Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Lajfstajl - czyli co tam u Drwala słychać

Uzależniłem się od emocji. Robię ST, pusz and pulluję. No jak nic zachowuje sie jak kobieta.

To myśli które przebiegają mi przez głowę już od jakiegoś czasu.

Ze dwa miesiące temu, jedna miła koleżanka z innej grupy chyba wzięła mnie na celownik. Zaprosiła mnie na fejsie. Dobra, żadna to deklaracja. Zaczęła pisać, pytać o opinię opowiadać co u niej, pytać co u mnie. Poruszała tematy damsko-męskie, opowiadała o sobie, pytała o mnie. Dziewczyna miła, uprzejma, uczynna ułożona, z dobrego domu gdzieś na Lubelszczyźnie. Jako że rozmawianie na tematy, które powinny być poruszane przy winie, albo kawie, a raczej pisanie o nich na fejsie uważam za świętokradztwo - średnio chętnie i entuzjastycznie z ta Panią pisałem, jednak jej InnerGame był silny. Nieustępliwie zadawała pytania, ja z uprzejmości również, gdyz azaliż, bo ponieważ uczynny i miły człowiek ze mnie. Nie lubię kruszyć damskich serduszek, a wiem, że dziewczynie sie podobałem. Jak prawdziwa kobieta za pomoca swej intuicji, tak i ja, za pomocą zdobytej wiedzy bezbłędnie odczytałem jej sygnały mna zainteresowania, sam wysyłajac sygnały dosc mieszane.

Ano podczas tej rozmowy, o której wspomniałęm kilka zdań wczesniej, dobry czytelniku, wszak wiesz, jak nieobce są mi dygresje i odbieganie od tematu głównego rozmowy, by poruszyc inne ciekawe kwestie, dorzucic wszystkie tezy, które zwykle w slowie pisanym umieszcza sie na marginesie, tak wracajac do tej rozmowy... Dziewczę te spytało mnie:

"Kierujesz sie w życiu sercem, czy rozumem?"

Odpowiedx moja, jedyna prawdziwa i oczywista, która jakze by inaczej, wywołała u niej niemałe oburzenie brzmiała:

"Rozporkiem ;)"

Dyskusja rozpoczeła się niczym lawina, od lekkiego krzyku nierozważnego wędrowca, zwalajac na nieszczęsnika, a głupca jednoczesnie masę ciężkich ogromnych kamieni, które niczym za posłaniem ręki boskiej maja wybić tak idiotyczne pomysły krzykaczowi, przytłoczyc rozmówcę gromem argumentów.

Trafiła lawina na lawinochron, czy jak to się w przypadku lawin nazywa. Twardo i dość cynicznie zbijałem jej argumenty o seksie poślubnym, o seksie jako wyrażeniu całkowitego oddania i ufnosci partnerowi. Nie zeby seks nie mógł być aktem oddania i ufności, ba przyznam,z ę zaiste piękny byłby to seks. Lecz czy nie piękne jest również zwykłe rżnięcie? Czy nie jest to akt i deklaracja woli życia pięknym, ciekawym, smakowitym życiem? Takie tez argumenty przedstawiłem pani tej uroczej. Zda mi sie przekonałem ja do mych tez. Zda mi się, spodobały sie jej one, gdyz tegoż samego wieczoru zapytała mnie co sadze o przejęciu inicjatywy w podrywaniu, uwodzeniu, zdobywaniu przez kobietę. Szczerze - nie przeszkadza mi to, a nawet cieszy. Porzadny to kopniaczek do ego, czujesz sie wtedy jak pierdzielony Dżony Depp, na którego laski lecą. Dziewczyna potem powiedziała mi, że powinienem się z nia wybrac do kina, potem na kawę. Przyznam, ze erekcja nie miała granic. Gdyby nie kablowa bariera, myślę,z ę skończyłoby to se na czyms więcej. Kablowej bariery jednak w tym wypadku nie uniknąłem, dziewczyna ta nie ma odwagi poruszać znów tych tematów ani wracać do takich rozmów na żywo, przyczyn nie znam. Później nastąpiły czasy wielu kolosów, a ja jako przykłady student bezgranicznie oddałem się zgłębianiu tajników wiedzy o ludzkiej klatce piersiowej. I Sprawy sercowe nabrały wtedy dla mnie kompletnie innego znaczenia. Bardziej krwionośnego.

Podrywano mnie. Kurwa, czuję sie jak baba. Pamiętam, też fakt zarzucenia koleżance tej St. Nie pamiętam jedynie jego treści.

