Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Kocham życie szczerą miłością - Ania

Portret użytkownika Kratos

|"Dziś rano urodziłem się w jurcie na skraju stepu na nieistniejącej już planecie. Jutro urodzę się jako kto inny gdzie indziej. Jeszcze się nie zdecydowałem. Dziś rano jednak... aaach, to życie! Kiedy mój wzrok się wyostrzył, spojrzałem na zdeptaną trawę na zewnątrz i w blasku słońca zobaczyłem pełnych życia ludzi zajętych swymi słodkimi powszechnymi sprawami. Gdzież... ach, gdzież się podziała ta pełnia życia?"|
F. Herbert

Niemiłosierny żar lał się z bezchmurnego nieba. Plażę ogarniał ogrom ludzi. Ludzi z całego świata, korzystających z chwilowej przerwy w nieustannym biegu życia. Biznesmeni, politycy, urzędnicy i handlarze szukali ukojenia dla duszy i ciała w bezkresie błękitu ciepłych mórz. Lekka bryza koiła zmysły turystów...

- Ach... Raj na ziemi - pomyślała Ania, świeżo upieczona pani magister - przede mną jeszcze tydzień błogiego byczenia - wyciągnęła się wygodnie na leżaku nasuwając okulary przeciwsłoneczne na nos - Tato, kocham cię!

W ramach obrony pracy magisterskiej, ojciec Ani zafundował jej wakacje marzeń. Nie mogli narzekać na niedostatek. Tato ciężko pracował latami, by zapewnić im obojgu godny żywot.

Ania pochodziła z małego miasteczka zachodniej Polski. Była przeciętną dziewczyną o szczupłej sylwetce i szlacheckich rysach twarzy. Cieszyła się powodzeniem mężczyzn. Teraz cieszyła się pełnią własnego życia...

Wieczór był bajeczny. Morze gwiazd wylanych na czarnym całunie nieba odbijało się i świeciło w oczach Ani. Stała na tarasie popijając drinka. W środku impreza rozkręciła się właśnie do granic możliwości. Rozgrzane dziewczyny tańczyły, podkreślając swe wdzięki i kusząc nieśmiałych facetów. Były wakacje. Kto się nie bawił i nie odrzucał na moment odpowiedzialności... Ten nie żył.
Jakaś para właśnie zniknęła w toalecie. Ania lekko się uśmiechnęła. Nigdy nie widziała w tym nic złego.

- Jeżeli się sobie podobają - pomyślała - choćby na ten jeden wieczór...

Irytował ją pewien fakt. Stereotypowe podejście do kwestii kobiet. Słyszała multum plotek i opowieści o szmatach i kurwach, które dały dupy na imprezie istnym bohaterom i prawdziwym facetom.

Na jej ustach znów zagościł uśmiech, tym razem pełen zażenowania.

- Cóż za krótkowzroczność i hipokryzja, brak zrozumienia i prostactwo umysłowe - pociągnęła duży łyk drinka. Przeszedł ją nieprzyjemny dreszcz.

- Cześć - niski, basowy głos dobiegał zza jej pleców - masz... Zmarzłaś - na jej ramionach znalazł się przyjemny w dotyku kocyk. Poczuła też silne, męskie dłonie, które uwijały się bardzo deliktatnie... Subtelnie - Na imię mi George - szept łaskotał jej ucho.

Czarnoskóry mężczyzna w średnim wieku stanął obok Ani, dołączając się do oglądania gwiazd.

- Patrz - wskazał palcem - tam jest Wielki Wóz, piękny dziś widok w pięknym mieście... Przy pięknej dziewczynie - jego palce wtopiły się we włosy Polki.

Ania zarumieniła się.

