Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

[FR]Czwartkowa impreza

Portret użytkownika Fan

Czwartek, super- długi weekend. Przed główną imprezą spotykam się z kumplami przed barem i wlatujemy do środka. Tam jest jakaś solenizantka, ma 18nastkę. Fajnie, gratuluję- myślę sobie, po czym mało rozmyślając zaczynam z nią rozmawiać. Dziwnie się czułem, bo wiele osób najebanych i jakoś nie zwracali na mnie uwagi, że dołączyłem do grupy. Dobra, walnąłem od razu kielicha z dziewczyną i zaraz po tym chłopaki zrobili mi fajny social. Spoko! Wychodzimy z baru i jeszcze jakieś śmichy chichy, grupą około 30osób udajemy się do klubu. Z tego grona znałem około 5osób, z 10 z widzenia i to właśnie z nimi toczyłem jakieś rozmowy, aby się zapoznać. I tutaj pierwsze zaskoczenie tego wieczora. Mianowicie, usłyszałem ‘niechcąco’: ‘to ten chłopak Krysi’.

*Krysia, moja była niedoszła. Wielka dla mnie kiedyś miłość, złudna, bo ciotowałem. Przez ostatnimi czasy duże obustronne sygnały zainteresowania, ale gdy ja zawsze chciałem się umówić na spotkanie, czy ją pocałować- odrzucała. Niezdecydowana panna. *

Poczułem się fajnie, super fajnie. Dlaczego? A bo jej kumpele już mnie lubiły i życzyły nam powodzenia! Czyli miałem już teoretycznie z górki. W ogóle to cały świat chciał, abyśmy byli razem, bo ‘tak świetnie do siebie pasujecie’- ot takie słowa słyszałem na każdym kroku. Śmiem twierdzić, że ona również to musiała słyszeć pod moim adresem. Wiedziałem, że ona również będzie w klubie. Nie oczekiwałem zbyt wiele, to mi właśnie dawało kopa.
Jesteśmy przed klubem, jakieś problemy z bramkarzami. Tu się pochwalę, jako najtrzeźwiejsza osoba ogarnąłem jakoś sprawę i nie było większego przypału! Jesteśmy w środku. Dużo znajomych, bardzo dużo. A to z widzenia, a to poznanych wcześniej, nawet spotkałem parę osób z sylwestra! Dobra, social mi rośnie.

Kumpel: fan napijesz się ze mną?
Ja: pewnie, że tak.

Takim sposobem, wypiłem 50, robiąc sobie dodatkowy social. Bo wiele osób widziało, że stawiają mi różne rzeczy. Staliśmy wtedy przy barze. Szturcha mnie dziewczyna: „kupisz nam piwo?”. Odpowiadam: „jasne, dajcie kase.”. Z boku siedziała moja koleżanka, która znała barmankę. A więc ona przeze mnie krzyczy na swoją koleżankę i tak bez kolejki byłem cały czas obsługiwany. Dziewczyna, która zapytała się mnie o to piwo wyjeżdża z unikatowym tekstem.

HB: Jestem Zbigniewa (kurde, nie pamiętam już)
Ja: Fan
HB: To jest Michalina i Zosia.
Ja: Miło was poznać.
HB: Czy my się skądś nie znamy?
Ja: Nie kojarzę cię.
HB: Ty jesteś ten co nas zaczepił w galerii?
Ja: A być może. Co takiego zrobiłem.
HB: Ulotki mi dałeś.
Ja: A, z kolegą byliśmy? I wygrałaś te 10tys?
HB: blbablabla..

Ja odwracam głowę na drugą stronę, bo znowu czuję szturchnięcie. To moje koleżanki, które już rzuciły mi się na szyję witając się. Okej, odwracam się do panienki, która mnie podrywała, ALE jej już nie ma. Zniknęła. Szkoda, bo zajebista dupa! Pojawił się jeden z moich kumplów ‘fan dawaj ci piwo postawie.’. Spoko, znowu za free. Upłynęło na rozmowie z nim i z jedną dupą jakieś 30min. W tym czasie wszystko się rozkręciło.

