Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

zastanawiasz sie czy rady o uwodzeniu, odzyskiwaniu i utrzymywaniu kobiet przy sobie to prawda.....

Portret użytkownika prawie jak szczur

Witam ponownie. We wcześniejszym artykule opisałem, co mnie spotkało. W tym chciałbym pokazać na moim przykładzie, że to, co napisał na tej stronie guru Gracjan to prawda. Wszystkie porady, lekcje są słuszne, mimo iż może czasem po przeczytaniu ich wydaje się nam jak to może zadziałać... To zapewniam was to działa. Wydaje się być to niemożliwe, bo każdemu z nas tkwi w głowie, że panna, którą chce uwieść czy odzyskać lub utrzymać przy sobie to jedyny taki egzemplarz na świecie. Takie myślenie nas właśnie ogranicza. One wszystkie mają ten sam schemat działania, który został tu przedstawiony.
Rozstałem się z kobietą (myślałem, że to ta właściwa ostatnia w życiu) popełniłem wszystkie błędy, kiedy ona odeszła. Przez trzy tygodnie zawracałem jej jeszcze głowę. Pojawił się jej wcześniejszy facet. Postawiłem ją przed ostatecznym wyborem albo ja albo całkowite zerwanie kontaktu i zostałem oczywiście sam. Przestałem się odzywać po niemiłym pożegnaniu. Według rad Gracjana spotykam się z innymi. Choć w moim przypadku nie uwodzę ich tylko z samej chęci obcowania z kobietami wychodzę z nimi na piwo, basen itd. Nie chcę ich zdobywać i zaciągać do wyra kiedyś po wcześniejszym związku, który mi nie wyszedł zostawiłem po sobie małe spustoszenie u jednej z pań i jak o tym sobie przypomnę to do dziś mam wyrzuty.
Pożegnałem smutne opisy z gg i zastąpiłem je wesołymi na n-k dodaje wesołe fotki. I tu pierwszy efekt. Dziś jest 14 lutego minęły dwa tygodnie po tym jak wprowadziłem zmiany.
Dostałem wiadomość od niej:

„Witaj, Wiesz, nie oczekuję odpowiedzi.Chciałabym tylko byś wiedział, że bardzo się cieszę, kiedy widzę Twój uśmiech w opisach na gg. To znak, że dzieje się lepiej. Że jest ktoś - kto Ci pomaga. Kiedyś, jak już ułożysz sobie życie, usiądziesz sobie w fotelu, spojrzysz wstecz i stwierdzisz, że dobrze się stało jak się stało. W głębi serducha podziękujesz, że los tak nas poprowadził.
Dziś jednak z całego serca życzę Ci spełnienia najskrytszych marzeń, uśmiechów na twarzy, ramion ukochanych i chwil wyczekiwanych ;)Krótko, ale treściwie Wink Nigdy nie byłam w tym dobra...
Pozdrawiam „

Normalnie gdyby mi na niej nie zależało nic bym nie odpisał. Jednak wciąż łudzę się, że może kiedyś będziemy razem wiec nie chcę udawać obrażonego. To było by potwierdzenie, że nadal mam w sobie emocje związane z jej osobą, z nami.
Jutro wieczorem odpisze:

„Moje opisy i to czy ktoś, kto mi pomaga nie ma nic tu do znaczenia. Nauczyłem się szanować decyzję, którą podjęłaś. Mam nadzieje, że dzięki temu, co postanowiłaś będziesz szczęśliwa.”

Nie proszę was tu o rady. Chcę tylko rozłożyć swój przypadek na czynniki pierwsze postępując według schematów ze strony. Udawadniając sobie samemu i wam wszystkim jak to działa. Do stracenia nie mam już nic a zyskać mogę wiele. Na bieżąco będę was informował jak to wszystko się toczy i czy sposoby opisane przez mistrzów są skuteczne w każdym przypadku.

CDN...

No i nastąpił ciąg dalszy... jednak nie znajdziecie w nim opowieści o wielkim powrocie i miłości do grobowej deski. Postępując zgodnie z radami jak odzyskać kobietę bardzo mi się spodobało bycie niezależnym. Oprócz byłej jest wiele innych kobiet na świecie. Pamiętajcie o tym panowie. Jak przestaniecie idealizować te, które was zostawiły to sami zrozumiecie, że to nie były ideały.
Po kilku randkach z różnymi dziewczynami oczy mi się otworzyły....
Nie chce powrotu!!!
Jestem uzdrowiony!!!