- Bajerant - pomyślała - Czarny... - przygryzła dolną wargę. W swym ojczystym kraju nigdy nie spotkała murzyna, nie wspominając o znajomości z takim. W jej oczach był czymś niezwykłym. Ze względu na sam kolor skóry. Przed oczami ukazał się jej obraz zazdrosnych i zazskoczonych koleżanek - Gdyby się dowiedziały, że miałam takiego w łóżku - Ania jak każdy człowiek lubiała innowacje. Były wakacje... Zostało jej ledwie parę dni... - Nazywam się Ania... Przejdziemy się? - powiedziała.

|"Twój Pan doskonale wie, co masz w sercu. Twoja dusza występuje dziś jako sędzia przeciw tobie. Ja nie potrzebuję świadków. Nie słuchasz swojej duszy, tylko gniewu i wściekłości"|
F. Herbert

George spał. Zbliżał się ranek. To była upojna noc. Zmęczona i zadowolona Ania zamknęła oczy. Zasnęła.

- Jak mogłaś to zrobic!? - niewidoczna postać zaatakowała słownie dziewczynę.
- O co ci chodzi?
- Spałaś z... CZARNYM!
- I co z tego? Póki ludzie są wolni i nikogo nie oszukują mogą sobie sypiać z kim chcą.
- To niemoralne!
- A moralnym wg ciebie jest sypianie z białym?
- Zależy w jakich okolicznościach. Nawet gdyby ten... Georg... Był biały, puściłaś się na impezie!
- Aha, a facet zaliczający laski co tydzień nie jest już męską kurwą?
- Yyy... Niieee...
- Seks powinien nieść ze sobą radość. Jeśli tobie to nie pasuje, nie rób tego!
- Seks to nie całe życie!
- Ale jego element. Jestem młoda. W czym rzecz? Co w tym złego? Seks może prowadzić do miłości, i odwrotnie.
- Miłość to nie seks!
- Miłość to zbiór różnych emocji i uczuć. Szczypta nienawiści, wstydu, zadowolenia, pożądania, itd. To wszystko elemnty miłości. Problem tkwi w krótkowzroczności ludzi i ich stereotypowym podejściu. Spróbuj zrozumieć!
- Nie mogę... - zjawa powiedziała to bez sił.
- Dlaczego?
- Jestem Polakiem.

Ania obudziła się zlana potem. Obok leżał czarnoskóry mężczyzna. Nocne koszmary zniknęły. Ania przytuliła się do George'a.

Odpowiedzi

Portret użytkownika M@rlboro

Świetny blog. Ukazuje wiele,

Świetny blog.

Ukazuje wiele, mam nadzieję, że inni wyniosą z niego coś.

"- Nie mogę... - zjawa powiedziała to bez sił.
- Dlaczego?
- Jestem Polakiem."

Tylko to nie tyczy się wyłącznie polaków :)ale świetnie obrazuje ludzi.

Portret użytkownika Kratos

"Tylko to nie tyczy się

"Tylko to nie tyczy się wyłącznie polaków"

Tak, wiem. Jednak żyję w Polsce i adresuję to do Polaków.

To, czy coś z tego wyniosą i jak ewentualną wiedzę wykorzystają... Leży w ich rękach.

Pozdro!

Portret użytkownika M@rlboro

bordowo-granatowy tu nie

bordowo-granatowy tu nie chodzi o związek, tu chodzi o to żeby brać przyjemność z życia ! Kosztować je.
Kobiety też mają prawo do tego.

Portret użytkownika Kratos

Poznajesz na dyskotece

Poznajesz na dyskotece fantastycznego faceta, przez pierwsze 15 minut oglądacie razem gwiazdy. Kurwa, jaki on romantyczny. Poznajecie się. Mija jakiś czas i lądujecie razem w toalecie. Ty chciałaś jedynie się zabawić. Nie szukasz związku. Chciałaś coś przeżyć, oddać się przyjemności... To takie ludzkie, to takie dozwolone.

Sorry, że wrzuciłem cię w rolę kobiety, ale jak widzisz nie o związku mowa, stary.

