Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Toksyk, mętlik w głowie

48 posts / 0 new
Ostatni
Guest
Portret użytkownika Guest
Nieobecny
Starszy moderator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer

Dołączył: 2009-02-11
Punkty pomocy: 12898

a ty znowu, badboy, pornolków się naoglądałeś, ze o tych cumshotach sie rozmarzyłeś? Jesien idzie, dni krotsze, a jak sie sciemni to i kosmate mysli nachodzą, no nie;) Wyluzuj troszkę i się tak nie podniecaj

________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"

badboy
Nieobecny
"Kto mi połknie? No kto?"
Wiek: .
Miejscowość: .

Dołączył: 2014-11-21
Punkty pomocy: 235

Guest, Ty stary walikoniu, są faceci którzy "mają" pornosy z panna w realu. PS> Przestań w końcu trzymać te ręce w kieszeni! ;P

Guest
Portret użytkownika Guest
Nieobecny
Starszy moderator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer

Dołączył: 2009-02-11
Punkty pomocy: 12898

wierz mi: ci, ktorzy mają w realu nie mają potrzeby o tym opowiadać...

nie na darmo dałem ci ten dopisek przecież. Już dawno temu chyba taki temat założyłeś, że marzy ci sie "łykająca panienka" Widzę, ze nadal tęsknisz:)
Ale nie trać wiary! Ja i całe forum jesteśmy z Tobą!!! Czuwaj:)

________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"

badboy
Nieobecny
"Kto mi połknie? No kto?"
Wiek: .
Miejscowość: .

Dołączył: 2014-11-21
Punkty pomocy: 235

Guest, po pierwsze bredzisz, a po drugie masz chyba straszne zachamowania w stosunku do seksu, bo pewne slowa pesza Cie jakbys byl panienka Smile

Guest
Portret użytkownika Guest
Nieobecny
Starszy moderator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer

Dołączył: 2009-02-11
Punkty pomocy: 12898

zahamowania... przez "h"

________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"

badboy
Nieobecny
"Kto mi połknie? No kto?"
Wiek: .
Miejscowość: .

Dołączył: 2014-11-21
Punkty pomocy: 235

Ooo, widze ze juz dobrze zapoznales sie z tym slowem:)

Ulrich II
Portret użytkownika Ulrich II
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Wiek: 34
Miejscowość: .

Dołączył: 2012-12-25
Punkty pomocy: 5414

spokojnie, bez języka nienawiści
zostań na forum, pisz odpowiedzi i kto wie, może za rok, dwa będziesz miał kilka tysięcy plusów i poziom zaawansowany
więc krzywdy nie ma
tak czy siak jesteś wygrany
( ͡° ͜ʖ ͡°)

they hate us cause they ain't us

Draba
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: PL

Dołączył: 2015-09-11
Punkty pomocy: 30

Wczoraj do mnie dzwoniła ponad 40 (!!) razy w nocy, wyłączyłem dźwięk i nie odbierałem. Napisała mi całą litanię na kilkadziesiąt zdań na fb z tym, ze to wszystko moja wina, nienawidzi mnie, że chciałaby zapomnieć o tym, ze kiedykolwiek mnie poznała - tego typu rzeczy - po czym bez ogródek wyjebała mnie ze znajomych. Wypominała mi różne sytuacje, wszystko to co ja zrobiłem złego. Najlepsze jest to, że nazwała mnie emocjonalną i impulsywną osobą, gdzie to ja ostatnio byłem oazą spokoju - skończona hipokrytka. Zero samokrytyki i pokory w sobie. Wiecie do jakiego wniosku doszedłem? Że jest cholerną egocentryczką i manipulantką, zresztą jak byłem w związku z nią to zawsze kochała mówić tylko o sobie, prawie nie zadawała pytań. Szkoda, że w tym wszystkim ona nie widzi swojej winy, chce sobie wmówić, że ona była ok - widać jak na dłoni sposób rozumowania kobiet.

Po tym incydencie napisałem sobie w notatniku całą liste jej wad i rzeczy, które mi w niej nie pasują, jak i argumentów dlaczego nie możemy być razem - po to żeby w chwili zwątpienia otworzyć to i umocnić się w swojej decyzji.

badboy
Nieobecny
"Kto mi połknie? No kto?"
Wiek: .
Miejscowość: .

