Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Nie rób sobie nadziei

Portret użytkownika glinx11

No cóż, nie ukrywam, że takiej huśtawki humorów, jaką ostatnio przeżywam, nie miałem nigdy wcześniej w życiu. Najpierw załamka, potem poczucie totalnej wszechmocy, by znowu powoli wrócić w stronę poprzedniego etapu. Wynika to chyba z mojej największej wady: całkowitego braku umiejętności przewidywania dalszego toku wydarzeń. Pesymizm okazuje się z reguły przesadzony, natomiast optymizm kończy się bolesnymi rozczarowaniami. Jaki płynie z tego morał? Ano taki, żeby nigdy nie robić sobie nadziei. Podchodzisz do laski, nie myśl, że się uda. Dopuszczaj myśl, że cię spławi. Nie podniecaj się tym, że dała telefon czy wyraźnie była twoją osobą zainteresowana. Bo teraz jest tak, a za pięć minut może już być inaczej. Dobrze wie o tym każdy, kto zapoznał się z moimi poprzednimi wpisami. Dnia wczorajszego miałem zamiar dopracować szczegóły spotkań z co najmniej dwoma laskami z sześciu, które w ostatnich dniach "ruszyłem". Efekt: chandra i wściekłość.

Sylwia
Uroda: 9/10
Intelekt: 9/10
Szanse: 2/10

Czyli ta, która mnie najbardziej interesuje i niestety również ta, o której, zdaje się, mogę już zapomnieć. Brak odpowiedzi na obydwa SMS-y. Nieodebranie telefonu wczoraj (a zadzwoniłem wcześniej nawet do tej włoskiej knajpki, żeby się upewnić, czy są wolne miejsca). Myślę, że dziś spróbuję ten ostatni raz. Na pewno nie odbierze, zastanawiam się tylko, czy wysyłać jej jeszcze jakąś wiadomość typu "Nie odpowiada mi takie traktowanie"?

Basia
Uroda: 8/10
Intelekt: 2/10
Szanse: 0/10

Ta osoba od początku sprawiała wrażenie wyjątkowo mało inteligentnej, co pokazała jeszcze dobitniej w trakcie poniedziałkowej rozmowy. Ale wczoraj to już przegięła. Rozmawialiśmy zaledwie paręnaście sekund, ale zachowywała się tak opryskliwie, jakbym zadzwonił w środku seksu. Nie poznała mnie, bo mnie sobie nie zapisała, a kiedy zaproponowałem jakiś wypad dnia następnego (na który się, dodajmy, wstępnie zgodziła już w poniedziałek), po prostu się rozłączyła. Sam nie wiem czemu wysłałem jej jeszcze SMS-a: "Wystarczyłoby zwykłe <nie>". Nie muszę dodawać, że żadnej odpowiedzi nie dostałem.

Wiktoria
Uroda: 7/10
Intelekt: 8/10
Szanse: 0/10

Czyli ta, którą poderwałem (a przynajmniej tak myślałem) we wtorek w kolejce na sam uśmiech. Napisałem do niej na gg i ucieszyłem się, kiedy ok. 20. odpisała (pamiętajmy, że byłem już mocno wkurwiony fiaskiem sprawy z Sylwią i Basią). Rozmowę rozpocząłem drażnieniem się z nią, np. jak chciała poznać moje imię. Widać było jednak, że odpowiada jej ta zabawa. Dwa razy pytała, czy mam dziewczynę, ale, jak to bywa na gg, kolejny temat łatwo może zastąpić ten, który pojawił się chwilę przedtem, więc nie od razu mogłem na to odpowiedzieć. Z jakiegoś powodu byłem już wtedy przekonany, że się jej bardzo spodobałem i zależy jej na mnie. Bawiliśmy się tak w kotka i myszkę, aż powiedziała, że ma chłopaka, a ja na to, że mam dziewczynę. Pisała, że uśmiechała się do mnie bez żadnych podtekstów, bo wydawałem się sympatycznym kolegą (!), a ona była jeszcze w trakcie kryzysu w związku, z którego już na szczęście (dla kogo?) wyszli. Z początku myślałem, że to typowy ST, ale po jakimś czasie dotarło do mnie, że ona nie żartuje. Już dosłownie trzęsłem się z bezsilnej wściekłości i wylałem z siebie cały ten potok - pomyślałem, że skoro i tak się z nią nigdy nie przeliżę, to chociaż jakoś mnie podniesie na duchu. Napisałem, że ja już tak dalej nie mogę, że czuję się jak nikomu niepotrzebna kupa gówna, która nie jest w stanie zainteresować żadnej laski na dłużej niż pół godziny, że nie rozumiem, czemu tak jest, skoro przecież zasługuję na dziewczynę... Wysłuchała mnie cierpliwie, choć kiepsko jej wyszło pocieszanie. Poza standardowymi tekstami ("na pewno kogoś znajdziesz"), mało nie spadłem z krzesła, kiedy dowiedziałem się, że jest już dwudziestą którąś swojego (ukochanego) faceta, któremu rzekomo wcale nie jest z tym tak miło. Jaaaasneeee... chcesz się, chłopie, zamienić miejscami?

