Siemasz.
Ten wpis będzie dla mnie małym testem, który pokaże mi, czy nadaję się jeszcze na tę stronę. Konieczne są wasze opinie. Komentuj, proszę.
Postanowiłem przedstawić kilka porad, wytłumaczyć kilka rzeczy tak, jak sam je rozumiem. I tu pojawia się Twoja rola. Jeżeli ja rozumiem coś błędnie, bądź tłumacząc coś popełniam błąd, to nie zostawiaj tego. Zjedź mnie równo jeśli chcesz, ale... Zostaw swoją opinię, to jak TY rozumiesz dany aspekt. To dla mnie ważne.
1. Dlaczego, gdy dasz dziewczynie prowadzić wasz związek, dasz jej kierować, to ona prędzej czy później doprowadzi do końca?
Wyobraźcie sobie kobietę-jaskiniowca. Jaka była jej rola? Dzieci wychowywać, gotować i zbierać jakieś malinki. Facet szedł na łowy. Mamuty ganiał.
Wyobraźcie sobie taką dziewuszkę z maczugą, o imieniu Gaga. Jest sobie taka Gaga... Jej mąż (o imieniu Tutu) wychodzi zagonić jakiegoś mamuta do dołka, a ona idzie pozbierać jakieś owoce. Powiedzmy, że jakaś prehistoryczna odmiana malin, które były wielkości głowy. Zbiera... Zbiera... patrzy w górę... "Późno już" - myśli. Ale pozbiera se więcej, to jej Tutuś zadowolony będzie i może naszyjnik z kości mamuta dostanie. Nazbierała już tych owoców tak dużo, że jej się na sanki nie mieściły. Ciemno jest. Dzieci w jaskini płaczą, bo się boją. Ale... "Kurde, ostatni krzak został... Dozbieram i wrócę, to na obiad jutro będzie". A i może noc upojna będzie. Zbiera... A gdzieś dalej facet goni mamuta w stronę domu. Mamut rozdeptał babkę, a Tutu zamiast polować musiał wychowywać dzieci i zbierać maliny. Chujowa robota. Nie? Tutuś, facet z krwi i kości zaczął robić za babę. Błe.
Co zrobić, by zapobiec? Dziewczynie trzeba wyznaczyć barierę, której nie może przekraczać. Jesteście razem, okej. Ale miejcie też swoje zasady, których do cholery nie można łamać. Gdy zacznie je podważać - opierdol ją. To są Twoje zasady i nawet jak są chujowe, to one są kurna Twoje. Nawet pies, orientuje się, że coś jest nie tak najpóźniej z 3 kopniakiem w dupę. Ewentualnie możesz to robić delikatnie... Dać jej ZŁUDZENIE prowadzenia związku. Co bym polecał.
2. "Wy nie rozumiecie, że ja nie mogę podchodzić do nieznanej mi dziewczyny i ot tak jej podrywać?!"...
Możesz. O to w tym chodzi. Każdy dziś chce mieć wszystko w 30 minut. Fajny brzuch, wielkie cycki, małą dupę, wielkie mięśnie, znać całą matmę, ogarniać fizykę, szybko biegać, wyciskać 180 kg na klatę, umieć podejść i bez stresu powiedzieć, że Cię plecy swędzą... zapytać czy podrapie.
Dopóki nie zaczniesz podchodzić, podrywać, przełamywać się (to w Tobie ma zajść poprawa, to tam toczy się bitwa!) nie masz prawa narzekać na to, że nie masz dziewczyny. Dopóki nie zaczniesz mieć obsesji na jakimś punkcie, dopóki nie będziesz dążył do celu - nie masz prawa marudzić. Co ja pierdolę. Weź się człowieku w garść, rób swoje i W OGÓLE NIE MARUDŹ! Efekt gwarantowany.
3. "czesc choopaki mam taki problem no bo ona mnie nie kocha ja jom kocham i nie wiem co robic bo sie nie odzywa chyba sie zabije tak mi smutno pomocy prosze was nie wiem co mi sie dzieje placze po nocach i tesknie za nia moj cukiereczek przeprosze ja na kolanach zaczne kochac jeszcze mocniej i nigdy jej nie zostawie moje kochanie".
Znasz takie powiedzenie, przysłowie... Jak sobie pościelisz, tak się teraz wyśpisz? W życiu jak w tym powiedzeniu. I na tej stronie też. Jak chujowo wytłumaczysz całą sytuację, to chujowo Ci to wytłumaczą + dadzą chujowe rady. Proste? Proste.