Emocje, emocje. Było cos o emocjach. Ach wiem. Tak. uzależniłem się. I wiecie co? Jest zajebiście.

Zaczeło sie od obejrzenia Vicky Christina Barcelona. Celem obejrzenia było obejrzenie genialnego podejścia bohatera do bohaterek, pamietna scena z restauracji. Jednak im dalej w las tym ciemniej. Film ten obejrzałem jako film o artyście, który zawraca w głowach kilku kobietom. Wszystkie te emocje, te uczucia, te przemyślenia które mi towarzyszyły.. Wyzwoliły cos, co stało się moja przepotężna bronia. Oręż skuteczniejszy niz wszelkie oręże wymyślone przez logikę i racjonalnośc. Zapomniałem o otwieraczach, rutynach w momencie gdy znalazłem najsilniejsza broń, jaką mężczyzna moze mieć wobec kobiety. Dusza.

Za dawnych pieknych czasów, klasy maturalnej, nim zauroczyłem sie w pewnej pani i utonąłem w morzach frajerstwa, byłem ja artystą samozwańcem. Przezywałem wszystkie leckje polskiego. Poczawszy od czasów romantyzmu, pozytywistów, młodej polski. Czytałem wiersze, pisałem wiersze, opowiadania. Miałem plany malowac obrazy, tworzyć, wyzwalać wszystko to co gpojawia się gdziestam głęboko w środku, wzdluz sieci neuronów mojej głowy. Wyzwalac to, by móc do tego kiedyś wrócić, by osiagnac satysfakcje poprzez spełnienie, by nie pozwolić tym myślom wyciec, przez niewidzialny kurek umieszczony gdzieś na płasczyznach, trójkątach, okolicach, powierzchniach ciała.

Zamknięto dusze na czas ponad roku. Geniusz reżyserski Woodyego Allena, a moze genialna gra aktorska bohatera, albo magia hiszpanii wyzwoliły to co gdzieś zakuto, zamknięto.

Znów zaczałem tworzyc. Zaczałem pisać, myślec, czytać. Zapomniałem o problemch, które jeszcze poprzedniego dnia nie dawały mi spać, czyli która z metod skuteczniejsza, jak polepszyć socjala, albo kiedy użyć pusz and pulla. Rzeczy te przestały byc ważne. Zostały na ladze, podczas gdy odpłynąłem w dal oceanu, kierując łódź życia na emocjonalne słońce, będące paliwem, motorem, stymulantem wszelkiej twórczości i kreatywności.

Wtedy zaczeo się wspaniale. Zaczeło sie to co chciałem osiągnąć wytworem logiki i racjonalnosci, rutynami i otwieraczami. Zaczęło się uwodzenie. Podryw zmarł.

Przestałem starac się o bycie w centrum uwagi pośród mojej grupy, z którą na codzień poniekad zmuszony jestem bywac. Podejście makro stało sie mikro. Duzó lepiej czuje sie w kontaktach osobistych, jeden na jeden niż, jeden na publika.

Pojawiły sie kolejne. Pojawiłą się Magda, która chodząc na obcasach jest wyższa ode mnie, a buty ma od któregos słynnego projektanta, który tworzy buty nadając im charakterystyczne czerwone podeszwy. Pojawiła się Karolina, której podobam sie w marynarce i lubi czochrać moje i tak rozczochrane kudły. Pojawiła sie Ula o pięknych piersiach, wszystkie znane mi Ule mają ciekawe, duze piersi.

Płomiennowłosa dalej sie gniewa, ale co tam. Chłodzę ją juz pół roku, pochłodzę drugie pół Wink

No i ostatnio pojawiłą się Ania. Która wyjatkowo uśmiecha sie do mnie juz od jakiegoś czasu, a która ma artystyczne zdolności, którą korzystajac z życia, dzięki Vagabond za motywacyjnego kopniaka dzisiejszym wpisem - co rychlej zaprosze na kawę by wypytać o jej twórczosć i podzielic sie moją.