Odpowiedzi

Portret użytkownika Fungiis

Ja Ci powiem tak... Byłem w

Ja Ci powiem tak... Byłem w identycznej sytuacji... A jednak stosując się do rad Gracjana o odzyskaniu kobiety, podziałało ;].
Moja ostatnia rozmowa przed zerwaniem całkowitego kontaktu, wyglądała podobnie jak wiadomość którą Ty od Niej dostałeś. Mówiła mi że znajdę sobie fajną kobietę, ona faceta i będziemy szczęśliwi. Ja jej odpisałem, że nie będę jej przyjacielem ani kolegą i koniec.
Minął miesiąc. We wtorek ( 10.02.09r) wybrałem się z kumpelami na spacer. Wśród nich była ona. Nie wiedziałem o Tym. Powiedzieliśmy sobie cześć i tyle. Kiedy tak wesoło rozmawiałem z koleżankami, ona się nie odzywała, aż w końcu doszliśmy do jej bloku. Ona się pożegnała, powiedziała do mnie cześć, ale ja jej nie odpowiedziałem. Razem z nią poszły dwie dziewczyny, a została jej przyjaciółka. No to ja sobie myślę : A co będziesz w domu siedział, przejdź się z nią. Po 10 minutach dostaje sms od byłej, w którym mówi że chce się spotkać we dwójkę. Nie odpisałem. Zaczęła puszczać sygnały, nie odpowiadałem. 2 sms, pisze coś takiego : "Nie unikaj mnie, proszę, nie uciekaj od tego ;( ". Wyłączyłęm telefon. Po spacerze włączam i dostaję kolejny : "Tęsknię za Tobą... Jeśli chcesz to dam CI spokój i zniknę z Twojego życia" Czy coś w tym stylu Smile. Odpisałem po 20 minutach że spotkamy się jutro o 17.30. Bez żadnych emocji.
No i Co? ;]. Następnego dnia mówi, ze kiedy się do niej odezwałem, coś w niej pękło, nie mogła znieść że kiedyś byłem jej a teraz każda moze mnie jej zabrać. Dodam że krążyły plotki o mnie ze mam już nową dziewczynę ;].
Ja jej powiedziałem że źle słyszała. Rozpłakała się i powiedziała że chce wrócić, zacząć jeszcze raz.
Dzisiaj dostałem od niej walentynkę, słodkie słówka itp.
Ale powiem Ci jedno... Wiem że teraz chcesz żeby do Ciebie wróciła, ale zaręczam Ci ze po powrocie ogarną Cię watpliwości...
Przeczytaj blog Stopera, artykuł "Wracanie do byłych" a zobaczysz, ze tak będzie. Oczywiście nie przekonasz się, póki nie doświadczysz tego na własnej skórze.
Teraz razem musimy się starać o to żeby było dobrze.

A co do tego ze dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki...
GÓWNO PRAWDA, bo to Ty wiesz czego chcesz i Ty będziesz żył wg. własnych zasad, a co może wiedzieć o Tobie ktoś, kto nie ma z Tobą nic wspólnego, nie wie kim jesteś, jak żyjesz...

I nie traktuj mojej wypowiedzi jako coś ważnego, opisałem Ci jedynie moją sytuację i poglądy. Sam wybierz co jest dla Ciebie ważne Smile

No i sam widzisz, Szczurku mój Laughing out loud, że tak jak napisał Gracjan " Niecierpliwi faceci przegrywają". Przyjmij taką taktykę, a zaręczam Ci że odniesiesz sukces Smile

Portret użytkownika Vim

Problem w tym, że czasem one

Problem w tym, że czasem one po prostu mają wszystko w tym facecie, z którym są i nie potrzebują nas;p

Choć zgodzę się, że takie sytuacje zdarzają się rzadko...

No i najlepiej by było, jeśli w ogóle się z byłą nie widujemy - ja np. widuję się z nią codziennie w szkoe, więc nie ma tak wesoło;p

Portret użytkownika Fungiis

Powiem Ci jak było w moim

Powiem Ci jak było w moim przypadku Smile. Po miesiącu pokazałem byłej (teraz obecnej Laughing out loud ) że żyję i dlatego nie zgrywała już "twardzielki". A ja nie okazywałem jej zainteresowania i to poskutkowało:), choć w Twoim przypadku jest trochę gorzej Smile

Portret użytkownika Vim

Trochę? Jeśli mam być

Trochę? Jeśli mam być szczery, to szanse na powrót są w moim przypadku niemal zerowe;p

Portret użytkownika Fungiis

A chcesz żeby wróciła ?:)

A chcesz żeby wróciła ?Smile

Portret użytkownika Vim

Wiesz... sam już nie wiem...

