Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Ona ma więcej kasy ode mnie...

39 posts / 0 new
Ostatni
mkk1978
Portret użytkownika mkk1978
Nieobecny

Dołączył: 2008-11-01
Punkty pomocy: 2
Ona ma więcej kasy ode mnie...

Mam do Was szanowni koledzy następującą sprawę...
poznałem pewną dziewczynę na jednym z portali randkowych (nie będę wymieniał na jakim, żeby nie robić reklamy Tongue) w sumie to Ona puściła mi oczko i napisałem do niej, poszła szybka wymiana gg, choć od razu ustawiliśmy się na weekend na kawę (na ten który minął).
Dziewczyna jest rok młodsza ode mnie, ale w czym problem...
Ona pracuje w jednym z banków, na całkiem niezłym stanowisku jak na swój młody wiek, ma własne mieszkanko i dodatki w pracy jak auto służbowe czy opiekę medyczną, jej roczne zarobki przewyższają moją spokojnie, choć też nie zarabiam źle, bo stać mnie na wynajem i utrzymanie się samemu, choć w sumie stan mojego mieszkania nie jest za najlepszy ale jak to wynajmowanym Tongue
W sobote byłem z nią na kawie, dobrze sie rozmawiało itd... w niedziele spotkaliśmy się na łonie natury, z racji że gram na gitarze to pograłem jej, pogadaliśmy, pośmialiśmy sie - było miło Tongue
Wieczorem napisała, że było to bardzo miłe popołudnie i czy dam się wyciągnąć do kina i jutro idziemy...
Problem w tym, że nie wiem czy ja jej finansowo dorównam, Ona stale gdzieś wyjeżdża, a to Egipt, Turcja itd... zakupy w drogich sklepach, w sumie nie musi za bardzo się liczyć z kasą, a ja czasami musze...
Narazie podchodze do tego na luzie, ale zastanawiam się czemu akurat zachciało się jej spotykać ze mną, gdzie w pracy ma stale jakieś imprezy, na których bywają konkretni faceci ze świata biznesu z niezłą kasą... bo szczerze nie wiem co o tym myśleć... to taka sytuacja jak w filmie Pretty Women (tylko ja nie jestem prostytutką Tongue)
chodzi o status majątkowy... Ona Kobieta z klasą i kasą , a ja z mniejeszą kasą....
Proszę o opinie co o tym myślicie czy warto coś dalej robić,
albo jak to dalej rozgrywać, bo w sumie wczoraj na gg zapytała mnie czy jak będą jakieś straszne sceny na filmie to czy ją potrzymam za rękę, a staram się być troszke nie dostępny, żeby wiedziała, że nie jest tak łatwo, poza tym nie pokazuje po sobie, że mnie to obchdzi, że Ona ma więcej kasy ode mnie czy coś, słucham o jej pracy - jak opowiada bo widać, że lubi to co robi itd...
Więc proszę o opinie i drobną pomoc ale sensowną Panowie:)
POzdrawiam

kostucha
Nieobecny

Dołączył: 2009-06-24
Punkty pomocy: 2

czemu spotyka sie z toba a nie z innymi bogatymi kolesiami ? proste ...

Postaw siebie w takiej sytuacji, ze ty masz duzo pieniedzy i dobra prace, a w okolo ciebie kreca sie same bogate laski ktore, delikatnie mowiac, pokazuja jakie to sa bogate i w ogole. Pewnego dnia spotykasz niezbyt bogata, ale normalna i fajna dziewczyne, inna niz te wszystkie ktore spotklaes w pracy, z ktorymi mozna rozmawiac tylko o pieniadzach ...

Pytanie do Ciebie:
Ktorą bys wybral ? Smile

frozenKAI
Portret użytkownika frozenKAI
Nieobecny
Zasłużony
WtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 28
Miejscowość: Kraina Wiecznego Mrozu :-)

Dołączył: 2009-06-04
Punkty pomocy: 215

Dla faceta to cios w godność że jego laska zarabia więcej co...? nie przejmuj się chłopie stereotypami! lej na to co pomyślą inni! Podoba Ci się? chcesz z nią być? jaki problem?! ty podobasz się jej? Też nie widzę problemu. Przeczytaj tak ze 3 razy post nade mną! Myślisz że jakby chciała kolesia z kasą miałaby w kim wybierać? Wybrała Ciebie bo pewnie dajesz jej coś czego jej bogaci koledzy nie umieją dać! Status majątkowy to gówno jeśli nie masz w sobie ikry! Na 100% kasą (której masz mniej) jej nie zaimponowałeś! Leci na Ciebie a nie na ilość zer na koncie, luksusową furę, czy wycieczkę do Egiptu.
Pozdro.

