Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Ja nie rozumiem czy ona przesadza?

8 posts / 0 new
Ostatni
Priapos
Portret użytkownika Priapos
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2010-01-07
Punkty pomocy: 136
Ja nie rozumiem czy ona przesadza?

"Zawsze masz wytłumaczenie więc staram się załagodzić sytuacje żeby nie wszczynać chorych kłótni, robisz rzeczy po których jest mi cholernie przykro, jesteś uparty ale ok, staram to sobie zawsze tłumaczyć że to ja przesadzam, nie lubisz jak ktoś Ci mówi co masz robić więc to szanuje, żałuje że wczoraj nie wróciłam do domu i rodzice pomyśleli że ich olałam, oni chcą dla mnie zawsze dobrze i chcieli mnie wesprzeć po nieudanym egzaminie na prawko, mimo tego że zostałam z Tobą miałam okropny nastrój, porozmawiałam z nimi i jest mi o niebo lepiej, może Ty tak nie masz ale ja ich bardzo potrzebuje, oni też tego potrzebują ale nie porównuje ich do Ciebie, nie każ mi się im stawiać, nie moge stracić z nimi więzi, jestem świadoma tego że ich potrzebuje, staram sie zrozumieć Twoje aroganckie zachowanie w stosunku do mnie, toleruje to ciągle i tłumacze sobie że to ja przesadzam ale to chyba nie o to chodzi, nie chce Cie juz takiego znosić, Ty masz zawsze wytłumaczenie, nie patrzysz na to czy jest mi przykro, nie dąże do tego żeby zrobić z Ciebie tyrana a ze mnie bezbronną owieczke, mówię Ci tylko co mnie dręczy, wiem że jesteś dobry chłopak ale nie rozumiem tej arogancki w stosunku do mnie, próbowałam to zrozumieć że nie masz pracy, pieniędzy i to Cie drażni ale nic sie nie zmienia, kolejny miesiąc śpisz do 12, włóczysz się po nocach z kumplami, lubisz te spotkania, nie moge Ci ich zabronic, nie moge Ci zabronic spac, ja to wiem, ale nie podoba mi sie to co robisz, ja cały czas czekam aż coś sie zmieni ale nic sie nie zmienia, ja tez nie pracuje, nie zamydlam nikomu ze chodze do szkole do ktorej jestem zapisana, ale ja mam dziewczyne i mam inna rodzine, mogles mi to zarzucic wiec Ci to napisalam, moze meczy Cie moje towarzystwo, ostatnio taki wygodny sie stales ze kazesz mi przychodzic do Ciebie, nie chce Ci sie po mnie wychodzic? w tym momencie czuje ze mnie nie szanujesz, wiem bedziesz mial na to wytlumaczenie, jak zawsze, nie podoba mi sie jak mnie traktujesz, caly czas czekam az cos sie zmieni a Ty nic nie robisz, powiedzialam Ci co we mnie siedzi od dluzszego czasu, zrob z tym co zechcesz, ja sie nie obrazam, nie focham, ja Ci tylko mowie co mi leży, zawsze moze byc lepiej, a to że rżne głupa to po prostu żeby wszystko było cacy, nie wynosze pochopnych wnioskow, nie jestem glupia mimo ze czesto sprawiam takie wrazenie, zawsze patrze na problem pod wieloma kątami, zaczelam myslec pod Twoim katem zeby moc Cie zrozumiec i teraz o tym napisac, apropo jak gadalam z rodzicami pytali sie czemu nie przyjechalam po egzaminie, powiedzialam ze najpierw nie chcialam a potem zdalam sobie sprawe ze zrobilam zle bo Ty i moja kuzynka mowiliscie ze mam 20 lat ze moge w koncu sie postawic rodzicom i nie przyjezdzac na ich kazde zawolanie, ojciec jest zly na Was, jest bardzo urazony i mowi ze robicie go w chuja, probowalam mu to wytlumaczyc ale jest jak jest, jak cos sobie przypomne to Ci jeszcze napisze"