Wiesz... sam już nie wiem... myślę, że tak...

Choć może bardziej wkurza mnie to, że ona kogoś ma, a ja jestem sam;p

I to, że będzie mi trudno, kiedy ją zobaczę... teraz jej nie widuję, jest ok. Ale kiedy się spotkamy w szkole - to już będzie masakra...

Vim mam prawie identycznie

Vim mam prawie identycznie sytuacje do ciebię, moja ex kogoś ma, ostatnio chciła ze mną odnowić kontakt niestety się zgodziłem i teraz znowu lipa , ale wiem że nadal coś do mnie czuje bo coś się wydarzyło, teraz znowu muszę zerwać ten kontakt i znowu będe musiał byc cierpliwy albo poprostu mi przejdzie i zapomnę. Szanse na powrót zawsze są tylko trzeba wiedzieć jak to wszystko rozegrać, możę poprostu nie zwracać na nią uwagi.

Portret użytkownika prawie jak szczur

Wiesz jak się nad tym wahasz.

Wiesz jak się nad tym wahasz. A najbardziej Cie wkurza, że ona kogoś ma to może lepiej abyś sam rozejrzał się za jakąś nową panną. Bo mam wrażenie że po prostu chcesz odzyskać zabawkę, którą podebrał Ci inny a nie odzyskać straconą kobietę życia (prawdziwą miłość).
Jeśli się mylę to sorki wielkie... nie bierz tego do siebie.
Tak odebrałem Twoją wypowiedź.

Portret użytkownika prawie jak szczur

Po przeczytaniu jego

Po przeczytaniu jego wypowiedzi mam wrażenie że on sam nie wie do końca.
To że z kimś jest nie świadczy o niczym sprawdź mój pierwszy artykuł. Nikt nie wie jaki ten nowy facet dla niej jest i ile pozostało jej uczuć w serduchu.

Portret użytkownika Vim

Prawie jak szczur - nie, nie

Prawie jak szczur - nie, nie chodzi mi o mentalność dziecka z piaskownicy w rodzaju "zabrali mi zabawkę, oddaj, bo się rozpłaczę";p

Zależało mi na niej... zależy... i chciałbym, żeby wróciła, bo każdą dziewczynę, którą widzę, porównuję do niej, z nikim nie miałem też tak głębokiego kontaktu...

Teraz sądzę, że nie chciałbym do niej wrócić - kiedy jednak ją zobaczę, wszystko wróci. Wróci jej głos, wspomnienie spędzonych razem chwil, śmiech, echo szczęścia, które z nią przeżywałem... ale tym razem z nalepką "ona to wszystko i więcej przeżywa z innym".

Może też czuję się trochę oszukany? Dlatego boję się chwili, gdy znów ją zobaczę...

Ale trzeba być mężczyzną i stawić temu czoło.

Portret użytkownika prawie jak szczur

Twoim podstawowym problemem

Twoim podstawowym problemem jest to, że widujesz ją prawie codziennie. Pomyśl co by było gdybyś nie widział jej przynajmniej tydzień. Co wieczór kład się spać powtarzając sobie " jest wiele takich jak ona ". Jeśli odbył byś taki mały detox Twoje spojrzenie na nią i na całą tą sprawę było by o wiele bardziej obiektywne.
Ja nie widziałem swojej byłej od ponad miesiąca a przez ostatnie 2 tygodnie była cisza w eterze. Robię wszystko żeby się nad tym jak najmniej zastanawiać. Choć tego co siedzi we mnie do końca nie mogę zagłuszyć. Najczęściej wszystko wychodzi w snach... a ona często w nich gości:(

Portret użytkownika Vim

Ja nie widzę jej już trzy

Ja nie widzę jej już trzy tygodnie i TERAZ jest dobrze... nie myślę o niej już prawie w ogóle. Najgorsze będzie to, kiedy znów zobaczymy się w szkole, jak już pisałem...

I jeśli mogę coś powiedzieć o Twojej sytuacji... źle robisz, że sztucznie to wygłuszasz. Tłumisz myśli i one wydostają się przez podświadomość w trakcie snu. Spróbuj zrobić coś, żeby się od nich uwolnić - poznawaj ludzi (nie tylko dziewczyny, kumpli też), znajdź hobby, rozwijaj się, pisz...

