Siemanko,
Chciałbym poznać Waszą opinie na ten temat poniżej.
Sprawa wygląda tak, że do mojej laski przyjeżdża jakiś koleś który kiedyś chciał coś z nią, ale chyba mu nie wyszło bo przespali się podobno 1 raz i zostali kolegami. Mieszka daleko od niej i przy okazji wyjazdu na wakacje z kumplami ma przyjechać do niej sam i u niej nocować (laska mieszka z rodzicami). Laska tłumaczy, że to tylko kolega, grzecznie wyjaśniła, że nic do niego nie czuje itp. Nie robiłem jej wyrzutów tylko powiedziałem ok i tyle. Ufam jej w 99% i wiem z reguły, że jak ktoś wpadnie w ramę przyjaciela to pozamiatane. Ale zawsze jest taki niesmak... A co by było gdyby... Nie podoba mi się fakt, że będzie się szlajała wieczorem po mieście z kolegą z którym kiedyś spała. Wg mnie są 3 rozwiązania:
1. Po prostu to olać i jakoś starać się zapomnieć i nie okazywać złości.
2. Samemu spotkać się z była (trochę dziecinada)
3. Powiedzieć jej jasno: że nie toleruje spotykania się z byłymi i, że skoro już się umówiła to trudno ale nie chce, żeby to się powtarzało
Co Wy o tym myślicie ?
Fakt: gdyby panna poważnie Cię traktowała, to nawet przez myśl nie przeszłoby jej by przenocować u siebie w domu innego faceta.
Wniosek: nie nastawiaj się na nic poważnego z tą panną w dłuższej perspektywie
Bo rozsądny człowiek, który jest w stałym związku z kimś, kogo szanuje i na kim mu zależy, nie stwarza sytuacji, w której druga strona (partner) może poczuć się niekomfortowo.
Prościej: panna nie powinna się zgodzić na to, żeby mężczyzna, z którym łączyła ją intymna więź (nawet jednorazowa) spał w jej domu i spędzał z nią czas sam na sam, zwłaszcza gdy jej obecny chłopak nie może uczestniczyć w tych spotkaniach.
Zależy kiedy oni się ,,kolegowali". Jak dawno to negatywne emocje mogły minąć. Poza tym wiesz o ich znajomości tylko tyle ile ona ci powiedziała. To nie musiało być raz, i niekoniecznie to ona zastopowała znajomość.
Tutaj nie ma żadnych rozważań pośrednich. Ona chcę przenocować innego i to się tylko liczy. Dziewczyna której by szczerze zależało by po prostu wyśmiała tego gościa, albo pewnie nigdy by nawet o tym nie wspomniała komornikowi by nie robić mu przykrości.
Poprzedni seks był fajny to muszą to powtórzyć! Daj im spokój.
Na mojej twarzy pojawił się uśmiech, łajdacki i triumfalny zarazem, na którego widok jej piersi napięły się jeszcze bardziej.
Powiem tak, gdybym ja oznajmił swojej dziewczynie że mam zamiar przenocować koleżankę z którą wcześniej się przespałem, to bym chyba już jej więcej nie zobaczył. Ludzie w poważnych związkach nie bawią się w takie rzeczy. Panna już Ci nieźle wchodzi na głowę, jak masz to w dupie to ok, ale jak Ci się to nie podoba to masz jej powiedzieć, że nie i koniec!
Tego mi brakowało! Takiego kopa w dupe, przez to całe pua troche mam namieszane w głowie (nie okazuj zazdrości - choćby się miała spotkać z 10 naraz itp ) ale teraz zrozumiałem, że w normalnym układzie jak coś nie pasuje to się mówi i nie można się bać czegoś zabronić lasce... Trochę mnie to zabolało, że ona traktuje poważnie takie propozycje, i martwię się trochę, że ciula może z tego wszystkiego być jak ona ma takie podejście i myślenie. No chyba, że to była forma sprawdzenia na jak dużo jej pozwolę i to była tylko jakaś gierka.
"... Przestań kombinować, nie było żadnego wczoraj, nie ma żadnego jutro. Jest tylko dziś..."
ciekawe jakby ona zareagowała , jakbyś oznajmił ,że przenocujesz pannę, która kiedyś zrobiła Ci loda, ale nic do niej nie czujesz i jesteście tylko kolegami
Gdyby autor tematu jej tak powiedział, to by była dobra riposta na tą chorą opcję .
