Moja dziewczyna w ogóle nie inicjuje seksu. Zawsze to ja muszę zaczynać. Czasami mam wrażenie jakby w ogóle jej na tym nie zależało. Od samemu początku tak było poza kilkoma razami ale ostatnio zaczęło mnie to naprawdę irytować. A dziś właśnie przelała się czara goryczy. Chciałem zacząć a ona, ze ma od dziś okres i cytuje "masz pecha". Jak postąpić w takiej sytuacji? Przestać rozpoczynać i czekać nie wiadomo ile czy sama zacznie?. Fakt, że nie zawsze mamy okazje bo ona mieszka z rodzicami i ja tez. Ale jak już jest możliwość to nie widzę w niej tych chęci. Jak ja nie zacznę to mi się wydaje że ona nigdy. Porozmawiać z nią o tym ?? Czy może taki ma charakter i nic już z tym się nie zrobi.
a może popracuj nad techniką? Monotonia się wkradła... maybe...
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Baby raczej ogólnie albo nie są skore, albo zbyt strachliwe, aby coś zainicjować. Hah, taka natura.
Zaskocz ją. Ja bym jej dopiekł, rozpalając ją i zostawiając samej sobie. Czasem działa.
Pomyśl nad słowami: "Masz pecha". Dają sporo do myślenia.
Brzmią bardzo jednostronnie i komunikują, że Ty chcesz się z nią kochać, a jej to jest obojętne. Może jej nie zaspokajasz?
Jeżeli chodzi o inicjowanie seksu, to zazwyczaj jest to domeną facetów. Chodź laski są różne. Jedne bywaj mnie, drugie bardziej otwarte w tych sprawach.
Ja bym Ci radził ją rozpalić, pieścić i zostawić samą powiedzieć że musisz się zbierać. Musisz to sobie ułożyć żeby nie wyszło na to że to planowałeś od początku. Jeżeli dobrze Ci pójdzie zatrzyma Cie gdy będziesz chciał wychodzić : )
http://filmsline.com/seksnews/ne... zobaczcie koniecznie !!
moderatorzy nie pracują ??
Raz się żyje...
Nie pierwsza i nie ostatnia...
Nie spotykaj się z jedną kobietą, bo to niezdrowe...
Miałem to samo. Przytrzymaj dziewczynę jakiś czas i też odmów kilka razy albo ją rozpal podczas gry wstępnej, a później tak jak pisali przedmówcy - zostaw ją samą sobie. Będzie ciężko, ale musisz zacisnąć zęby. Szczególnie jak rzuciła Ci takim tekstem - "masz pecha". Też bym się wkurwił. Wg mnie to ona nie bierze pod uwage Twoich potrzeb. Co do rozmowy to zależy czy Twoja kobieta jest z tych, z którymi można szczerze pogadać i czy później stoi za tym co powiedziała, czy raczej standardowo - powie coś, a później chuj z tego jest, bo to dla niej niewygodne.
"Czy może taki ma charakter i nic już z tym się nie zrobi." - my nie wiemy jaki ona ma charakter. Wiemy tylko to, co napisałeś w kilku zdaniach. Zastanów się tylko, czy chcesz takie coś ciągnąć przez dłuższy czas, bo wychodzi na to, że to Ty cały czas "prosisz się" o seks.
Pimpin' ain't easy, but somebody gotta do it.
Zgodzę się z przedmówcami. Tekst "Masz pecha" jest znamienny. Gdyby liczyła się z Twoimi potrzebami to powiedziałaby: "w takim razie zajmę się tobą inaczej..."
Nie inicjuj seksu to przede wszystkim. Zauważ, jeszcze jedną rzecz. Jeżeli jej inicjacja będzie polegała na tym, żeby dać Tobie słabe sygnały że ona chce seksu, ale ona do rzeczy konkretnie się nie zabierze to odmawiaj. Ona musi to zainicjować od A do Z, a nie na pół gwizdka. Wtedy to ona wygra, bo Ciebie zmanipulowała. Żeby nie było sytuacji że ona dała Tobie niejako powód do tego żebyś zainicjował seks. Ona ma to zrobić porządnie. Mam nadzieję że wiesz o co chodzi.
Raz się żyje...
Nie pierwsza i nie ostatnia...
Nie spotykaj się z jedną kobietą, bo to niezdrowe...