Postanowiliśmy wybrać się z Żanetą na późny seans do kina. Przybyła na spotkanie ślicznie ubrana, zapierała dech w piersiach. Musiała spędzić dużo czasu na modelacji włosów. Była cała w skowronkach. Dobry początek wieczoru – pomyślałem.

Cudowny początek weekendu. Wróciłem do domu w dziwnym nastroju. Uczułem ogromną potrzebę, aby z kimś porozmawiać o wyczynie Marty. Rzuciłem jej majteczki na krzesło. Zawsze musiałem się wpakować w jakieś tarapaty z kobietami. Cóż ona osobie myślała? Może, ja wyglądam na jakiegoś, po którym można się spodziewać takich wyczynów. Znałem wielu rogaczy, zbyt wielu, jakaś plaga naszych czasów.

Miałem dziwną sytuacje z koleżanką z pracy. Od jakiegoś czasu lubiliśmy ze sobą rozmawiać, wygłupiać się i żartować. Babka bardzo sympatyczna, wydawała się bardzo spokojna, oczytana i z poczuciem humoru, taka kobieta na poziomie. Mężatka, matka dwójki dzieci. W portfelu nosiła zdjęcia męża i dzieciaków.

Piątek
Karolina 26 lat, blondynka, twarz ładna, figura zgrabna, oczy niebieskie. Przyszła na spotkanie punktualnie, mróz, więc ciepła kawa na rozgrzewkę. Kawiarenka zaciszna, spokojna, jak na piątek, o tej wieczornej godzinie. W sam raz, do poznania się z drugą osobą. Celowo wskazałem miejsce na końcu sali. Teraz już tylko, wzbudzić w niej odpowiednie emocje…

Siostra robiła niedzielny obiad, szwagier był w pracy, ja, choć wpadłem w gości, zostałem oddelegowany na spacer z siostrzeńcem. Mały miał się spotkać z kolegą, niejakim Pawełkiem z tego samego osiedla. Nawet lubiłem takie spacery, mały się bawił na placu zabaw, a ja, mogłem gawędzić z matkami innych dzieci.

Dziewczyny uwielbiają chłopców, których uwielbiają inne dziewczyny… Znając tą prymitywną prawdę, można stosować szereg technik, które pomogą Wam w osiągnięciu celu. Jednym z nich, jest pokazywanie się w towarzystwie pięknych dam, tam gdzie są, inne urocze dziewczęta. Posiadanie ślicznej koleżanki, ułatwia wykonanie zadania. Zaproponujcie jej wspólne wyjście, jako udawana para.

Miałem koleżankę, super dziewczyna, miła, dobra i piękna. Podobała mi się. W okresie, w którym nabrałem pewności siebie, zaczynając przygodę z uwodzeniem, uwikłała się w romans ze starszym o dwadzieścia lat, żonatym facetem, mającym dzieci.