Cokolwiek myślisz na mój temat - mylisz sie...

Metso
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Biała podlaska

Dołączył: 2009-02-02
Punkty pomocy: 3

Ha! Przecież to jak pisze przedmówca tylko punkty dla Ciebie!! Tylko się cieszyć że tak jest:] Wolałbyś żeby laska leciała na Twoją furę czy na Ciebie?Smile

Coraz to silniejszy i bardziej leniwy;>

mkk1978
Portret użytkownika mkk1978
Nieobecny

Dołączył: 2008-11-01
Punkty pomocy: 2

Dziękuje Panowie za sensowne opinie Tongue Macie racje, kwestia tylko żeby trzymać się zasad:) Dzieki Marso za linka - przeczytałem.
POzdrawiam

HMS
Nieobecny
Wiek: 48
Miejscowość: Lublin

Dołączył: 2009-01-04
Punkty pomocy: 3

Witaj!Ja nie będę takim optymistą jak inni!Po pierwsze musisz sobie odpowiedzieć na pytanie - jak traktujesz ten związek-jeżeli ma być to coś przejściowego,dla zabawy,czy miłego spędzenia czasu- to nie ma problemu-róznice finansowe nie będą aż tak istotne.Inaczej jednak będzie jeżeli zostaniecie w stałym,dłuższym związku,może nawet w małżeństwie!Jest takie powiedzenie,niesmaczne sorry,"równe z równym,gówno z gównem".Uważam,że nierówności w dochodach,w sytuacji gdy kobieta zarabia znacznie więcej pieniędzy od faceta prowadzą w dalszej perspektywie do kłótni a te w konsekwencji do rozstania.Kobiety choć dążą  tak do równości wpojone mają gdzieś w swojej "pamięci absolutnej" ze facet winien utrzymać dom- i nie widzę za bardzo żeby coś się w tej materii zmieniło.Powiedzcie zresztą sami,z ręką na sercu,jak byście się czuli gdyby żona musiała fundować wam wakacje albo np.kupować karnet na wyciąg w alpach?!Temat ten jest "szeroki" i mam świadomość,że jednym postem się go nie załatwi!Czekam na zdanie innych.Pozdrawiam serdecznie

HMS

frozenKAI
Portret użytkownika frozenKAI
Nieobecny
Zasłużony
WtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 28
Miejscowość: Kraina Wiecznego Mrozu :-)

Dołączył: 2009-06-04
Punkty pomocy: 215

HMS masz sporo racji. Osobiście znam taki przypadek ale reguły nie ma na to. Fakt że kobiety mają (podobnie jak faceci) pewne stereotypy ale powoli to zanika. Ostatecznie nie żyjemy przecież w średniowieczu żeby mezaliansów się obawiać...Smile Inna sprawa że ludzie decydują się na bycie razem chyba nie z powodu statusu majątkowego. Wszak kto ile zarabia nie jest takie ważne, jedni więcej inni mniej ale to przecież nie jest to determinantą podejmowania decyzji o związku. Bynajmniej nie u ludzi reprezentujących jakieś głębsze wartości.
Zmierzam jednak do tego że na tym etapie znajomości na jakim jest mkk1978 raczej nie powinien się martwić tą kwestią lecz cieszyć się sympatią laski. Na rozwiązywanie problemów tego typu zdaje się będzie jeszcze czas.
Pozdrawiam
PS. Byłem wczoraj na randce z panią magister farmacji o której pisałem na swoim blogu i okazało się że też zarabia zdecydowanie więcej ode mnie...Smile

Cokolwiek myślisz na mój temat - mylisz sie...

