Klapa, klapa, klapa. Tak można podsumować zainicjowaną dzisiaj noworoczną zmiane samego siebie. Przełamałem lody, to pozytyw, reszta same negatywy.
Zacząłem w autobusie rano, jadąc do szkoły. Podeszłem do ładnej dziewczyny, wiek ok.16 lat. Zacząłem tradycyjnie : Cześć, Cześć, gadka typu gdzie jedziesz, gdzie się uczysz i nagle tematy mi sie urwały. Zawsze jestem gadatliwy, ale tym razem nie wiedziałem dalej co powiedzieć, ona wysiadła na swoim przystanku, ja na swoim i tyle.0:1
Druga była koleżanka w klasie. Wysoka, ładna blondynka, która marzy zostać aktorką. Całkowicie w moim typie, Od kilku lat się w niej podkochiwałem. Na przerwie siedziałem koło niej, nagle chwyciłem ją za ręke, i coś zacząłem do niej : coś o delikatnych dłoniach. Ona z uśmieszkiem się na mnie popatrzyła,i powiedziała : a tobie co? ja speszony odpowiedziałem: nic, nic, żartowałem. 0:2