Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Rok później..

Minął rok od naszego ostatniego spotkania sam na sam. Mowa o Sylwii, dziewczynie z blogu: http://www.podrywaj.org/moje_ost...

Wiem, pewnie powiecie mi, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, ale mam to gdzieś, Panta Rei, rzeka płynie.

Napisała do mnie parę dni temu czy mogłaby mnie odwiedzić w poniedziałek, bo już kiedyś mi to obiecała.

Dziś o godzinie 10 odebrałem ją z dworca, krótki uścisk na przywitanie. Połaziliśmy, pogadaliśmy. Wiele się u nas zmieniło przez ten rok, sami też się zmieniliśmy.

Po zwiedzeniu dachu centrum handlowego Sylwia wyszła z propozycją pójścia na piwo. Kupiliśmy więc po browarze i udaliśmy się na jakże urokliwą miejscówkę jaką jest pewien opuszczony budynek w centrum miasta.

Gdy już wspieliśmy się na górę i znaleźliśmy dogodne miejsce na wypicie piwa zaczeliśmy rozmawiać na poważniejsze tematy typu religia, związki, troszkę psychologia, wspominanie co było kiedyś. W wielu sprawach się zgadzaliśmy. Kino do tej pory było znikome, tylko jak się przypadkiem szturchneliśmy na chodniku.

Po wypiciu piwka rozmowa nieco przygasła, gdy już mieliśmy się zbierać z miejscówki dla rozweselenia powiedziałem z przekąsem "ale tu romantycznie prawda Laughing out loud?"
Na co ona:
Sylwia: lubisz jak jest romantycznie?
Ja: bardzo.
W tym momencie podszedłem bliżej niej i pocałowałem ją krótko, pierwszy raz, wtuliła się we mnie mocno, po jej ciele przebiegł dreszcz, nie wiem czym spowodowany, podrażniłem jej nos swoim i znów pocałowałem, o wiele dłużej. Po oderwaniu się od siebie zapytała: jesteś świadomy tego co robimy? odpowiedziałem, że tak, ona też o tym mnie zapewniła. Nie uszliśmy kawałek jak złapała mnie za rękę, splotliśmy nasze palce i powiedziała: teraz musimy iść tak. Odpowiedziałem, że jak mus to mus Wink

Zwiedziliśmy ów budynek, śmiejąc się i obijając o ściany bo ciągle trzymaliśmy się za ręce. Gdy wyszliśmy, nadal trzymając się za ręce, czego zbytnio nie lubię no ale z nią czułem się jakoś inaczej, zaprowadziłem ją na malutki placyk, cztery ławeczki wśród dziko rosnących róż. Zerwałem dla niej jeden kwiat i bawiłem się jej włosami, jej głowa oparta na moim ramieniu, nie przejmując się biegającymi dziećmi i obserwującymi nas starszymi paniami znów zaczeliśmy się całować. Co rusz napomykała, że bardzo fajny dzień itp, i że niby nie wie o czym myśli, a gdy pytała o czym myślę ja, odpowiadałem jej w jak najbłahszy sposób.

Później spowrotem do CH, do toalety. Potem, nie puszczając dłoni zahaczyliśmy o park, później kolejny, większy. Zaczeliśmy już gadać o głupotach, ona oparta o mnie, przytuleni raz po raz się całujemy. Powiedziała wtedy takie jedno ważne zdanie, mianowicie: czuję wiatr, który nie powinien wiać. Odpowiedziałem tylko: niech wieje.

Koło godziny 16 odprowadziłem ją na dworzec, gdzie było jeszcze z pół godziny miziania.

Na koniec krótki całus i każdy w swoją stronę.

Pamiętam jakie akcje odwalała rok temu, więc wszystko biorę na chłodny rozum, jednak muszę przyznać, że było fajnie. Jak to jest, że potrzebowałem roku by ją przelizać Laughing out loud?

Pozdrawiam, Adasmix

Odpowiedzi

...że one wracają? prosz...

...że one wracają?

prosz...

Portret użytkownika agm88

Dobrze że masz na uwadze

Dobrze że masz na uwadze wcześniejsze perypetie.
Mimo wszystko gratulacje postępu.

gratulacje i powodzenia,

gratulacje i powodzenia, pamiętaj też, że istnieją inne kobiety, nie angażuj się za szybko bo ...

Portret użytkownika Alfi

Dwa dni temu przeszedłem

Dwa dni temu przeszedłem przez to samo, powrót tyle ze po pół roku. Przedstawiła mi swoje podejrzenia i obawy mianowicie, że się nią bawię i że jestem jakiś oziębły Smile chyba wyczuła zmianę. Poważnie rozważam powrót, ale czy na pewno chcę stracić to wszystko co już osiągnąłem, zaprzestać rozwojowi, gdy w maju zacząłem wprowadzać zmiany w życie, ani się obejrzałem a już w moim towarzystwie znalazły się nowe osoby w większości kobiety, a całkiem spora część z nich ma zwyczaj mówić mi, że jestem inny... wręcz wyjątkowy. Nie jest to wszystko o czym marze, ale jestem na najlepszej drodze do tego.
Przemyśl czy chcesz zatrzymać się w rozwoju... ja też o tym pomyśle

Portret użytkownika BladyKris

Mając na uwadze

Mając na uwadze doświadczenie, wiesz czego możesz się spodziewać...tak więc gratulację ale pamiętaj, że musisz się mieć na baczności i to bardziej niż kiedykolwiek, będziesz bankowo testowany...wszystko zależy od Ciebie, powodzenia:)

No powodzenia i nie krytykuje

No powodzenia i nie krytykuje bo sam nie wiem co bym zrobił na twoim miejscu... pewnie by wszystko wróciło tylko ja akurat do tego nie dopuszczam bo wiem co moja była kiedyś ze mną zrobiła;/ wole wyrywać inne;d nowe;d tylko pytanie czy poczuje to samo co przy byłej;d

Portret użytkownika Chaninng

NIe do kazdej akcji da sie

NIe do kazdej akcji da sie przypisac ze nie wchodz do tej samej wody bo jak by tak było to z gory bym zakładał ze ta czy ta pana to ta sama i tak samo miesza w głowie.BYł bym wtedy hipokryta , gdyzbym powiedział ze na ten tekst lub działanie panienki jest jedno bardzo dobre rozwiazanie lecz nie mowie tak gdyz na kazda inny otwieracz działa i co innego mozna od niej wymagac niz od reszty targgetow;/ pozdr