Tak w skrócie wygląda ostatni monolog mojej dziewczyny z którą jestem już 7 miesiąc. Z pierwszą i mam nadzieje ostatnią dziewczyną. Mam 20 lat. Dlugo sie zastanawiałem czy pisać tutaj o tym na forum ale stwierdzilem ze moze Wy bedziecie w stanie mi pomoc. Nie wiem czy to ja mam problem, czy to moja dziewczyna wyolbrzymia no bo taki wywód musiał mieć źródło jakim najpewniej było moje zachowanie. Staram się to sobie jakkolwiek wytłumaczyć ale kompletnie nie wiem za co mam się zabrać. Oczywiscie to co ona napisała przyjmuje z dystansem bo z wieloma rzeczami sie nie zgadzam, jestesmy inni, w 100% inni, mamy rowniez inne rodziny, inne wymagania, oczekiwania wzgledem siebie i trudno nam do siebie dojsc ale mimo tego nie narzekamy absolutnie na nasz zwiazek. Dałem jej wczoraj wolną rękę żeby mogła powiedzieć to co myśli, widziałem że wiele rzeczy ja przytłoczyło. Zacznę od tego, że przedwczoraj miała egzamin z prawa jazdy, nie zdała go niestety, później pojechaliśmy do jej kuzynki na herbate. Wiedziałem, że ma wrócic do domu (mieszka niedaleko mojego miasta) ale sama zaczęła mieć wątpliwości tego czy chce tam wracać czy siedzieć z nami. Udało nam się ją przekonać, nie chciałem żeby jechała. Później poszliśmy do mnie, pogadaliśmy troche, mówiła mi zawsze jest na wezwanie rodziców, że zawsze pierwsza im się ze wszystkiego zwierza a teraz nie pojechała i w sumie nie wie czy dobrze zrobiła. Próbowałem jej wytłumaczyć że musi sie troche uniezależnić od rodziców i zacząć myśleć po swojemu a nie wg. tego co oni jej wszczepiają. U mnie pogadalismy chwile, wpadła matka i zrobiła mi kolejny wywód o całym moim życiu, o tym że nie pracuje, nic nie robie, zaczela mi wmawiac ze mam depresje i wyksztalcenie jest najwazniejsze. Obejrzelismy jakis film i poszlismy do mojego pokoju. Na chwile sie zdrzemnelismy i przebudzilismy ok. 00:45. Ona zerwała sie i mówiła że mamy juz wychodzic, ze juz pozno a ona chce juz wracac do kuzynki. Powiedzialem ze o 1 wstane i wyjdziemy, zeby nie robila afery. Zaczela sie ubierac. Przyszla moja matka, zaczela drzec jape ze dziewczyna siedzi cala ubrana, chce wychodzic a ja leze i mam wyjebane na jej potrzeby. Cały czas spokojnie mowilem ze o 1 wyjde, ze nie musiala sie zbierac jak jej mowilem itp. (mojej matce nie podoba sie ze przesiaduje w nocy z dziewczyna w domu, mamy male mieszkanie). O 1 wstalem i wyszlismy. Cala droge powrotna milczala, zawsze ja odprowadzam do kuzynki. Pozegnalismy sie, powiedziala jeszcze ze o 8 wstanie i sie umowimy bo o 12 chce wracac do domu. Przystalem na tym. Wrocilem i poszedlem spac. Rano obudzil mnie jej telefon (byla 10.30) co robie i gdzie po nia przyjade. Powiedzialem zebysmy umowili sie w tym samym miejscu co zawsze, ona zaprzeczyla, chciala zebym podjechal po nia do kuzynki, zgodzilem sie. Wychodzac z domu, zadzwonila ze jednak bedzie w tym samym miejscu co zawsze bo nie bedzie na mnie tak dlugo czekac. Spotkalismy sie, znowu prawie nic nie rozmawialismy, wkurwiło mnie to i powiedzialem ze nie lubie tego milczenia i niech sie zdecyduje czy chce mi cos powiedziec czy juz do konca zycia milczec. Nie powiedziala za wiele, jakies gowna i pojechala do domu. Wieczorem zwierzyla mi sie z tego co strescilem Wam powyzej. Strasznie mnie to ruszyło i ja sie juz totalnie pogubiłem w tym wszystkim. Dodam jeszcze, ze potwornie mi na niej zalezy, zawsze bylem zdania ze chce miec i kochac tylko 1 dziewczyne, trafilem na nia i kompletnie jej nie rozumiem. Odfrajerzam sie juz 2 miesiąc, próbuje działać wg. zaleceń z tej strony, czytam sporo blogów i artykułów (nie tylko tu m.inn. internetowego Uncle Uwo), potrzebuje osób trzecich które mogłyby mi pomóc wytłumaczyć co robie nie tak, w którą strone przeginam oraz co moge zrobic zeby bylo lepiej. Od ostatniego czasu jestem bardzo otumaniony i nie potrafie wybudowac jakichs solidnych fundamentow na ktorych opieraloby sie moje zycie. Odpowiem na wszystkie pytania bo jak to czytalem w jednym z czyichs podpisow "Chce znaleźć SPOSÓB a nie kolejny POWÓD".

elo

knokkelmann1
Portret użytkownika knokkelmann1
Nieobecny

Dołączył: 2009-08-22
Punkty pomocy: 139

tez mi historia! kazdy mial to samo.