Krysia
Uroda: 6/10
Intelekt: 7/10
Szanse: 5/10

Żadnych wieści od niej i mam przeczucie, że to się nie zmieni. Popadłem w przesadną pewność siebie i zamknąłem sobie furtkę do rozpoczęcia z nią kolejnej konwersacji. Teraz śmiać mi się z tego chce, ale wtedy naprawdę wierzyłem, że jej się bardzo spodobałem i już następnego dnia wyśle mi wiadomość, że chce się spotkać. No cóż, nie wysłała. I jeżeli nie zrobi tego do końca tygodnia, będzie to oznaczało moją kolejną sromotną porażkę. A może się jednak samemu odezwać? Wiem, zburzę tym pieczołowicie budowany wizerunek silnego, niezależnego, atrakcyjnego faceta. Z drugiej strony może później ewentualnie dałoby się go odbudować. Zresztą... co mam do stracenia?

Marta
Uroda: 5/10
Intelekt: 6/10
Szanse: 5/10

Nie dzwoniłem do niej wczoraj, nie było ani czasu, ani nastroju. Nie miałem ochoty na kolejną olewkę. Wiem, niby przypadliśmy sobie w pracy do gustu, ale ile razy takie iluzje okazywały się gówno warte? Inna sprawa, że Marta niespecjalnie interesuje mnie jako dziewczyna. Nie jest brzydka, ale też niespecjalnie ładna. No i zachowuje się bardziej jak facet, a nie laska. Nie ukrywam też, że w trakcie naszych konwersacji to raczej ona była górą i to ona obrzucała mnie negami (np. że amatorsko trzymam fajkę). Skoro nawet łatwiejsze sytuacje spieprzyłem, to czy jest sens brać się za coś tak trudnego?

Marzena
Uroda: 6/10
Intelekt: ?/10
Szanse: 3/10

Tak spieprzyłem zagadanie do niej na gg jakiś czas temu, że ciężko będzie to teraz naprawić. Ale pewnie spróbuję. W końcu co mam do stracenia?

Jeszcze raz powtarzam, tym razem nie popadam w melancholię, jestem raczej wkurwiony niż smutny - może to i dobrze, że tym razem bardziej na laski, niż na siebie. W końcu to one są tu stratne. Prawda?

Odpowiedzi

Portret użytkownika irens

Wiesz dlaczego ponosić

Wiesz dlaczego ponosić porażki ? Bo jesteś "needy". Desperat. Na siłę chcesz znaleźć sobie laskę, kogoś do chodzenia, ruchania, kochania. Człowieku ! Takie rzeczy dzieją się same, im
bardziej będziesz chciał, tym gorzej dla Ciebie.

Nie nadskakuj laskom. Próbujesz raz, czy dwa następnie próbujesz z inną. Nie rozmyślaj tak nad tym wszystkim. Poza tym, im więcej prób robisz tym i szanse zlewki są większe - większa liczba lasek z którymi próbujesz.

Za bardzo chcesz i to jest twój błąd. Laski to widzą.

Portret użytkownika frozenKAI

Momentami rozwalasz mnie

Momentami rozwalasz mnie Glinx Smile To co napisałeś swiadczy o tym że nie zrozumiałeś przesłania tej strony... To na co już Ci zwracano uwagę - słaba gra wewnętrzna, jeśli w ogóle jakaś...
Po kilku twoich ostatnich wpisach widać, że swoją wartość i optymizm lub jego brak determinuje twoje podejście. Tak jakby liczba kobiet które okazały Ci sympatię bądź niechęć była wymiernikiem twojej wartości...
Powiem Ci tak: jestem tu od 8 m-cy i już dawno straciłem rachubę jeśli chodzi o laski które dały mi kosza. To po prostu nie ma sensu.
A Ty zacznij najpierw od wyrobienia sobie poczucia własnej wartości. Wtedy ani 10 ani 20 zlewek z rzędu Tobą nie zachwieje.
I pamiętaj: kiedy laska Cię zlewa to nie jest porażka. Porażka jest wtedy kiedy nie masz w ogóle odwagi sprawdzić czy dana panna Cię zleje czy nie.
Pomyśl ilu twoich kolegów miałoby odwagę zaczepic tyle kobiet co Ty...