Dziś również dzień był przyjemny. Anatomia, jak to anatormia, bez specjalnych emocji, za to post factum - chodzenie w nowe miejsca, rozmawianie z obcymi - arcyprzyjena sprawa. W zakresie obowiązków narzuconych mi przez silna presję społeczną, pod którą zreszta sam sie podłożyłem zgłaszając sie na przewa grupy nalezy noszenie indeksów. Toteż zwerbowałęm koleżankę, Alę, by mi potowarzyszyła, bo zawsze to przyjemniej pojawic sie gdzieś z długonoga koleżanka w krótkiej spódniczce, niż samemu, nawet jeśli chodzi o banalne indeksy Wink

Taktez z Alą klucząc po korytarzach zakładu Socjologii, dotarliśmy wreszcie do celu tegoż Voyage zastała nas przykra niespodzianka. Indeksy w kompletnej rozsypce. Kilka pudeł indeksów i szukaj tu panie Przewo ludzi ze swojej grupy. Swoim rozbrajajacym uśmiechem zwerbowalem tez młodą, ładną, a co najwazniejsze - miłą pania brunetkę z sekretariatu do pomocy mi. Dopiero w pewnym momencie Pani brunetka zorientowała się,z ę wcale nie leży to w zakresie jej obowiazków, ba! Szkodzi jej zołzowatości oraz opinii jako Pani z sekretariatu i pomagać mi przestała, no trudno. Wink

Powrotny spacer wzdłuż kamienic ulicy Emilii Plater, które to kamienice niesamowicie podniecaja mój zmysł artystyczny, zmysł klimatu, budzą chęci zamieszkania w małym mieszkanku,w starej kamienicy, do które wejśie prowadzi przez stare, obskurne podwórze, by w mieszkaniu swym zastać zapach starych mebli, trzeszczące łóżko, stos ksiażek medycznych i starą, antyczna maszynę do pisania, którą katujac zamiast klawiszy zupełnie pozbawionej duszy klawiaury, nocami wytrzaskiwałbym wszystko co neurony pokierują do końcówek moich palców. A sztaluga byłaby sceną, na której byłbym dyrygentem opery barw.

Odwiedziłem plac politechniki, gdzie spokałem kilka "poltechniczek", które wypytane o ulubione imprezownie i zadeklarowałem koniecznosc spotkania sie na imprezie, podzieliły się zestawem darmowych wejściówek oraz talonów na piwo, w tychże oazach stołecznej zabawy.

I wzrok tych napotkanych kobiet, z którymi nawiązałem niewidzialne połączenie między moimi a ich oczami, a wszystko dzięki "proste plecy, głowa wysoko i wyluzowany krok" dajace tak przyjemnego kopa do ego, który określiłem jako "+1 do przystojności"

Uzależnienie od emocji. Dar przezywania - pozwala mi tworzyć.

Życie staje sie piękniejsze, gdy celem jest nie podryw, a...

Lajfstajl.

Pozdrawiam
I gratuluję dotarcia przez ten chaos słów, do którego boję się nawet zajrzeć w celu korekty literówek.

JacekDrwal

Odpowiedzi

Portret użytkownika Trancer

No i pieknie drwal nic dodać

No i pieknie drwal Smile
nic dodać nic ująć..
widzę że nie tylko ty masz z tym spojrzeniem kobiet i przekręcanymi głowami w twą stronę Wink
salut.

Portret użytkownika Marlboro

I to mi się podoba! Artysta

I to mi się podoba! Artysta uwodziciel Smile

Ostatnio też zaczynam coś skrobać, tyle że są to teksty typowo hiphopowe. Pisaniem uwalnia się duszę z gównianego świata.
Twórzcie, ziomki!

Portret użytkownika vagabond

''Pojawiły sie kolejne.

''Pojawiły sie kolejne. Pojawiłą się Magda, która chodząc na obcasach jest wyższa ode mnie, a buty ma od któregos słynnego projektanta, który tworzy buty nadając im charakterystyczne czerwone podeszwy. Pojawiła się Karolina, której podobam sie w marynarce i lubi czochrać moje i tak rozczochrane kudły. Pojawiła sie Ula o pięknych piersiach, wszystkie znane mi Ule mają ciekawe, duze piersi.''

Tak, a ja działam i czekam, aż przyjdą dni i blogi kiedy będę mógł wstawiać takie cytaty jak ten powyżej, zmieniając tylko imiona kobiet Wink

A przyjdą na pewno.

Gratuluję!

Portret użytkownika skaut

ja, co mialem powiedziec o

ja, co mialem powiedziec o autorze, to juz powiedzialem.
i tego bede sie trzymal.