mkk1978
Portret użytkownika mkk1978
Nieobecny

Dołączył: 2008-11-01
Punkty pomocy: 2

frozenKAI masz racje chyba na tym etapie nie powinienem się tym martwić, bo w sumie Ona wykazuje jakaś sympatię w moim kierunku, poza tym malo się znamy jeszcze. Wczoraj była straszna burza w rejonie gdzie mieszkam (jedno z największych miast w Polsce) i pisałem z Nią na gg, zapytałe się tak specjalnie czy się boi burzy, a Ona, że tak i że nie ma kto jej przytulić, dziś ide z nią do kina, na horror i zapytała się mnie czy w strasznych momentach będę ją trzymał za rękę - powiedziałem, że tak ale myśle, że poczekam, aż sama mnie złapie za nią:) Myśle, że może jest troche w tym racji, że szuka czegoś innego, spotkała kogoś normalnego, tylko, że właśnie w życiu nie jest jak w filmach, jak w Notting Hill gdzie Hugh Grant spotyka znaną i bogatą Julie Roberts i wszystko jest ok. Życie to nie film, a przecież ja nie zostane Prezesem jakiegoś banku, bo  spotykam się z Kobietą co jej nie dużo brakuje do stołka prezesa;/ To co napewno mnie w niej pociąga to ta odmienność od Kobiet, które znałem, nie jest jakąś dziewczynką tylko Kobietą. Choć ma czasami w sobie pewną dziewczenność. W każdym razie ja nie wiem czy bym się dobrze czuł gdyby miała mi stawiać wyjazd na narty lub coś innego. Co innego wyjście na kawe, czy do kina - raz ja płace raz Ona. Ale wyjazd... to myśle, że każdy za siebie. A patrząc daleko w przód, gdyby sprawy nabrały powagii - kupno pierścionka na zaręczyny to hmm... chyba spory wydatek jak dla mnie, choć może ją źle oceniam, bo za krótko znam. Choć przyznam się, że ja kupując choć by nowe buty zastanawiam się czy są mi potrzebne, czy nie i często nie kupuje, a Ona kupuje nie myśląć, że w szafie ma ich 100 par. Wiem to Kobieta, One muszą ich mieć tyle ale to tylko drobny przykład. Zastanawiam się jeszcze nad jednym, dobrze by było, żeby to Ona wykazywała większą chęć zdobycia mniej, niż ja mam się za nią uganiać. Panowie jak to najlepiej rozegrać. Wiem, że to śmieszne ale kiedy się zdobyć na konkretniejszy pocałunek, a nie w policzek. Chce to fachowo rozegrać jeśli już sie trafiło "ślepej kurze ziarno" Tongue


POzdrawiam

HMS
Nieobecny
Wiek: 48
Miejscowość: Lublin

Dołączył: 2009-01-04
Punkty pomocy: 3

Mkk1978!Trzymam kciuki za Ciebie-oby Ci się udało!Co do pozostałych pytań odsyłam do książki "Gra" Neili Straussa.Podaje on tam metodę "3-ech miękkich piłek" po otrzymaniu których można "zjeżdzać na pobocze" i lecieć w ślinę.Wszystkich "piłek" nie pamiętam,jedna to było wtedy gdy dziewczyna trzymana za rękę oddaje uścisk ręki partnera.Najlepsze w tej metodzie to sposób na "opener pocałunku" czyli krótkie pytanie które należy zadać-chcesz żebym cię pocałował?Jeżeli pada odpowiedż twierdząca to od razu całujemy,jeżeli panna się waha lub mówi ,że musi się zastanowić-odpowiadamy-"no to spróbujemy" i też ją od razu całujemy.Przy odpowiedzi odmownej panny odpowiadamy-"nie mówiłem,że ci się pozwolę pocałować ,sprawiałaś tylko wrażenie,że chcesz mnie pocałować.."To jest właśnie w tej metodzie genialne,że zawsze jesteśmy fo przodu a jak nie całujemy panny to dajemy jej nega zmniejszającego jej pewność siebie.
Generalnie zalecałbym maksymalną prostotę i pewność siebie(pamiętaj-ty jesteś najważniejszy w związku-to hasło DavidaX)-czasami myślę,że panienki są jak małpki które tak łatwo można zahipnotyzować niczym innym niż własną pewnością siebie.Kiedyś siedziałem z panienką chyba godzinę na kanapie i "ściemniałem" jej najlepiej jak mogłem a ta niewypowiedziana bariera istniała między nami...W pewnym momencie wkurzyłem się,powiedziałem "choć no tu" (choć było to raczej stwierdzenie retoryczne bo panienka siedziała 20 cm ode mnie)i zacząłem ją najnormalnie rozbierać.Na początku tak ją zatkało,że milczała,a gdy ściągałem jej sweterek zaczeła coś cicho protestować(no coś ty?!)ale właśnie wtedy musiała unieść ręce bo sweterek ściągałem jej przez głowę i w sumie do tej pory nie jestem pewien czy to rzeczywiście powiedziała czy też po prostu coś mruczała..Pewne jest to ,że przy spodniach zaprotestowała i powiedziała,że to zrobi sama- i zrobiła...Nie muszę pisać jak to się skończyło...Pozdrawiam serdecznie i życzę sukcesów - w kinie i poza nim!

HMS

mkk1978
Portret użytkownika mkk1978
Nieobecny

Dołączył: 2008-11-01
Punkty pomocy: 2

Dziekuje za kolejny komentarz, pomyślałem, że będę w miarę jak się będzie sytuacja rozwijała - to będę to zamieszczał, poniewasz Wasze rady są bardzo pomocne. Pojechalem wczoraj po Nią, okazało się, że mieszka blisko mnie, mało tego bywałem tam bo znajomi wynajmowali tam mieszkanie, więc była zdziwiona, że jak podała mi adres odrazu trafiłem:P Była ładna pogoda, więc założyła fajną bluzeczkę odkrywającą ramiona i spódniczke, bo wcześniej mi obiecała ale nie było słońca:/ pojechaliśmy do kina, miło luźno rozmawiając, smiejąc sie. Film był dość specyficzny "Antychryst" - polecam:) Po filmie poszliśmy do auta i pojechałem w kierunku jej domu, choć nie miałem zamiaru jej odwieźć jeszcze, kiedy mijałem skrzyżownie do jej domu, Ona powiedziała, że powinienem tu skręcić, a ja że w sumie to jeszcze wczesna godzina i Cię porywam - co jej się spodobało. Pojechaliśmy do centrum i w ogródku przy soczku i coli miło gawedziliśmy, aż Nas nie wygonili, że już zamykają. Owiozłem ją, wyczułem, że chyba jeszcze nie była gotowa na pocałunek, choć na pożegnanie daliśmy sobie subtelnego calusa, tak pomiędzy policzkiem i ustami. (w zasadzie te momenty kiedy się kogoś spotyka są najfajniejsze).
Z domu napisałem jej smsa typu: dziekuje za bardzi miły wieczór,miłych snów... - odpisała koncząc "buziaki". Rano chciałem do niej zadzwonić, ale mnie wyprzedziła smsem na dzien dobry, więc jest dobrze, bo to znaczy, że myśli o mnie. Zadzwoniłem wiec do niej ale koncząc pierwszy rozmowę. Pozniej w pracy chwile na gg pisalismy, bo oboje mamy luzny dostep gg:) Kolejne spotkanie w piątek, tylko nie wiem co zaplanować, bo tym razem Ona ma po mnie przyjechać ale ja chyba powinienem coś zaplanować, bo kino było jej pomysłem. Może kolacja jakasś hmm... w każdym razie chyba wszystko idzie w dobrym kierunku. Z tego co już sie zorientowałem to chyba nie którzy z Was mieli racje, Ona chyba ma dość cały dzien "świata banku" i szuka normalności, poza tym jest bardzo ciepłą, delikatną Kobietą - sama mówi o sobie w pracy zołza, w domu aniołek i chyba coś w tym jestem.

042
Portret użytkownika 042
Nieobecny

Dołączył: 2008-11-04
Punkty pomocy: 10

o jakiej godzinie sie spotykacie?

sprobuj ten motyw z kolacja przy swiecach w parku, napewno bedzie w szoku Smile

mkk1978
Portret użytkownika mkk1978
Nieobecny

Dołączył: 2008-11-01
Punkty pomocy: 2

no lodowisko raczej odpada, kregle moz, choc u Nas są wiecznie kolejki:/ jeszcze jakies ciekawe pomysły...

mkk1978
Portret użytkownika mkk1978
Nieobecny

Dołączył: 2008-11-01
Punkty pomocy: 2

idziemy na basen Smile ale sytuacja sie rozwija poki co w dobrym kierunku...

