Dodaję drugą część pomysłów na niespodzianki dla kobiety. Specjalnie nie myślałem nad tym, ale i tak trochę się uzbierało.
1. Usiądźcie pod drzewem, na którego gałęzi jest położona czekolada. Do czekolady przywiązana jest niewidoczna nitka. Zrób jej smaka, mówiąc że masz ochotę na taką czekoladę. Ona nabierze również apetytu i wtedy spadnie jej ulubiony smakołyk z nieba.
2. Drukuj różne swoje uśmiechnięte i szalone zdjęcia na drukarce i umieszczaj je w różnych miejscach w jej mieszkaniu np. we wnętrzach szaf, w torebce, nad wanną, koło prysznica.
3. Włóż jej do bochenka chleba śmieszną karteczkę. Kroisz nożem od spodu chleba krótki otwór równolegle do kierunku normalnego krojenia. Wówczas pewnie nie zauważy karteczki aż do momentu gdy ugryzie. Największe szanse na zaskoczenie, gdy ma krajalnicę, bo nie patrzy na spód chleba.
4. Jak pakujesz prezent, to zapakuj do 10 paczek. Najpierw odpakowuje pierwszą, a tam druga, potem trzecia itd. aż do dziesiątej i dopiero na końcu mały prezent.
5. Przestaw jej czas na zegarach w domu o godzinę do przodu. Ale uważaj na konsekwencje takiego figla.
6. Zrób jej laurkę, dodaj suszone liście oraz kwiaty i schowaj w jej pokoju, dodaj wasze wspólne zdjęcie.
7. Jak masz dostęp do wyższego balkonu albo okna, to możesz wziąć duże serce albo pluszaka i spuścić na linach na wysokość jej okna, gdy ona będzie w pokoju niżej.
8. Jak wchodzisz z nią do pokoju to powieś od zewnątrz znak "zakaz wjazdu".
9. Niech poczuje strach i grozę. Zabierz ją do jaskini albo starego budynku, a wcześniej ustaw tam jakieś alarmy, które wydają straszne dźwięki. Najlepiej w grupie z koleżankami i kumplami. Różnymi alarmami możesz zresztą ją postraszyć w jej mieszkaniu, szczególnie jak wstaje rano i oszałamia ją odgłos potwora z szafy z bielizną.
10. Gdy wiesz, że ona ma całą sobotę wolną i ma się nudzić, to pokaż jej wschód słońca. Jak się obudzisz, to sprawdź pogodę, czy bezchmurne niebo. Bierz dużo ciepłych ubrań, ciepłe picie do termosa i jedźcie na wysokie wzgórze albo dach bloku (załatw wcześniej klucze). Możesz oszukać ją co do godziny (powiesz, że jest już późno). Obecność jej koleżanki będzie pomocna przy pobudce.
11. Chcesz zabrać ją pod namiot, a nie masz czasu gdzieś jechać? Rozbij namiot w swoim mieszkaniu i zaproś ją do śpiwora, puść jakieś dźwięki leśne w odtwarzaczu.
12. Zorganizuj odtruwający weekend i jedz z nią tylko warzywa, owoce, zboża. Bez pieczywa, mięsa, słodyczy.
13. Zabaw się z nią kostkami lodu. Kto dłużej wytrzyma mroźne tortury. A potem razem pod gorący prysznic.
Odpowiedzi
Sypiesz pomysłami Lego jak z
śr., 2010-01-06 06:30 — frozenKAISypiesz pomysłami Lego jak z rękawa
Fajne pomysły i do wykorzystania. Tak na marginesie Lego to strasznie nas rozleniwiasz takimi gotowcami ;-D
Pozdro
Mnie ostatnio znajoma
śr., 2010-01-06 07:54 — DanMnie ostatnio znajoma podsunęła niezły pomysł. Opowiadała o tym jak ze znajomymi zrobili sobie wyścig autostopem z punktu A do Punktu B. Pomyślałem, a dlaczego by nie zrobić czegoś podobnego z panną i tak wpadłem na pomysł "weekend z autostopem". Piątek rano rogatki miasta i łapiecie razem stopa w dowolnym kierunku. Jeździcie piątek, sobota i niedziela do południa, a potem powrót PKS-em lub pociągiem, albo stopem jeśli da radę
Ale to ma sens jak Ty
śr., 2010-01-06 09:36 — legoAle to ma sens jak Ty jedziesz razem z panną i ścigacie się z jakąś inną parką. Bo jak będziesz puszczał dziewczynę samą do innych samochodów, to jeszcze ktoś ją porwie i co wtedy?
