Gen dla niektórych to jest lepsze rozwiązanie. A spotkać się i tak będą musieli żeby tak jak autor piszę rzeczy sobie oddać. Wtedy ona będzie pisać pod pretekstem zabrania rzeczy, a autor akurat nie będzie miał czasu bo będzie na imprezie z dużą ilością wódy i dup....Na zasadzie kiedyś byłem dobry dla niej a teraz z wzajemnością:)
Ron, skoro ma być koniec, to po chuja podchody pod powrót???, a może ona tym dzisiaj jebnie??? i wszystkie dywagacje pójdą się sadzić, a Grzesio wieczorkiem będzie ujeżdżany... za chwilę wszystko się okaże...
Grzesio już jest ujeżdżany, a po co od razu powrót...jak sobie bohater postawi cel powrotu to już przegrał. Zwyczajnie dla fanu i do pomocy przy wyrywaniu innych lasek (ex z obsesją na moim punkcie) Laski chłoną takie historię, niech się jeszcze trochę ex pokręci. To już jednak od autora zależy.
Z tym oddawaniem rzeczy to trochę dziecinadą i gimbazą zalatuje, nie mów że każesz jej zwracać zdjęcia, maskotki, pierścionki itp. chyba że o jakieś wartościowe rzeczy chodzi typu laptop czy coś.
Jebać ją, na pewno coś z tym Grzesiem odstawia. Jeśli miałbym postawić się w miejscu takiego Grześka powiedzmy to oczywiste zarywałbym do takiej dziewczyny jeśli miałaby chłopaka, na pewno by mnie zainteresowała z dupy na pewno Jej nie zaprasza na nocne wypady i inne takie tam a Ona jeszcze jak lep na muchy do niego się klei, pozostawiając Wasze relacje na boczny tor. Powiedzmy sobie szczerze... Ciągłe nie posiadanie czasu dla swojego partnera coś wróży. Jeśli chce się z kimś spotkać to nawet w najbardziej natężonym czasie znalazłbym chwile dla osoby która mnie w jakiś sposób interesuje.
Dlatego postaw sprawę jasno, wóz albo przewóz. Ja bym Ci radził wóz i skończyć tą chorą relacje w jakiej się znajdujesz. Bycie samemu też jest świetne a ile można romansów zaliczyć przez ten czas aż się znajdzie kogoś wartego uwagi
Kuba czytam i czytam te Twoje posty i napiszę Ci jedną rzecz na koniec bo widzę że jeszcze się łudzisz... chłopie szanuj się. I to by było na tyle. Pozdrawiam
Odzyskaj Swoje rzeczy ! Najwazniejsze hehe
A potem podziekuj za wszystko
Mozesz dodac ze ostatnie czasy Ci uswiadomily jednak jaki ten zwiazek jest i nie chcesz byc w czyms takim, bo jest to bezsensowna strata czasu i nie ma zadnych korzysci zawsze ja to jakos zaboli (prawda zawsze boli)
"Odkryj w sobie mężczyzne, bo sam fakt posiadania kutasa tego nie czyni" > Pure-O
Stawiam 5 punktów za to że za 5 minut nasz autor z ową jego ulatniającą się drugą połówką dojdą do jakiegoś porozumienia:
-autor powie co mu się nie podobało ostatnio i żeby przestała się widywać z Grzesiem
-panna pozornie przytaknie, ale dalej będzie olewać Kubeka i spotykać się z Grzesiem, mając dalej w rezerwie kogoś w oczach Grzesia - pozostając trudną i lekko niedostępną, a Kubekowi wyśle kilka miłych smsków w między czasie pokazując jak jej zależy, żeby przyćmić uwagę, czujność i uspokoić na trochę. By wreszcie Grześ skusił pannę do złego grzechu pewnej nocy, a panna nazajutrz kopsnęła autora sms'em w zadek.
Niestety.. takie mamy czasy teraz i taki scenariusz bym brał jako najbardziej prawdopodobny.
Oczywiście nie życzę tego autorowi. Jednak że takie sytuacje i toksyczne relacje tego typu są ostatnio częste, gęste i modne - po prostu miej świadomość.
Ja bym jednak olał spotkanie, olał pannę i zaczął żyć! Sobą, swoimi pasjami, innymi kobietami a nie tą, niedoskonałą.
Ja: będe walił prosto z mostu, co dalej roimy
po 5 minutach
Ona: pfffffffff, z grubej rury
po 5 minutach
Ja: czy przez 2,5 roku nie zasłużyłem na chwile szczrości?
