Dziewczyna powiedziała przedwczoraj że przyjedzie do mnie chyba, ale da mi znać. Rano telefon, gadka szmatka, pytałem czy przyjedzie powiedziała że da znać o 15 jak ją puszczą, bedzie miała kase. No ok. Niestety zadnego telefonu nie było. Dopiero o 22 coś tam dzwonila, ale nawet nie odebrałem bo byłem na piwie Pare minut po 24 telefon - nie odebrałem i za chwilę kolejny. Odebrałem. Gadka szmatka. Czy jestem zły itd. Powiedzialem że nie. Jeszcze sie pytała czy kocham. to zapytałem czemu o to pyta, ona że sie chce upewnić a ja zwykłe "nom". Później sie pytała czemu nic nie mówie a ja na to że zmęczony jestem, a ona to nie przeszkadzam, ja jej na to dobranoc a ona pa kocham cie a ja tylko no pa. Pare minut później sms że kocha, nie chciała zranić itp a za chwile drugi żebym odpisał. I tu mój błąd - napisałem "i co mam ci napisać?" ale ona już nie odpisała bo odpisałem bo 10 minutach i zasneła (często tak ma, że zasypia i nie wie kiedy i to nie jest to że nie chciało jej sie odpisać). No i do teraz nic nie napisała. Zapewne wieczorem będzie dzwonić. Nwm czy zastosować chłodnik, czy powiedzieć że wkurzyło mnie to że nie dała znać czy po prostu to olać ciepłym moczem a być jedynie troche bardziej chłodnym i mieć wyjebane na spotkanie (w sensie że ani slowa o tym i czekać na jej ruch w tej sprawie). Poradzcie.
Po pierwsze wyluzuj, za bardzo się napalasz. Staraj się, ba ty masz być stanowczy! Unikaj pytań w stylu pieska z prośbą o polecenie bo ty się zgubiłeś bo to do czarnej dziury cię doprowadzi, a nie do jej cipki. Nic nie wspominałeś o kinie, ona mówiła ci że cię kocha. Jeżeli jeszcze z nią nie spałeś to raczej z reguły powinieneś unikać słowa "kocham" bo kobiety to perfidne potworki i jak cię o coś prosi to zazwyczaj to wykorzystuje. Najczęściej uderzając w twoją moralność tekstem w stylu "jak mnie kochasz to zrób mi.." "jak to przecież mówiłeś że mnie kochasz". W społeczności siedzę od sierpnia regularnie ćwicząc i praktykując. Poznałem już sporo różnych metod, ale najlepszą wg. mnie jest naturalność. Swoją drogą możesz ją nagradzać za dobre rzeczy i karać chłodem za to co ci się nie podoba. Unikaj pieskowania (trochę tego widać) i dąż do fizyczności. Jak najczęściej ją całuj, naprawdę robi to cuda .
Człowiek umiera tylko raz, a odradza się tyle razy ile tylko chce..
Witaj !!
Jak sam wiesz są różne rodzaje dziewczyn , każde z nich mają jakieś wpojone gówno do głowy ,to że nie napisała Ci że nie przyjdzie to jej przegięcie.
Mnie osobiście takie coś wkurza , gdy umawiasz się z dziewczyną ,że da Ci znać a potem się nie odzywa.A gdy zadzwonisz to okazuje się że nie może być bo coś tam coś tam .....
Powinieneś powiedzieć jej o tym ,że to Ci się nie podoba , bo w ten sposób nie szanuje Ciebie i Twojego czasu . To nic innego jak "wystawienie do wiatru" . Spytaj jak ona by się czuła gdybyś umówił się z nią i nie przyszedł nie dając znaku życia .
Ja puki co mam taką rozmowę przed sobą i właśnie tak zrobię i mam pewność że zrozumie.
A co do tego "kocham Cię" to jeszcze rok temu się nad tym w ogóle nie zastanawiałem , ale czytając artykuł Gracjana o tym "za nim powiesz kocham" zdałem sobie sprawę z tego że ja NIGDY nie nie powiedziałem tego dziewczynie. Od zawsze uważałem że jest to słowo które trzeba szanować , w moim przypadku traktuje to jak dziewictwo oddam je tylko jednej dziewczynie. rok temu zerwała ze mną dziewczyna po 9 miesiecznym związku , wiesz dlaczego bo przez ten czas nie powiedziałem jej ani razu że ją kocham , gdy ona powtarzała to bez końca ,bo tak nie było.
Dlatego Tobie też polecam "szanować to słowo" i nie rozrzucać go na prawo i lewo ,Sam zobaczysz jak będzie wyglądała twoja relacja z tą dziewczyną za miesiąc ,pół roku , jak powie Ci że jesteś hujem , Wtedy przypomnij sobie jak mówiła żę Cie kocha i oceń ile te słowa były warte .
"...Kiedy czuję pęd powietrza i w kolejny zakręt składam się..."
Okej rozumiem. Jak będzie dzwoniłą to powiem że po prostu nie podoba mi sie że miała dać znać a nie dała. A jeśli chodzi o sex to był i po tym ona sie jeszcze bardziej zakochała, bo od poczatku zamną latała.