Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Przekłądanie spotkań

Przekłądanie spotkań

Witam Wink

   Chciałbym tytaj krótko opisać pewna sytuacje która jest lekko niezreczna i nie potrafie sobie z tym poradzić, a zdarzyło mi się to juz 3 raz.

  Chodzi o to, że umawiam się z pewną kobietą, wszystko jest ladnie, pięknie ale ona przekłada spotkania, lub odwołuje. Odwołuje dzień przed  lub tego samego dnia któego mamy sie zobaczyć. Wiadomo ,że to normalne jak coś wypadnie ale nie 4 razy pod rzad;) Wiadomo, nikt aż tak glupi nie jest. Normalnie to wygląda ze nie chce sie spotkac, tylko ze ona dzwoni lub mi pisze że może sie spotkamy innym razem i umawiamy sie na kolejne spotkanie, ja oczywiscie mowie ze jak nie chce to zaden problem, mozemy sie nie spotykać i się zaczyna gadka że ona chce itp. 

Chce postawić wszystko na jedna karte bo mnie to meczy, chyba kazdego by meczylo, i umówic się i postawić warunek że jak się nie spotkamy teraz to nigdy;) Nie wiem czy to dobre, nie wiem jak mam postepowac. Dajcie jakas podpowiedz lub wskazówki bo nie chce wychodzić na frajera ale tez chce sie spotkac. No i oczywiscie na odpowiedz Gracjana. Pozdro Smile

Portret użytkownika frozenKAI

Jak na mój gust to jest dobry

Jak na mój gust to jest dobry pomysł by postawić wszystko na jedną kartę. Jeśli ona 4 razy z rzędu przekłada lub odwołuje spotkanie w ostatniej chwili to zwyczajnie okazuje Ci brak szacunku! Kiedy ona chcę się spotkać godzisz się na to bo chcesz się z nią spotkać, a kiedy Ty chcesz się spotkać to zaczynają się problemy... Rozumiem że raz czy dwa może coś wypaść... robi z Ciebie pieska który ma czekać aż pani łaskawie na niego skinie:-) tak to widzę.
Postaw sprawę na ostrzu noża, bo za często takie gierki ta panna Ci robi. Powiedz że nie może być tak że ona w ostatniej chwili zmienia wasze plany! Albo jej zależy na utrzymaniu kontaktu z Tobą i wygospodaruje czas w umówionym terminie, lub ostatecznie poda inny konkretny termin, albo robi sobie jaja z Ciebie i zmienia zdanie z dnia na dzień lub jakieś gówniane gierki stosuje!
Na co Ci kobieta która nie szanuje Twojego czasu?
Pozdrawiam

Portret użytkownika somebody888

Sytuacja którą wszyscy

Sytuacja którą wszyscy zaprawieni w bojach już znają...ja robię tak dopuszczam dwa przełożenia lub tez odwołania, pod warunkiem że sama bez mojej inicjatywny wytłumaczy się z jakiej przyczyny (co mogło być ważniejsze ode mnie w tym czasie hahaha) jeżeli sytuacja się powtarza po prostu olewka, jest to ewidentny brak poszanowania dla drugiej osoby czego ja nie znoszę, i co pokazuje ze nie zależny jej na Tobie. 

Możesz zagrać tak jak ona omów się a potem nie przyjdź na spotkanie na omówioną godzinę zwlekaj jak napisze sms ze juz czeka to napisz ze już już prawie jesteś na miejscu i dalej zwlekaj z przyjściem potem powiedz ze coś cie zatrzymało.. (coś napewno wymyslisz), albo odwołaj spotkanie niech się poczuje tak jak Ty, i najważniejsze nie traktuj jej poważnie jezeli tak postepuje to raczej nie warta jest Twojego zainteresowania.

Portret użytkownika frozenKAI

Dokładnie Somebody888! Jeśli

Dokładnie Somebody888! Jeśli dwukrotnie nastąpi taka sytuacja i dziewczyna sama się nie wytłumaczy to znaczy że Cię nie szanuje. szkoda czasu na taką
Pozdro