Przeczytaj jeszcze raz tekst uważnie, troszke pod innym kątem

M@rlboro. Tak... Między innymi.

Portret użytkownika Abrakadabra

Głównie chodzi o stereotypy i

Głównie chodzi o stereotypy i "co ludzie powiedzą". Każdy żyje tak jak chce - nikt za niego bowiem życia nie przeżyje.

Portret użytkownika Platon

Pokazujesz Kratosie jedno że

Pokazujesz Kratosie jedno że kobieta może zachować się tak samo jak facet i szukać chwili uniesienia nie koniecznie wiążąc z tym przyszłość.

Wielu facetów żyje w iluzji ja również że kobieta jest z natury szlachetna i tylko kurwy sypią się na imprezach itp. Ale jak się przyjrzeć głębiej to tak naprawdę każdy ma prawo na to samo więc jak według mnie facet może sobie na to pozwolić i jest normalnym w sensie społecznym akceptowany związku z faktem że lubi sobie zamoczyć to czemu Nie mamy akceptować odwrotnej sytuacji.

Portret użytkownika Kratos

Widzisz, problem leży też w

Widzisz, problem leży też w przedmiotowym traktowaniu kobiet. "Facet ma je uwodzić, rżnąć. One mają być uległe na naszą bajerę. Ale nic z własnej inicjatywy robić nie powinny".

To problem wielu użytkowników. Przecież kobiety to też ludzie, całkiem sprytni. One też mają ochotę czasem się wyłącznie zabawić.

Myślicie, że nigdy nie zostaliście wykorzystani? Myślicie, że zawsze zdobywa się laskę za pomocą różnych metod? A ile razy było tak, że po upojnym wieczorze i szalonej nocy laska zapadła się pod ziemię bez słowa? Ja bez bicia się przyznaję, że tak było. I daję sobie rękę uciąć, że każdy kto się w to bawi miał taką sytuację. Kobiety to nie stworzenia uwarunkowane na facetów.

Z resztą pamiętam, że Carlopactwo pisał o tym w jednym z ostatnich blogów. Również polecam.

Portret użytkownika Platon

Masz racje nie raz kobiety

Masz racje nie raz kobiety dają się uwieść by podbudować swoje JA (ego) specjalnie dają oznaki zainteresowania by czerpać z tego wyłącznie własną korzyść. Zasada że kto kocha ten traci kontrole jest bardzo na miejscu bo po upojnej nocy z kobietą która nas zostawia może zostać nam jedynie frustracja z nie spełnienie się w 100% mówię tu o ciągu dalszym.... Żyjemy w czasach gdzie kobiety są coraz bardziej świadome siebie i swojej seksualności a faceci tracą wzorce które kiedyś przekazywali im ojcowie na polowaniach itp.

Który współczesny ojciec mówi synowi jak ma uwodzić kobietę i jak powinien zachować się w stosunku do niej. Myślę że taki obraz jak ty ująłeś czyli zostawiająca kobieta swojego chwilowego kochanka stanie się w najbliższych latach jakąś normą tak jak było to w odwrotnej sytuacji gdy to facet był górą.

Czym dużej się zastanawiam nad takimi tematami dochodzę do wniosku że miłość jako romantyczne połączenie dwojga ludzi bezinteresowna fascynacja sobą nie istnieje. I trzeba do tego podejść jak do wymiany handlowej nie dawać zbyt dużo za zbyt mało i odwrotnie. Szkoda że te Iluzje które świat stworzył dla celów komercyjnych np. filmy itp. Są wielką ściemą łatwiej oszukiwać się lecz człowiek tak mocno uświadomiony jak nie którzy z nas nie jest nawet w stanie Wink

Portret użytkownika Kwaytcha

Jak mnie wkurwia, kiedy

Jak mnie wkurwia, kiedy czarny alfa jest moim konkurentem... Nawet jakoś ostatnio na imprezie miałem taką sytuację, że właśnie czarny zwracał na siebie wszystkie spojrzenia dziewczyn. Tamtym razem poderwałem upatrzoną, lecz... lekko z takimi nie jest, gdy nie musi robić NIC, aby się wyróżniać Smile

Kratos, fajne masz wpisy, jakieś takie... ludzkie, nie jakbyś był półbogiem udzielającym rad ze swojego niebiańskiego tronu.