A jeszcze lepiej jest, gdy doświadczona osoba daje Ci radę, a Ty to olewasz twierdząc, że to nie pomoże. Wyobraź sobie taką sytuację... Idziesz do lekarza, bo kaszlesz. On przypisuje Ci syropek malinowy, który sprawia, że kaszlesz intensywniej i wypluwasz flegmę. Ty go tam wyśmiewasz, powątpiewając w jego zdolności i doświadczenie... Kurwa, koleś. Zamiast stawiać pod znakiem zapytania jego elokwencję i wszystko kurwa inne, bądź pokorny i spróbuj tego, co mówi! O to kuźwa chodzi, żeby Ci płuca oczyścić z tej flegmy. Wtedy przestaniesz kaszlać (kaszleć?)!
Więcej kurwa pokory. I jakieś kropki chociaż stawiaj. Przecinki też się przydadzą. I wcale nie gryzą.
Sir Matt otworzył mi oczy swoim komentarzem. Ma chłopak 100% racji. Nie traktuj również każdej porady jako recepty dającej 100% szczęścia. Pomylić się może każdy, nawet chłopak ze strony. Tym bardziej, że to Ty znasz najlepiej swoją sytuację. Gdy już ktoś podsunie Ci radę - przemyśl ją, niekoniecznie jest najlepszym wyjściem z sytuacji, czasami jest nawet GŁUPIA. Dzięki Matt!
4. Negi...
Masakra, nie? Niby proste, fajne... ale spora część osób myli je z obrażaniem kobiety, albo wywyższaniem się.
Zasada jest prosta. Neg ma na celu obniżyć jej poziom wartości. Niech nie myśli, że jest królową jakąś, gdy możesz na każdej ulicy pokazać jej palcem ładniejsze, wyższe, szczuplejsze. Nie myl negów z obrażaniem. Neg Ci pomoże, a obrażanie kobiety może zafundować Ci kopniaka w kroczę, uderzenie w splot słoneczny i odbitą dłoń na policzku. Wywyższać się też nie możesz, bo jedyne co osiągniesz to łatka egoisty, kretyna, fajusa, kłamcy, nudziarza, szowinistycznej świni i w ogóle nie będziesz słodkim misiem. Możesz ją uraczyć negiem na wiele sposobów. Od słów zaczynając, kończąc zaś na gestach.
-Powiedz to jeszcze raz! No powiedz! Masz wtedy taką słodką zmarszczkę pod okiem!
-Hmm... Twój zapach kojarzy mi się z taką wspaniałą wycieczką. Konkretniej ze sklepem w Ustce, tam taka
feministka stara sprzedawała. Śmierrrrdziało od niej okrutnie, perfumami próbowała zamaskować.. Identycznymi.
-No właśnie miałem Ci powiedzieć, że masz piękn... ym... nie, nic.
To są jedynie PRZYKŁADY. Używałem ich, gdy musiałem. Ty nie ściągaj po mnie, a jedynie bądź czujny i przyglądaj się jej. Może jej jedno oko ucieka? Może ma wąsy? To też można jakoś wykorzystać.
5. Jak być uprzejmym dla kobiet, nie stając się pieskiem?
Długo nad tym myślałem i stwierdziłem, że najlepiej będzie zobrazować to w ten sposób:
Jest sobie Janek, który kocha żółte kwiatki. I jest sobie Ania, sąsiadka Janka, która kocha czerwone kwiatki. Ania śmie nalegać, by Janek zadeptał swoje kwiatuszki i zasadził te czerwone, bo Ani tak lepiej. A Janek mówi grzecznie... "To jest mój ogródek, tam jest TWÓJ. Do widzenia, Aniu." i odwraca się na pięcie. To jest zachowanie normalnego, zdrowego chłopa.
Ale są i tacy "menszczyśni", którzy posłuchaliby Ani. Zasadzili by te jebane kwiatuszki, mimo, że ich nie znoszą i w zasadzie na chuj im kwiatki Anki. Ale grzecznie wykonają to, co Ania zaproponowała, bo... właśnie... Bo co? Bo to cipy lękliwe, bez charakteru i zasad. Czas zacząć się zmieniać. Nie od jutra, tylko od dziś. JUŻ.