Ona: zasłużyłeś, ale to jest trudne
potem jakies pierdoły
Ja: co się wydarzyło, że do tego doszło
Ona: Nie mogę przestać myśleć o grześku
Ja: To wybieraj, albo ja albo on
po 5 minutach:
Ja: albo ja albo on
Ja, ona: bla bla bla
Ja ja czy on
Ona: cisza
Ja: tyle chciałem wiedzieć
i poszedłem do domu
Ogólnie się dowiedziałem, że to nie moja wina, że to ona się zatraciła bla bla bla
Co do wymiany rzeczy jakoś się nie dogadaliśmy :/
Nie jest lekko, bo już drugi raz po ponad 2 letnim związku laska zostawia mnie dla innego. Pewnie ze mną jest coś nie tak
Dziękuję wszystkim za porady i okazane wsparcie!!!
Man nadzieje, że następnym razem pogadamy o bardziej miłych sprawach.
"Co do wymiany rzeczy jakoś się nie dogadaliśmy :/"
załatw to jak najszybciej, w przeciwnym razie zrobi się z tego furtka/pretekst do ponownych kontaktów... jak z Grzesiem nie wyjdzie, tak na przykład...
w pierwszym wolnym terminie, i zauważ jedno - ona jednoznacznie się nie opowiedziała, zawsze może twierdzić, że tak jej namieszałeś, że nie wiedziała co mówi... bo w szoku była, albo czymś równie odkrywczym...
Bądźcie łaskawi w krytyce, ale jest mi jeszcze ciężko.
Zmagam się z następującym problemem:
Temat w sumie zamknięty,ale jeszcze pozostaje zwrot tych rzeczy.
Czy oprócz tych wartościowych, mam jej oddać zdjęcia które dostałem i trzymałem w portfelu, czy to zajeżdża frajerstwem (czy jak to wspomniał jeden kolega gimbazą).
Jakieś 2 miesiące temu na jej prośbę (jej marzenie) kupiłem aparat fotograficzny na raty. Umowa jest na mnie. Umówiliśmy się, że ona po prostu co miesiąc, przesyła mi połowę raty. No ale teraz jest inna sytuacja. Nie za bardzo potrzebuje aparatu, ale też nie chcę żeby ona mi wciąż przesyłała kasę za ten aparat (po porostu nie chce żeby nas coś łączyło, nawet przelewy pieniężne). Wolałbym go wziąć na własność.
W
czoraj, jak dojebała. "Ale ja Ci będę spłacać ten aparat" ;]
Jak mam to rozegrać?
Jak mam się zachowywać, na tej rozmowie. Mam być zimny, obojętny, czy udawać że w sumie nic się nie stało?
Czy mam jej powiedzieć, żeby z grzesiem wzięła nowy aparat, czy w ogóle o nim nie wpominać?
Nie wspominaj o Grzesiu, nie oddawaj zdjęć, oddaj to co wartościowe.
Powiedz, że teraz gdy już nic was nie łączy nie wierzysz w jej czyste intencje i chcesz spłacać sam ten aparat, ale również z niego korzystać. Po chuj go kupiłeś na siebie, to nie wiem.
Nie wiem co, to na co będziesz miał ochotę...
Pozatym co to za rozmowa, rozumiem, że mleko już się rozlało, bądź normalny, bez focha, ale bez czułości...jak normalnie gadasz z koleżankami...
Umowa jest na mnie bo mam umowę o pracę. Jej by nie przyznali kredytu. Po za tym to było 2 miesiące temu, a jak mnie poinformowała dopiero od około miesiąca nie może przestać myśleć o grzesiu
Zrobiła to, ktoś kto chce nas oszukać mówi zazwyczaj pewnie niż zwykle i bez chwili zastanowienia żeby zmylić swojego rozmówcę. Zwłaszcza kobiety opanowały to do perfekcji, nie raz byłem świadkiem z jaką pewnością siebie kobiety okłamywały swoich facetów jak bym nie był obok tylko po drugiej stronie słuchawki sam bym to łyknął.
