne etapy w życiu Krzemku
sob., 2011-02-12 15:24 — AdminRożne etapy w życiu Krzemku przychodzą i odchodzą...
Wiem z autopsji, że w życiu ma się po prostu różne fazy.
Łoj Krzemek jak ja cie dawno
sob., 2011-02-12 16:31 — szustiŁoj Krzemek jak ja cie dawno nie widziałem. A z tym Ak-47 saveriusa to pewnie chodziło mu o ganje! hahaha ;D
nadal mam tą samą pewność
sob., 2011-02-12 18:05 — KRZEMEKnadal mam tą samą pewność siebie żeby powiedzieć Ci że wyruchałem więcej panien niż ty miałeś kiedykolwiek koleżanek w życiu A na mnichowanie każdy powinien znaleźć fazę, żeby czasami się zastanowić nad pewnymi sprawami... Napisałem co mi leży na wątrobie, dlatego takie flaki. pozdro
no tak. w sumie nie wiem ile
sob., 2011-02-12 18:28 — KRZEMEKno tak. w sumie nie wiem ile tam koleżanek uzbierałeś hehe
urywam wszystkie spekulacje,
sob., 2011-02-12 18:02 — KRZEMEKurywam wszystkie spekulacje, żyje a to nie był AK-47 tylko amerykański THOMPSON, ulubiona broń mafii lat powojennych, nazywana też "Tommy Gun".
Hehe, stary dobry Krzemień.
sob., 2011-02-12 18:12 — salubHehe, stary dobry Krzemień.