Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Prośba o poradę

10 posts / 0 new
Ostatni
iktor94
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2017-12-12
Punkty pomocy: 1
Prośba o poradę

Siemka! Któregoś dnia opisałem na forum swój problem odnośnie związku i dostałem cenne porady za które dziękuję. Pozwolę sobie wrzucić link do swojego wpisu: http://podrywaj.org/forum/prosba... . Do związku wszedł seks, mogę szczerze stwierdzić, że dogadujemy się w tej kwestii i naprawdę jest mega czy dla mnie czy dla niej (widziałem, słyszałem, czułem). Nawet dochodziło do zabaw w miejscu publicznym. Jednak pewna kwestia nie uległa zmianie. Nie czuję się potrzebny wtedy kiedy nie widzimy się. Spotykaliśmy się średnio raz w tygodniu, a inne dni sporadycznie pisaliśmy, jednak nasze pisanie w niczym nie przypominało związku, 0 uczuć, 0 empatii. Ale jestem cierpliwy, pomyślałem zbliża się sesja więc dam jej czas, bo i ja muszę swoją zaliczyć. Dziewczyna utwierdzała, że po sesji się zmieni, iż będę miał jej dość (spoko, pożyjemy zobaczymy). Spotkałem się z nią tydzień przed sesją i było spoko (no jak na naszych spotkaniach, miło spędzony czas i seks w nocy i nad ranem). Później nie mieliśmy wg kontaktu, odzywała się gdy była załamana, to wtedy ją wspierałem, a gdy było trzeba opieprzyłem i mówiłem, by wzięła się w garść bo za bardzo się nakręca, a dużo umie. Po sesji nadszedł jej wyjazd na 2-3 tygodnie na praktyki z koleżankami. Po części podirytowałem się (jednak nie zrobiłem jej wyrzutów, bo to jest słabe), bo nie zaproponowała spotkania, z racji tego, że musi przygotować się na wyjazd i jest umówiona z koleżankami na imprezę. Jak stwierdziła, nie wyjeżdża na 3 lata tylko na te parę tygodni i jak wróci poświęci mi sporo czasu, że teraz nie będziemy mieć bliskości normalnej tylko przez telefon i czasami tak będzie, że któreś z nas nie będzie miało czasu na spotkanie ale zawsze można pogadać czy popisać. Spotkaliśmy się na chwilę po uczelni i doszedłem do wniosku, że powiem co mi się nie podoba. Tak jak stwierdziłem, nie czuję żadnych uczuć, gdy się nie widzimy, to że nie czuję się potrzebny i dodałem, że w dupie mam czy uważa to za mało męskie, ja mówię co potrzebuję, bo w innym wypadku to nie ma sensu. Dodała, że dla niej to jest dojrzałe i będzie się starała to zmienić jak już sesja minęła. Od razu dodam, nie potrzebuję full of love, tylko tyle, by czuć się potrzebny i dalej mogę robić co uważam za słuszne. Na dobre ona była ze swoimi znajomymi w klubie ja ze swoimi, ale następnego dnia normalnie pogadaliśmy, opowiadała jak było i spoko. (Zaufanie za zaufanie). Jednak nie widać żadnej poprawy w naszej relacji telefonicznej. Przyznam, że czuję się zablokowany, nie napiszę czy nie zadzwonię 1, bo w semestrze akademickim za dużo ,,dałem" i mam zakodowane to, aby ona coś w tej kwestii zrobiła, bo w sumie tak ustaliła. Na koniec wpisu, proszę o poradę. Co mam zrobić z tą relacją, nie odzywać się, czy spytać jak praktyki. Na chwilę obecną obserwuję jej poczynania, ale jakoś nie mam podstaw, by myśleć że wszystko będzie w porządku, a zaczynam mieć już to w poważaniu. Proszę o darowanie sobie wpisów typu "piesek ze skulonym ogonkiem". Przepraszam, że się tak rozpisałem, proszę o doradzenie. Siła Podrywacze!

duckface
Portret użytkownika duckface
Nieobecny
Wiek: 99
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2017-09-11
Punkty pomocy: 314

Pierwsza sprawa jest taka, ze myslisz bardzo emocjonalnie, a to ci zaburza logiczne spojrzenie na sprawe.

