Zawsze lubiłem rozmawiać z kobietami. Obserwować je, poznawać ich percepcję, punkt widzenia. Poza lekturą podstaw psychologii (przydałaby się co niektórym, oprócz kursów podrywu), warto robić delikatne sondy wśród koleżanek czy przyjaciółek. Kiedyś zrobiłem taką odnośnie "na co w chłopaku zwracasz uwagę w wyglądzie zewnętrznym?". Ku mojemu zdziwieniu, odpowiedzi tyczyły się głównie szczególików. Dłonie, paznokcie, dopiero potem oczy, mięśnie blabla (choć były wymieniane najrzadziej). Ale to co mnie uderzyło najbardziej - wszystkie, jak chór poznańskich słowików jednym głosem mówiły... BUTY! Ha, tak jest, buty. To dla kobiety jedno z najważniejszych świadectw. Kim możesz być, czy jesteś interesujący, bogaty, porządny, czy raczej wieśniacki, obwieś, burak, niechluj. Zacząłem patrzeć na oczy. Każda "mierząc" Cię patrzy najpierw na buty, lub oczy - buty - oczy. Widzę to na imprezach, w supermarketach, na randkach...

Od momentu, w którym sobie to uświadomiłem, nie ma bata żebym nie miał nowych, śnieżnobiałych kicksów na nogach. Choćbym głodem przymierał, średnio raz na 2 miechy kupowałem nowe buty. Potem byłem w LTR, więc miałem trochę wyjebane i kupowałem raz na pół roku. I to często czarne, bo trwalsze Teraz znowu. Szafa pełna (oddaję młodemu kuzynowi co jakiś czas, co by też se pośmigał wygodnie). Ale to nie wszystko. To mnie zaraziło, i stałem się fetyszystą butów damskich. Teraz ja sobie pooceniam, tak jak one nas. Po butach!

BUTY ZIMOWE:

Oficerki - wybacz, ale gdybym na przywitanie do kolegów z pracy wołał HEIL HITLER!, to bym się jarał na maksa. Niestety, spocznij, odmaszerować!

Kozaki (obcas niski, szpic) - Jaram Marlboro, ale kowboj z reklamy mnie nie jara...

Emu, podróby emu i tym emupodobne - Wyglądasz jak eskimos. Chcę porządnie w tych butach Cię wydymać, a nie się całować noskami.

Półbuty - Są tak aseksualne, jak moja wychowawczyni z liceum, która nosiła takie zbyt mocno zawiązane do zbyt krótkich spodni. Ściągaj buty i pała!

Glany - No nie no, JA PIER...

Kozaki (wysoki obcas) - MAMY OTO ZWYCIĘŻCZYNI!


BUTY LETNIE:

Nike, reeboki, pumy etc. - Kojarzą mi się z pierwszymi miłostkami i utratą własnego dziewictwa ale... Spóźniłaś się o parę ładnych lat. Poza tym, czy one nie są kuu ze stadionu???

Buty "skejtowskie" - Gdybym był skejtem, to wybrałbym inną deskę do jeżdżenia, niż TY! Poza tym nie oglądam U CAN DANCE i nie jaram się dancehall'em...

Balerinki - Nie nie! Nie mam na nazwisko ani Samson, ani Krolop.

Sandacze - (patrz: Glany)

Wysokie i średnie obcasy, szpile - mmmmmmm


Moje byłe wiedziały, że jaram się sexem x2, gdy one są w butach. A ja wiedziałem co się kroi, gdy wchodziły do mieszkania, i ich nie zdejmowały. A Wy, Panowie nie piszcie mi tam pod spodem, że takie a takie buty są według was spoko. Trochę dystansu do tego wpisu! Pozdro.