6. Niektórzy nie rozumieją prawdziwego znaczenia Shit Testów.
Wytłumaczę może:
My mamy negi, by babce skrzydełka podciąć. One mają shit testy, by uwalić wam kawałek wielkiego kutasa (to metafora, chodzi o męskość) oraz pewności siebie. Jest to silna broń. Często można się pogubić w jej słowach i zarazem swoich. A one to bezlitośnie wykorzystają, kopiąc Cię w dupala. Jest na forum taka gra, gdzie użytkownicy zadają sobie Shit Testy, a potem inny odpowiada i zadaje kolejny, i kolejny. Szczerze Ci to polecam, bo bardzo rozwija kreatywność, można czasem ściągnąć gotowca. + Czytaj książki.
7. Miłość a zauroczenie.
Miłość to uczucie, którym darzysz kogoś/coś pomimo jego/jej wad. To jest moment, gdzie ZNASZ wady i zalety. Ale jesteś w stanie zaakceptować wady, wiesz, że bez tych wad taka Ania nie byłaby Anią. Miłość to szacunek do siebie, robienie czegoś, nie oczekując niczego w zamian. Nie nauczę Cię wiele o miłości. Zapytaj się swoich rodziców, nie wstydź się. Oni wiedzą o tym o wiele, wiele lepiej.
Zauroczenie to chwila. Zauroczenie to... moment, w którym Ty myślisz o kimś. Nie widzisz jego/jej wad. Myślisz, że kochasz Anię, mimo, że ta zabiła wszystkich swoich mężów, pookradała ich i wcale nie zamierza przestać. Zauroczenie to złudzenie miłości.
I tutaj pojawia się druga już prośba z mojej strony... Przyjacielu, proszę Cię. Nie rań kobiet. Jeżeli nie kochasz, to nie mów im, że kochasz. Jeżeli kobieta oczekuje od Ciebie, żebyś to powiedział, ale Ty nie darzysz jej tym uczuciem odpowiedz, że nie możesz. Ale niedługo Ci za to podziękuje. Nie staraj się kochać na siłę. Na początku znajomości poproś, by nie wymagała za dużo i była wyrozumiała. To dużo daje, a pieskiem nie jesteś.
8. Pewność siebie, odwaga, a męstwo.
Pewność siebie jest kluczową cechą przy poznawaniu kobiety. Im bardziej rozbudowana, tym łatwiej Ci ją poznać. Pewność siebie można rozwijać, można ją "ulepszać". Polega na pokonywaniu swoich słabości, robieniu czegoś, mimo, że telepią Ci się nogi ze strachu.
Odwaga jest czymś bardziej ogólnym, niż pewność siebie. Pewność siebie jest częścią odwagi. Odwaga polega na rzucaniu się za kimś w coś, co może zrobić Ci krzywdę. Jest to wręcz heroiczna cecha, pełna oddania. Jestem pełen podziwu dla osób, które są odważne. Odważne w imię czegoś. Czegoś dobrego.
Męstwo... Jest to kluczowa cecha przy związku. Kobieta musi czuć się przy Tobie komfortowo, musi być spokojna, że nic jej się nie stanie. Nie dlatego, że każdego zlejesz. Dlatego, że Ty będziesz potrafił powstrzymać się od uderzenia jej, ale będziesz potrafił stawić czoła facetowi, który jest od Ciebie silniejszy. Jesteś męski nawet, gdy przegrasz. Walczysz w imię kobiety, o kobietę, za kobietę. Za jej honor. Nigdy się nie bój. W każdym facecie jest iskra męstwa. Iskrę można albo zdmuchnąć, albo rozdmuchać. Twój wybór.
9. Dlaczego posiadanie hobby jest takie ważne?
Hobby to coś, co daje Ci szczęście. To Twoja pasja. Kobieta nie da Ci szczęścia, kobieta może Cię kopnąć ku szczęściu, albo być dodatkiem. Nigdy Ci go nie da. Jesteś szczęśliwy wtedy, gdy możesz robić to, o czym marzysz, nie? No właśnie. By kobieta była szczęśliwa, Ty musisz być szczęśliwy. Przekażesz jej wtedy kawałek swojego szczęścia. Nic tak nie uspokaja, jak uśmiechnięte buzia osoby, którą kochasz. By napisać ten podpunkt skonsultowałem się... z moim tatą. Wiecie co jest dla niego szczęściem? Moja pasja, to, że się uzupełniam. To, że się rozwijam. To, że CHCĘ się rozwijać, ze mogę, że robię to co chcę, co kocham. Jego szczęściem jest to, że potrafię mu się odwdzięczyć za wszystko, co dla mnie robi. Jego szczęściem jest moja miłość, którą go darzę.
