Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Już tędy szedłeś... Drogę znasz. Simple Man.

Portret użytkownika Simple Man

Hej. Będzie chaotycznie, bo nie pisałem od dawna. Ale stronę podglądałem. Napiszę coś, co po prostu chcę opisać. Szykuj się, czytelniku.

Chciałbym pokazać Ci, jak bardzo ważne jest posiadanie własnej ramy, posiadanie własnego JA, posiadanie świadomości o swoim istnieniu, o tym, że jesteś bardzo wartościowy, bardziej wartościowy od czegokolwiek. Pokażę Ci to na przykładzie człowieka, który... się jąka. Jedziemy.

Jest sobie taki Darek, który się jąka. Wpadł kiedyś na podrywaj.org, wiele z tego wyniósł. Już bardzo dużo się dowiedział i ciągle się uczy. Spotyka się z chłopakami ze strony, by Ci mu dali jakiś przykład. Chłopaki ze strony nie pomagają mu ani trochę. Zajmują się sobą. Zapomnieli o tym, że sami nie tak dawno nic nie potrafili. Chłopaki ze strony zajmują się sobą, dają niezrozumiałe rady Darkowi, a gdy on prosi o rozwinięcie tego, o wyjaśnienie... Nie chcą. Bo "bardziej się nie da". Darek czuje, że oni nie chcą z nim przebywać, że jest tylko kulą u nogi, bo oni chcą podrywać, a nie pomóc mu. Chcą się zająć sobą. Więc się odwraca, bo twierdzi, że tylko im przeszkadza.

Spotykał się z wieloma osobami ze strony, aczkolwiek przez każdego był skreślany przez jąkanie. Nikt nie potrafił zrozumieć, że jąkanie nie jest łatwe. Człowiek zacina się i potrafi tak w zacięciu trwać przez minutę. Wyobrażasz sobie taką scenę?:
-Cześć, jestem Darek. Podchodzę do Ciebie, żeby dowiedzieć się jak się dzisiaj czujesz? Jak Ci się podoba pogoda, droga...
-Ania...
-Droga Aniu.
-Cześć, jestem Ania....Pogoda...Jest śliczna... Jakie były inne pytania?
-Jak się dzisiaj czujesz, w jakiej masz sieci telefon i czym się interesujesz.
-Dobrze, w orange, interesuję się bieganiem. A Ty?
-Ja interesuję się kookokokokokoookokokokokokoko ko kokokokoko kokokokokokokokokoko kokoko kokokokoko...
-ko ko ko ko hahahhahahahahaha, żegnam, cześć.
-...

Rama takiego człowieka się sama rozjebie, nie potrzebuje nikogo, by mu w tym pomagał. Na Teutatesa, jak on ma sam sobie pomóc? Wiesz co on ma w głowie? Jak on może być z piękną kobietą, skoro nie czasami nie może się wysłowić. Będzie jej wstyd przynosił. Ona od razu go odrzuci. Oleje. Chuj wie co jeszcze...

I tak właśnie myśli nasz Dariusz. Jąkanie... to słowo nic nie mówi. To taki poziom Hard, albo Very Hard, bez taryfy ulgowej.

Jesteś w barze wśród ludzi, którzy się nie jąkają. Tylko Ty. Jest piękna barmanka... Ale w głowie masz ramę rozjebaną na drobne kawałeczki. "Oleje mnie, przecież się jąkam... no trudno, taki już mój los. Poczekam na osobę, która mnie zaakceptuje. Pewnie nie będzie tak piękna...".

Widząc piękną barmankę koleś czuje złość... Wszystkie emocje. Rozpacz również. Że jak zagada, to się zatnie i wszystko szlag trafi. To nie ma tak, że minie. Że jutro tego nie będzie. Więc jeśli dzisiaj się nie zająknie, to zapewne na następnym spotkaniu tak.

W tym momencie przepływa 1000 myśli. Dariusz zapomina o wszystkim, czego się na stronie nauczył. Za dużo myśli. Najbardziej wkurwiające uczucie, to ta niemoc. I teraz...

Skoro Dariusz ma załamaną ramę... To jak on poderwie dziewczynę? Na zewnątrz musi być wyluzowany, uśmiechnięty. Musi przekazać swoją energię dziewczynie. Jak to zrobi, gdy jest załamany, gdy nie ma w sobie energii? Nie zrobi... MUSI BYĆ UŚMIECHNIĘTY, GDY WEWNĄTRZ ZDYCHA. Cała jego rama rozjebała się... Wszystko to, na co ciężko pracował. On wie, że mógłby z tą dziewczyną fajnie spędzić jak, ale nie wejdzie z nią w głębszą znajomość przez tą ramę.