Pora na parkiet. Wybijam i zaczynam się rozkręcać. W swoim stylu zapraszam pierwszą do tańca, ta bez zahamowań, bez żadnych oporów, od razu chce zacząć od tańca seksualnego. Aha, mija może 30sekund, może 90sekund, a już czuję , że się z nią już całuję. Pogryzła mi wargę! Za pierwszy, drugim, trzecim razem to było fajne, ale powiedziałem jej, aby przestała. Okej, przelizana i przemacana- nie jestem z siebie dumny, bo z boku patrzyła się z zazdrością i jak na dupką pewna panna, którą chciałem wyrwać. Dobra, urwałem i odbiłem. Spotkałem moją lubą Krysię, która zaczęła się witać, jakieś pierdolenia odstawiać. Olałem ją.

*Krysia jest bardzo zazdrosna o Marlene. Parę razy widziała mnie z nią. Może właśnie, dlatego nie chce ze mną się angażować, bo boi się późniejszego odrzucenia, ze względu na moją towarzyską osobowość, tudzież może mnie postrzegać jako uwodziciela/lowelasa itp.*

Idę dalej, tańczę z jej koleżanką. Ona nic. Odstawiam jej koleżankę, bo nie wytrzymałem. Krysia jest dla mnie cudowna, tak seksownie się ubrała, ma tak piękny w moim odczuciu uśmiech, oraz zawsze się do mnie śmieje! Musiałem, więc idę tańczyć. Nie wiem jak opisać ten stan, który nam towarzyszył. Szczęście? Nie to nie szczęście, to przezajebista radość z bycia z drugą osobą. Bynajmniej dla mnie, a odczuwałem, że ona odwzajemnia te emocje.
Ja: Chodź usiądziemy
Krysia: Okej…
My: blablabla- o czymś pogadaliśmy, chyba o ówczesnej imprezie i solenizantce
Ja:
Krysia:
Ja: Ostatnio zazdrosna byłaś o Marlene.
Krysia: (zmieszana, nie wie co zrobić, unika odpowiedzi)
Ja: wiesz…
Krysia: (przerywa) chodź zatańczyć- definitywnie kończąc rozmowę.
Ja: idź sama.

Odchodzę, ani smutny, ani szczęśliwy. Normalnie, nie oczekiwałem niczego, więc się nie zawiodłem. Lecimy na parkiet z kim innym. Okej, jest super dupa. Znowu otwieram na parkiecie w swoim stylu i od razu tańczymy. Tutaj po jakiejś minucie pojawia się pierwszy test. Odbija mi ją jej koleżanka. Nie daję się, odbijam ponownie! Tańczę i tanczę, ale to nie to. Odbijamy od siebie. Idę szukać ziomków, ale znajduję stare koleżanki. Znaczy cały czas gadałem z jakimiś dupami, bo pełno znajomych. Tych nowych i tych starych, które kiedyś podrywałem. Ale dosiadam się do jednej grupy i jedziem bajere. I… mam 5 nowych kolegów. Ekstra. Ni stąd ni z owąd, nagle leci jakaś panna i mi macha. O co jej kurwa chodzi? A to najbliższa przyjaciółka Marlena, Mirosława- wita się ze mną. Po chwili pojawia się Marlena. Moja pierwsza myśl „ale zajebiście, wieczór nie będzie stracony!”.

*Marlene, to ta panna, o którą jest Krysia zazdrosna. Jest to naprawdę fajna kobietka, która akurat mi się podobała. Po czym lekko mnie olała, ja znalazłem sobie 5 innych i wróciła już sama mnie podrywając. I tak się toczy, że coraz bliżej jestem z Marleną*

Marlena: fan, cześć!
Ja: Cześć, co tutaj robisz? Miało cię nie być.
Marlena: Ale jednak jestem!
My: jakaś gadka o czymś tam, skąd się wzięły, z kim przyjechały. Pytania co u mnie, jaka impreza itp.

Marlena i Mirosława przyjechały z innymi dwoma moimi koleżankami. Okej, fajnie będzie. Znam 1/5 dup z klubu. Ekstra.
Marlena: Chodź Fan na parkiet
Ja: No nie wiem.
Marlena: No nauczysz mnie w końcu tańczyć. (ciągnie mnie na parkiet, akurat trzymamy się za rękę)