Nie zrozumiałeś mnie. Ty +
śr., 2010-01-06 10:24 — DanNie zrozumiałeś mnie. Ty + panna, razem łapiecie autostopa, bez żadnego wyścigu (choć wyścig z inną parą i obranie sobie celu też może być fajny). Razem podróżujecie przed siebie. Coś jak ostatnia reklama Apapu, gdzie parka emerytów stopem jedzie do Wenecji.
Świetne pomysły Lego:)
śr., 2010-01-06 15:38 — rafciuuuŚwietne pomysły Lego:) Powiem nawet, że ta lista bardziej mi się podoba od poprzedniej. Dobrze poznać pomysły innych. Można zrobić sobie śmieszne zdjęcie komórką i wysłać mms (co do pkt.2).
Za kreatywność daję 10:)
Pozdro
Tak se to przeczytałem
śr., 2010-01-06 18:18 — frozenKAITak se to przeczytałem jeszcze raz i doszedłem LEgo do wniosku że twoich pomysłów wystarczy na całą znajomośc od pierwszej randki aż do dnia ślubu
Przesadzasz FrozenKAI.
śr., 2010-01-06 18:26 — legoPrzesadzasz FrozenKAI. Chyba, że planujesz się ożenić po kilku miesiącach Jak coś fajnego wymyślę, to wrzucę następną część. Może teraz coś w Internecie znajdę. Nie zaszkodzi poszukać, szczególnie na zagranicznych forach.
No to już dziewczyna musi
pt., 2010-01-08 00:19 — OceanNo to już dziewczyna musi być poderwana, inaczej będzie problem z dostaniem się do jej mieszkania
No pewnie, że musi być
pt., 2010-01-08 17:00 — peperNo pewnie, że musi być poderwana, a związek musi być już w jakiejś fazie - bo w przeciwnym razie możesz wyjść na needy który robi wszystko, żeby jej się przypodobać.
Fajnie, że ktoś daje konkretne przykłady, dobra robota lego tylko nie zapominajmy też żeby nie wyłączać własnego myślenia, z zastosowania waszych własnych przykładów kreatywności i spontaniczności będziecie mieli więcej satysfakcji niż z klonowania.
Osobiście jak tylko będę miał kiedyś okazję, zastosuję 13'stkę ; )
Panna zaprosiła cię do siebie
pon., 2010-02-01 12:29 — DanPanna zaprosiła cię do siebie na obiad, kolację, bez okazji. Z pustymi rękami iść nie wypada. Coś przydałoby się przynieść. Jakiś trunek. Może wino. Spoko. Weź ze sobą komandosa, jabłuszko, cavaliera. Kup coś, co kosztuje mniej niż 10zł. Inwestycja mała, a dowiesz się dużo o lasce. Czy wyskoczy ci z tekstem: "Chyba cię po@$@#%$, że będę to piła." czy też powie: "Jaaaa. Młodość mi się przypomina "
Dlaczego nie wypada iść z
pon., 2010-02-01 17:51 — legoDlaczego nie wypada iść z pustymi rękami? Co za dużo to niezdrowo.
Czy jedna butelka dobrego
pon., 2010-02-01 18:09 — salubCzy jedna butelka dobrego wina to "za duzo"? Heh, a na pewno zdrowo, bo wplywa na krazenie.
Rozni ludzie, rozne charaktery. Ktos moze entuzjastycznie podejsc do takiego prezentu, inna osobe to oburzy.
Ja często jestem zapraszany
pon., 2010-02-01 18:36 — legoJa często jestem zapraszany na obiad, ale biorę coś tylko jak akurat mam pod ręką np. czekoladki albo lepiej jakąś zdrową żywność. Wina na pewno nigdy nie zabieram, bo alkoholu nie piję i nie będę pić. Nie jestem zatem w stanie powiedzieć, czy kupno wina za 10 zł jest dobre.
Myślę, że lepiej dawać prezenty bez okazji. Innymi słowy: wino, które chcesz dać do obiadu, zostaw sobie na następną randkę, na której by normalnie nie było nic ciekawego. A tak będzie wino.