Spotkać się na godzinkę, czy dwie przy browarku - o ile to faktycznie kolega - spoko! Ale nocować u siebie to już jak ktoś napisał wyżej - trochę słabo. Zwłaszcza, że kiedyś się stykali. No cóż... Jeśli grałbyś w jej życiu ważniejszą rolę, to faktycznie, jak już też ktoś zauważył, to taki pomysł by jej się nawet nie przyśnił. A jak już go przenocuje, to myślisz, że dowiesz się jak to było tej nocy? Czy zdradziła, czy nie? A może Ci powie, tak w ramach "szczerości", że "nie była sobą" przez chwilę, bo wypiła jednego bronka za dużo i pozwoliła mu się złapać za kolano, tego nie wie nikt. Dla własnego psychicznego komfortu - weź się zastanów!
"Tam najtrudniej iść naprzód, skąd już wszyscy wracają".
Na jej usprawiedliwienie można dodać, że mieszka z rodzicami wiec to też trochę inny układ... Ale nie zmienia to faktu, że chce przenocować obcego faceta. Dzięki chłopaki! Ale ze mnie był pizduś, że jej od razu nie powiedziałem co na ten temat myślę. Muszę się zastanowić nad tym związkiem bo Panna mi na głowę powoli wchodzi i nie traktuje mnie poważnie...
"... Przestań kombinować, nie było żadnego wczoraj, nie ma żadnego jutro. Jest tylko dziś..."
A co to za usprawiedliwienie ?? W jednym łóżku z nimi nie będzie chyba spać?? Bo w jednym pokoju to nawet idzie zadziałać pod kołderka
I pamiętaj możesz mieć zaufanie do swojej panny ale nie do obcego typa którego nawet nie znasz.
***********
Żadnego związku przed sexem
Tutaj nie ma ZADNEGO usprawiedliwienia, nawet chocby jeszcze mieszkala z babcia, dziadkiem, siostra czy wujostwem. Jesli tak myslisz, to jestes zwykly naiwniak.
Gadałem z nią i ona mówi, że już wszystko załatwione, że jestem zazdrosny za bardzo, później powiedziała, że tego nie odwoła bo już transport załatwiony. Powiedziałem ok i się rozłączyłem a ona za min mi oddzwania i mówi żebym nie stawiał jej w takiej sytuacji potem płacz i teraz cisza... Trochę ciulato wyszło...
"... Przestań kombinować, nie było żadnego wczoraj, nie ma żadnego jutro. Jest tylko dziś..."
Jesli dasz sie teraz nabrac na jej gierke, czyli placz, to bedziesz ostatnia cipka.
Ona jest niesamowicie wyrachowana i cyniczna. Bedzie teraz pewnie chciala bys Ty poczul sie winny, ze ona zaprasza do swojego domu faceta ktory ja zerznie(bo przeciez juz w bajeczke o "koledze" uwierzyles?) Ja bym takiej pannie od razu podziekowal za znajomosc!!!
Siema...
Chłopaki mają racje...
Ja dodam tylko, że zdarzyło mi się nocować u byłych kochanek właśnie gdy miały już kogoś obok siebie. Kończyło się to tak jak koledzy piszą, a ja wracałem do domu i miałem wszystko w dupie....Ich chłoptasie albo nie wiedzieli albo dostawali ściemy że jest impreza itp.....
Jeśli to jej były czy jakiś FF to ta Panna Cie nie szanuje, albo ma Cie za opcje chwilową...
No właśnie tutaj mi się wszystko nie zgadza... Bo jestem z nią już jakiś czas i oboje jesteśmy zakochani. Nie wierze, że mogłaby mnie zdradzić, widać po niej, że jej na mnie bardzo zależy itp...
"... Przestań kombinować, nie było żadnego wczoraj, nie ma żadnego jutro. Jest tylko dziś..."
Hmm... Co zrobić w takiej patowej sytuacji ? Bo lasce niby głupio odmawiać jak już wszyscy są przygotowani. Sytuacja trochę wymyka mi się spod kontroli... Jak nie odwoła spotkania to powiedzieć jej, że koniec związku... a co z zaufaniem. Kurde ale mętlik w głowie
"... Przestań kombinować, nie było żadnego wczoraj, nie ma żadnego jutro. Jest tylko dziś..."