Powodzenia i pozdrawiam

Portret użytkownika jelon

wg. mnie nie pisz w smsie

wg. mnie nie pisz w smsie "Nie odpowiada mi takie traktowanie" bo nia to pewnie nie ruszy. Może zacznij tekstem "wiem że mi i tak nie odpowiesz..."
nie rób oznacza rób ,czytałem gdzieś w poście że komuś to pomogło. Powodzenia

Portret użytkownika lestat

Po co pisać? Olała to olała!

Po co pisać? Olała to olała! Jej strata. a pisanie że nie odpowiada mi takie traktowanie wskazuje tylko na to że jesteś needy i czekasz na to aż ona Ci zagra. Lepiej ją inteligentnie pojechać za zachowanie i dać do zrozumienia że Ci na niej nie zależy. Dziewczyna jak zobaczy że nie dasz sobie w kasze dmuchać sama napisze po jakimś czasie. W moim przypadku było to po dwóch tygodniach. A co do Ciebie Glinx nie podchodź do tego jak do sprawy życia i śmierci. Wychilluj stary. Jesteś w porzo facet i możesz mieć każdą, dlatego nie zachowuj się jakbyś miał jutro nie zyć Smile

Jeszcze jedna prośba, zmień awatar. Bo kojarzy mi się jakbyś był jakimś psycho;) No chyba że to Twoje alter ego;) Ale w takim przypadku nie licz że zainteresujesz takim wnętrzem kobietę Wink

Pozdro:)

Portret użytkownika Neofita

Dla mnie Twój awatar jest

Dla mnie Twój awatar jest bardziej psycho, więc wiesz- kwestia gustu.

Portret użytkownika Pan Darcy

Ja nie moge ale ty masz łeb

Ja nie moge ale ty masz łeb no jak sklep;p nastepnym razam jak laska sie Ciebie spyta czym sie zajmujesz bez wachania mow ze piszesz ksiazke, bo tego bloga rewelacyjnie sie czyta:p Powodzenia i nie przejmuj sie tak tym wszystkim.. Jestes juz blisko Laughing out loud

Jesteś najbardziej

Jesteś najbardziej potrzebującym kolesiem jakiego w życiu widziałem i do tego Twoja gra wewnętrzna sprowadza się tylko do jednego... "muszę" i "wiem że się nie uda" możesz pisać co chcesz ale tak jest, nie wiem czy miałeś okazje poczytać wpisy Saluba ale powinieneś się do nich odnieść bo on ma najczystsze podejście, które moim zdaniem powinno takie być... on robi to okazyjnie a raczej czerpie z tego przyjemność po prostu sobie gada Ty za to dążysz do czegoś więcej i drążysz temat, wyciskasz z laski ile się da, nie próbujesz niczego nowego, stoisz w miejscu i nie myślisz wcale o tym co mogłeś zrobić źle, nie rozwijasz się.
Jeśli potrafisz w taki sposób pisać sądzę, że Twój zasób słów jest ogromny i mógłbyś opowiadać w nieskończoność, naucz się głupiego sześcianu, opowiedz go jakiejś lasce na spotkaniu, tak na sam koniec ale nie do końca.  Tylko w momencie gdy jej wyjaśnisz pierwsze znaczenie jakiegoś symbolu weź telefon i powiedz, że musisz lecieć bo jesteś umówiony i jeśli jest ciekawa lepszego poznania samej siebie to dasz jej szanse na następnym spotkaniu... nie wiem czy rozumiesz o co mi chodzi. Po prostu ma zostać sama ze swoją ciekawością.
Poza tym to mi się wydaje, że my się produkujemy w komentarzach a on tego nie czyta i wszystko po nim spływa...

Stary musisz sie bardziej

Stary musisz sie bardziej poniesc emocji laski musza czuc emocje nie mozesz robic wszystkiego przez zdrowy rozsadek i wogole obejrzyj sobie californication wiem ze to tylko zwykly serial ale moim zdaniem tobie przydaloby sie wlasnie cos takiego co robi glowny bochater ma wszystkow dupie i rucha panienki sporoboj kiedys bezposrednio podejsc do panny i powiedziec ze chcesz zrobic to i to ( np pocalowac) po czym zrob to te porzadniejsze pewnie sie odsuna ale znajda sie i takie ktore zechce kontynowac wasza krotka znajomosc u ciebie badz u niej Smile i nie bierz wszystkiego na serio Smile
pozdro Smile

Do tych szans dodaj jedynkę

Do tych szans dodaj jedynkę na początek bo zapomniałeś.