Jako, że na codzien studiuję w innym mieście niż mieszkam, postanowiłem na weekend wrócić w rodzinne strony.
Rano po śniadaniu mama poprosiła mnie, abym napisał za nią, z jej komórki SMS z życzeniami do jej koleżanki. Zgodziłem się, wziąłem telefon do ręki i wchodzę w wiadomości. W skrzynce odbiorczej pusto, więc zaczynam pisać standartowego imieninowego SMS: zdrowia, szczęścia, bla bla bla... Nagle do głowy wpadł mi pomysł, żeby "powkręcać" trochę mamę.
Mamo - pytam - kto to jest Marek?
Mama nagle podniosła wzrok, spojrzała na mnie i pyta się: A co, dostałam SMS?
Tak - odpowiadam - kto to jest ten Marek?
Jej oczy pojaśniały.
Przeczytaj mi co napisał - powiedziała.
W tym momencie do rozmowy wtrąca się ojciec.
Dałaś mu numer?! - mówi z wyrzutem i niedowierzaniem.
W tej chwili stwierdziłem, że czas wyprostować całą sytuację, więc mówię: Nie, nie dostałaś SMS, ale skoro już zaczęliśmy rozmowę o jakimś facecie, to może powiecie mi o co chodzi.
No dobrze. - mówi mama - Dwa dni temu poszliśmy z tatą do sklepu. Stoję między półkami i czuję na sobie czyjś wzrok. Odwracam się i widzę, jak obcy facet mi się przygląda. Spojrzałam na niego i poszłam dalej do kasy, w której był ojciec. Stoimy przy kasie i widzę kątem oka tego faceta stojącego w kolejce obok. Podniosłam głowę, patrzę na niego, a on zaczyna się do mnie uśmiechać. Odwzajemniłam uśmiech i poszłam do kiosku obok po gazetę. Gdy wychodziłam, ten sam facet stanął przed mną. Około 50 lat, biała, rozpięta koszula, złoty łańcuch na szyi i na nadgarstku.
- Dzieńdobry - powiedział.
- Dzieńdobry - odpowiedziałam.
- Bardzo mi się Pani podoba.
- Dziękuję. Miło mi to słyszeć.
- Może umówimy się na kawę?
- Nie, nie umówimy się.
- Lubię ostre babki. - powiedział z uśmiechem - Dowidzenia.
W tej chwili zacząłem się śmiać. Widzisz mamo, wystarczy kilka dni urlopu i już masz branie
)) - powiedziałem. Po chwili zacząłem rozkminiać jego kroki w oparciu o stronę. Co zrobił dobrze, a co nie tak. Nagle myśl: koleś ma 50 lat i nadal "bawi się" w podrywanie kobiet. Dotarło do mnie, że on cały czas robi to, na co ma ochotę i czerpie z tego rpzyjemność. Cieszy się tym.
Opisałem tą historię z dwóch powodów. Po pierwsze dlatego, że jeszcze się nie spotkałem z czymś takim
)) a po drugie, by pokazać innym, że wiek wcale nie ma znaczenia.
Pozdrawiam
Odpowiedzi
Mój tata całe życie podrywa
pon., 2009-06-01 12:56 — elNinoMój tata całe życie podrywa kogos stojąc po mięso czy ser. Też kiedys podrywałem kasjerki. Wychodziłem z założenia że jej za to płacą by ze mną rozmawiała