Portret użytkownika LoveCanDamageYourHealth

baaardzo przyjemny wpis!

baaardzo przyjemny wpis! Smile

Portret użytkownika Kratos

Zawsze podobało mi się twoje

Zawsze podobało mi się twoje podejście. Ludzkie, normalne i "elastyczne" spojrzenie bez spinania się i wyciąganie porządnych wniosków. Żeby tylko o heretyzm cię nie posądzono Wink

Zgłaszam na główną.

Tak trzymaj!

Portret użytkownika saverius

I jakie to jest zdanie skaut?

I jakie to jest zdanie skaut?

Uo.. Dzięki chłopaki, ale

Uo.. Dzięki chłopaki, ale schlebiacie mi Tongue

A co do dziewcząt to nie jest tak, że ja je wszystkie pukam i całuję Tongue Chciałbym mieć tyle kochanek, ale jeszcze potrzebuję doświadczenia. To są relacje typowo flirtująco- dnio-poprawiajace, ćwicze na nich swoją własną odmianę NLS-a (mniej manipulacji, więcej pokazania inności i umiejętności mówienia i co najważniejsze - SŁUCHANIA o emocjach), no ewentualnie jestem z nimi obiektem plot wydziałowych Wink Choć Magda ewidentnie na mnie leci, dużo dużo IOI-ków, "przypadkowe" otarcia.

Skaut - dzięki, schlebiasz mi, ale żeby wykazac się jeszcze mniejszą skromnością powiem, że w advanced jest coś z czego jestem jeszcze bardziej dumny ;P

Kratos - dzięki za dobre słowa i zgłoszenie. Co do podejścia - uważam, że arcyważne jest trzeźwe spojrzenie na sprawę i dopasowanie wszystkiego do swoich własnych cech, potrzeb. Nie ma prawd uniwersalnych. A co do herezji - mam pomysł na heretyckiego bloga, mocno wspak trendom strony. Który to nurt chyba zacząłeś.

Portret użytkownika peper

Gratuluję "lajfstajlu"

Gratuluję "lajfstajlu" najbardziej spodobał mi się moment:
- Kierujesz sie w życiu sercem, czy rozumem
- Rozporkiem

To było tak rozbrajająco szczere, że aż piękne. Poza tym dziewczyna zadaje Ci pytanie, z góry narzucając odpowiedź A i B a Ty odpowiadasz C... I to mi się podoba

Portret użytkownika Hedoniz

Bardzo mi się podoba wpis,

Bardzo mi się podoba wpis, takie przeżywanie każdej chwili daje wiele szczęścia, Ja sam dążę by o tym pamiętać, oddać się temu uczuciu, ale zbyt często zapominam.

Zajebistą duszę artysty masz Jacku. Nauczysz mnie na PP gry na gitarze Tongue ?

ZGŁASZAM NA GŁÓWNĄ - uważam, że każdy powinien czerpać emocje z jak największej ilości chwil swojego życia - bo to daje spełnienie.

Acha i to nie jest jedno i to samo Tongue ?
"dygresje i odbieganie od tematu głównego rozmowy, by poruszyc inne ciekawe kwestie"

Coś tam na gitarze

Coś tam na gitarze powykminiamy Wink

A co do zacytowanego fragmentu - fakt, błąd stylistyczny, czy tam inny (nie pamiętam) ale wtedy o tym nie myślałem, to był flow. Nie myślałem za dużo, po prostu pisałem Wink

I własnie ten flow, albo improwizacja to jest najlepsza możliwa technika/rutyna. W odniesieniu do wszystkich dziedzin życia.

Portret użytkownika Chaninng

Ach ta ChAryzma...

Ach ta ChAryzma...

Portret użytkownika Junior

kurwa, tego trzeba mi było, a

kurwa, tego trzeba mi było, a tak na marginesie, nie wiem czy to zbieg okoliczności, ale przed tym wpisem obejrzałem V.C Barcelone i odczułem to samo. Tylko zacząłem się zastanawiać czy bohater przedstawiony w tym filmie, posiada zachowanie ubrane w kolorową fantazję... Twój wpis pokazuje, że jednak nie:) add to favourites

Portret użytkownika salub

Dobrze Jacku. Dobrze ze

Dobrze Jacku. Dobrze ze wyzwoliles w sobie dawne emocje, które sa Twoim motorem napędowym.

Cieszę sie, ze coraz wiecej ludzi dochodzi do takiego wniosku.

Pozdrawiam

Portret użytkownika _kuba_

Dopiero teraz przeczytałem

Dopiero teraz przeczytałem Twój wpis i podoba mi się.
Pomimo , że już jest. Zgłaszam na główną.

pozdrawiam