Kwestia wewnętrznych zasad. Jezeli mieści się w jego granicach to czemu nie. Ja też nie wyobrażam sobie opieki nad czyimś dzieckiem i jest to coś, co od razu skreśla relacje. Kiedyś spróbowałem z ciekawości, ale nawet nie doszło do związku, bo nie pasuje mi coś takiego, zwyczajnie. Ale sam funkcjonuje w miejscu, gdzie znam dwóch gości,którzy wiele lat temu wzięli laski z dziećmi i przynajmniej z zewnątrz tworzą naprawdę udane relacje, gdzie ich kobiety naprawdę dobrze o nich dbają, a chłopy są szczęśliwi. Pytanie czy jest sens gmerać, jeżeli ktoś czuje się dobrze w takiej relacji, nie przeszkadza mu to i ma sobie komplikować życie, tylko dlatego, że np. Redpill ma takie zasady.
Miałem taka sytuację jak Ty.
Spotykałem się z kobietą i na początku bardzo stroniła od seksu, chwilę mineło zanim doszło do zbliżenia.
Niestety potem nie było kolorowo, oczywiście jak ja chciałem to ok, ale ona praktycznie nie inicjowała, o oralu też nie było mowy. Seks jak był, to taki żeby "odklepać" i wrócić do rzeczywistości.
Chwilę to trwało, próbowałem na różne sposoby jak to pchnąć dalej, jednak nic nie pomagało. Ona chciała być w związku i tam było wmiare spoko, ale dla mnie temat braku pociągu do mnie był nie do przeskoczenia. Finalnie zrezygnowałem, nie tego chciałem.
Jeżeli ma endometriozę to może być przyczyną nie inicjowania seksu. To paskudne choróbsko i w dodatku powoduje duży dyskomfort podczas stosunku. A jeśli do tego jeszcze dochodzi stres związany z utrzymaniem dziecka, nawał obowiązków domowych bo przecież nie tylko siebie ogarnia tylko dzieciaka też (i tu pytanie czy ogarnia też ciebie czy dzielisz z nią obowiązki domowe na pół?), no to raczej trudno się dziwić, że ostatnie o czym myśli to inicjowanie seksu. Przy takim combo to jesteś szczęściarzem, że ci nie odmawia tylko dostajesz zawsze wtedy kiedy chcesz.
Kilka miesięcy temu podczas seksu miała bóle, czasem też pojawiała się krew. Mówiła wtedy w trakcie żebym niedługo kończył bo trochę ją boli.
O stresie z dzieckiem mi mówiła ostatnio jak coś gadaliśmy na temat seksu że właśnie nie wpływa to dobrze na seks.
Obowiązkami staramy się dzielić, odciążam ją jak mam okazję.
Też mi się wydaje a nawet jestem pewny że to jest super dziewczyna tylko że jak wiadomo ideałów nie ma bo każdy ma inny. Po prostu trzeba popracować nad tematem inicjowania zbliżeń i tyle.
We wtorek akurat uprawialiśmy seks. Chciała tego tylko że też ja musiałem zainicjować. Pieściłem ją, zrobiłem jej minetke, widziałem że podobało jej się. Po chwili sama mnie szarpnęła i narzuciła na siebie żebym wszedł w nią. Dosyć krótko powalczyłem bo już czułem że będę kończył ale gdy skończyłem pierwszy raz to postanowiłem działać dalej i tak zrobiłem. Seks był zajebisty, później zapytałem czy zmieniamy pozycję to powiedziała że teraz ona chce na górze. W końcu doszła i jakiś czas po niej ponownie ja. Seks trwał około a może i ponad pół godziny. I po wszystkim stwierdziła sama że było super. I coś powiedziała że jutro można powtórzyć czy coś w tym stylu. Ale na drugi dzień nie inicjowałem nic i nic nie było.
Także to jest po prostu taki typ i charakter dziewczyny że trzeba dać jej bodziec i dalej się toczy wszystko jak powinno. Ale dalej będę próbował ją nakłaniać żeby też robiła ten pierwszy krok.
Myślę, że z biegiem czasu i twoją pomocą uda się osiągnąć cel. Jesteście razem dopiero pół roku a niektóre kobiety po prostu potrzebują więcej czasu, żeby nabrać takiej śmiałości. Powodzenia!