Portret użytkownika Kratos

"ostatnio na imprezie miałem

"ostatnio na imprezie miałem taką sytuację, że właśnie czarny zwracał na siebie wszystkie spojrzenia dziewczyn. Tamtym razem poderwałem upatrzoną, lecz... lekko z takimi nie jest, gdy nie musi robić NIC, aby się wyróżniać"

Dokładnie tak jak mówisz. No, ale jak napisałem w blogu... To jest coś nowego... Coś niespotykanego... Coś porządanego, czego zdobyciem lub posiadaniem można się chwalić i szczycić... W Polsce między innymi.

W sumie jest to rasizm... Tylko w drugą stronę.

No, ale jak zwykle popadłem w dygresję...

Pozdro!

" Póki ludzie są wolni i

" Póki ludzie są wolni i nikogo nie oszukują"...

Rzecz w tym, że nie ma to w tym momencie znaczenia. Pełno kobiet idzie na imprezę nie informując nawet swojego faceta o tym fakcie. Tam odbywa się scena przedstawiona przez Ciebie. Jak taką kobietę postrzegasz? Bo ZAWSZE w sytuacji" podbramkowej"( gdy w grę wchodzi impreza, jednorazowa zabawa) pytam a CO Z TWOIM FACETEM? Interesuje mnie to dopiero w momencie zbliżenia- może nie powinno, ale pytam by poznać motywy. I wiesz co? Żadna się jeszcze nie zreflektowała. Żadna. Zawsze słyszę" jego tu nie ma", " o niczym nie musi wiedzieć". W Grecji, kilka lat temu jeszcze na kolonii na pytanie" mówiłaś, że masz chłopaka, nie rusza Cię to?" odpowiedziała" są wakacje, mogę mieć kilku chłopaków". No popatrz, jak pięknie kobieta sobie to może wytłumaczyć. " Są wakacje". " Jest czwartek". " Byłam pijana". " Miałam ciężki dzień". Pytam rutynowo, chce wiedzieć. Mówię" aha" i nic sobie z tego nie robię- ja jestem wolny, a to co ona robi to jej wybór. Ale właśnie dlatego mam takie zdanie, jakie mam. Uogólniam? Nie- bo wyobraź sobie, że podrywasz zajętą kobietę. Ty, Marso tudzież Gracjan. Jak myślisz, w większości taka kobieta się pohamuje, czy Ci ulegnie? Sam znasz odpowiedź.

Jestem przekonany, że argumenty, którymi Ania się usprawiedliwiała( czarny w łóżku, koleżanki pękną z zazdrości- normalnie czad) zadziałały by tak samo nawet wtedy, gdyby nasza bohaterka nie była" wolna". Przecież sam wiesz, jesteś doświadczony, bo czytam Twoje wpisy i są dla mnie bardzo wartościowe- gdy podchodzisz do kobiety, to tylko od Ciebie zależy jak zareaguje, i to Ty trzymasz lejce Waszej znajomości w swoich rękach. Gdy pochodzisz do kobiety, co ona ma do powiedzenia( nie genarlizuje, oczywiście każdemu zdarzają się zlewki, ale gdy jak w tekście" oboje się sobie podobacie, przypadniecie do gustu")?

Jeszcze jedna kwestia- jak puścić kobietę samą na imprezę w obliczu tego wszystkiego? Oczywiście według kodeksu" PUA"- idź sam na jakąś imprezę, baw się świetnie. Nawet zdradź. Ale po co Ci to wszystko, jeżeli Tobie zależy na tym, by to ona nie zdradziła? Gdy będzie okazja i tak to zrobi- mówisz, nie warta moich starań. Ale większość taka jest. Stąd opinia o" imprezowych kurwach" ma uzasadnienie.

