Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Co tak naprawdę krępuje nowicjusza ?????

Portret użytkownika Trancer

Dziś chciałbym podzielić się swymi spostrzeżeniami na temat tego, co tak naprawdę może krępować nowicjuszy, choćby takich jak ja.....
mój blog zapewne nie wniesie jakiś specjalnych odkryć, ale to są moje spostrzeżenia, doprawione dzisiejszymi emocjami związanymi z niewykorzystaniem wielu dogodnych i zajebistych okazji (tak wstępnie licząc, było ich jakieś 8-9)......
a więc wracając do pytania w blogu.........
co tak naprawdę krępuje nowicjusza ?????
każdy z pewnością powie, że to brak pewności siebie, iluzje, słabe inner game, leniwiec, brak pozytywnej energii i nastawienia czy też brak wyobraźni i kreatywności.......
to oczywiście są niezaprzeczalne przyczyny częstych porażek w podrywaniu i ogromu frustracji spowodowanej niewykorzystaniem wielu zajebistych okazji......
ale czy tylko to jest przyczyną klęsk i porażek młodych adeptów podrywania (w tym także i mnie) ??????
i na tym chce się teraz skupić........
otóż brakującą przyczyną klęsk i porażek są bariery zakodowane w naszym umyśle........
niby nic odkrywczego, ale na czym polega ich skuteczność (na nasze nieszczęście) ????
polegają one na tym, że nawet jak jesteśmy pełni pozytywnej energii, nawet jeśli uwolniliśmy się od iluzji, nawet jeśli nasze inner game stało się mocniejsze oraz nawet jeśli włączy się nam tzw. "kreatywność" to i tak nas zablokują te bariery........
jak to się dzieje, tego nie wiem, ale jedno jest pewne - działają zawsze na naszą niekorzyść.......
dziś właśnie tak miałem: wstałem pełen pozytywnej energii, inner game było nienajgorsze, wyzwolony byłem z iluzji, nawet włączyła mi się ta "kreatywność" (tzn. jak zobaczyłem jakąś fajną dziewczynę, co wstępnie mi się spodobała, to już po krótszej chwili w głowie miałem ułożony otwieracz, wstępną kolejność poszczególnych patternów i tematów itp.) ale mimo to nadal nie podeszłem do dziewczyny i nie zacząłem działać.....
to nie były żadne tam wymówki w głowie, to nie był jakiś paralizujący strach........
te więzy umysłu trzymały mnie tak, jakbym był na smyczy przywiązany do jakiegoś słupa........
krępowały każdy mój ruch, nie pozwalały wdrożyć działań w życie.....
przez moment czułem się tak jakby mówiły do mnie: "i co palancie ???? myślisz że jak już jesteś pewniejszy siebie i jesteś wolny od iluzji które ci narzuciłem z zewnątrz to ci pozwolę na działanie ??? zapomnij ciulu !!!!"
wiem wiem, teraz to pewnie myślicie że jestem jakiś jebnięty czy coś, ale seryjnie tak dziwnie się czułem Laughing out loud
i to, właśnie to jest przyczyną mych porażek i frustracji !!!!!!
aż dziw mnie bierze, że te wszystkie ciulate, pierdolone bariery tworzy moja własna świadomość......
czyżby UFO w naszych mózgach zamontował są jakieś czipy, co wytwarzają te bariery ????
czyżby temu na górze się nudziło i stworzył nas z takimi zjebanymi ograniczeniami ???????
nie mam czasu na takie durne rozważania Wink
według mnie to właśnie te bariery sprawiają, że wielu zaczynających zabawę z podrywaniem "wypala" się, odpuszcza sobie, przez co są dalej takimi samymi łajzami, jak na początku.........
myślę że niejednego nowicjusza (obecnego) i jak i dzisiejszych zawodowych podrywaczy co też kiedyś zaczynali, trapił ten właśnie problem........
tak więc co teraz ????
odpowiedź jest prosta....
każdy z nas musi rozrywać konsekwentnie te więzy, iść do przodu i robić rzeczy o jakich inni mogą sobie tylko zamarzyć Smile
tak więc panowie.....
Maszerujmy ku Wolności !!! Smile

Odpowiedzi

Gdyby nie te opory mielibyśmy

Gdyby nie te opory mielibyśmy HAREM na świecie   (: