witam wszystkich
a wiec do rzeczy
chodziłem kiedys do szkoły średniej z taką jedną laską hb8
ona pewnie mnie nie pamieta bo byłem wtedy jeszcze frajerem
i spotkaliśmy sie przypadkowo w supermarkecie i problem był w tym ze ona była z rodzicami i ja tez. i to mnie zablokowało dlatego dałem sobie spokój (niepotrzebnie)
ona sie kreciła przy mnie nawet staneła przy mnie i odwróciła sie tyłem i czekała jakis czas potem odeszła i sie napotykaliśmy z naszymi rodzicami na siebie nawet przy kasie stalismy obok a ja nic. Nawet mój ojciec mi powiedział że fajna dziewczyna z niej i sie kreci koło mnie heh
jak sądzicie żeby ją poznac i poderwac to liczyc na łód szczescia i czesciej tam robic zakupy? czy zadziałac na naszej klasie bo przypadkowo wiem jak sie nazywa ? i co napisac ;) ?
> bo byłem wtedy jeszcze frajerem
Chyba sie jeszcze niewiele zmieniło. Jakbys zadzialal w tym supermarkecie to moglbys tak powiedziec
Napisz na tej nieszczesnej n-k i w ciekawy sposob doprowadz jak najszybciej do spotkania, bo z pisania dupa wyjdzie. Jesli nie wiesz jak ciekawie ja podejsc w tych wiadomosciach, to najpier nad tym popracuj. Przypomnij sobie ciekawe historie, albo wymysl niecodzienne pytanie. popracuj nad soba.
"Prawdziwe kobiety są bezcenne, za resztę zapłacisz kartą MasterCard"
mysle że dobrym krokiem na tej < nieszczesnej n-k > było by ją zaprosic do znajomych i powiedziec prawde ze gdyby nie rodzice od razu bym podszedł chodz z z upływem czasu nawet przy nich bym podszedł i że chce to nadrobic spotkajmy sie ;)