Oto druga część wpisu o moich epickich porażkach w przeszłości. Dlaczego? Bo uważam, że lepiej jeśli uczysz się na cudzych błędach niż na swoich. Z błędów też można więcej wyciągnąć nauki niż z sukcesów. Sukcesy lepiej inspirują i otwierają oczy na możliwości, ale to na porażkach jest największy postęp.
1. 2007. Gdynia i duże cycki
W 2007 roku poznałem na Sympatii dziewczynę z Gdyni. Wysportowana, seksowną, szczupłą i przy tym z dużym naturalnym biustem. To była prawdziwa seks bomba dla mnie na tamten czas. Pisaliśmy chyba ze 2-3 tygodnie, a byłem wtedy na etapie hipnotycznego uwodzenia i wszystko szło świetnie. Wykorzystałem fakt, że firma wysyłała mnie do Trójmiasta i zostałem na weekend w jej mieście. Całą sobotę spędziliśmy razem, kafejki, wodny park, teatr, spacer brzegiem morza itd. Aż wieczorem wylądowaliśmy u niej. Wszystko zmierzało stopniowo do seksu. Przeszliśmy do jej sypialni zacząłem rozbierać ją od góry. W pewnym momencie była naga od pasa w górę. Obłędny biust odbierał mi resztki logicznego myślenia.
Nie zdążyłem rozebrać jej ze spodni, gdy wskoczyła okrakiem na mnie leżącego na łóżku. I zaczęła udawać, że uprawiamy seks. Jej cycki podskakiwały przed moją twarzą, a ja zastanawiałem się czy tak właśnie wygląda raj. Zacząłem je pieścić i całować. Ona jęczy z rozkoszy. Trwało to nie wiem, może kilka minut, a może minutę i NAGLE… Ona zatrzymała się jak stopklatka na filmie. Spojrzała na mnie z góry i powiedziała „jesteś taki sam jak wszyscy, chcesz tylko jednego…”. Zeszła ze mnie, zwinęła się kłębek obok na łóżku i zaczęła płakać. A ja nagle z nieba zstąpiłem do piekła. Zamurowało mnie „Ale jak to? że co?? WTF? Co tu się odjebało?”.
ciąg dalszy na blogu:
https://www.uwodzenie.org/bledy-jakie-popelnialem-z-polskimi-dziewczynam...
Odpowiedzi
dobry wpis na blogu, z
pon., 2022-02-28 11:56 — eldokadobry wpis na blogu, z przyjemnością przy kawie przeczytałem klasyki niskiej samooceny, jakbym siebie kiedyś widział. pozdro!