Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Jak dowiedzieć się o co tak naprawdę chodzi?

7 posts / 0 new
Ostatni
hiszpan
Nieobecny

Dołączył: 2009-07-05
Punkty pomocy: 2
Jak dowiedzieć się o co tak naprawdę chodzi?

Witajcie,

Mam tutaj na maxa zagwozdkę i nie wiem co dalej. Przypuszczam, że niejednemu z Was taka sytuacja się przytrafiła, więc może powiecie jak udało się Wam ją rozwiązać.

A więc do rzeczy:

Poznałem super laseczkę, piękna, błyskotliwa i pewna siebie. Wszystko było super, każda rozmowa była pełna żartów, uśmiechów - no wydawało mi się kurcze stary  - idealnie:)

...Idealnie aż do momentu, gdy poszliśmy na jeden bal wspólnie i ona nagle była "nieobecna" i oschła i za nic nie chciała powiedzieć co jest grane.  To było ciężkie przeżycie - wyobrażacie sobie - jest super gitara, a tu nagle bez powodu - dupa blada:)

No na następnym spotkaniu po tej akcji to ode mnie wiało chłodem jak stąd na Grenlandię. Poruszony został temat poprzedniej imprezy - ona mówila ze to nie chodzi o zadnego faceta, ale nie powiedziala powodu tego jej zachowania - ale zmienilem relacje na kolega kolezanka.

Na kolejnych spotkaniach znowu chlod ode mnie jak z lodowki, przeplatane oczywiscie zartami.

Pozniej jakies rozmowy telefoniczne - ale pelne humoru. Pomiedzy rozmowami/spotkaniami byly przerwy jakies tydzien/kilka dni.

I nagle pisze ze jest smutna i w wyniku kilku smsow - wyszlo ze z tego samego powodu co na tej imprezie. Powiedzialem ze szkoda ze mnie nie wtajemniczyla w ten powod.

Ona odpisala ze, to dluga historia i ze moze kiedys mi powie...

Na to juz nic nie odpisalem... 

Wiem jedno - chce znac powod, bo bez tego nie bede umial wejsc z nia znow w blizsze relacje, ale przypuszczam, ze jak sie upre ze chce wiedziec juz teraz to moze mi i tak nie powiedziec.

hiszpan
Nieobecny

Dołączył: 2009-07-05
Punkty pomocy: 2

Marso dzięki za odpowiedź. Myślę, że w 95% przypadków pewnie takie podejście by się sprawdziło. Natomiast wspomniała mi kiedyś o poważnej chorobie członka jej rodziny i zastanawiam się czy pisząc w ten sposób mogloby sie okazać, że nieświadomie wypowiadam słowa "jak już umrze ta bliska Ci osoba to daj znać" (przy założeniu, że to rzeczywiście chodzi o ten problem). Oczywiście równie dobrze może chodzić zupełnie o coś innego- ale tego nie wiem.

hiszpan
Nieobecny

Dołączył: 2009-07-05
Punkty pomocy: 2

Hmm coś w tym jest. Na siłę na pewno nic się nie osiągnie i nie wyciągnie z niej tajemnicy - trzeba dobrego sposobu (ten podany przez Ciebie jest prawie idealny - 95% przypadków perfekcyjny). 

Natomiast mając wiedzę na temat tego problemu - miałbym do niej większe zaufanie  - wiedziałbym, że rzeczywiście problemem nie jest jakiś ex z dawnych lat. Dodatkowo, gdyby mi to powiedziała - wiedziałbym, że obdarzyła mnie dużym zaufaniem - myślę, że z dalszym zachowaniem bym sobie poradził.

hiszpan
Nieobecny

Dołączył: 2009-07-05
Punkty pomocy: 2

Acha i jeszcze jedno - problem też polega na tym, że ten jej stan "bycia smutnym" to nie trwa ciągle. To tak jak z okresem - zdarza się jej z raz na miesiąc zupełnie nagle i nieoczekiwanie.

OK - okres bywa regularnym - a te "wyskoki" przynajmniej dla mnie są nieoczekiwane:)