Witam.

Ciągle słyszę od koleżanki ,,przestań, wystarczy już,, no i zabiera moje rączki jak ją macam; )
Słyszę od niej standard typu: nie jestem łatwa itd; )

Pierwsze spotkanie: dużo dotyku, spacer za ręce i lizanko max po godzinie.
Drugie spotkanie: zabrałem ją na działkę...Tam butelka wina, znowu całowanie. Mała akcja na stole typu całowanie brzucha, cycków (trochę się opierała i długo nie trwało zajmowanie się cyckami) Macanki też tylko przez majtki i raczej po 3-4 sekundy zabierała moje ręce.
Trzecie i czwarte spotkanie u mnie na chacie. Tutaj też się opierała... Chociaż jak już siedziała na mnie i na początku przy mojej pomocy ,,jeździła,, na mnie... Po minujcie już sama bez mojej pomocy się ,,o mnie,, ocierała. Ale niestety nie dało się dalej tego pociągnąć

Macie pomysły jak ja rozgryźć?
Nie chce mi się z nią bawić w kotka i myszkę...
Dobry pomysł aby nie zwracać uwagi co mówi i na to że zabiera mi ręce? Po prostu pomimo jej oporu działać i się dobrać do jej majtek?

Podobno nie była nigdy w związku. Jakieś tam spotkania miała. Raz była zauroczona. Nie mogę z niej wyciągnąć z iloma typami spała.