Zaczynamy taniec. Co jest kurwa, się zastanawiam! Tak zajebiście tańczyła, że trudno mi było ją ogarnąć. Parę razy dostała z łokcia, parę razy ją rzuciłem na kogoś- tak zacząłem taniec! Ale powtórzę jeszcze raz: JAK PODOBASZ SIĘ LASCE, TO CIĘŻKO TO SPIERDOLIĆ! I tak się rozkręcałem, słysząc z kolejnymi obrotami sporą garść komplementów. Takie coś właśnie lubię, gdy panna jest zdecydowana i sama się o mnie stara. Wie czego chce i sukcesywnie zmierza do celu. Marlena taka właśnie była. Przetańczyłem z nią około 30min, naprawdę fajna zabawa. Pierwsza próba pocałunku, odchyla się. Dobra, tańczę dalej. Jedziemy znowu- lekkie cmok- odchyla się. Czyżby się bała, czyżby excusy? A może nie chciała! Ale próbuję za jakiś czas znowu, tylko, że bardziej pewnie, tak że nie miała możliwości mnie odrzucić. W sumie to jak ‘gwałt’ to było! Pocałowałem się z nią, jeszcze jakieś obroty i wysypują się jej rzeczy z torebki. Gubi parze rzeczy, które ja akurat szukam. Z resztą dużym skutkiem. Nie ma jednak portfela, idę do DJ i z nim gadam. Potem się znalazł w innej torebce, a to potem się telefon zgubił, toteż znowu pomogłem dziewczyną. Ech, miałem głowę na karku. Czułem wielką odpowiedzialność za te moje znajome, w tym za Marlene! A, wspomnę fajny fragment, kiedy to ona rozpacza po zgubie tuląc się do mnie, a ja: „fajnie, że zgubiłaś. Lubię jak się do mnie przytulasz”. I naprawdę to lubię, robi to jakoś inaczej niż inne dziewczyny.

Dziewczyny poszły jarać, ja poszedłem do innych. Evenement, nagle pojawia się Mirosława
Mirosława: widziałeś Marlenę?
Ja: robi kupę
Mir: a podoba ci się Marlena?
Ja: Tak
Mir: ale naprawdę?
Ja: Tak, przecież to widać.
Mir: widać. A chciałbyś z nią coś więcej?
Ja: tak
Mir: To ja to załatwię.
Ja: Dam sobie radę.

To mnie rozjebało. Wiedziałem, że jej koleżanki mi kibicują, ale nie aż tak. To mnie bardzo, ale to bardzo ucieszyło. Powiadam wam bracia: jeżeli jej koleżanki was chcą zeswatać to macie z górki. One zrobią wszystko, abyście byli ze sobą.

Tutaj rozmawiałem z wieloma osobami, ale w końcu pożegnałem się z Marleną, bo już wychodziła. Poszedłem szukać Krysi na parkiecie. Była. Tańczyła w grupce. I wbijam tam, ale w tej samej chwili jakiś koleś agresywnie dobiera się w tańcu do mojej koleżanki. A więc ODBIJAMY ‘sory, to moja dziewczyna’. Poszedł sobie. Uff, bez problemów. Potem się jakoś rozeszliśmy. Siedziałem już na kanapie z takim gościem co poznałem go:
Ja: dawaj do tamtej dupy
On: do Krysi?
Ja: Znasz ją?
On: tak, chodziłem z nią do szkoły. BYŁA NAJTRUDNIEJSZĄ LASKĄ W SZKOLE
To mnie rozjebało po konkrecie…!

Nie będę wnikał i wyjaśniał wam dlaczego, bo to moje osobiste przemyślenia. Powiem wam tylko jedno odnośnie tego: ŻYCIE JEST NIEPRZEWIDYWALNE, dlatego PIĘKNE, oraz NIC NIE DZIEJE SIĘ BEZ PRZYCZYNY.

Były sytuacje na balecie, że byłem odpowiedzialny za wiele osób. Pomagałem szukać kurtek, telefonów. Opiekowałem się nawet ‘zgonami’. Poznałem parę dziewczyn, z niektórymi tańczyłem, to potem dziwnym trafiłem kręciły się obok mnie. Ale wybrałem właśnie wtedy widząc te panny jak na mnie patrzą- wybrałem właśnie wtedy Mirosławę….

I to tyle z tego czwartkowego, jakże nieprzewidywalnego dla mnie wieczoru, który zaskoczył mnie wieloma ciekawymi sytuacjami oraz spotkaniem wielu znajomych, poznając również nowe twarze.
Pozdrawiam bystrzaki!

Odpowiedzi

Portret użytkownika Snuff

Dobrze napisane wiec fajnie

Dobrze napisane wiec fajnie sie czyta ;D ciekawe akcje, dobry social, poszlo jak po masle : )

Portret użytkownika Fan

Hehe i jeszcze jedna fajna

Hehe i jeszcze jedna fajna akcja.