Z tego co piszesz, to ty w tym zwiazku ciagniesz ten pociąg, a laska jest raczej bierna.
Ja bylem w kilku takich relacjach, w ktorych laska byla bardzo bierna i ciezar podtrzymywania relacji spoczywal na mnie. Nic przyjemnego. Wkurwiasz sie tylko i dodatkowo targaja toba emocje, co dla atrakcyjnosci jest zabojcze.

"Do związku wszedł seks, mogę szczerze stwierdzić, że dogadujemy się w tej kwestii i naprawdę jest mega czy dla mnie czy dla niej (widziałem, słyszałem, czułem)."

Seks, seksem. Seks moze byc fajny, bo laska moze go lubic, ale to nie znaczy, ze inne obszary zwiazku beda tez zajebiste.

W zwiazku zaangazowania powinno byc 50/50. Pol ty, pol ona. Oczywiscie jeszcze lepiej, jesli 60% ona, a reszta ty, no ale pierwszy wariant i tak dziala dobrze. U ciebie wyglada to tak, jakbys to ty dawal z siebie z 70%, a ona tylko lezala i pachniala.

"jednak nasze pisanie w niczym nie przypominało związku, 0 uczuć, 0 empatii."

Bylem w tym miejscu pare razy. Nic przyjemnego. Jedyne co mozesz zrobic, to zrobic spory chlodnik, uciac troche kontakt, skupic sie na sobie i pozwolic jej zainwestowac. Moze faktycznie ma na glowie te sesje. A jesli nie, to po prostu nie jest warta twojego czasu..znaj swoja wartosc.

Pzdr,
DF

Arash
Portret użytkownika Arash
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: warszawa

Dołączył: 2019-05-30
Punkty pomocy: 66

Poniżej pokaże Ci Twoje haluny, które nie wiem skąd złapałes ale między innymi one powodują, że kobieta zachowuje się tak nie inaczej

Halun numer one. Spotykacie się raz w tygodniu i to nazywasz związkiem? Myślisz, że uda Ci się zbudować głęboką emocjonalną więz z kobietą dzięki której wtedy kobiety zaczynają być takie kochane, uczuciowe itd. Odpowiedź sobie na to pytanie

Halun numer dwa. Kobieta ma problem, nie wiesz jakiej kategorii, bo nawet nie raczyles tego poznać i ją opierdalasz aby wzięła się w garść. Kobieta czuje, że nie ma w Tobie wsparcia, więź spada drastycznie w dół.

Halun numer trzy. Za dużo się naczytales aby mówić to na co masz ochotę w każdym momencie swojego życia.
Nie wziąłem tylko pod uwagę, że Twój moment w życiu a raczej relacje z tą damą są mizerne i wyjeżdżanie z uczuciami w takim momencie to strzał w kolano. Wiesz jaka dostałeś od niej nalepke pomijając fakt że jesteś needy? "słaby mentalnie facet". Szukamy następnego. Nie zdziwił bym się jakby ta gra była już przegrana, ale walcz może coś z tego ugrasz, wyciskaj ostatnie soki z każdej znajomości, której pomogą Ci nabrać doświadczenia na przyszłość

Przyciągasz do swojego życia osoby na poziomie takim na jakim sam obecnie jesteś

iktor94
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2017-12-12
Punkty pomocy: 1