Oczywiście- gdy jest wolna, tudzież ma taki układ ze swoim facetem, robi co chce. Ale z racji tego co opisuję, większość kobiet na dłuższą metę napawa mnie obrzydzeniem( tak nazwę to uczucie). Dlatego nie uznaję związków, dlatego nie chcę się w nie pakować. Kobiet nie traktuję jako" zdobyczy" czy" trofeów" lecz w kwestiach fizjologicznych i emocjonalnych. Jestem" skurwysynem"," męską kurwą"? Nie wąż czy kot, lecz kobieta jest dla mnie synonimem nieszczerości, nieuczciwości i dwulicowości w naturze. Dlatego biorę od nich tylko to, czego potrzebuję. Porozmawiać mogę z kumplem.

Cała opisana kwestia tematu dotyczy, mimo, że jest na nieco innym torze- ale ciekawi mnie jak ustosunkujesz się do tego wszystkiego.

Pozdrawiam

Portret użytkownika Platon

Gdyby była w tym wszystkim

Gdyby była w tym wszystkim szczerość tzn. Kobieta ustala z facetem że idzie się zabawić itp. lub przynajmniej po fakcie jest szczera to by było wspaniale lecz życie nie jest synonimem "wspaniale" Tylko życiem myślę że nie ma się co przejmować systemem i mieć tylko swój egoistyczny cel czyli spełnienie samego siebie nie raniąc innych. Kobiety nie traktują takich sytuacji jak opisałeś za zdradę i My również mamy prawo tak do tego podchodzić. Myślę że prawdziwą zdradą jest spotykanie się z kimś w na dłuższą metę a taki jednorazowy skok to w dzisiejszych czasach norma.

Portret użytkownika Kratos

No... Dodałeś tu element

No... Dodałeś tu element zdrady, który pominąłem celowo, by uniknąć takich rozterek odbiorcy.

Ale jeśli już zacząłeś temat, to go pociągniemy.

Wiesz, pierwsza i zasadnicza sprawa jest taka, że jak wszystko we wszechświecie i to ma swoje przeciwieństwo.

Faceci też zdradzają i używają tych samych wymówek. Moim celem nie jest kwestionowanie tego czy zdrada jest dobra, czy nie. To na prawdę całkiem inny temat, o którym możemy podyskutowac przy innej okazji.

Wracając do tematu. Dlaczego kobieta jest opluwana za zdradę?

Widzisz, pewne uwarunkowania, które zostały zapisane w podświadomości nadal są aktywne.

To co teraz napiszę jest strasznie ogólnikowe. Celowo, by jasno zobrazować sytuację.

Kiedyś kobieta zajmowała się ogniskiem domowym. Mężczyzna zajmował się zarabianiem pieniędzy, czyli dawał byt temu ognisku.

Kobieta wychowywała dzieci, dbała o przybytek i mężczyzna ją wybierał. Koniec. Mężczyzna wyruszał na bitwy, gdzie po drodze wraz z kompanami gwałcił okoliczne dziewoje.

Do czego piję?

Zdradzający facet nie jest niczym niezwykłym. Natomiast kobieta? "A gdzie tak kurwa po dyskotekach! Do garów, a nie kanarki w głowie się lęgną!"

Byc może... Ale jeśli mamy taki stan rzecz, należy go zaakceptować. Kobiety pracują, nauczają, jeżdżą samochodami, biorą udział w konfliktach zbrojnych.

Co za tym idzie kobieta też chce pokosztować życia. Popróbować, doświadczyć, zrozumieć, rozróżnić, zakosztować przyjemności bez żadnych konsekwencji, oderwać się od szarej rzeczywistości, zrobić głupka z faceta dla zabawy, wykorzystać go, itd itd.

