Witam, 24 latka sobie mam, doświadczony życiowo w sprawach damsko męskich jestem, poza tym mam za sobą pięcio letni, nie udany związek- to tak w mega skrócie.
od roku jestem z samicą alpha, co mi zajebiście gra i odpowiada, gdyż nie szukam już łatwego sexu w życiu a raczej związku pełnego wyzwań i emocji, czegoś co pozwoli mi się poczuć spełnionym facetem...
i mam to czego chcę;)
trafiłem na tą stronkę równo rok temu, gdy ją poznałem i nie jednokrotnie musiałem zasięgnąć rad starszych ( bo nikt nie rodzi się pua), za co wieeeeeeeelkie dzięki chłopaki!!!
Panowie i o co chodzi, jak w temacie..ci którzy siedzą niech usiądą..;D
żenię sięęęęęęęęęęęę!!!
trochę od dupnej strony wszycho zaczęło się rozwijać bo najpierw na spontanie wymyśliliśmy dom weselny, potem orkiestr,, i tak siedzę teraz przed kompem, patrze na pierscionek na który wczoraj wyrzuciłem pół wypłaty, i pakuję walizkę na egipt, do którego w czwartek wspólnie ruszamy;)
i mam do WAS pytanko, tych, którzy mają już to za sobą, jak rozegraliście sprawę oswiadczyn???
chciałbym się Was poradzić w tej kwestii, może ktoś ma jakieś fajne idee, do zrealizowania bo mi osobiście lekki stres zaczyna dawać zastrzyk usypiający mózgowi i nie umiem tego ogarnąć w sensie wymyśleć co, gdzie etc..
będziemy tam na paradise iceland, w planach jest również jeep safari kończące się podziwianiem zachodu słońca ale mam przeczucie, że ona tam właśnie będzie się spodziewać moich oświadczyn, a mnie oczywiście ambicja nie pozwala i chce ją totalnie zaskoczyć i spełnić jej oczekiwania co do tej chwili, bo dużo o tym mamra i wiem, że musi to być coś nie tuzinkowego:)
proszę o rady, pzdr.
Ty chcesz się oświadczać? To ona Tobie powinna się oświadczyć.
A tak poza tym to nie pomogę Ci, bo mi do zaręczyn zabrakło 2 miesięcy
Jedyna moja miłość to Perła Chmielowa!
może w kabinie pilota w samolocie?
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
konserwatywna rodzina, mowy nie ma o odwróceniu sytuacji i ja to szanuję;)
GUEST myślę o tym i bardzo oryginalne mi się to wydaję tylko ech, żeby nie było gadania, że tak mi się spieszyło że nie wytrzymałem aż dolecimy na miejsce tylko w samolocie na prędce podbiłem z piersionkiem;D
ale w sumie hm,, zagadać do stewardesy, żeby podała przez mikrofon do pasażerów, że zaraz nastąpi coś wyjątkowego, prosimy o zapięcie pasów;D
i jazda;)))
A może niech go znajdzie w grocie nestel.... hahaha;)
To w samolocie spoko pomysł. Możesz poprosić by puścili wtedy Waszą piosenkę. Albo poprosisz stewardessę by pierścionek przyniosła na tacy i w momencie gdy jej przekaże "posiłek" uklękniesz...
z piosenką myślę, że mały problem by był bo muszę mieć na uwadze pozostałych pasażerów lotu.. a w sumie fajnie by było, gdyby wiedzieli co się święci i słyszeli&widzieli co się dzieje i po wszystkim zaczęli bić brawo;D dla mnie to znaczenia nie ma ale przekonany jestem, że moja kobieta łezkę by pewno uroniła co uważałbym za sukces...
Ciekawe czy ta Twoja nie chciałaby się cieszyć z oświadczyn tylko w Twoim towarzystwie...
właśnie rafciuuu nie wiem, czy ona nie chciała by, żeby ta chwila była intymną chwilą.. ale pomysłów jest wiele, na coś muszę się zdecydować:)
A może w Egipcie idźcie na nurkowanie i tam pod wodą pokaż jej zdjęcie pierścionka i karteczkę "wyjdź za mnie".
wyciągnij pierścień i daj jej mówiąc mosz
Kobiety dojrzewają do 10 roku życia, potem rosną już im tylko cycki
haha oryginalny będę na pewno i po powrocie jej koleżanki będą wzdychać jak zacznie się chwalić w jakich okolicznościach dostała pierścionek;D
hm.. może po prostu zbytnio chcę idealizować ten moment, dobrze, że mi oczy otwierasz GEN..trochę zejść na ziemie nie zaszkodzi:))
dzięki pzdr,
nie rób tego, masz jeszcze czas... hehe żarty:) oby Twoja decyzja była tą właściwą
a ja bym i tak z tym poczekał po roku znajomości ślub, masz dopiero 24 lata, ja osobiście o ślubie myślę koło 40, na razie mam 23
Kobiety dojrzewają do 10 roku życia, potem rosną już im tylko cycki
Ja też 23... ale ślub wezmę jak będę gotowy...albo coś mnie do jego realizacji przyspieszy...
ja teraz się dopiero Panowie oświadczam, nie ma to związku z planowaniem ślubu ( bynajmniej na ta chwilę) jest jakaś wstępna data na 2012 rok, która wynikła ze śmiesznej gadaniny, ale jesli będę czuł, że chcę to uskutecznić w tym czasie, to będę miał grubo ponad 26lat.
moim zdaniem optymalny czas, bo jak patrze na moich kolegów ( nie udaczników) życiowych, mają po 33- 38 lat, laski po 10 lat i zero radości z życia i chęci na cokolwiek w sensie żeniaczka, w h*** robią je na okrągło na boku a tamte ślepo wpatrzone i (niby) wierne!..dla mnie żenada, wiadomo święty nie byłem, nie jestem ale starać się będę heh;)
co do tych qmpli to dodatkowo spłacają śmieszne kredyty na pierwsze lub drugie samochody w swoim życiu, które kosztowały po 10 tysiaków...dla mnie przegrywają swoję życie/..nic nie mają niczego nie osiągnęli i tak sobie trwają, nie egzystują tak jak by chcieli tylko wegetują..
ja uważam, że 25- 28 lat to optymalny czas, żeby zacząć sobie życie zawiazywać:)
ech dziś lecimy, nie będę świrował z jakąś mega sceneria kosmiczną, postawie na spontan, i przede wszystkim będe chciał ją zaskoczyć:)
pzdr. 3majcie kciuki!