Dołączył: 2014-11-21
Punkty pomocy: 235

Żeby Ci tylko przez myśl nie przeszło, by się odzywać do niej. Sam widzisz, że to jebnięta panna i niczego nie warta. Ja też kiedyś miałem taką pannę, zasra..ą egoistkę i manipulantkę, do tej pory żałuję, że próbowałem ją "zrozumieć", że byłem takim jeb..ym wybaczającym romantykiem. Nie popełnij mojego błędu Draba, zero kontaktu!

Draba
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: PL

Dołączył: 2015-09-11
Punkty pomocy: 30

"Wybaczającym romantykiem" - masz pierdoloną rację!
Byłem taki sam w tym związku - tolerowałem i pozwalałem na zachowanie, które w zdrowym związku nigdy nie powinno mieć miejsca. Rozłączanie się, fochy, krzyki, płacze, obrażanie mnie - a ja z nią dalej gadałem zamiast się raz, a porządnie wkurwić i powiedzieć jej, że to koniec i nie pozwolę się tak traktować żadnej kobiecie. W pierwszej kolejności zapomniałem o szacunku do siebie, przymykałem oko na takie zachowania, bo mi zależało i byłem zaślepiony. Zachowywała się tak, bo czuła, ze może sobie na to pozwolić, skoro raz jej wybaczyłem to i wybaczę następny raz. Wiele razy robiła mi gównoburze, rzucała się jak ryba wyrzucona na brzeg, a ja i tak z nią dalej chciałem rozmawiać. Dałem sobie po prostu wmówić winę, dlatego starałem się dążyć w jakiś sposób do ugody. Innymi słowy widzę po prostu, że byłem dla niej za dobry. Powinienem był myśleć o szacunku do siebie, a nie o wspólnym dobru, kiedy ona tak jednostronnie patrzyła tylko na siebie. Nie była tego warta żeby tyle razy jej przebaczać takie zachowanie. Być może nie byłem na to wcześniej gotowy. Teraz czuję, że chcę i mogę się od niej uwolnić, pójść w swoją stronę. Czuję też, że mogę bardzo szybko dojść do siebie, akurat ja szybko odzyskuję równowagę psychiczną i tak też było po każdej kłótni z nią. Jej to zajmie miesiące, bo jest rozjebana emocjonalnie jak wrak rozbitego samolotu. Jadę teraz w podróż na weekend ze znajomymi, tam będzie się lała wódka, poznam nowe osoby i zdystansuje się od tego trochę, myślę, że wybrałem dobry moment na to rozstanie. Poczytałem też blogi innych użytkowników jak zapomnieć o byłej i z nadzieją patrzę w przyszłość. Myślę, że jak zacznę poznawać nowe kobiety to szybko zobojętnieje w stosunku do tej poprzedniej. I podstawowa rzecz, zero kontaktu. Nawet się ciesze, że mnie wyjebała z fb, przynajmniej nie będę musiał jej tam oglądać i szybciej zapomnę.

badboy
Nieobecny
"Kto mi połknie? No kto?"
Wiek: .
Miejscowość: .

Dołączył: 2014-11-21
Punkty pomocy: 235

Uwolniłeś się! Podoba mi się ta postawa, tak trzymaj! Teraz możesz rozglądać się na nowymi dupkami. Powodzenia!

GuardiaN
Portret użytkownika GuardiaN
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Krk

Dołączył: 2015-07-23
Punkty pomocy: 124

Kolego autorze, ja również chciałbym Ci pomóc, po postach widzę że Ci cieżko bo tam gdzieś była jakas subiektywna miłość ale "to zła kobieta była".
Przede wszystkim polecam Ci poczytac sobie ten temat - mi on też otworzył oczy na takie sprawy. SYtuacja bardzo podoba na Twojej, a gośc też się uwolnił z jajami wyszedł z tego gówna Smile http://www.podrywaj.org/forum/dz...

Po drugie chcę Ci pogratulować postawy, wyczuwam w Tobie całkiem podobny charakter do mojego jak i wielu dobrych ludzi - waleczny, nie dający sobie w kaszę dmuchać sposób bycia. Bardzo dobrze jest być dociekliwym i stawiać na swoim.