Darka dobija również fakt, że gdy już się przełamie, że gdy zechce otworzyć inteligentną dziewczynę na ulicy... Gdy podejdzie... inaczej może.

Idzie sobie Dariusz przez ulicę. Widzi dziewczynę, HB5-6-7 max. I wiesz co? Trafia w jego gust. Bo ma we łbie obraz panny z filmu, która chociaż nie ładna, to bardzo inteligentna była. Jego myśli we łbie przepychają się, jedna przez drugą... Ale jedna jest bardzo silna. "To jest TA kobieta." Podchodzi. I okazuje się, że jest głupia jak but.

Teraz odpoczniemy od Dariusza.

Widzisz sam, że jak wchodzisz w załamkę... jak trudno jest samemu sobie wytłumaczyć, w czym tkwi problem? Ba! Tego się NIE DA wytłumaczyć. Zauważ, że trwasz w takim stanie, aż się sam nie skończy. Trudno jest powiedzieć "dość" i funkcjonować normalnie.

Funkcjonować znaczy spełniać cele i działać. Przyznaj, ile razy się uczysz i po 5 sekundach Twój wzrok mętnieje i zaczynasz pływać myślami? Wiele razy.

Klucz do tego co napisałem wyżej. Tych kilkuset znaków u góry. Za dużo myślimy... Patrz ile myślisz o tym co jest w okół i zdaj sobie sprawę ile do przodu byś był, gdyby nie wszystkie myśli i analizy, w których rozmyślasz nad tym co się działo, co nie tak. Popatrz ile straciłeś przez to czasu.

I najważniejsze to, co mogę Ci powiedzieć po jakichś tam moich analizach. Dopiero gdy zaczniesz robić w życiu kilka rzeczy, poznawać nowe środowiska - gdy Twój umysł jest absorbowany przez kilka czynników, które wpływają na Twój humor, wtedy zdasz sobie sprawę, ilu jest rzeczy, które sprawiają Ci przyjemność. Przykład? Siedzisz w grupce ludzi, dobrych przyjaciół i się bawicie. I wiesz, że możesz na nich liczyć, że będziecie się spotykać, że jesteście jak z filmu. Plus masz innych dobrych znajomych, z którymi zajebiście spędzasz czas, koleżanki fajne. Wtedy zlewka od kogoś innego na Ciebie nie działa w taki sposób. Teraz wyobraź sobie siebie samotnego i uzależniającego swoją radość od tego, co powie Ci jedna laska, która Ci się podoba, a której nie znasz... Wniosek prawdziwy? Wg mnie tak. Zostawiam Twojej ocenie.

Jeszcze jedno.

Mimo tego, że czasem dostaniesz od życia w pysk jak KAŻDY, musisz iść dalej, robić swoje. Dlatego, że wtedy, gdy będziesz już po kryzysie będziesz bogatszy o doświadczenie i takie rzeczy nie będą Cię ruszać już. "Iść dalej" brzmi jak prostacki frazes. Ty musisz to poprzeć własnymi wnioskami, tym co już przeżyłeś. Więc się zastanów co Ci może w tym pomóc. Tyle.

Jeszcze tekst piosenki Cree...

Jak łatwo stracić, to co masz
Łatwo się zgubić, gdy pod wiatr
Już tędy szedłeś, drogę znasz
Ile to razy tu upadłeś
Nie zginaj kolan, po prostu idź
Zostaw za sobą wszystkie winy
Nie chowaj głowy, do końca idź
Najtrudniej jest prostu żyć, po prostu żyć

Koniec. Trzymaj się i daj znać, jak Ci idzie.

Odpowiedzi

Mimo tego, że czasem

Mimo tego, że czasem dostaniesz od życia w pysk jak KAŻDY, musisz iść dalej, robić swoje.

Nie dawno sobie to uświadomiłem.
Jestem człowiekiem, który się jąka.

Więc znam uczucia "Darka "bardzo dobrze.

Dobry wpis, a na jąkanie najlepsza rozmowa z koleżanką, ale właściwie taka zabawa w łamańce językowe, ale to musi być dobra koleżanka, taka która chce Tobie pomóc, a nie taka która wyje... Śmiechem w pysk.

Pozdro

Portret użytkownika Jay

dobrze napisany blog według

dobrze napisany blog według mnie, może i to już było, ale wniosków nigdy za wiele.. dobry dałeś przykład, może on trafi do kogoś, że " inni mają gorzej " i niech nie patrzy na swoje małe wady, bo z nimi też można żyć, a raczej trzeba się nauczyć z nimi żyć bo nie mamy wyboru, a to jakie nasze życie będzie zależy tylko do nas i od tego co mamy w środku...
dobra robota Smile