mkk1978
Portret użytkownika mkk1978
Nieobecny

Dołączył: 2008-11-01
Punkty pomocy: 2

Witam Panowie
sytacja poki co rozwineła się w bardzo dobrym kierunku, wczoraj zostałem zaproszony żeby poznać jej kota i obudziłem się rano u boku Pani z banku:) teraz tylko zeby to utrzymac i sprawic żeby sie zakochała, choc wnioskuje że bariera finansowa jest chyba większa niz myslałem;/
chyba musze poszukac lepszej pracy Tongue

mkk1978
Portret użytkownika mkk1978
Nieobecny

Dołączył: 2008-11-01
Punkty pomocy: 2

To fakt z tą kasą - musze widzieć ja , a nie jej kasę, to samo mi moja siostra mówi... jak Ona to wyczuje to bedzie troche nie halo... a dziewczyna naprawdę jest miła, słodka, delikatna... ma coś w sobie, poki co podchodze do tego w miare chłodno, żeby "nie oddać jej sterów", chce zeby sie bardziej starała niz ja, tak czy owak chce zmienic prace ale nie od razu... bo to zeczywiscie wyszło by jak bym czuł sie gorszy, kurcze dobrze że jest ta stronka Tongue moze ja własnie pociaga ta odmiennosc moja, że nie jestem z jej środowiska, poza tym mam pewną pasję, która się jej bardzi podoba - gitara, poza tym staram się łaczyć cechy niegrzecznego lekko chłopca, z małym romantyzmem i to na nią działa Smile

HMS
Nieobecny
Wiek: 48
Miejscowość: Lublin

Dołączył: 2009-01-04
Punkty pomocy: 3

Gen bardzo dobrze pisze!Zgadzam się z nim w 100%.Uważaj tylko z tą gitarą-znam co najmniej 2 takie przypadki "gitarzystów" którzy dobrze zaczeli ale póżniej marnie skończyli..Zwłaszcza w jednym przypadku koniec był tragiczny-facet po tym jak go żona opuściła w kilka lat się zwinął-od roku leży już na cmentarzu.Znałem gościa,trafił na wyjątkową sukę ale pewne rzeczy były niestety przewidywalne..Nie chciałbym by ktokolwiek skończył tak jak on - może dlatego tak przestrzegam.Sorry,że wychodzi ze mnie taki pesymista ale moje doświadczenie jest takie a nie inne...Pieniądze to nie wszystko ale jeśli dzieli was jeszcze cenzus intelektualny-choćby wykształcenie,dobrze radzę-NIE ANGAŻUJ SIĘ!!!Prędzej lub póżniej opadną te wysokie emocje czy jak kto woli diapazony i pojawi się "proza życia" a z nią jakiś "życzliwy" który wyjaśni twojej "lubej" z jakim debilem i nieudacznikiem się zadaje- a jeżeli jeszcze będzie szczerze zainteresowany panienką to...
Obym się mylił Stary!Ja w każdym razie życzę Ci jak najlepiej!Pozdrawiam serdecznie!

HMS

mkk1978
Portret użytkownika mkk1978
Nieobecny

Dołączył: 2008-11-01
Punkty pomocy: 2

Wiesz jeśli chodzi o wykształcenie to mam wyższe tak ja Ona, tylko tyle, że Ona miała może lepsze stopnie  - nie napisałem tego, że coś Nas dzieli w tej kwestii, bo mamy o czym rozmawiać i nie są to błache tematy, a wręcz jak by to nazwać takie inteligetne, jedyna bariera jaką wciąż widze, to pieniądze;/ a poza tym jest ok, choć czuje, że Ona w pewien sposób jest normalna bo od niedawna jest na tym stanowisku i życie nie zdążyło jeszcze jej zepsuć w tej kwestii, a jak będzie to się okaże. To że gram na gitarze to dodatek, a nie podstawa, przecież Kobieta nie będzie ze mną tylko dlatego, że gram na gitarze. Zaczynam dostrzegać w niej pewne cechy i potrzeby, tylko nie chce tego schrzanić i tyle... musze jakoś nauczyć się nie oceniać jej przez pryzmat pieniędzy ale patrzeć na NIą jak na normalną laskę, poza tym jest w tym sporo racji, że Ona szuka czegoś innego niż ma w pracy, poza tym musze pokazać jej inny świat niż zna, racja że drogimi knajpami nie zrobie na niej wrażenia , Ona to już zna i to dobrze. Po za tym mam świadomość, że z jej środowiska z pracy mogą się znaleźć delikwenci, którzy zapytają ją co Ona ze mną robi, choć wiem, że była z dwama z tego środowiska i jeden okazał się "łajdakiem" - zdradzająć, a drugi prostakiem.
A mi daleko do jednego i drugiego. Od jakiegoś czasu wkoło czytam sporo z tej strony i o dziwno nawet w moim wieku się wciąż ucze czegoś nowego Smile mało tego zauważam błedy jakie popełniałem, albo ile wiedziałem na ten temat ale nie wykorzystywałem tego w sposób racjonalny. Choć wiem, że są dziewczyny co non stop stosują manipulcaję - taka była moja eks, a ta chyba mniej ale staram się być czujnym, a jak z tą się nie uda no to co, kolejne doświadczenie Smile