Uwaga! Tematy odzyskiwania ex, powrotów do byłych kobiet - są tu zabronione i będą USUWANE. Jeśli już chcesz, to szukaj rozwiązania na www.jakodzyskacbyla.pl
Kwestia wewnętrznych zasad. Jezeli mieści się w jego granicach to czemu nie. Ja też nie wyobrażam sobie opieki nad czyimś dzieckiem i jest to coś, co od razu skreśla relacje. Kiedyś spróbowałem z ciekawości, ale nawet nie doszło do związku, bo nie pasuje mi coś takiego, zwyczajnie. Ale sam funkcjonuje w miejscu, gdzie znam dwóch gości,którzy wiele lat temu wzięli laski z dziećmi i przynajmniej z zewnątrz tworzą naprawdę udane relacje, gdzie ich kobiety naprawdę dobrze o nich dbają, a chłopy są szczęśliwi. Pytanie czy jest sens gmerać, jeżeli ktoś czuje się dobrze w takiej relacji, nie przeszkadza mu to i ma sobie komplikować życie, tylko dlatego, że np. Redpill ma takie zasady.
Miałem taka sytuację jak Ty.
Spotykałem się z kobietą i na początku bardzo stroniła od seksu, chwilę mineło zanim doszło do zbliżenia.
Niestety potem nie było kolorowo, oczywiście jak ja chciałem to ok, ale ona praktycznie nie inicjowała, o oralu też nie było mowy. Seks jak był, to taki żeby "odklepać" i wrócić do rzeczywistości.
Chwilę to trwało, próbowałem na różne sposoby jak to pchnąć dalej, jednak nic nie pomagało. Ona chciała być w związku i tam było wmiare spoko, ale dla mnie temat braku pociągu do mnie był nie do przeskoczenia. Finalnie zrezygnowałem, nie tego chciałem.
Możliwe, że czeka Cię to samo.
Jeżeli ma endometriozę to może być przyczyną nie inicjowania seksu. To paskudne choróbsko i w dodatku powoduje duży dyskomfort podczas stosunku. A jeśli do tego jeszcze dochodzi stres związany z utrzymaniem dziecka, nawał obowiązków domowych bo przecież nie tylko siebie ogarnia tylko dzieciaka też (i tu pytanie czy ogarnia też ciebie czy dzielisz z nią obowiązki domowe na pół?), no to raczej trudno się dziwić, że ostatnie o czym myśli to inicjowanie seksu. Przy takim combo to jesteś szczęściarzem, że ci nie odmawia tylko dostajesz zawsze wtedy kiedy chcesz.
Kilka miesięcy temu podczas seksu miała bóle, czasem też pojawiała się krew. Mówiła wtedy w trakcie żebym niedługo kończył bo trochę ją boli.
O stresie z dzieckiem mi mówiła ostatnio jak coś gadaliśmy na temat seksu że właśnie nie wpływa to dobrze na seks.
Obowiązkami staramy się dzielić, odciążam ją jak mam okazję.
Też mi się wydaje a nawet jestem pewny że to jest super dziewczyna tylko że jak wiadomo ideałów nie ma bo każdy ma inny. Po prostu trzeba popracować nad tematem inicjowania zbliżeń i tyle.
We wtorek akurat uprawialiśmy seks. Chciała tego tylko że też ja musiałem zainicjować. Pieściłem ją, zrobiłem jej minetke, widziałem że podobało jej się. Po chwili sama mnie szarpnęła i narzuciła na siebie żebym wszedł w nią. Dosyć krótko powalczyłem bo już czułem że będę kończył ale gdy skończyłem pierwszy raz to postanowiłem działać dalej i tak zrobiłem. Seks był zajebisty, później zapytałem czy zmieniamy pozycję to powiedziała że teraz ona chce na górze. W końcu doszła i jakiś czas po niej ponownie ja. Seks trwał około a może i ponad pół godziny. I po wszystkim stwierdziła sama że było super. I coś powiedziała że jutro można powtórzyć czy coś w tym stylu. Ale na drugi dzień nie inicjowałem nic i nic nie było.
Także to jest po prostu taki typ i charakter dziewczyny że trzeba dać jej bodziec i dalej się toczy wszystko jak powinno. Ale dalej będę próbował ją nakłaniać żeby też robiła ten pierwszy krok.
Myślę, że z biegiem czasu i twoją pomocą uda się osiągnąć cel. Jesteście razem dopiero pół roku a niektóre kobiety po prostu potrzebują więcej czasu, żeby nabrać takiej śmiałości. Powodzenia!