Powiem tak...dla mnie nie ma patowej sytuacji. Może i laska mieć dobre intencje, ale jeśli je rzeczywiście ma, to na 100% nie ma rozumu. Nie wiem jak Ty, ale ja osobiście szukam mądrych kobiet bo przy dzidach z takimi pomysłami nawet mi nie staje...
Masz dwa rozwiazania: pokazujesz ze jestes facet z jajami i masz swoje zasady; zrywasz, ale zachowujesz to co najcenniejsze u facetow
I opcja druga: kajasz sie, pokazujesz ze jestes cipka, nie masz charakteru, panna byc moze na krotka chwile jeszcze z Toba bedzie, ale w dluzszej perspektywie ona wie ze jestes slaby, bez jaj; niedlugo i tak oznajmi Ci ze "to nie to", tracisz to co najcenniejsze u facetow
Druga sprawa to taka, że ma jutro przyjechać i już wszystko załatwione, było uzgodnione ze mną i nagle ja zmieniam zdanie... Trochę lipa. Mówi, że jak bym powiedział wcześniej to by odwołała a tak to za późno... I mówi, że po raz ostatni stawia mnie przed taką sytuacją... Ostatecznie zmiękłem i powiedziałem ok
"... Przestań kombinować, nie było żadnego wczoraj, nie ma żadnego jutro. Jest tylko dziś..."
Czlowieku, kurwa, jakby pannie na Tobie zalezalo, to by odwolala przyjazd tego goscia natychmiast, bez jakiegokolwiek zajakniecia!!! Napisalem Ci juz, to jest bardzo wyrachowana i cyniczna panna!!!
PS.
Jestes wielka pizda i nie masz jaj, ze powiedziales ok. Ja bym zerwal, ..ale to tylko moja skromna opinia jak powinno sie zachowac.
O masakro ... Już szukasz dla niej usprawiedliwień. A może nie to ... nie to ...
Klamka zapadła. Nie zerwiesz bo sie boisz. A wyrok - kop w dupe i tak na Ciebie czeka
1. SPÓJNOŚĆ do holery! Jak sie zgodziłeś to już cokolwiek nie zrobisz wyjdziesz na pizde!
2. Laska nie liczy się z Tobą na poważnie! Dlatego ja bym takiej nie chciał!
Sorry kolego, na chwilę obecną jesteś pizdeusz. Może się wyrobisz - czego Ci życzę
Pozwole sobie jeszcze raz Ci napisac (bo krew mnie zalewa):jestes wielka pizda ze powiedziales ok. Facet z jajami by zerwal. Przegrales to co najcenniejsze u facetow!
a nie masz kurwa jakiegoś kumpla z chatą lub ewentualnie Ty chuja przenocuj - i wilk syty i owca cała...
Problem w tym, że w różnych miastach mieszkamy:/
"... Przestań kombinować, nie było żadnego wczoraj, nie ma żadnego jutro. Jest tylko dziś..."
jeden z wielu "uroków" związku na odległość - nie ważne co zrobisz, nie zaznasz już nigdy spokoju - zawsze będziesz miał to z "tyłu głowy"... Miłego weekendu życzę...
Mój kolega też zaprosił, mieszkając z rodzicami, swoją zajętą koleżankę, która była akurat na wakacjach niedaleko jego miejscowości. Najpierw wszyscy wspólnie siedzieli do późnej nocy i rozmawiali, ale w końcu rodzice wymiękli i poszli spać do sypialni, a on jej zrobił minetkę w salonie na sofie. Więc mając usprawiedliwienie w stylu "ona mieszka z rodzicami" życzę Ci spokojnej nocy kolego.
Ale zjebałem sprawę... Powinienem trzymać jedno zdanie (te pierwsze) i koniec tematu. A tak zmieniam kurwa zdanie jak jakiś pierdolony pizduś... Teraz telefony, że mnie kocha i na mnie tylko jej zależy, a co z tego jak ja się czuje jak ciota...
Chyba żeby ten ciul wrócił nocnym busem...
I teraz oczywiście jest, że ja robię jakieś chore jazdy z zazdrości...
"... Przestań kombinować, nie było żadnego wczoraj, nie ma żadnego jutro. Jest tylko dziś..."
Coś w tym jest... kuźwa już sam nie wiem, niby jak chciała by mnie zdradzić to i tak by to zrobiła... a jak nie to, tego nie zrobi
"... Przestań kombinować, nie było żadnego wczoraj, nie ma żadnego jutro. Jest tylko dziś..."