I pisząc ten blog pokazuję wam... Nie widzę w tym absolutnie nic złego.

Konserwatywne... Skrajnie konserwatywne podejście do kobiet jest oznaką tępoty i prostactwa, ograniczenia i braku (być może braku chęci) zrozumienia czegokolwiek.

Lecz to wszystko nie jest powodem, by rezygnować ze związków, jak wspomniałeś.

Pamiętaj, nie ma niczego gorszego niż wpadanie z jednej skrajności w drugą, bo przynosi ten sam, a może i gorszy efekt.

Bo wszystkie cechy, które cię odpychają znajdziesz w wielu ludziach, niezależnie od płci.

Segregowanie ludzi ze względu właśnie na płeć jest pozbawione jakiegokolwiek sensu.

Gwoli ścisłości. Oczywiście, że w pewnych kwestiach się różnimy. Faceci mają pewne zalety, których nie posiadają kobiety i vice versa.

Portret użytkownika skaut

tak kolego. roznimy sie od

tak kolego. roznimy sie od innych narodowosci. nawet bardzo....
dla nas lraca po 10-12 h to normalka (podczas gdy Anglik nawet nie przykreci srubki do konca jezeli akurat punkt 15), boimy sie, ze nas zwolnia jak nie przyjdziemy do pracy, albo cos zawalimy, lub poklocimy sie o cos z szefem (podczas gdy kazda inna naradowosc 'ma wyjebane'), liczymy grosz do grosza, zastanawiamy sie nad kredytami, porzadek w domu jest wazniejszy od tego by wyjsc na zewnatrz i kogos sobie znalezc (hiszpanie zyja pelnia zycia, wlochow pelno wszedzie, francuzi sa z innego swiata, a ludzie z polwyspu balkanskiego maja wiecej luzu i dystansu niz nie jeden z nas, a pol zycia spedzili przeciez w atmosferze wojen), no i kobiety....
to co wiekszosc Polakow wie/mysli o kobietach to jedna wielka iluzja (stad ta strona...).
kiedys moj taki starszy kolega, ktory badz co badz mial wiecej kobiet niz ja i wiecej z nimi doswiadczen, powiedzial mi, ze laska, ktora miala czarnego/murzyna/ciapaka to nie material na kobiete z ktora mozna spedzic zycie. niech sie dziewczyna bawi, czemu nie. (zapytalem go jak sie skapnac czy sie bzykala z nimi. odpowiedzial mi bym sie zapytal: czy jest rasistka?).
ale to, ze 'trzeba wszystkiego w zyciu sprobowac' pasuje nam do kobiet ?
gang-bang kurwa ? narkotyki pelna geba tak jak to u facetow bywa ? mezczyzna jest silniejszy psulychicznie, potrafi poradzic sobie w duzo wiecej sytuacjach niz kobieta, wiex jak za daleko zabrnie to wieksza szansa jego na wyjscie z sytuacji, a laska ? bhliscie kiedys na spotkaniach narkomanow lub w takich osrodka dla uzaleznionych ? prawie same laski...
ok, to nie temat o drugach.. lecim dalej.
jezeli tacy my wszyscy przychylni do rownouprawnien, do tego by dziewczyny mialy prawo tak samo bawic sie i czeprac z zycia jak chlopaki to po co te nasze dyskusje na temat tego by z nie dac sobie by kobieta nam na glowe wchodzila, pokazywac im swoje zasady, 'trzymac je krotko' (niedoslownie), byc twardym itd...
moze uprzedze wszystko wspominajac o tym, ze nie jestem rasista, mam paru kolegow czarnych i ciapatych, ale maja szczescie i trzymaja sie z dala od 'bialych' lasek Wink
nie jestem tez antyfeminista.. ale ...
zezwalanie na wszysyko kobietom, to jak zezwalnie na wszystko dzieciom.. (a ile razy je ze soba porywnowalismy...) do NICZEGO dobrego to nie prowadzi...
rozbrajaja mnie dziewczyny (a ile ich ostatnio..) od ktorych slysze ta sama ciagle gadke, ze '...facet to ogier i cool, a laska jak pojdzie po bandzie to juz szmata...'....
ehh nie mam sily i glowy dzisiaj do tego...
odpowiedz sobie na pytanie czy chcialbys, zeby Twoja corka kiedys przyprowadzila Ci faceta innej rasy do domu (lub w gorszym wypadku: tylko sie z nimi puszczala ('czerpala z zycia' - jak to mowisz).
niniejszym Kratos duzo sie z Toba zgadzam, niech kazdy robi co chce, ale gdzies tam w srodku niesmak pozostaje...