Oburzenie jest reakcją każdego człowieka na to co właściwe a co nie, zgodnie z normami społecznymi czyli byłam jego dziewczyną a zdradziłam go z innym. Sam fakt zdrady jest oburzający i zawsze kojarzy się źle, nawet osobie która sama zdradziła. W końcu nie od dziś wiemy, że kobiety są świetne w okłamywaniu siebie i innych.
i te końcówki, wszystkie takie same. patrzysz jak to bóstwo nagle szarzeje, wokół cisza, nic sie w sumie nie dzieje.. nie czujesz w tym momencie bólu tylko zastanawiasz się, co przyniesie nowy dzień od czego się będę musiał odzwyczaić.. jakiś taki powiew wolności.. później przez tydzień dwa jest ciężko, a po pół roku to się człowiek zastanawia jakim cudem mogl jej powiedzieć że oddałby nerke..
dla chłopaków którzy czują nadchodzace zmiany https://www.youtube.com/watch?v=...
Aż mi poprawiłeś dzień i na mojej twarzy zagościł uśmiech Tak z takimi dziewczynami należy postępować, twardo!!! Jak ja kocham jak laski przejeżdżają się na tym co wykreowały. Może dlatego że byłem w podobnej sytuacji i aż szlak mnie trafia jak można coś takiego drugiej osobie robić.
Załatw to jak najszybciej jeśli zależy Ci na tych rzeczach. I bądź twardy proszę jeśli zacznie skomleć bo pewniakiem jest dla mnie że z Grzesiem nie będzie. Do takich lasek już się nie wraca. Lepsze jest nowe!
Uwaga! Tematy odzyskiwania ex, powrotów do byłych kobiet - są tu zabronione i będą USUWANE. Jeśli już chcesz, to szukaj rozwiązania na www.jakodzyskacbyla.pl
Gen dla niektórych to jest lepsze rozwiązanie. A spotkać się i tak będą musieli żeby tak jak autor piszę rzeczy sobie oddać. Wtedy ona będzie pisać pod pretekstem zabrania rzeczy, a autor akurat nie będzie miał czasu bo będzie na imprezie z dużą ilością wódy i dup....Na zasadzie kiedyś byłem dobry dla niej a teraz z wzajemnością:)
O czym myśliciel myśli, empiryk udowadnia
Ron, skoro ma być koniec, to po chuja podchody pod powrót???, a może ona tym dzisiaj jebnie??? i wszystkie dywagacje pójdą się sadzić, a Grzesio wieczorkiem będzie ujeżdżany... za chwilę wszystko się okaże...
Grzesio już jest ujeżdżany, a po co od razu powrót...jak sobie bohater postawi cel powrotu to już przegrał. Zwyczajnie dla fanu i do pomocy przy wyrywaniu innych lasek (ex z obsesją na moim punkcie) Laski chłoną takie historię, niech się jeszcze trochę ex pokręci. To już jednak od autora zależy.
O czym myśliciel myśli, empiryk udowadnia
mam takie wrażenie, że Grześ i kolega Grzesia też... ale nie dołujmy Kubusia...
Musimy się spotkać choćby po to aby pozwracać sobie rzeczy
Z tym oddawaniem rzeczy to trochę dziecinadą i gimbazą zalatuje, nie mów że każesz jej zwracać zdjęcia, maskotki, pierścionki itp. chyba że o jakieś wartościowe rzeczy chodzi typu laptop czy coś.
hahahahah
nie chodzi o maskotki i zdjęcia 
chodzi o wartościowe przedmioty
no o to mi chodziło właśnie
Jebać ją, na pewno coś z tym Grzesiem odstawia. Jeśli miałbym postawić się w miejscu takiego Grześka powiedzmy to oczywiste zarywałbym do takiej dziewczyny jeśli miałaby chłopaka, na pewno by mnie zainteresowała z dupy na pewno Jej nie zaprasza na nocne wypady i inne takie tam a Ona jeszcze jak lep na muchy do niego się klei, pozostawiając Wasze relacje na boczny tor. Powiedzmy sobie szczerze... Ciągłe nie posiadanie czasu dla swojego partnera coś wróży. Jeśli chce się z kimś spotkać to nawet w najbardziej natężonym czasie znalazłbym chwile dla osoby która mnie w jakiś sposób interesuje.
