Witam, mam do Was pytanie. Najczęsciej zdarza się tak, że kobiety w parkach, pubach, na ulicy poruszają się nie same, lecz w towarzystwie swoich koleżanek. Czy jeśli widzicie jakąś ładną dziewczynę, która Was sobą zainteresuje, ale jest w toważystwie innej, albo nawet dwóch koleżanek, podrywacie sie na taką, czy raczej odpuszczacie? Ja nie mam zbytnio na to pomysłu. Kiedy kobieta jest sama, np siedzi gdzieś na ławce, łatwiej ją poderwac, bo kobieta taka nie jest speszona obecnością swoich koleżanek i łatwiej o jakąś atmosferę intymności.... No więc właśnie, co myślicie na ten temat? Macie jakieś sposoby na podryw dziewczyny, która jest w grupie? Czy w ogóle warto ?
Odzywasz się do jednej, później nagle udajesz zainteresowanie drugą. Pierwsza myśli o co chodzi??? Warto zawsze spróbowac, a nuż odkryjesz jakąś zajebistą metode i się nią z nami podzielisz
Polecam film Hitch
To może ja zostawię historię jednego takiego podrywu
Stoję z koleżanką pod kinem i szukamy jaki ciekawy film dałoby się obejrzec. W pewnym momencie podchodzi do nas facet i zaczyna zagadywac, czy jakis ciekawy film jest, czy już wybrałysmy i takie różne. Coś tam mu odpowiedziałyśmy, odszedł ale po chwili znowu się pojawia. Mowi, że skoro nie ma akurat żadnego ciekawego filmu, to może poszlybyśmy gdzieś z nim na kawę. Jako,że miałyśmy chwilę wolnego czasu,więc się zgodziłyśmy. Facet strasznie dużo gadał, sypał jakimiś głupimi teoriami i ogólnie wychodził z siebie, żeby zrobic wrażenie. Pod koniec zapytał, czy może któraś zostawi mu jakiś kontakt, bo fajnie mu się rozmawiało i chciałby się jeszcze kiedyś z nami spotkac. Jako że moja koleżanka jest bardziej miła niż ja, ona zdecydowała się dac mu swoj numer. Koleś pożegnał się i wyszedł, a my jeszcze chwilę zostalyśmy.
Facet oprócz tego, że za bardzo chciał wyjśc na interesującego popełnił jeszcze jeden błąd. Nie zapłacił za siebie Przeoczył coś takiego,że jak się coś zamawia to się za to płaci:)
Następnego dnia napisał do koleżanki z zaproszeniem wyjścia razem z nami do klubu. Koleżanka mu odpisała, że może lepiej by było jakby sobie pomyślał, czy aby wczoraj o czymś nie zapomniał. Bo jeżeli liczy, że postawimy mu wejściówkę do klubu i będziemy płaciły za jego drinki, to się myli.
On uświadomił sobie jakiego głupka z siebie zrobił, pisac przepraszające smsy i takie różne.
My z koleżanką czytając jago smsy doszłyśmy do wniosku, że pieniądze wydane na zapłacenie jego rachunku, to jedne z najlepiej wydanych pieniędzy w naszym życiu. Po prostu radośc jaką sprawił nam robiąc z siebie głupka była bezcenna.
Tak więc panowie nie zapominajcie o myśleniu;)
Ja jak najbardziej jestem za tym ,żeby każdy płacił za siebie. A jeśli chodzi o ten konkretny przypadek, to facet przy składaniu zamówienia mówi 'Ależ prosze, ja was zaprosiłem, zamawiajcie'. I nie mów mi, że nie uważasz tego za śmieszne, że wyszedł nie płacąc nawet za SIEBIE?
"A potem nielubiana przeze mnie polonistka, co nienawidzi komuchów, czyli mnie." już wiem skąd te dziwne poglądy...