Portret użytkownika Kratos

"niech kazdy robi co chce,

"niech kazdy robi co chce, ale gdzies tam w srodku niesmak pozostaje..."

Taka cykliczna kolej rzeczy.

Pomyśl teraz o swoich dziadkach. Postaw się na ich miejscu i popatrz na nasze pokolenie.

Historia lubi się powtarzać, co?

Pozdro!

ja się w 100% zgadzam ze

ja się w 100% zgadzam ze Skautem.

Nie chciałbym za swoją miłosc, jedyną takiej kobiety, która miała wielu/na dodatek kolorowych. Rasistą nie jestem, konserwatystą chyba tez nie (w każdym razie nie za bardzo), ale niesmak pewien rzeczywiście byłby.

Jednak uważam tez, ze jestem szczęściarzem, bo w moim otoczeniu widzę sporo "ułożonych" dziewczyn, które w wieku 20 lat wciąż nie zaznały mężczyzny. I choć niewykluczone są przypadki, ze po pierwszym zaznaniu nie odbije takiej szajba i nie zacznie sie "hulaj dusza, piekła nie ma" to na pewna pozostana tez przypadki tych "szanujących się" w rozumieniu publicznym.

Oczywiście rozumiem tez kobiety, które po prostu dużó sie bawia i maja łóżkowe przygody. Sam aktualnie wśród takich zabawowych (ale bez przesady) gustuję. Choć rzeczywiscie na żonę/wybrankę będę wolał taką mało ruszaną Tongue

Portret użytkownika Kratos

"Choć rzeczywiscie na

"Choć rzeczywiscie na żonę/wybrankę będę wolał taką mało ruszaną"

Oczywiście... ale to już zupełnie inna historia.

Z drugiej strony... Która panna na męża/wybranka chciałaby faceta, który co imprezę w innej maczał.

Portret użytkownika saverius

Nawet jeśli dziewczyna ma

Nawet jeśli dziewczyna ma chłopaka i puści się na imprezie, nie informuje go o imprezie, to póki pieniędzy za to nie weźmie to kurwą nie będzie.

Portret użytkownika Kratos

"Ma dla Ciebie znaczenie w

"Ma dla Ciebie znaczenie w perspektywie związku czy kobieta była dla Ciebie łatwa czy wręcz przeciwnie?"

A dla kogo nie ma? Jasne. Im większe wyzwanie tym większa pewność, że laska jest ogarnięta. Im większe wyzwanie tym większe zaufanie, bo kobieta nie daje łatwo się urobić. Im większe wyzwanie, tym większa satysfakcja ze zdobycia konkretnej dziewoi. Itd. Itd.

No, odpowiedź na to pytanie wydaje mi się oczywista.

Pozdro!

Portret użytkownika saverius

Co do kolorów, nie będę się

Co do kolorów, nie będę się wypowiadał, robiłem dziś test poglądów politycznych i wyszedł mi faszyzm. Lepiej jak się nie wypowiem w tej kwestii.

