Witam wszystkich na początek
Moja sytuacja wygląda tak:
1,5 roku byłem z dziewczyną, było dobrze, mieliśmy wspólne plany, oboje byliśmy dla siebie tymi jedynymi. I ja widziałem w pewnym momencie po niej, że coś już nie jest tak ale nie wiedziałem o co jej chodzi. Potem stwierdziła, że już nie wie co do mnie czuje i bla bla bla, że już mnie nie kocha, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki itp. Tą stronkę znalazłem niedawno i strasznie żałuje. Teraz już wiem, że dałem się zrobićfrajerem, byłem na każde jej zawołanie, wiem jakie błedy popełniłem. Przy samym rozstaniu też popełniłem błędy (pojawiły się łzy, raz zadzwoniłem czy jest pewna tego co zrobiła).  To wszystko działo się przez ok. tydzień od 3 do 2 tygodni temu, zadzwoniłem do niej ostatni i jedyny raz z pracy tydzień temu. Potem postanowiłem, że zapomnę. Usunąłem jąz n-k, z listy gg, numer z telefonu, pochowałem zdjęcia i pamiątki. Ona się nie odzywa (wcześniej pytała czy możemy być przyjaciółmi, czy mógłbym jej pomóc w matematyce, za kase). I teraz tak:
Ja nie wiem czy chce do niej wróić czy nie, ta strona mnie tak pozytywnie nakręciła, że aż chcę poznawać nowe dziewczyny Że tak powiem przejrzałem na oczy. Tylko nie lubie zostawiać po sobie niesmaku. Nie z zemsty, ale chcę żeby ona wiedziała jak dużo straciła, chcę żeby wiedziała, że świetnie sobie bez niej poradzę i żeby tęskniła.

Ona pracuje w sklepie. Zastanawiam się czy tam nie wpaść po coś potrzebnego koło weekendu, gadać z nią jak z koleżanką, pokazać radość i pewność siebie, nie daćzłapać na jej gierki, wyjść z uśmiechem a potem już się nie odzywać. Wyjść z tarczą a nie na tarczy.