frozenKAI
Portret użytkownika frozenKAI
Nieobecny
Zasłużony
WtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 28
Miejscowość: Kraina Wiecznego Mrozu :-)

Dołączył: 2009-06-04
Punkty pomocy: 215

Z tego co mówisz dobrze się układa:-)
Ciesz się znajomością ale bądź ostrożny tak jak radzą koledzy wyżej!
Powodzenia życzę i trzymam kciuki za pozytywne zakończenie:-)!!!

Cokolwiek myślisz na mój temat - mylisz sie...

mkk1978
Portret użytkownika mkk1978
Nieobecny

Dołączył: 2008-11-01
Punkty pomocy: 2

Poki co jest ok - az za bardzo, choc ja sie mniej staram, ale wiem że może ten stosowac technike że bardziej sie stara teraz a potem przestanie, choc to chyba nie taka dziewczyna, czas pokaze, poki co na luzie wszystko robie Tongue i miło spedzam czas:)

HMS
Nieobecny
Wiek: 48
Miejscowość: Lublin

Dołączył: 2009-01-04
Punkty pomocy: 3

Pamiętaj!Apetyt utrzymuje się tak długo aż się nie nasycisz!Ona musi być wiecznie głodna - CIEBIE!!!Nie myl tylko tego co piszę z pochwałą anoreksji SmileSmile:)Ciekawi mnie jak załatwiliście ,lub załatwicie , kwestie rachunków-nie chodzi mi o prąd,czynsz itp tylko np.wspólny wyjazd -wakacje itp.Z drugiej strony-biorąc pod uwagę fakt,że duże miasta pełne są świrów którzy uciekają od związków jak diabeł od święconej wody zdobycie normalnego,zdolnego się zaangażować się faceta-nawet o niższych dochodach ,dla naszych "karierowiczek" może być wygraniem losu na loterii.A licznik bije,oj, bije ,nieubłaganie...One kochają do kogoś należeć-to ich nadrzędny imperatyw,bez tych "kalesonów w szafie" są w sumie bardzo nieszczęśliwe-choć lubią temu zaprzeczać-i to jest właśnie szansa!.Wszystko wyjdzie w praniu-za rok,może dwa-ja życzę wam w każdym razie wszystkiego najlepszego!!!

HMS

Blue
Nieobecny

Dołączył: 2009-07-06
Punkty pomocy: 0

"panienki są jak małpki które tak łatwo można zahipnotyzować niczym innym niż własną pewnością siebie" (HMS). Ta strona mnie zadziwia coraz bardziej. Niezbyt trafne porównanie. Każdego (sic!) można zahipnotyzować.  Trzeba tylko mieć wprawę.

A co do problemu: czy naprawdę kasa musi stanowić wielką barierę? Przecież w związku inne sprawy powinny mieć główne znaczenie. No, zależy oczywiście od hierarchii wartości danej osoby, ale przecież najbardziej liczy sięto, że Wam dobrze razem, że czas wspólnie spędzony nie jest stracony, że nabieracie nowych doświadczeń, ale też i doznajecie  wrażeń. Znam takie pary, że to ona zarabia więcej a on to po prostu zaakceptował i jest fajnie. Da się tak żyć. Trzeba tylko wybrać: dziewczyna czy własne ego?

frozenKAI
Portret użytkownika frozenKAI
Nieobecny
Zasłużony
WtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 28
Miejscowość: Kraina Wiecznego Mrozu :-)

Dołączył: 2009-06-04
Punkty pomocy: 215

Ha! A ja znam takie pary gdzie laska zarabia coś tam a facet w ogóle nie ma dochodu:-)))))))))) I działa!