To szczęście daje Ci spokój. Pamiętaj.
10. Słowa, które mają wielką siłę. Ode mnie, Dla Ciebie.
Każdy z nas powinien mieć jakiś ulubiony cytat, który zna na pamięć. Ja mam. Są to naprawdę wielkie, piękne i pełne siły słowa, którymi się z Tobą, przyjacielu podzielę.
"Nikt nie wymaga od Was samych zwycięstw, czasem i przegrać przychodzi. Ale każdy ma prawo żądać od Was ambitnej i nieustępliwej walki. Nie dopuście tego, aby ludzie uznali was za niegodnych podania ręki."
Te słowa powiedział Henryk Reyman, wspaniały piłkarz (wg mnie jeden z najlepszych w Polsce). Te słowa mają swoją moc, wciąż aktualną.
Właśnie tymi słowami chciałbym się z Tobą pożegnać. Jedyne o co proszę, to o zostawienie komentarza oraz szacunek do kobiet.
Dziękuję, Trzymaj się!
Odpowiedzi
Dobre podejscie do
pt., 2014-01-24 19:12 — Maciu54Dobre podejscie do tematu,pasja i rozwoj dobrze prawisz.
Dziękuję za miłe słowa. Nawet
pt., 2014-01-24 19:18 — Simple ManDziękuję za miłe słowa. Nawet nie wiesz jak się człowiekowi ciepło robi na sercu
"Hobby to coś, co daje Ci
pt., 2014-01-24 20:17 — misiura"Hobby to coś, co daje Ci szczęście."
Prawdziwe (niezależne od wszystkiego) szczęście możesz dać tylko sam sobie. Nic z zewnętrznego świata nie uszczęśliwi Cię w pełni. Hobby/zainteresowania są bardzo ważne ale nigdy nie buduj na czymś zewnętrznym szczęścia.
Szczęście ma pochodzić z głębi Ciebie samego, niezależnie od wszystkiego.
Granie na gitarze daje mi
pt., 2014-01-24 20:30 — Simple ManGranie na gitarze daje mi szczęście. Śpiewanie przed publiką też. Ćwiczenia fizyczne również mnie uszczęśliwiają. Nie mogę się z Tobą zgodzić z tego względu, że szczęście jest czymś nieograniczonym, czymś, co może pochodzić od wszystkiego co kochasz robić. Nie rozumiem jak szczęście może pochodzić z głębi mnie, niezależnie od wszystkiego... Szczęście to inaczej... np. Chwilowy stan radości, nieopisanej euforii. Albo nawet zadowolenie z własnego życia, z tego co osiągasz, co robisz.
Chyba nie zrozumiałeś mnie we właściwi sposób - szczęścia nie można mieć na zawołanie, nie można na zawołanie spotkać Leo Messiego zgubionego w Twojej miejscowości, proszącego Cię o pomoc. Mieć szczęście, a być szczęśliwym to dwie inne rzeczy.
Ale dziękuję, że mogłem poznać Twój punkt widzenia.
Bardzo dobrze Cię zrozumiałem
pt., 2014-01-24 20:51 — misiuraBardzo dobrze Cię zrozumiałem
To nie tylko mój punkt widzenia, sam go nie wymyśliłem. Jest dużo materiałów na ten temat. Może dojdziesz do tego jak wszystko to co sprawia, że czujesz się szczęśliwy - stracisz i Twój zewnętrzny świat się zawali. Sądzę, że to część naszej drogi życiowej.
btw, ogólnie blog bardzo fajny.
Dziękuję za (w pewnym sensie)
pt., 2014-01-24 20:53 — Simple ManDziękuję za (w pewnym sensie) przestrogę. Mam wrażenie, że ta uwaga mi się przyda. Cieszę się, że napisałeś te komentarze. Trzymaj się, dziękuję jeszcze raz!
Witaj Simple Man! Bardzo
pt., 2014-01-24 20:38 — JackkWitaj Simple Man!