To co piszesz o niej typu " już się tego nie da odkręcić, chuj , trudno, chciałem to ratować" to wyraźne znaki smutku i tęsknoty za tymi dobrymi chwilami. Jak widzisz, sposób widzenia końca związku różni się w zależności od kobiet i mężczyzn - facet widzi te dobre rzeczy, tęskni za dobrymi chwilami a baba co widzi ? - wszystko co było źle, co było nie tak. Dlatego tak właśnie jest. Ale jak doskonale widzisz, tego się odkręcić nie da.

Czas to oczywiście najlepszy sposób na zapomnienie i zabliźnienie ran. Ja sam jeszcze myślę miejscami o babce z którą nie byłem a po prostu mi się bardzo podobała i dała fałszywą nadzieję. Ale to jest o tyle bezsensowne, że nie wierzę momentami że mogę znaleźć sobie wartościową fajną laskę, mam wrażenie że to była jedyna i innej tak świetnej nie będzie. Wiem że to iluzja, że mój mózg mi źle podpowiada. Wiem, że będzie inaczej.

Posłuchaj, tak na koniec to chciałbym Ci tylko powiedzieć, że jako facet idziesz dalej przed siebie, nie rozpamiętujesz już, naprawdę uwierz w siebie, zacznij CZYTAĆ ( ! ) książki zwykłe które lubisz lub też motywujące, które Cię zregenerują i nauczą czegoś. To pomaga, a tak poza tym zajmij się pasją i tymi sprawami. Czymś interesującym. I się uśmiechaj. Nie daj po sobie poznać że ona Cię zmuliła, zasmuciła Smile Inwestuj w siebie, ponieważ To NAJLEPSZA inwestycja, ze sobą zawsze będzie Ci dobrze, na siebie zawsze możesz liczyć, jak tylko będziesz kochał siebie takiego jakim jesteś.

Walcz, wojowniku!

"Jeden odważny zawsze stanowi większość" ~najodważniejszy człowiek na świecie

Draba
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: PL

Dołączył: 2015-09-11
Punkty pomocy: 30

Daje rade panowie. Dzień po dniu jestem co raz dalej od rozstania z nią, powoli odzyskuje równowagę psychiczną, czuję się sam ze sobą po prostu dobrze. Kontakt urwany tak jak było w planie. Zdystansowałem się już trochę od tego wszystkiego, jak tak myślę teraz o niej to nie wiem czy czuję cokolwiek poza odrazą do niej, kłębią się we mnie jakieś negatywne emocje w stosunku do niej. Jednego jestem pewien: nie kocham jej, tkwiłem w tym z przyzwyczajenia, nie wiem jak było wcześniej, ale teraz kurwa po prostu nią gardzę - za te wszystkie złe chwile, za to jak mi wchodziła na głowę, obrażała mnie - za te wszystkie gównoburze i wieczory, w których z nerwów paliłem szlugi jednego za drugim, za dni w których czułem cholerny niepokój przez brak zaufania do niej - za całokształt. Po czasie stwierdzam, ze nawet ten sex nie był taki idealny jak mi się wydawało. To, że ktoś inny ją będzie posuwał też już na mnie nie robi takiego wrażenia, wszystko staje się jakby bardziej wyblakłe i neutralne, czuję że zaczynam żyć, mogę mieć plany, nie muszę się już nią przejmować, powoli zaczynam stawać na nogi. Dostrzegam co raz bardziej też jej wady i widzę jak na dłoni sposoby jakimi mną manipulowała. Jak łatwo się domyślić często była to manipulacja sexem. Myślę o tym wszystkim 24h na dobę, nawet jak jestem na siłowni, widzę się z kimś znajomym, ale nie przejmuje się tym, bo wiem że tak po prostu musi być, muszę swoje odchorować. Wraca mi pewność siebie i poczucie własnej wartości. Nie mam żadnych wątpliwości, że związek z nią był toksyczny.

kazik
Nieobecny
Wiek: 29
Miejscowość: Łomża

Dołączył: 2011-04-17
Punkty pomocy: 58

Jeżeli czujesz odrazę to się nie uwolniłeś. Uwolnisz się wtedy gdy pomyślisz o niej jak o obcej osobie, jak koledze z podstawówki którego nie widziałeś z 15 lat. Do tego trzeba czasu.
Rada ode mnie: wykorzystaj tą pustkę w środku jako motywator do osiągnięcia czegoś na czym ci bardzo zależy. Jeżeli się ogarniesz to już w życie nie będziesz tego czuł.