Portret użytkownika Dan

Niedawno miałem podobną

Niedawno miałem podobną sytuację. Przyszedłem na umówione miejsce. Laski nie ma. Czekam 5 minut. Nie ma. Po chwili dostaje SMSa o treści: "Sorry Daniel, ale nasze dzisiejsze spotkanie nie wypali. Przepraszam". Lekka wkurwa, że nie przyszła i że załatwia to SMSem; szkoda że nie dostałem wiadomości na GG. Myślę, tak się ze mną bawisz OK. Po dwóch dniach widzę, że się pojawiła na GG. Chciałem już się odezwać pierwszy i ją owalić za ostatnią akcję, ale coś w środku mówiło "Poczekaj, nic nie rób". Po kwadransie dostaje wiadomość "nadal zły na mnie...?", "to nie jest rozmowa na gg. chcesz pogadać, znasz mój numer" potem już nic nie pisałem. Z jej strony poleciało parę shit-testów: po co mam dzwonić skoro za gg jest za free, itp. Zadzwoniła po godzinie pytając, czy aż tak bardzo jestem obrażony. Teraz było pole do popisu dla mnie. Powiedziałem: "Nie jestem zły. Po prostu jest mi przykro, jak mnie potraktowałaś. Zawiodłem się na Tobie". W odpowiedzi dostałem coś w stylu: "Wiem, wiem. Jest mi strasznie głupio, przepraszam, bla, bla, bla". Po przeprosinach był czas na wytoczenie drugiego działa. "Darzę Cię dużym szacunkiem i chyba nie byłoby czymś złym gdybyś to odwzajemniła". Po tym otrzymałem odpowiedź, której się nie spodziewałem, ale poznałem po głosie, że była szczera. "Rozumiem swój błąd. Sama byłam zdenerwowana tą sytuacją, że mogłabym Cię stracić, a tego bym bardzo nie chciała". 

Większość osób po tym, jak się źle zachowa wobec innych jest przygotowana na zjebkę. Myślą - pokrzyczy, wyzwie mnie, ale po paru minutach jej przejdzie. W takich sytuacjach trzeba uruchomić emocje, ale nie swoje, lecz tej drugiej osoby. 

Portret użytkownika frozenKAI

Kolor mądrze mówisz:-) często

Kolor mądrze mówisz:-) często popełniamy ten błąd że zaczynamy wariować dlaczego ona nie przyszła itd. pokazujemy zbytnią złość.... myślę że w tej sytuacji Dan dobrze się zachował. Pokazał olewkę:-) "nie chcesz się ze mną kontaktować? no i OK!" I laska pękła. Nie trudno przewidzieć że gdybyś Dan dał się ponieść pierwotnemu wkurwienu niechybnie na końcu tu Ty byś przepraszał....

A co do stawiania sprawy na ostrzu noża... Pewne rzeczy można oczywiście wybaczyć, ale jeśli sytuacja się powtarza to innego wyjścia nie ma! Owszem, sprawę na ostrzu noża można postawić raz. I ten raz powinien wystarczyć. Jeśli nie to znaczy że marnujemy czas poświęcając go danej dziewczynie... Sprawa sprowadza się do tego że jeśli ustalamy jakieś wspólne zasady to wspólnie musimy ich przestrzegać.
pozdro

Portret użytkownika frozenKAI

Widać Kolor mamy odmienne

Widać Kolor mamy odmienne zdanie:-) cokolwiek w dużej mierze zgadzam się z Tobą. O żadnym wyrzekaniu kto co czuje ani o spazmowaniu w kwestii spotkania nie było mowy:-)
Zgadzam się że często milczenie jest lepszym wyjściem. Cokolwiek, kiedy się z kimś umawiam i czekam na umówionym miejscu, a osoba nie przychodzi to z reguły reaguję. Nie tam jakąś złością czy spazmem ale zwyczajnie określam swoje stanowisko w tej sprawie, że nie podoba mi się takie zachowanie. Bez żadnej złości, po prostu stwierdzam fakt.

Widać w twoim przypadku, gdzie parę m-cy dzieli jedno spotkanie od drugiego to bardzo indywidualnie było:-))))
Zgadzam się że kazdy przypadek jest indywidualny, i każdy z nas tutaj z powietrza tego nie bierze a tylko opisuje swoje własne doswiadczenia...

Pozdrawiam

Portret użytkownika pentis

Zgadzam się, nie ma sensu

Zgadzam się, nie ma sensu tracić czasu dla niezdecydowanych dziewczyn, które nie wiedzą czego chcą. Sam teraz doświadczyłem sytuacji gdzie spotykałem się z panną i nagle coś jej odbiło, zaczęła kręcić, że nie ma czasu etc.

Portret użytkownika frozenKAI

Po twoim ostatnim wpisie

Po twoim ostatnim wpisie Kolor widzę że jednak mamy podobne podejście:-) Kwestia sprecyzowania myśli jedynie była potrzebna.