Dlatego postaw sprawę jasno, wóz albo przewóz. Ja bym Ci radził wóz i skończyć tą chorą relacje w jakiej się znajdujesz. Bycie samemu też jest świetne a ile można romansów zaliczyć przez ten czas aż się znajdzie kogoś wartego uwagi
Kuba czytam i czytam te Twoje posty i napiszę Ci jedną rzecz na koniec bo widzę że jeszcze się łudzisz... chłopie szanuj się. I to by było na tyle. Pozdrawiam
Odzyskaj Swoje rzeczy ! Najwazniejsze hehe
A potem podziekuj za wszystko
Mozesz dodac ze ostatnie czasy Ci uswiadomily jednak jaki ten zwiazek jest i nie chcesz byc w czyms takim, bo jest to bezsensowna strata czasu i nie ma zadnych korzysci
zawsze ja to jakos zaboli (prawda zawsze boli)
"Odkryj w sobie mężczyzne, bo sam fakt posiadania kutasa tego nie czyni" > Pure-O
Stawiam 5 punktów za to że za 5 minut nasz autor z ową jego ulatniającą się drugą połówką dojdą do jakiegoś porozumienia:
-autor powie co mu się nie podobało ostatnio i żeby przestała się widywać z Grzesiem
-panna pozornie przytaknie, ale dalej będzie olewać Kubeka i spotykać się z Grzesiem, mając dalej w rezerwie kogoś w oczach Grzesia - pozostając trudną i lekko niedostępną, a Kubekowi wyśle kilka miłych smsków w między czasie pokazując jak jej zależy, żeby przyćmić uwagę, czujność i uspokoić na trochę. By wreszcie Grześ skusił pannę do złego grzechu pewnej nocy, a panna nazajutrz kopsnęła autora sms'em w zadek.
Niestety.. takie mamy czasy teraz
i taki scenariusz bym brał jako najbardziej prawdopodobny.
Oczywiście nie życzę tego autorowi. Jednak że takie sytuacje i toksyczne relacje tego typu są ostatnio częste, gęste i modne - po prostu miej świadomość.
Ja bym jednak olał spotkanie, olał pannę i zaczął żyć! Sobą, swoimi pasjami, innymi kobietami a nie tą, niedoskonałą.
OBWIESZCZENIE
spotkałem się z nią, i zapytałem
Ja: będe walił prosto z mostu, co dalej roimy
po 5 minutach
Ona: pfffffffff, z grubej rury
po 5 minutach
Ja: czy przez 2,5 roku nie zasłużyłem na chwile szczrości?
Ona: zasłużyłeś, ale to jest trudne
potem jakies pierdoły
Ja: co się wydarzyło, że do tego doszło
Ona: Nie mogę przestać myśleć o grześku
Ja: To wybieraj, albo ja albo on
po 5 minutach:
Ja: albo ja albo on
Ja, ona: bla bla bla
Ja ja czy on
Ona: cisza
Ja: tyle chciałem wiedzieć
i poszedłem do domu
Ogólnie się dowiedziałem, że to nie moja wina, że to ona się zatraciła bla bla bla
Co do wymiany rzeczy jakoś się nie dogadaliśmy :/
Nie jest lekko, bo już drugi raz po ponad 2 letnim związku laska zostawia mnie dla innego. Pewnie ze mną jest coś nie tak
Dziękuję wszystkim za porady i okazane wsparcie!!!
Man nadzieje, że następnym razem pogadamy o bardziej miłych sprawach.
pzdr
O proszę, a jednak zdobyłeś się na męską i konkretną rozmowę - gratuluję, to rzadkość ostatnio.
Sam widzisz.. Grzesiek trochę Cię prześcignął. Ale nie martw się - pół światu jeszcze lepszego kwiatu
.
Jedziesz dalej!
to ona uśpiła moją czujność, słodkim pierdzeniem o nieskończonej miłości i o tym, że grzesio jest tylko kumplem.
Dałem dupy.
Jadę dalej!
"Co do wymiany rzeczy jakoś się nie dogadaliśmy :/"
załatw to jak najszybciej, w przeciwnym razie zrobi się z tego furtka/pretekst do ponownych kontaktów... jak z Grzesiem nie wyjdzie, tak na przykład...
dziś czy jutro?
dziś chyba już mi się nie chcę.
w pierwszym wolnym terminie, i zauważ jedno - ona jednoznacznie się nie opowiedziała, zawsze może twierdzić, że tak jej namieszałeś, że nie wiedziała co mówi... bo w szoku była, albo czymś równie odkrywczym...
Gen, wysłałem Ci wiadomość PW. Jakbyś mógł odczytać/
Wszystkim powiedz...każdy chce wiedzieć, doświadczenie wynieść
Bądźcie łaskawi w krytyce, ale jest mi jeszcze ciężko.
Zmagam się z następującym problemem:
Temat w sumie zamknięty,ale jeszcze pozostaje zwrot tych rzeczy.
