Ten krótki wpis wybiega poza ramy strony… jednak przeglądając jej zawartość nie można pozbyć się wrażenia, że pewna grupa odwiedzających wciąż ma ochotę zadać to jakże bezmyślne pytanie: „jak ją odzyskać?!”.
Słowa te kieruję przede wszystkim do osób których długoletni związek dosłownie z dnia na dzień się zakończył (ale uwaga! – Zakończył się mimo że nie byłeś frajerem & rozmawialiście wspólnie i poważnie o przyszłości itp. itd.).
Twoja kobieta jak gdyby nigdy nic stwierdza że:
Nie kocha, nie wie czy kocha, potrzebuję przerwy i różne inne „wariacje” wokół tematu...
- WIESZ CO SIĘ W TYM MOMENCIE STAŁO?!
- DOSTAŁEŚ PREZENT OD LOSU (i tego nie schrzań)!
Pomyśl przez chwilę ile miałeś szczęścia że wyszło szydło z worka przed formalizacją niektórych spraw – prawdopodobnie byłeś z rozchwianą emocjonalnie psychopatką z którą wcześniej lub później miałbyś potężny problem!
Załóżmy że na tej stronie są same bzdury tzn. Twoja kobieta była wyjątkowa i drugiej takiej na całym świecie nie znajdziesz to… chyba lepiej spędzić resztę życia w radosnej sielance niż z potencjalnie niezrównoważoną osobą!
Nie czytaj więc „jak wrócić do byłej” – szkoda czasu – w Twoim życiu jest multum ważniejszych spraw (i kobiet)!
Odpowiedzi
Podpisuję się obiema rękami!
pt., 2009-07-10 19:36 — Maciej52Podpisuję się obiema rękami!
A ja się nie zgodzę z
sob., 2009-07-11 10:58 — don PedroA ja się nie zgodzę z twierdzeniem, że jeśli laska z Tobą zerwała to "prawdopodobnie byłeś z rozchwianą emocjonalnie psychopatką z którą wcześniej lub później miałbyś potężny problem!". Jeśli dziewczyna się z Tobą rozstała, to bardziej prawdopodobne, że byłeś dla niej zbyt dupowaty, nudny i przewidywalny. Radzę zawsze rozpocząć szuaknia winy po swojej stronie i wyciągać wnioski na przyszłość, a nie obwiniać drugiej osoby. I w tym sensie dla mnie zerwanie może być "darem od losu".
Zgadzam się z Twoją opinią
sob., 2009-07-11 12:32 — jakbytobyloZgadzam się z Twoją opinią przy założeniu "Jeśli dziewczyna się z Tobą rozstała, to bardziej prawdopodobne, że byłeś dla niej zbyt dupowaty, nudny i przewidywalny." Moja wypowiedź dotyczy TYLKO i WYŁĄCZNIE przypadku: "...związek dosłownie z dnia na dzień się zakończył (ale uwaga! – Zakończył się mimo że nie byłeś frajerem..." i tylko Tobie jest dane ocenić jak naprawdę było!
No tak, tylko, że jeśli ktoś
sob., 2009-07-11 13:01 — don PedroNo tak, tylko, że jeśli ktoś nie jest "frajerem" to i tak nie będzie (przynajmniej przesadnie długo i mocno) płakał za byłą i kółko się zamyka:) Z drugiej strony nigdy nie jest tak, że jesteś ideałem i nie możesz w sobie czegpś zmienić na lepsze.
Moja sugestia, która powinna
ndz., 2009-07-12 10:39 — jakbytobyloMoja sugestia, która powinna pomóc w ocenie sytuacji.
Jeżeli Twoja kobieta jest "kwitnąca" w: pracy, wśród przyjaciół, kwestiach rodzinnych itd. - generalnie układa jej się wszystko tylko nie z Tobą to... brawo! - Pora stanąć przed lustrem i powiedzieć "witam frajera"!
Mój wpis w blogu kieruje do akcji na zasadzie - "w pracy do dupy - chyba gorszej roboty niż ja mieć nie można", "rodzina? - A co to za rodzina! - Banda świrów! - Zresztą podobnie jak przyjaciele". W tym momencie dorzucasz do tego podpowiedzi osób trzecich "coś się z nią ostatnio niedobrego dzieje..." - i wtedy właśnie przychodzi moment pod tytułem - PORA SPIERDALAĆ (z uśmiechem na ustach, że dostałeś prezent od losu)!
...już widzę negi na zasadzie: "trzeba walczyć" itd. - luźno - jak chcesz być terapeutą to Twój wybór ;)