Tak jak mowisz, jeśli spotykamy się z dzieweczką idzie dobrze, a ona ni z gruszki ni z pietruszki robi się "trudnodostępna", to nie ma sensu latać za nią specjalnie. Niech się wyszumi, jak mowisz, a potem niech zacznie kombinować dlaczego nie zależy nam tak jak jej się wydawało:-) Wyjdzie z propozycją spotkania i złapie się we własne sidła:-)
Natomiast w dalszej perspektywie zgadzam się z Dramidasem i Pentisem. Nie ma co tracić czasu na niesdecydowane panny. To że po długim okresie milczenia z mojej strony ona pierwsza wychodzi z inicjatywą, to dla mnie jeszcze nic szczególnego nie oznacza... Może jej się nudzi na przykład?
Jeśli pierwsza zaproponowała spotkanie, to jest przecież w jej interesie żeby mi pokazać, że nie zmarnuję swojego czasu....
Takie jest moje zdanie.
Szacunek i pozdrawiam

Portret użytkownika frozenKAI

Oczywiście związek jest

Oczywiście związek jest relacją o którą warto walczyć mocniej niż o luźną znajomość z dziewczyną, bynajmniej dla mnie.
Ale i tak pozostaje kwestia jak długo można czekać, aż się pannie przypomnisz? Owsem czasem się zdarza, że "dojdzie na wolnym ogniu" (fajne wyrażenie:-) ) i można zacząć od początku. Ale częściej jesteśmy trzymani w rezerwie, jako ktoś do zapewniania rozrywki, kiedy ona akurat z nikim się nie spotyka...
O dumę tu nie chodzi, lecz o zasady, których przestrzegasz. Ja nauczyłem się już dawno temu, że żadna znajomość na jakiejkolwiek stopie nie utrzyma się jeśli inicjatywa jest tylko z jednej strony! I czas jaki upływa pomiędzy wymianą tych inicjatyw jest również ważny.
Jeśli upływa go zbyt wiele to relacja naturalnie się urywa. Cokolwiek po długim okresie milczenia nie wystarczy jeden tel. od panny w stylu: "no hej:-) wiesz.... może moglibysmy się spotkać, pogadać...." to czy od razu lecimy jak na skrzydłach, "bo ona chce"...? Jak napisałem wyżej, jeśli pierwsza zerwała relację, to teraz musi postarać się trochę bardziej żebym znów chciał się z nią spotykać.

pozdrawiam

Portret użytkownika pentis

Ja podzielam opinie frozena,

Ja podzielam opinie frozena, kiedyś myślałem inaczej, że to facet powinien zabiegać etc.

Ale teraz mam to gdzieś, jeśli ona zaczyna grać, odwoływać spotkania, to niech wie również, że nie będę za nią biegać jak piesek. Dałem ostatnio w delikatny sposób do zrozumienia pannie, że z mojej strony to już koniec z jakkolwiek inicjatywą spotkania i chyba się obraziła Smile

Obecnie zapodałem chłodnik i niech teraz ona się wykaże, a ja w tym czasie mam zamiar dobrze się bawić.

Wczoraj miałem podobną

Wczoraj miałem podobną sytuację.
Jak co piątek mamy ( ja, koleżanka) zwyczj umawiać się o 20. O 18 jeszcze byliśmy umówieni a o 18-30 dostałem smsa.

" Żebym niej nie zabił bo przyjechał kuzyn, który zdał prawko i chce ją zabrać ze sobą a później odwieźie"

Odpisałem
"Co napiszę i tak pojedziesz z kuzynek..."

Po 15 minutach dostałem ze 3 smsy, bla bla.
Odpisałem.
"Że jak wrócę ( jechałem autem) to odpiszę".

DO 22 dostałem jeszcze z 7 smsaów od niej, przeprasza, głupio jej, wyrzuty sumienia ma itp.

"Pytając czy jestem zły"?
Odpisałem.

" Cz ja jestem zły? Co ty! Mam na to wyjebane! Tak mi zależy!"

Do 5 rano jeszcze mi pisała z 15smsów że jej na mnie zależy itp. dzisiaj dopiero odczytalem bo o 23 wyłączyłem telefon.

Dzisja mamy się niby spotkać, koleżanka pewnie będzie mieć kaca... To sobie pogadamy heee.

jest twoją koleżanka,

jest twoją koleżanka, faktycznie mogło jej coś wyskoczyć, a ty takimi tekstami pokazujesz że wcale nie masz wyjebane

Heee widzisz, tak się zwracam

Heee widzisz, tak się zwracam na forum na jej temat " koleżanka" że później coś myślicie. Niee to już coś więcej.
Na sobote też byliśmy ale jechała do babci, tele wyłączony i w ogóle. Olewka. Dziś się wielce chce spotkać.