Poszedłem się oddlać do toalety żeńskiej- oczywiście pominąłem kolejkę kobiet- ich miny bezcenne Smile

... bo w męskiej za dużo chłopa było Smile

Portret użytkownika _kuba_

U mnie zazwyczaj to babskie

U mnie zazwyczaj to babskie kible pękają w szwach i kolejka kilkumetrowa. No a facet jak facet. Wejdzie , nie musi usiąść załatwi co trzeba i wyjdzie Tongue

Portret użytkownika brooner

Fajny tekst Fan, dobrze się

Fajny tekst Fan, dobrze się czyta. Pewność siebie właśnie się pokazuje w takich sytuacjach jak ta wspomniana sytuacja z bramkarzem. Oby tak dalej Smile

Portret użytkownika Chaninng

DObra akcja warta

DObra akcja warta przeczytania choc długa;D Pozdr by Chaninng;PP

Portret użytkownika Hedoniz

...Fan po tym jak piszesz

...Fan po tym jak piszesz takie zajebiste artykuły - naprawdę wiele wnoszą, sam z nich się uczę, to spodziewałbym się jednak więcej, bo wiesz jak już się o czymś pisze to powinno się być kompetentnym wobec tej wiedzy którą chcemy przekazać komuś. Powinniśmy sami ją wykorzystać poprzez co pokazujemy, że to jest wiedza z autopsji. Wybacz ale u Ciebie tego kompletnie nie widać ! jedno piszesz drugie robisz.

Portret użytkownika Fan

Jakieś konkrety? Bo nie wiem

Jakieś konkrety? Bo nie wiem o co ci Karol chodzi?

Portret użytkownika Hedoniz

Mam wrażenie, że masz bardzo

Mam wrażenie, że masz bardzo dużą wiedzę - pokazujesz to pisząc artykuły, ale z drugiej strony w sposób jaki opisujesz swoje wyjścia to nie widać odzwierciedlenia tej wiedzy w praktyce. Oczywiście mogę się mylić, to tylko moje wrażenie Smile

Portret użytkownika Fan

Karol, ale konkret. Chciałbym

Karol, ale konkret. Chciałbym się dowiedzieć co wg ciebie źle zrobiłem, a może źle przekazałem wiedzę, a może muszę się wiele nauczyć (to napewno:) ). To mi bardzo wtedy pomożesz.

Portret użytkownika Hedoniz

Masz wiadomość ode mnie na

Masz wiadomość ode mnie na priv. Smile

Portret użytkownika Italiano

Śmieszą mnie takie teksty

Śmieszą mnie takie teksty jak: "Znam 1/5 dup z klubu. Ekstra." - ważne żebyś dobrze a dokładnie znał swoją dupę, którą masz z tyłu. Dlaczego? Abyś nie przecenił swoich umiejętności i nagle nie został z 1/5 swojej dupy... Okaże się, że w klubie wszystko idzie według ciebie tak jak powinno, jesteś zajebisty i ekstra a przez przedmiotowe traktowanie kobiet oraz brak szacunku zostajesz z niczym zastanawiając się czemu nie chce odebrać/umówić się na następne spotkanie. Pamiętaj o szacunku nie tylko do siebie ale również innych - w naszym wieku trudno o to bo każdy chce być ALFA, PUA i zajebistą kopią "Hank'a Moode'go"(jakoś tak się to pisze) jednak trzeba zachować przy silnej ręce rozwagę i stare wartości jak np. szacunek.

Poplątałem się czytająć ten teskt, w pewnym momencie już nie ogarniałem, która dziewczyna Tobie się podoba, z którą chcesz coś więcej a jeszcze bardziej kiedy piłeś a kiedy tańczyłeś...(na marginesie 30 minut jak dla mnie na taniec z jedna dziewczyną za dużo). Jednak twoja odpowiedzialność za resztę grupy i chęć pokazania, że potrafisz ogarnąć ludzi w trudnych sytuacjach jest na plus.

Portret użytkownika Fan

Italiano czytaj drugi raz, a

Italiano Laughing out loud czytaj drugi raz, a się zorientujesz. Co do szacunku to chyba go mam aż nadto Smile Ale dzięki za komentarz.