Bardzo dobrze napisany blog, podoba mi się i jest trafny. Cudowne przykłady ;p
Pisałem kiedyś z Tobą na priv i dalej uwazam, że jesteś mega ogarniętym facetem. Dziękuję Ci za rady jakie mi dałeś (słowa dotrzymam). Uważam, że powinieneś częściej pisać, jesteś bardzo wartościowym człowiekiem.
Pozdrawiam i czekam na następny blog
Jacek, Jacek... Skoro ja
pt., 2014-01-24 20:46 — Simple ManJacek, Jacek... Skoro ja jestem ogarniętym facetem, to kim Ty jesteś? Jeżeli ja jestem wartościowy, to jaki Ty jesteś? To Ty powinieneś pisać blogi, nie je. Jesteś niesamowity!
+Dziękuję, miło mi cholernie. I bardzo ciepło.
Serio jak podchodzicie do
pt., 2014-01-24 20:57 — AnarkySerio jak podchodzicie do kobiety to o tych wszystkich czynnikach myslicie? Ja czasem lubię pograć z dziewczyną w smach, przez neta ale na zywo jestem w 100% sobą - dopiero pozinej wirutalnie, ogarniam ją i robie jakies ST.
Negi są niebezpieczne, czasem mozemy lasce naprawdę dopiec na jakims punkcie gdzie ma kompleks - dlatego pamiętajcie, trzeba uwazać i bron boże nie mowić negów na temat widocznych rzeczy, np grubej lasce nie mow o tluszczu, albo dziewczynie gdzie ma jakies blizny, urazy - negi to nie wysmiewanie chorób !
Nie, stary. Z biegiem czasu,
pt., 2014-01-24 21:02 — Simple ManNie, stary. Z biegiem czasu, podczas zbierania doświadczeń sam widzisz, co trzeba, a co nie. Gdy dziewczyna zadaje Ci jakieś pytanie, odpowiadasz nie formułką, ale tym, co uda Ci się skleić. Autorom poradników też zadajesz takie same pytania? O tych rzeczach nie trzeba myśleć, je się ma gdzieś tam daleko w środku, one same wpływają na Twoje życie, to co robisz i mówisz.
Z negami zgadzam się w 100%.
Zajebisty blog, zgłaszam na
pt., 2014-01-24 22:22 — PerryZajebisty blog, zgłaszam na główną Podoba mi się również twój awatar, zawsze pasjonowały mnie orły.
Dziękuję za miłe słowa, lecz
pt., 2014-01-24 22:30 — Simple ManDziękuję za miłe słowa, lecz na główną chyba nie zasługuję. Kocham wolność.
Nie bądź taki skromny
pt., 2014-01-24 22:37 — GrzesznikJaNie bądź taki skromny
Skromność fajna i przydatna
pt., 2014-01-24 22:47 — Simple ManSkromność fajna i przydatna jest. Niejednego zwiedzie, a i niejedną do łóżka... zawiedzie.
Nice bro! Główna!
sob., 2014-01-25 02:34 — BigBastardNice bro! Główna!
Dzięki za miłe słowo!
sob., 2014-01-25 10:35 — Simple ManDzięki za miłe słowo!
dodane do ulubionych i
sob., 2014-01-25 10:48 — progresmandodane do ulubionych i oczywiście główna !
Cieszę się, że w gusta
sob., 2014-01-25 10:52 — Simple ManCieszę się, że w gusta trafiłem. Dzięki!
bez sensu.... zupełnie bez
sob., 2014-01-25 11:14 — Guestbez sensu.... zupełnie bez sensu.....
syrop malinowy działa słabo wykrztuśnie
Raz, nie podoba mi się.
sob., 2014-01-25 14:51 — mgkRaz, nie podoba mi się. Dążysz do tego by inni zaakceptowali twoje wybory i rozumowanie - szukasz pocieszenia. Jak dla mnie przejawia się to brakiem pewności siebie, proszeniem ludzi żeby powiedzieli mi jaki to ja jestem fajny, mam super myślenie i w ogóle.
Dwa - wyuczone negowanie jest chujowe. Wiesz jak to chujowo brzmi, gdy mówisz jakiegoś nega z pamięci? W dodatku w ogólnie nie ocierającego się o temat rozmowy? Sytuacyjny neg - tak owszem. A najlepiej by było, gdybyś zamiast myślenia "Sprowadzić ją na ziemie" zmienił na "Trochę pikanterii nie zaszkodzi", albo coś w tym stylu. Taka luźna propozycja ;>
Trzy - po co być uprzejmym? Zachowuj się dla koleżanek podobnie, jak do facetów. Bez przeciągania liny, bo to uprzejmość strasznie kojarzy mi się z uległością.