Pozwolę się odnieść do dwóch komentarzy, w którym jeden niekoniecznie prezentuje profesjonalizm. Duckface, dziękuję za odpisanie, wątek z seksem dodałem, dlatego że inni doradzili, abym z tą kwestią spróbował co może odmieni kobietę. Nie kieruje się tym, nabrałem doświadczenia i wiem, że to ma być tylko dodatek. Faktycznie, zdaje sobie sprawę z tego że wchodzą czasami emocje, ale to jest w moim zaciszu, nigdy przy łasce, przy niej kieruje się racjonalnym myśleniem ( mam na myśli że nie podejmuje decyzji pod wpływem emocji. Miałem różne związki i to mnie nauczyło, by być mniej emocjonalnym. Może faktycznie trochę sytuacja jest zaburzona, gdyż częściowo oczekuje od kobiety by się zaangażowała, jak dałem jej wsparcie, spokój i swobodę, której potrzebowała jak bym rok akademicki. Myślę właśnie po części by teraz być chłodny, ale oczywiście z rozwagą. Arash, za Twój wpis również dziękuję, jednak zamiast wyciągać pochopnie wnioski, dopytaj się co Cię nurtuje. Odniose się do wszystkich halunów, ubzdurałeś sobie kolego niezłe bzdety Wink spotykaliśmy się raz w tygodniu, poniewaz laska cały czas się uczyła, a nie że ja nie chciałem. Od razu uprzedze Twoje pytanie, studiuje to samo a nawet jestem na wyższym roku. Znam problem kobiety, dlatego daje jej wsparcie i swobodę, wiem że w tym związku niczego nie mogę sobie zarzucić, bo daje jej to co potrzebuje, a nie to co chce. Jak stwierdziła nigdy nie czuła presji czy nacisku z mojej strony, tylko wsparcie. Nie pokazałem w żadnej kwestii że jestem potrzebujący, postawiłem sprawę jasno co potrzebuje i jakbym chciał by ten związek wyglądał. Oczywiście stawiając na ważnym miejscu to co ona potrzebuje. Ona wie, że ja jej na siłę nie trzymam i może odejśc. Tu właśnie kwestia jest taka, że to ja mogę czuć się zaniedbany, bo na dobre słyszałem, że mam dużo cierpliwości. Więc kwintesencją mojego pytania jest to, co wy byście w takim przypadku zrobili

snowmann
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2017-05-22
Punkty pomocy: 386

Może po prostu oczekujecie czego innego od związku i Wasze drogi się na tyle w tej kwestii rozjeżdżają, że trzeba się zastanowić, czy to aby na pewno to?

Masz pewne potrzeby których ona nie zaspokaja. Powiedziałeś jej o tym i nic się w tej kwestii nie zmieniło, chyba niewiele możesz więcej zrobić. Jak zastosujesz teraz chłodnik i nie będziesz pisał jako pierwszy przez okres jej praktyk to istnieje spora szansa, że kontakt z jej strony nie nastąpi. Bo ona po prostu tego nie potrzebuje. Możesz zatem próbować ją zmienić, spróbować zmienić siebie, albo poszukać zaspokojenia swojej potrzeby "bycia potrzebnym" z inną kobietą...

No i to nie ma znaczenia, dlaczego widujecie się raz w tygodniu. Ważne jest, że przy tak nikłym kontakcie ciężko wytworzyć prawdziwie silną więź, bo wszystko co "wypracujesz" w trakcie spotkania ulega później zatarciu w trakcie Waszej tygodniowej rozłąki.

iktor94
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2017-12-12
Punkty pomocy: 1

Szczerze mówiąc nie czuję, że to ta relacja. Jest jakieś pisanie, pogadanie przez telefon jak wyglądają praktyki, ale tak jak mówię nie czuję jej uczuć. Chujowo się słyszy, że tęskni za siłownią czy cieszy, się że jest m.in z przyjaciółką za którą strasznie tęskniła i jej brakowało, a Ty takiego czegoś nawet nie usłyszysz, jedyne co to po napisaniu podtekstu przeczytasz wiadomość "trochę się stęskniłam, wiesz?" A prosząc ją o zdjęcie, stwierdza że źle wygląda xD najgorsze jest to, że mam splątane ręce na 2 tygodnie. Z jednej storny mam ochotę zadzwonić do niej i powiedzieć co leży mi na sercu, bo już moja 2 miesięczna cierpliwość się skończyła, z 2 chce poczekać aż przyjedzie po 2 tygodniach i zobaczyć jaka będzie.