Wiecie po jest klub? Klub jest po to, aby się w nim bawić. A ja się świetnie bawiłem, w taki sposób jaki właśnie chciałem, uwodząc te które chciałem, pijąc wtedy kiedy chciałem pić, pomagając wtedy kiedy chciałem pomagać. Klub nie jest do masowego podrywania, do bijatyk, do rzeczy, które nie sprawiają mi frajdy.

pozdrawiam 'słuchaczy'! Smile

EDIT: a Italiano, że ty masz inną opinię na wiele tematów to rozumiem i akceptuje, więc proszę o to samo. Nie narzucaj mi jak powinienem się zachowywać i co jest dobre a co złe. To tylko wg ciebie. ja mam całkiem inny świat od twojego.

Portret użytkownika Italiano

Nie, nie mam innej opinii na

Nie, nie mam innej opinii na wiele różnych tematów chociaż w niektórych sytuacjach nasze podejście różni się diametralnie. Jednak pisząc komentarz wyżej nie chciałem ci narzucać jakiegoś zachowania, tworzyć wzorzec zachowania, który ty przyjmiesz ode mnie a ja będę dumny... NIE;)
Chodziło mi bardziej o konkretne podejście do nazywania dziewczyny "DUPĄ". Rozmawiając ze znajomymi, kolegami ciągle słyszy się takie słowo, każdy "ta dupa byla taka, a taka" a gdy przyjdzie co do czego i trzeba się odezwać w towarzystwie tej przysłowiowej "dupy" to staje się ona nagle w słowach kolesia pięknością a jej wady stara się zamaskować. Taka dwulicowość się wkrada, żeby nie wyjść na frajera a w oczach wcześniejszych rozmówców nim się staje - jedno mówi drugie robi. Nie twierdzę, że odnosi się to wszystko do ciebie w 100%, jednak zbyt częste uzywanie takiego określenia wobec dziewczyn sprowadzą ją to do dla mnie do poziomu przedmiotu potrzebnego jedynie do seksu.
To jest moja opinia na ten temat... czy cię czegoś nauczy okej super, jeśli wyciągniesz inne wnioski niech ci wyjdą również na zdrowie. Smile

Portret użytkownika Fan

A to już wiem o co ci chodzi!

A to już wiem o co ci chodzi! Smile

Eee to ja normalnie mówię komplement, że 'fajna dupa z ciebie'. Jakoś się zawsze uśmiechają i nie mają mi tego za złe.

A określenie to określenie. Tak jak mówił Leo Tze 'tam gdzie zaczynają się słowa, kończy się prawda'. Właśnie wolę nic nie mówić, a próbować przekazać swoim zachowaniem wiele rzeczy, a raczej emocjami i energią.

For example. jak się dziewczyna do mnie przytulała, to próbowałem jej dać ciut radości. Myślę, że ona też się wtedy fajnie czuła. A to, że bym jej akurat wtedy powiedział, 'ale dupa jesteś', mogłoby popsuć atmosferę, dlatego INTELIGENCJA jest ważna, używać wtedy kiedy trzeba. I nie myślę, że wtedy jesteśmy fałszywi. Jesteśmy sobą, tylko umiemy dostosować się do sytuacji- elastyczność- nie łamiemy żadnych swoich praw i wartości.

Portret użytkownika Italiano

Teraz Fan rozpatrzyłeś

Teraz Fan rozpatrzyłeś zupełnie inną sytuację Wink bo rzucenie takiego tekstu w inteligentny sposób oraz w odpowiednim czasie jak najbardziej rozumie. Nie tylko rozbawi to dziewczyną ale da jej do myślenia, że między nami może stworzyć się jakaś seksualna wieź - bo bezpośrednio na to wskazujesz.

Mówienie znowu tak w grupie mężczyzn, który inteligencją nie grzeszą a chcą się popisać lub stworzyć na cwaniaków rzucają taki tekst w nieodpowiedni momencie... ma zupełnie odwrotny skutek. Dziewczynę odrzuca a nie przyciąga.
Ten temat jest jak rzeka Wink można na każdej płaszczyźnie rozważać go inaczej i rozumieć. My doszliśmy do kompromisu, niech tak zostanie a więcej wniosków niech powstanie w naszej głowie, żeby nie tworzyć "offtopa".

Portret użytkownika kalabryna

Fan dobry tekst jak czytałem

Fan dobry tekst jak czytałem to jak bym był obok. Gtatulacje.