Cztery - punkt 8. Jak dla mnie, to odwaga jest jednym z punktów pewności siebie. Gdy nie jesteśmy pewni siebie w życiu, nie zareagujemy - czyli nie mamy odwagi. Nie możemy być odważni bez pewności siebie - Jak myślisz, dlaczego zazwyczaj "wiejskie bijatyki na wiejskich dyskoteczkach" dzieją się po kilkunastu kieliszkach? Przemyśl to ;>
Troszkę za bardzo przejąłeś "dobre myślenie" z tej strony, żeby uzyskać akceptacje innych w komentarzach. Tak ja odbieram ten tekst. Jeśli jest inaczej, wyjaśnij.
A reszta całkiem spoko. ;>
Nie, nie dążę ku temu. Tak
sob., 2014-01-25 16:31 — Simple ManNie, nie dążę ku temu. Tak jak napisałem na samym początku - jest to test. Nie było mnie na stronie zdaje się kilka miesięcy. Założeniem tej strony jest pomagać sobie nawzajem, uczyć, doradzać. Nie napisałbym posta tylko dlatego, by zdobyć "pocieszenie" lub pochwały. Na samym początku poprosiłem, byście poprawiali moje błędy, bym ja mógł uczyć kogoś i by ktoś mógł uczyć mnie. Nie chcę ani pochwał, ani robotów, którzy będą na siłę kopiować moje myślenie. Strona jest (była...?) miejscem, gdzie można pokazać swój punkt widzenia - robię to.
Co do negów... Napisałem jasno "To są jedynie PRZYKŁADY. Używałem ich, gdy musiałem. Ty nie ściągaj po mnie, a jedynie bądź czujny i przyglądaj się jej". NIE ŚCIĄGAJ PO MNIE. Co do pikanterii... Jedni lubią jeść widelcem, inni łyżką. Mi pasuje mój sposób myślenia, bo negów używam tylko, gdy muszę (co napisałem w zdaniu "Używałem ich, gdy musiałem").
A dlaczego miałbym nie być uprzejmy? Jestem uprzejmy, dopóki ona na to zasługuje. Chcę być uprzejmy.
Dla mnie pewność siebie jest jednym z czynników, który udoskonala odwagę. To pewność siebie się ćwiczy. Jeśli jesteś pewny siebie, to możesz porwać się na rzeczy wymagające sporej odwagi. Wystąpienie przed publicznością wymaga sporej odwagi. Jeżeli jesteś pewny siebie to wyjdziesz, zaśpiewasz i zejdziesz. A gdy brak Ci pewności siebie, to będziesz się stresował nawet myśląc o tym.
Raz piszesz "Jak dla mnie, to odwaga jest jednym z punktów pewności siebie", a potem piszesz "Nie możemy być odważni bez pewności siebie." Wyobraź sobie, że odwaga to kubek, a pewność siebie to woda. W pierwszym wypadku woda znajduje się w kubku. W drugim zaś kubek w wodzie. Stary, zastanów się, bo albo ja nie rozumiem Twojego toku myślenia, albo po prostu sam go nie rozumiesz.
Nie zależy mi na dobrych komentarzach, a na szczerych. Sam dochodzę do wielu rzeczy, ta strona naprowadziła mnie tylko. Nie uczę się już, a staram dojść do czegoś nowego, pomyśleć o alternatywach. Mam swoje sukcesy życiowe, jak i porażki. Ale jestem szczęśliwym człowiekiem. Taki był cel, gdy zaczynałem przygodę z tą stroną.
Spokojnie, też jestem żeby ci
ndz., 2014-01-26 11:52 — mgkSpokojnie, też jestem żeby ci pomóc, może tak zacznę ;D
Po prostu z deczka to dla mnie brzmiało jednak właśnie jak proszenie o owacje. Wiesz, słowa słowami, wiem że faceci są bardziej konkretni i nie rzucają byle czego na wiatr... ale czasami pozostaje nam tylko empatia, odbiór, własna interpretacja. A ja przez pryzmat doświadczenia właśnie tak te słowa zinterpretowałem ;>
Co do negów - również odebrałem wrażenie, że powtarzałeś te same przykłady do innych dziewczyn. Wiesz o co mi chodzi, jeśli źle zinterpretowałem - zwracam honor.
