Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Przemilczeć czy zareagować

7 posts / 0 new
Ostatni
forrest74
Nieobecny

Dołączył: 2009-05-28
Punkty pomocy: 0
Przemilczeć czy zareagować

Witam,
Jak byście zareagowali przy umówionym spotkaniu z dziewczyną na fakt, iż dochodzi wcześniej między wami do mailowej wymiany zdań, takiej mini sprzeczki, w której ona zarzuca wam coś co zupełnie nie jest prawdą (cyt.:"te Twoje pretensje o moje zachowanie jest jakie było dotychczas"), nawet nie ma ku temu żadnych podstaw by takie zarzuty mogły paść (pytana o to w rozmowie mailowej dwukrotnie o wyjaśnienie, nie odpowiedziała)? No chyba, że sytuację, która całą tę "sprzeczkę" spowodowała weźmie za coś co jest normą (Zwróciłem jej uwagę na coś co mi się niespodobało). Wiem, że kłócić się z kobietą nie ma sensu. Chodzi mi tylko o reakcję. Czy olać tę sprawę jakby tego nie było czy nie? Czy może już w momencie chęci spotkania ze mną lekko sprawę nadmienić?

Limczuk
Portret użytkownika Limczuk
Nieobecny

Dołączył: 2009-06-14
Punkty pomocy: 2

Po pierwsze na początku, nie pisz z dziewczyną żadnych SMS, żadnych meili więcej niż 3x bo potem dziwne akcje odchodzą niestety... A co do twojej uwagi, trzymaj się niej. Możesz jej powiedzieć że nie rozumiesz jej zachowania, jeżeli jej reakcja będzie negatywna to chłodnik i nie odzywaj się kilka dni. Oczywiście zadzwoń do niej albo powiedz jej to na żywo!

forrest74
Nieobecny

Dołączył: 2009-05-28
Punkty pomocy: 0

Napisałem jej, że nie przypominam sobie abym jej z tego tytułu robił uwagi i, że nie lubię jak mi ktoś wmawia pewne zachowania, które z mojej strony nie nastąpiły. Oczywiście na koniec podsumowanie, że pewnie rozdrażniony jestem itp. choć sama całą tę rozmowę nakręcała. Podjąłem decyzję, że nie odezwę się pierwszy i tak to już trwa 2,5 tygodnia.

Limczuk
Portret użytkownika Limczuk
Nieobecny

Dołączył: 2009-06-14
Punkty pomocy: 2

Czegoś nie rozumiem:
"Zwróciłem jej uwagę na coś co mi się niespodobało"
napisałeś że na coś jej uwagę zwróciłeś, nie powinieneś się z tego wycofywać, ale powiedzieć że nie podoba ci się to koniec, ty to tylko powiedziałeś, a ona niech robi z tym co chce(najlepiej niech to zmieni). A ja widzę że ty wycofujesz się z tego, musisz się zdecydować albo się podoba albo nie... Masz być pewny siebie! A nie zmieniać zdanie:/ Twoją reakcją powinno być coś takiego:
"Tak nie podoba mi się to co wtedy zrobiłaś, tylko nie rozumiem twojej reakcji na to, przecież nie robię ci żadnych wyrzutów... Ładną pogodę mamy dzisiaj..."
Ile ona ma lat? Bo jak na mój gust to strasznie emocjonalnie to potraktowała, jak jakaś małolata...

forrest74
Nieobecny

Dołączył: 2009-05-28
Punkty pomocy: 0

Nie wycofuję się z tego. Nie wiem czy dobrze ale to "Oczywiście na koniec podsumowanie, że pewnie rozdrażniony jestem itp. choć sama całą tę rozmowę nakręcała" zrozumiałeś chyba jakbym się to ja tłumaczył, że jestem rozdrażniony. Nie nie. To ona sama na końcu stwierdziła: cyt."Rozdrażniony? Sadzę, że tak." Na to już nic nie odpisałem. Nie miałem ochoty jej przypominać (coś takiego wcześniej jej napisałem) ażeby uważniej czytała co do niej piszę to by takich pytań nie zadawała. Oczywiście wcześniej wmawiała mi ten stan mimo, że wyraźnie napisałem, że rozdrażniony i czy zły nie jestem pomimo, że zwróciłem jej na pewne sprawy uwagę.
Mam wrażenie że to typowo babskie: zwrócisz spokojnie uwagę to zaraz jesteś zły, zdenerwowany itp. choć sam im gul ze złości skacze. Na dodatek odwrócą wszystko tak, że to w końcu facet jest winien. Komedia.

Limczuk
Portret użytkownika Limczuk
Nieobecny

Dołączył: 2009-06-14
Punkty pomocy: 2

"Napisałem jej, że nie przypominam sobie abym jej z tego tytułu robił
uwagi i, że nie lubię jak mi ktoś wmawia pewne zachowania, które z
mojej strony nie nastąpiły"
Chodziło mi o to;)
Nie zakończyłeś zdecydowanie rozmowy, ona nie wie dlaczego jej nie odpisałeś mogła sobie pomyśleć że jej strzelasz focha, małe szanse że się do ciebie teraz odezwie... Po takim czasie, sytuacja się już zresetowała, spotkaj się z nią, i zastosuj techniki z tej strony, do normalnego podrywu. A jak poruszy tamten temat, to jej powiedz, coś w stylu tak to moja wina, to ja mam pretensje, to ja jestem zły, to prze zemnie jest wojna w Afganistanie

forrest74
Nieobecny

Dołączył: 2009-05-28
Punkty pomocy: 0

Nie odpisałem bo sama zakończyła tę rozmowę, gdyż wychodziła już z pracy do domu. Zresztą po takim wcześniejszym jej tekście: "To prawda jestem starsza i chyba jednak bardziej dojrzała więc
kończę tą bezsensowną polemikę, bo szkoda na nią czasu. Jak Ci
przejdzie to Twoje rozdrażnienie to się odezwij",
zagadanie do niej nie będzie czasem wpadnięciem w jej ramę, przyznanie się do winy lub pokazaniem swojej słabości? Właśnie co do tego mam obawy.