W pewnym sensie zgodzę się z rozumowaniem skauta, ale faceci też by chcieli "wszystkiego w życiu spróbować" i czy "facet, który bzykał się z 3 laskami najebanymi jednocześnie, w każdą dziurę i odpierdalał swoje fetyszystowskie pragnienia z dominą za pieniądze - bo wszystkiego trzeba spróbować, jest dobrym kandydatem na męża?" - to apropo gangbangów.

Portret użytkownika Kratos

Dokładnie. Ważne jest

Dokładnie. Ważne jest obiektywne spojrzenie i poznanie bądź zrozumienie jakiegoś problemu po przeanalizowaniu każdej z możliwych ewentualności.

Wielu facetów zbyt jednostronnie i przedmiotowo do sprawy podchodzi. A konsekwencją tego jest później płacz niezrozumienia i lament obłędu wylewany na forum.

Portret użytkownika rafciuuu

W blogu Kratosa nie chodzi o

W blogu Kratosa nie chodzi o jakieś związki bo o związkach to na chemii można rozmawiać. Są tu tacy, którzy uważają, że kobieta nie powinna się bzykać gdy ma na to ochotę. A czemu? Skoro nie ma partnera i jej szparka domaga się egzotycznej palmy murzyna to czemu nie może? Gdyby wszystkie kobiety kochały się wyłącznie ze swoimi partnerami to... to by PU nie istniało.

Jakby do mnie podeszła fajna kobieta i narzuciła koc na ramiona też bym zapytał "przejdziemy się?". Dla mnie i dla niej byłaby to przygoda i nic więcej.

Portret użytkownika Kratos

Brawo! Nawiasem mówiąc,

Brawo!

Nawiasem mówiąc, dawno się nie udzielałeś. Nawet nie pytam co robiłeś, łobuzie.

Pozdro!

Portret użytkownika rafciuuu

Foszka miałem;) Ale już mi

Foszka miałem;) Ale już mi przeszedł:)

Portret użytkownika jelon

Myślę że prawdziwą zdradą

Myślę że prawdziwą zdradą jest spotykanie się z kimś w na dłuższą metę a taki jednorazowy skok to w dzisiejszych czasach norma.

Nie no tobie platon to się chyba sufit na głowę zwalił.

Portret użytkownika Kratos

Cholera, jak ty to robisz. Za

Cholera, jak ty to robisz.

Za każdym razem, gdy w obszernym blogu podejmowany jest problem, potrafisz wyczerpać go zaledwie w kilku zdaniach.

"To jedna z najpotężniejszych iluzji siedzących wciąż w naszych głowach"

Dokładnie tak, i jedna z najtrudniejszych do obalenia (co dziwi mnie bardzo).

Z resztą co do iluzji tego typu... Za parę dni wrzucam bloga o panienkach z dyskotek.

Pozdro!

Portret użytkownika Kratos

Możliwe, że problem leży po

Możliwe, że problem leży po prostu w złym definiowaniu albo interpretacji pewnych spraw.

Jak wspomniałeś o szacunku i pokorze... Wielu mogło sobie wkręcić, że to pieskowanie.

To samo tyczy się negowania, pewności siebie i kilku innych "zagadnień".

Ale nikt z nas nie ma już tutaj mocy, by coś zdziałać.

No cóż... Jak nie ma się dystansu do własnej osoby i innych to takie efekty potem są.

Portret użytkownika Dominik007

Zarąbisty post Najbardziej

Zarąbisty post Smile Najbardziej mi się spodobało:

"|"Twój Pan doskonale wie, co masz w sercu. Twoja dusza występuje dziś jako sędzia przeciw tobie. Ja nie potrzebuję świadków. Nie słuchasz swojej duszy, tylko gniewu i wściekłości"|
F. Herbert"
Po wypowiedzianych słowach przez dziewczyne. Esencja. Świetne Kratos Smile

Portret użytkownika Chaninng

Dobry blog warty przeczytania

Dobry blog warty przeczytania dzieki i pozdrawiam trzymaj sie teraz rozmyslam nad tym z szerszer perspektywy ;D