Kawałek mięsa a jaką ma moc!

Priapos
Portret użytkownika Priapos
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2010-01-07
Punkty pomocy: 136

wierze, tylko jestem człowiekiem który chce mieć za sobą to co każdy a nie wie jak to zrobić

frozenKAI
Portret użytkownika frozenKAI
Nieobecny
Zasłużony
WtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 28
Miejscowość: Kraina Wiecznego Mrozu :-)

Dołączył: 2009-06-04
Punkty pomocy: 215

Nie będę tu rozsądzał czy to twoja panna przesadza czy Ty przesadziłeś czy może oboje na za dużo sobie względem siebie pozwalacie...
Z twojego opisu wynika tyle że prowadzisz taki a nie inny tryb życia (twoje prawo) twoja panna wcale nie musi się z tym zgadzac (jej prawo) Ty nie musisz się dla niej zmieniac (twoje prawo) ona z kolei nie ma obowiązku znosic Cię takiego jakim jesteś teraz mimo że ją to rani (jej prawo)
Tyle na razie jestem w stanie wywnioskowac...
Jedno mi się tylko nasuwa.... mówisz że masz 20 lat i aktualnie pierwszy poważny związek. Czytasz stronę, odfrajerzasz się, stosujesz d artykułów... może tu tkwi problem... masz wiedzę ale nie masz doświadczenia jak ją wykorzystac... Zamiast myślec o tym co robisz, próbowac złapac sens przekazu który otrzymujesz, tępo wcielasz zycie w każdą nową rade i wskazówkę którą znajdziesz i nie zastnawiasz się nad konsekwencjami...
Na to musisz sam sobie odpowiedziec...
Pozdro

Cokolwiek myślisz na mój temat - mylisz sie...

buba
Nieobecny

Dołączył: 2009-10-20
Punkty pomocy: 3

jak kolega wyżej uważam ze czytając arty nie do końca je rozumiesz

kolokolo
Portret użytkownika kolokolo
Nieobecny

Dołączył: 2009-09-08
Punkty pomocy: 1

To ze czytasz artykuly nie znaczy ze odrazu wszystko bedzie jak z bajki. Sadzac po okresie jakim jestescie ze soba twierdze ze poprostu sie jeszcze "nie dotarliscie".
Moja byla tez sie mnie kiedys czepiala o brak pracy, na poczatku sie stawialem ale jak juz zaczalem pracowac to odzylem, zaczelo mi sie z nia lepiej ukladac bo nie pisalismy 50 sms dziennie tylko 5, nie wiem z jaka czestotliwoscia sie spotykacie ale przesadzac tez nie ma co.
Moze zrobcie sobie pare dni przerwy, oboje sobie przemyslicie co i jak, wyciagniecie jakies wnioski i sie poprawi. Czasami najprostsze rozwiazanie bardziej pomoze niz wymyslne obmyslanie taktyk Wink
Pozdro!

No5feratus
Nieobecny
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2010-01-05
Punkty pomocy: 8

Przyłączam się do wcześniejszych opini. Dodatkowo warto abyś zwrócił uwagę, że jesteście młodymi osobami budującymi swoją osobowość. Kobieta a raczej dziewczyna w jej wieku jest osobą jeszcze bardzo młodą,
niezależnie od tego co mówi i jak bardzo by pozowała . To ona sama musi dojrzeć do pewnych spraw. Według mnie musisz nauczyć się wpierw wyciągać sens porad ze strony od innych osób przez pryzmat JEJ OSOBY. Pomyśl, jest młodą dziewczyną dla swojego ojca (rodziców) nadal dziewczynką ;p ... finansowo i mentalnie również jest mocno powiązana, co naturalne, ze swoimi rodzicami. Sam zresztą zobaczysz po sobie i po niej ... ile jeszcze tych bazowych kroków przed wami:)

No5feratus
Nieobecny
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2010-01-05
Punkty pomocy: 8

A i jeszcze jedna sprawa ... z tym odfrajerzaniem. Zastanów się jak Ty byś odebrał zachowanie swojej dziewczyny jak nagle bardzo drastycznie się zmieniła / zmieniała.