Witam wszystkich.
Znalazłem się w skomplikowanej sytuacji. Jestem w grupie z pewną dziewczyną(na studiach), która mi się baardzo podoba. Odprowadzałem i odwoziłem ją parę razy do mieszkania, w końcu postanowiłem ją gdzieś zaprosić, zimno jest więć padło na kino. Było ok, jakoś rozmowa się kleiła. Później pojechała na święta do domu i został tylko kontakt telefoniczny. Jak z nią piszę wygląda to tak że ja zawsze zaczynam a ona odpisuje(poza dzisiejszymi życzeniami na nowy rok). Zastanawiałem się czy to jest typowe zbywanie mnie czy poprostu taka gierka. Ostatnio nie pisałem zbyt często żeby nie być zbyt nachalny. A więc pojawia się pytanie czy jest realna szansa na związek czy tylko z "grzeczności" czasem wykazuje jakieś zainteresowanie? Jest miła dlatego że jest ze mną w grupie czy to cośinnego? Miałem podjąć jakieś zdecydowane działanie ale nie chce wyjść na idiotę zwłaszcza że jesteśmy w tej samej grupie co mogło by być "niezbyt komfortowe". Co sądzicie o sytuacji? W razie dodatkowych informacji pytajcie. Z góry dziękuję za odpowiedź.
Problem jest taki że mam konkurencję, więc myślę że pasuje coś poważniej działać, podchody robię już od jakiegoś czasu. A nie chciałbym żeby TA okazja mi uciekla.
ok dzięki, bezpośrednie odpowiedzi najbardziej pomagają ;D