Portret użytkownika prawie jak szczur

Wiesz każdy przypadek jest

Wiesz każdy przypadek jest inny. Zależy od tego w jakim stopniu zaawansowania był związek. Wiadomo, że im plany i oczekiwania były większe tym trudniej sobie później poradzić. Ja mam tak że nie posiadam wyłącznika, którym sobie zgaszę światło. Dlatego najpierw staram się wygłuszyć to wszystko bo wtedy będzie łatwiej się uwolnić. Co do mojego wolnego czasu to muszę napisać, że nie mam go za dużo praca, kumple, hobby nawet x2:) wcześniej wspomniałem tylko o spotkaniach z kobietami bo one przynoszą najlepszy skutek. Nie chciałem tego tak rozkładać na czynniki pierwsze bo nie taki był temat... a w dodatku jak by admin zobaczył ile nasmarowałem to by mi bana sprzedał hehe

Portret użytkownika Vim

Uhhh... no to tu Cię zdziwię,

Uhhh... no to tu Cię zdziwię, bo to był tzw. związek japoński, czyli yako-taki;p

Dokładniej to zaraz po jej zerwaniu z facetem pojawiłem się ja... teoretycznie zaczęliśmy być związkiem, ale wpadłem w ramę przyjaciela. Po trzech miesiącach stwierdziła, że to w zasadzie nie był związek, tylko jakaś szopka (w międzyczasie pojawił się jeszcze jakiś chłopak, któremu nic nie powiedziała, że ze mną jest) i się zaczęło... ona szukała faceta, zauroczyła się kilka razy, niestety, za każdym razem kończyło się źle i szukała ukojenia w moich ramionach... w maju zaiskrzyło, niestety w czerwcu wyjechałem na miesiąc, pokłóciliśmy się i w sierpniu ona na złość mi się kimś zauroczyła... w październiku znów zaiskrzyło, w listopadzie się pokłóciliśmy, nie odzywałem się kilka dni i pojawił się zastępca;p

Więc obiektywnym okiem patrząc, byłem głupi, spodziewając się czegokolwiek;p

Portret użytkownika Fungiis

Miałem podobna sytuację :).

Miałem podobna sytuację Smile. Ale teraz wiem że to było tylko zwyczajne zauroczenie Smile. Nie wiem jak to jest w Twoim przypadku Smile. Tuż po zerwaniu z dziewczyną chciałem od razu iść do niej, ale teraz cieszę się że nic z tego nie wyszło i dalej jestem szczęśliwy z moją "byłą-obecną" Smile.

Ja sie nie odzywałem kilka

Ja sie nie odzywałem kilka dni do byłej po czym jakos napisałem smsa bo cos tam chciałem zapytac juz nie pamietam. W kazdym razie napisała mi na koncu smsa ze " teraz sama nie wiem co mam myslec i co czuje i jak nie pisałes to myslałam ze sytuacja sama sie rozwiązała a tu jednak nie.Penwie tak by było prosciej ale czy lepiej ? " Ja to zinterpretowałem na dwa sposoby lecz nie wiem który jest właściwy... Wczoraj dostałem smsa wszystkiego najlepszego z okazji walentynek... opdisałem po jakis kilku godzinach. Ja juz zgupiałem , nie wiem czy ona naprawde nic do mnie nie czuje tak jak to mi jakis czas temu powiedziała. Trudo ja zrozumiec , teraz jest sama

Portret użytkownika prawie jak szczur

Przeczytaj artykuł Gracjana o

Przeczytaj artykuł Gracjana o powrotach i trzymaj się go. Widać, że Panna zaczyna powoli wymiękać, może nawet tęskni. Pamiętaj nie daj się jej wciągnąć w jej grę. Jeśli chcesz ją odzyskać to ty musisz rozdawać karty. Jeśli będzie Cie kusić żeby zrobić coś głupiego wracaj do artykułu mi pomaga.

Ja na Twoim miejscu

Ja na Twoim miejscu zastanowiłbym się ile jeszcze razy jesteś gotów przeżywać jej odejścia, powroty i jej innych facetów, wiem że panna potrafi zawrócić w głowie, ale trzeba w pewnym momencie ( z szacunku do samego siebie) powiedzieć dość. Dzisiaj pierwszy raz wszedłem na ten portal i już po paru godzinach dotarło do mnie, że nie mamy być tymi psami na smyczy, który wiernie czeka na powrót właściciela, tylko mądrymi, wolnymi i szczęśliwymi ludźmi.