Maja
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 26
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2019-02-06
Punkty pomocy: 89

Odpuść. Byłam w związku, w którym nie czułam jego zaangażowania. Z czasem się nawet poprawiło, ale ja już zawsze czułam, że jestem mniej ważna od wszystkiego. Powiesz jej, że potrzebujesz zainteresowania, to może nawet zacznie do ciebie pisać, ale to będzie wymuszone, a nie prosto z sercs.

Nie pisz do niej, a zobaczysz, że po praktykach już nic nie będzie z waszego związku. Żeby coś z tego było obie strony musiałyby się starać...

Arash
Portret użytkownika Arash
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: warszawa

Dołączył: 2019-05-30
Punkty pomocy: 66

Uczucie/chemia która została już raz utracona a czynności względem mężczyzny czy kobiety zaczynają być mechaniczne, automatyczne pozbawione jakiegokolwiek ładunku energetycznego jest nie do odzyskania. Żadne szansę, starania się mogą okazać się na dłuższą metę mizerną metodą poprawiania jskosci relacji, która już dawno temu się wypaliła. Związek to praca dwóch osób ale życie jest tak nieprzewidywalne, że w konsekwencji nie możemy przewidzieć wszystkiego i na błędy które wychodzą w relacji nie mamy po prostu czasami wpływu i jedyne co możemy zrobic to zaakceptować ten fakt

Przyciągasz do swojego życia osoby na poziomie takim na jakim sam obecnie jesteś

iktor94
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2017-12-12
Punkty pomocy: 1

Miałem wczoraj wyrzut emocji i zdenerwowałem się jak chciałem poważniej popisać laska po prostu sobie poszła i przyszła po jakimś czasie, wtedy się pokłóciliśmy. Ale od początku, stwierdziła, że ma odczucia iż mam jej dość czy za dużo, to powiedziałem, wręcz przeciwnie. Jednak przygotowałem sobie długą wiadomość (stawiając sprawę jasno, że nie mam jej emocji i jeżeli nie jest w stanie mi to dać, to nie ma co przeciągać) ale nie wysłałem. Zadzwoniłem - nic. Spytałem czy coś się zmieniło wg niej, to usłyszałem, że z jej strony nie ale czuję jakbym miał ją dość. Odpisałem, ale już poszła. Wtedy się wkurzylem i spytałem się czy to jest ten jej szacunek wobec mnie. Ona powiedziała, że się myła i jak ja nie odpisuje to ona nie robi mi wyrzutów. Odpisałem, że jak rozmawiamy poważnie to zostaję i podrzędne kwestie idą na bok. To stwierdziła, że dziwnie iż musi się tłumaczyć (co dla mnie jest wyssane z palca przez jej przewrażliwienie) ale kij, zadzwoniłem raz jeszcze nic. Powiedziała, że jest zmęczona i teraz już zła i nie chce powiedzieć coś co będzie żałowała więc idzie spać. Dodałem że przesądza i się pożegnałem. Wiem, że szarpnęły mną emocje, jednak czuję, że i tak długo wytrzymałem z tym. Owszem przyznam, że nic złego nie napisała, ale to jak poszła gdy chciałem wyjaśnić sprawę targnęło mną. Więc, albo dzisiaj późnym wieczorem spróbuję ,zadzwonić i powiedzieć dlaczego może mieć takie odczucia (bo nie wiem co jest między nami) a jeśli nie będzie chciała gadać to urwę kontakt do czasu aż sama się nie odezwie. Czy mogę prosić o sugestie w tej chorej akcji?

Maja
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 26
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2019-02-06
Punkty pomocy: 89

Z tego już nic nie będzie. Po co się z nią szarpiesz?

Rozmawiacie na poważny temat, a ona idzie się myć... Jak jeszcze ma ci pokazać, że jesteś na ostatnim miejscu?