Uprzejmość kojarzy mi się z miśkowatością, mówiąc dosadniej - pizdowatością. Ostatnio musiałem dwóm przyjaciołom, którzy właśnie są takimi małymi pizdeczkami, jeśli chodzi o relacje damsko-męskie, dlatego możliwe, że odebrałem to tak a nie inaczej.
Co do pewności - chodziło mi o to, że opisałeś ją w stylu Męstwo -> Odwaga -> Pewność siebie. Jak dla mnie, w życiu raczej występuje najbardziej ogólna Pewność siebie (która decyduje o twoich wyborach czyli o) -> Męstwo -> Odwaga.
Jak to mówią - "Bez spiny, są drugie terminy". Nie wiem jak inni, ale ja tu jestem żeby ci pomóc i kopnąć w dupę jednocześnie ;>
No dziękuję za komentarz,
ndz., 2014-01-26 14:25 — Simple ManNo dziękuję za komentarz, lecz znów się nie mogę zgodzić...
To jest taka zabawa jak na polskim. Próbujesz wchodzić w temat "Co autor miał na myśli?". A to głęboki temat, na który można gadać, a potem się kłócić bez końca.
Masz rację, że też sam tak
sob., 2014-01-25 16:34 — Simple ManMasz rację, że też sam tak nie pomyślałem . Dzięki, już poprawiam.
"Dopóki nie zaczniesz
ndz., 2014-01-26 23:19 — Przemo"Dopóki nie zaczniesz podchodzić, podrywać, przełamywać się (to w Tobie ma zajść poprawa, to tam toczy się bitwa!) nie masz prawa narzekać na to, że nie masz dziewczyny"
a jeżeli facet podchodzi, podrywa (w sensie podrywać, nie poderwać), przełamuje się i ogólnie wytrwale i intensywnie działa w tej materii, a nie ma ani dziewczyny ani przygodnego seksu to Twoim zdaniem ma prawo narzekać ???
"Neg Ci pomoże"
Neg może pomóc, ale nie musi! Są kobiety negoodporne, a o tym się mało mówi
"Hobby to coś, co daje Ci szczęście"
Cieszę się, że nie napisałeś, że hobby ułatwi Ci podrywanie kobiet, bo to bzdura pierwszorzędna, co zaznaczam na każdym kroku. Jeśli nie wpiszesz się w ramy laski to swoje hobby, choćby było super, hiper oryginalne i osiągałbyś niebywałe sukcesy to możesz sobie w dupę wsadzić
Natomiast jak najbardziej hobby, które kochasz, a nie które sobie wkleiłeś, żeby... mieć jakieś hobby, to jest coś pięknego Mam przyjemność tego doświadczać
ps. szkoda, że nie wypowiedziałeś się w bardzo ważnej i kontrowersyjnej kwestii - o 'byciu sobą'
Hmm, masz rację, lecz nie
pon., 2014-01-27 00:23 — Simple ManHmm, masz rację, lecz nie bardzo miałem co podstawić za ową "dziewczynę". Chłopaki w wielu procentach zaglądają na tą stronę, by poderwać tą jedyną, bla bla bla. Kończy się na tym, że poczytają i powiedzą sobie "teraz już umiem. hoho, każda moja", lecz panny nie mają. Wracają więc na stronę i marudzą, że nie mogą jej znaleźć... "Każdy facet powinien wyznaczyć sobie cel i do niego dążyć. Jeżeli nie zaczął, to nie powinien marudzić, że go nie osiąga." - tak powinienem napisać.
Neg faktycznie nie musi pomóc. Negami rzucam, gdy naprawdę muszę (tak, powtarzam to po raz n-ty). Dla mnie najlepszym negiem często jest milczenie... Nie spotkałem się jeszcze z taką dziewczyną, którą by neg nie poruszył.
Wiesz, Przemek... Temat bycia sobą, bądź lecenia na schematach, wyuczonych zachowaniach jest chyba zbyt poważny, by wczepić go do tego wpisu. Na to POTRZEBA oddzielnego tekstu bo można pisać i pisać. I chyba wykorzystam ten pomysł, publikując swoje zdanie.
Dzięki, że ten komentarz napisałeś. Pomoc nieoceniona