Witam.
Nie dawno opisywałem moją przygodę w klubie. Dla zainteresowanych: http://www.podrywaj.org/klub
Odczekałem dwa dni i zadzwoniłem. Nie odebrała. Dzwonie na następny dzień - odbiera. Rozmowa wyglądała tak:
Ja: cześć
Ona: cześć, kto mówi?
Ja: no zgadnij
Ona: czekaj, zadzwoń za chwile bo mama mnie woła.
Zadzwoniłem po dwóch godzinach i rozmawiamy:
Ja: już wiesz kto dzwoni?
Ona: no domyślam się
Ja: co tam słychać?
Ona: a kupuje właśnie gitarę 3/4.. bla bla
3/4 to taka pomniejszona gitara dla dzieci
Ja: 3/4 zapewne dlatego, że masz krótkie palce
Ona: <szczery śmiech> nie no bo... i coś opowiada..
Ja: hmm wiesz co dziś mi się przydarzyło?
I tutaj opowiadam jej historyjkę o tym jak widziałem dziewczynę podobną do niej ale mi nie odmachała
Ona: <zainteresowanie> a gdzie ją widziałeś?
Ja: powiedziałem jakieś tam miejsce
Ona: a to ja tam dziś nie byłam
Ja: widzę, że mamy podobne zainteresowania, chciałbym Cię lepiej poznać. Spotkajmy się w poniedziałek..
Ona: ok
Ja: to o 15?
Ona: a moze wcześniej?
Ja: 13 czy 14?
Ona: to może 13. To ja będe u kuzynki <mojej koleżanki> to się spotkamy
Ustaliliśmy miejsce jeszcze i rozłączyłem się.
Zapomniałem godziny i dzwonie dzień później, przypomniała mi i koniec.
Minęły dwa dni i dziś się mieliśmy spotkać.
Z racji tego, że wywnioskowałem, że będą we dwie to wcześniej załatwiłem sobie skrzydłowego.
Rano odbieram telefon od niej, pytała czy będzie jej kuzynka, nie miałem zielonego pojęcia. Zapytała czy ja będę, potwierdziłem.
Uprzedziła tylko, że może sie trochę spóźnić.
Szybko wypiłem ze skrzydłowym browarka co mi się nie zdarza przed spotkaniami. I wyruszyliśmy.
Przyszliśmy na miejsce spotkania, wcześniej obgadaliśmy wszystko.
Czekamy 15 minut. "A" dzwoni do mnie. Mówi, że już jest. Faktycznie, wychyliła się zza samochodu.
Była, bez kuzynki. Zapytaliśmy ją, okazało się, że tamta wyjechała.
Więc nadszedł czas pożegnania z kolegą Palnął: nie będe wam przeszkadzał i zwinął się.
Skoczyliśmy po moją gitarę i poszliśmy pograć na ławeczce przy dosyć odległym parku.
Cały czas nawijała jak najęta, nawet nie musiałem zadawać tych pytań typu: co Cie denerwuje w facetach, żeby się rozgadała. Ucząc ją na gitarze zacząłem stosować lekkie kino.
Zaczął padać deszcz. Najpierw pokropiło a potem dosłownie ściana deszczu. Schowaliśmy się pod altankę pobliskiego baru. Jak wspominałem w poprzednim blogu dziewczyna ta ma chłopaka
Nie rozmawialiśmy o jej facecie aż do tej pory. Trzęśliśmy sie z zimna i ona mówi: ten mój to jakiś dziwny jest, mówie mu zimno mi a on na to: no to co?
Ja na to: no ja Cie tutaj nie przytulę bo będzie zazdrosny <z zawadiackim uśmieszkiem>
Ona: ee tam
No to objąłem ją mocno ramieniem, ta się wtuliła we mnie i wąchała mój perfum.
Rozmawialiśmy dalej przytuleni. A, że wziąłem sobie do serca wasze rady po ostatnich moich blogach, żeby całować od razu, pomyślałem co mi szkodzi?
Tematy schodziły na takie o lekko erotycznej treści więc była okazja.
Mówię do niej:
Na ile oceniasz, w skali 1-10 jak się całujesz?
Ona: Nie wiem, szczerze to nie całowałam się jeszcze <z uśmiechem>
Ja tylko podniosłem lekko jej podbródek i pocałowałem w usta <bez użycia języka>
Ona: <wyraźnie ucieszona> Adam ! A Ty jak siebie oceniasz?
Ja: 10
Ona: a z kim to robiłeś?
Ja: a z różnymi
I wtedy zaczął się pojazd po jej facecie, jaki to on jest do dupy i w ogóle.. I że z nim zrywa.
Walnąłem jej jeszcze nega: ładnie pachniesz, moja babcia używa podobnej perfumy
Potem poszliśmy w stronę miejsca rozstania.
Cały czas rozmowa się układała.
Doszliśmy i nastał moment pożegnania.
Ja: poradzisz sobie?
Ona: tak
Ja: no to ok
I nadstawiła mi się na całusa. Pocałowałem ją w policzek i odszedłem.
Niby akcja dobra ale jakoś tak dziwnie sie czuje. Ona z nim chce zerwać z mojego powodu, tak mi się wydaje chociaż ona tego nie powiedziała, ale ja nie chce z nią być. Zależy mi na innej...
Odpowiedzi
jak to sie nie calowala?
pon., 2010-08-16 20:51 — Sagułarojak to sie nie calowala? troche zajebany jestem i nie czaje Oo
stary. rozdziewczyłeś jej
pon., 2010-08-16 20:56 — JestemAnonimowystary. rozdziewczyłeś jej usta. szacun.
To był raczej ST
pon., 2010-08-16 21:06 — AdasmixTo był raczej ST
Nie rozumiem. W sensie że za
pon., 2010-08-16 21:12 — AdasmixNie rozumiem. W sensie że za płytko? To było przecież pierwsze spotkanie
no i co z tego ze pierwsze
pon., 2010-08-16 21:35 — jogobelano i co z tego ze pierwsze spotkanie???!!!
To z tego, ze poza jedną
pon., 2010-08-16 21:42 — AdasmixTo z tego, ze poza jedną akcją opisaną na moim blogu to całowałem do tej pory dziewczyny na drugim, trzecim spotkaniu. Miałem stracha Mam nadzieję, że te czasy minęły
No i co, ze pierwsze? Caluj i
pon., 2010-08-16 21:40 — razdwaNo i co, ze pierwsze? Caluj i tyle
Ogolnie to bardzo fajna historia, nie przejmuj sie tym jej chlopakiem. To jest w sumie temat rzeka i mozna napisac o tym caly artykul, wiec nie bede tlumaczyl dlaczego. Bierz co chcesz i tyle.
Ku radości forumowej braci
pon., 2010-08-16 22:03 — GoniecKu radości forumowej braci możesz waść wykminić takowy artykuł. Byłoby zacnie
no nawet zaczalem pisac, ale
pon., 2010-08-16 22:27 — razdwano nawet zaczalem pisac, ale w trakcie stracilem wene i wszystko poszlo do kosza, ale napewno ten temat podejme, bo jest ciekawy i istotny imho
Jeśli tak się zachowywała na
śr., 2010-08-18 01:28 — MasculinePickUpJeśli tak się zachowywała na spotkaniu, to tak czy owak możesz uznać, że chłopak był ST. Jeśli nie chcesz jej skrzywdzić, to nie rozwijaj tego. Nie od rzeczy jest zostawienie sobie jej na jakiś czas w rezerwie, pomiędzy pushem a delikatnym pullem.