Cokolwiek myślisz na mój temat - mylisz sie...

mkk1978
Portret użytkownika mkk1978
Nieobecny

Dołączył: 2008-11-01
Punkty pomocy: 2

Dzieki Panowie za wszystko... poki co jest milo itd... wiadomo początkowa euforia, dziewczyna co raz bardziej sie angazuje, za tydz zabieram ją na ślub siostry, pozna moją całą liczną rodzinę Adamsów hehe, sama zreszta tez powiedziała mi wczoraj, że mówiła o mnie swojej mamie i chce mnie poznać, więc poki co idzie wszystko do przodu bardzo, poza tym po moich porannych wyjsciach do pracy pisze smsy takie że szok... choć podchodze do tego na luzie, bo jak w jednym z artukółow (moze sie teraz stara, a jak osiagnie swój cel, to wyluzuje, róznie moze byc) trzeba wiec byc czujnym.
Chciałem Was jeszcze dziś o jedno zapytać...
Jak się zachować i co zrobić - jak Ona już powie to dwa magiczne słowa "kocham Cię"
Ja nie zamierzam z tym czasem wyskakiwać. Więc Panowie co zrobić, odwzajemnić słowa, co powiedziec itd.. bo chce wciąż miec kontrole, a poki co czuje to że mam i to miłe uczucie. Dziś wiem na czym polegały moje błedy z eks - zreszta na ten temat jest tez sporo o tym - bo pisałem tez o tym dosc mocno na forum i jechaliscie po mnie zdrowo ale mi sie nalezało:)
Więc pytanie powtórze: Co jak już powie "kocham Cię" jak najlepiej to rozegrać...
POzdrawiam

mkk1978
Portret użytkownika mkk1978
Nieobecny

Dołączył: 2008-11-01
Punkty pomocy: 2

Mam jeszcze jedno pytanie, bo w sumie wszystko układa się ok itd..
ale wciąż meczy mnie bariera finansowa miedzy Nami...
zaczynam myśleć, że Ona do końca nie wie, że ja znacznie mniej od niej zarabiam... jak jej dać to subtelnie do zrozumienia, powiedzieć w prost, zarabiam tyle i tyle Kochanie i na pewne rzeczy mnie nie stać...
sam nie wiem... proszę o opinie....
POzdrawiam

frozenKAI
Portret użytkownika frozenKAI
Nieobecny
Zasłużony
WtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 28
Miejscowość: Kraina Wiecznego Mrozu :-)

Dołączył: 2009-06-04
Punkty pomocy: 215

Co to znaczy "znacznie mniej".... Z twoich wpisów wnioskuje że ona jest przy konkretnej kasie, a Ty sobie gdzieś tam pracujesz i na życie Ci starcza.
Nie wiem ale wydaje mi się, że jak już tak dobrze się znacie to gołym okiem chyba widzicie kto jaki ma status materialny. Ty wiesz o jej statusie, bo to widać, sądzę że ona też zauważyła jak ta sprawa między wami wygląda.
Rozmowa na ten temat chyba nie będzie dobrym pomysłem... chyba na pewno!
No i co jej powiesz? "muszę ci coś powiedzieć! zarabiam mniej od ciebie! wiesz nie ta liga i nie wiem jak to między nami będzie..."?
A ona co pomyśli? Dałeś jej szczęście, sprawiłeś, że ci zaufała, zauroczyłeś ją, a teraz nagle z kasą wyjeżdżasz!?
Nie stać Cię na pewne rzeczy ale nie musisz tego wszem i wobec ogłaszać.
A powiedz czy odkąd się znacie proponowała jakiś wypad bądź rozrywkę na którą nie było by Cię stać?

Cokolwiek myślisz na mój temat - mylisz sie...

mkk1978
Portret użytkownika mkk1978
Nieobecny

Dołączył: 2008-11-01
Punkty pomocy: 2

Nie jest tak znowu, że zarabiam, że mi ledwo starcza na życie czy coś - jest ok, choć Ona ma więcej znacznie - nie klasyfikuje dziewczyn w ten sposób, w sumie to pierwsza taka sytuacja w moim życiu, tego typu...
wczoraj jakoś sam temat zszedł na prace i kase, tak luzno...
w sumie zaczeło sie od tego, że powiedziała co nie co o byłym, który był dyrektorem z nie złą kasa, a ja jej na to, że ja nie jestem dyrektorem, tak żartobliwie, a Ona mi odpowiedziła, że nie musze być, że to nie stanowi o wartości czlowieka, wiec myśle, że nie mam już co się martwić jej statusem, bo Ona patrzy na mnie, a nie na mój portfel, jest normalna... Smile
wiec chyba mam nie zly fart:)
po malu jakoś sobie to wszystko poukałdamy, bo myśle , że to związek na dlużej a nie na chwile.
Pozdrawiam

HMS
Nieobecny
Wiek: 48
Miejscowość: Lublin

Dołączył: 2009-01-04
Punkty pomocy: 3

Cześć mkk1978!Z rozmowami o kasie poczekaj aż panienka zacznie używać w stosunku do Ciebie tego magicznego słowa na k - czyli kiedy ci powie ,że cię kocha.Wtedy-ALE NIE WCZEŚNIEJ-będzie pora żeby w tej "natchnionej" atmosferze porozmawiać o tym co was łączy i co was dzieli.Doradzałbym też wcześniejsze ustalenie co ją kręci w życiu -jeżeli długie spacery po okolicznym lesie - to spoko,jeżeli utrwalanie na zdjęciach aktu kopulacji żółwi na Mauritiusie(znam taką)- to masz znacznie gorzej..Nie wiem też,jak duże są dysproporcje finansowe między wami,nie proszę o podawanie kwot ale ale jak się mają twoje zarobki do niej?Jak 1:5,1:10?Jakby nie było lepiej żebyś zarabiał ,moim zdaniem,minimum - 3-4 tys- ale to oczywiście tylko moje dywagacje...Pozdrawiam serdecznie i  życzę udanego związku!

HMS

EasyBeś
Nieobecny
Wiek: dostatecznie dorosły
Miejscowość: Bytom

Dołączył: 2011-04-27
Punkty pomocy: 221

jestem coraz bardziej przekonany, że na forum, od stycznia, nie pojawiło się więcej, jak 10 tematów/blogów, które mogłyby równać się wartością z tymi, które są na ostatnich 10 stronach forum, czyli 655 i gdzieś ta liczba.

Ten temat - to powinien zostać znowu wyciągnięty, i niniejszym to robię.

Kajn
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 21
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2011-09-30
Punkty pomocy: 28

Byłem z taką co zarabiała 2x więcej ode mnie i źle się czułem jak ona coś stawiała, mówiąc, dla Ciebie to będzie wydatek a dla mnie o wiele mniejszy i zainwestuj sobie w coś innego. Dodam, że wiedziała ile zarabiam. No i jakoś nie wyszło, kopła mnie w dupe ale czy z powodu pieniędzy to nie wiem, zostawiła mnie raczej bo nie miałem jaj i nakręciłem się za bardzo lub ona chciała się bawić dalej. Ale była starsza ode mnie i to też pewnie przeszkadzało jej.

Także uważaj nie daj się wkręcić i zacząć się starać bardziej. Bądź też przygotowany, że ona może chce się tylko zabawić, nakręcić cię i w najmniej odpowiednim momencie dla Ciebie podziękować za znajomość. Odnośnie kasy porozmawiaj z nią, że nie możesz sobie pozwolić na jakieś drogie restauracje, częste wycieczki bo masz prace jaką masz.

kokoskop
Nieobecny
Starszy moderator
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 00
Miejscowość: Jelenia Góra

Dołączył: 2009-11-30
Punkty pomocy: 2632

Ma się przed nią tłumaczyć, sorry że nie zabieram ciebie to Sheratonu na kolacje bo napiwek dla szatniarza i dwie szklanki wody to moje 3 dniówki.

a w ogóle to temat stary, jak mamut w muzeum

Kobiety dojrzewają do 10 roku życia, potem rosną już im tylko cycki