Czy oprócz tych wartościowych, mam jej oddać zdjęcia które dostałem i trzymałem w portfelu, czy to zajeżdża frajerstwem (czy jak to wspomniał jeden kolega gimbazą).
Jakieś 2 miesiące temu na jej prośbę (jej marzenie) kupiłem aparat fotograficzny na raty. Umowa jest na mnie. Umówiliśmy się, że ona po prostu co miesiąc, przesyła mi połowę raty. No ale teraz jest inna sytuacja. Nie za bardzo potrzebuje aparatu, ale też nie chcę żeby ona mi wciąż przesyłała kasę za ten aparat (po porostu nie chce żeby nas coś łączyło, nawet przelewy pieniężne). Wolałbym go wziąć na własność.
W
czoraj, jak dojebała. "Ale ja Ci będę spłacać ten aparat" ;]
Jak mam to rozegrać?
Jak mam się zachowywać, na tej rozmowie. Mam być zimny, obojętny, czy udawać że w sumie nic się nie stało?
Czy mam jej powiedzieć, żeby z grzesiem wzięła nowy aparat, czy w ogóle o nim nie wpominać?
Co zrobić jak będzie chciała jeszcze rozmawiać?
pzdr
Nie wspominaj o Grzesiu, nie oddawaj zdjęć, oddaj to co wartościowe.
Powiedz, że teraz gdy już nic was nie łączy nie wierzysz w jej czyste intencje i chcesz spłacać sam ten aparat, ale również z niego korzystać. Po chuj go kupiłeś na siebie, to nie wiem.
Nie wiem co, to na co będziesz miał ochotę...
Pozatym co to za rozmowa, rozumiem, że mleko już się rozlało, bądź normalny, bez focha, ale bez czułości...jak normalnie gadasz z koleżankami...
Umowa jest na mnie bo mam umowę o pracę. Jej by nie przyznali kredytu. Po za tym to było 2 miesiące temu, a jak mnie poinformowała dopiero od około miesiąca nie może przestać myśleć o grzesiu
Czy to jest zdrada emocjonalna?
Zrobię jak radzisz
dzięki
Zdrada emocjonalna, tyle, że podejrzewam, że i nie tylko emocjonalna, ale ręki sobie uciąć nie dam...
Zapytałem ją
Ja: jak daleko to zaszło
Ona: nie zdradziłam Cię jeżeli o to pytasz
powiem szczerze, że nie wyczułem kłamstwa bo powiedziała to bardzo pewnie i bez chwili zastanowienia z lekkim oburzeniem, tak że o to jestem spokojny.
Łehehehe:) naiwny jesteś:)
ps nie mówię że to zrobiła, tylko że takie słowa nic nie znaczą.
wolę żyć w świadomości, że tego nie zrobiła. A że jestem naiwny to się przekonałem :/
tym bardziej, że taka wiedza już nic nie poprawi a może mi jeszcze zaszkodić
Zrobiła to, ktoś kto chce nas oszukać mówi zazwyczaj pewnie niż zwykle i bez chwili zastanowienia żeby zmylić swojego rozmówcę. Zwłaszcza kobiety opanowały to do perfekcji, nie raz byłem świadkiem z jaką pewnością siebie kobiety okłamywały swoich facetów jak bym nie był obok tylko po drugiej stronie słuchawki sam bym to łyknął.
Oburzenie jest reakcją każdego człowieka na to co właściwe a co nie, zgodnie z normami społecznymi czyli byłam jego dziewczyną a zdradziłam go z innym. Sam fakt zdrady jest oburzający i zawsze kojarzy się źle, nawet osobie która sama zdradziła. W końcu nie od dziś wiemy, że kobiety są świetne w okłamywaniu siebie i innych.
O czym myśliciel myśli, empiryk udowadnia
i te końcówki, wszystkie takie same. patrzysz jak to bóstwo nagle szarzeje, wokół cisza, nic sie w sumie nie dzieje.. nie czujesz w tym momencie bólu tylko zastanawiasz się, co przyniesie nowy dzień od czego się będę musiał odzwyczaić.. jakiś taki powiew wolności.. później przez tydzień dwa jest ciężko, a po pół roku to się człowiek zastanawia jakim cudem mogl jej powiedzieć że oddałby nerke..
dla chłopaków którzy czują nadchodzace zmiany https://www.youtube.com/watch?v=...
Aż mi poprawiłeś dzień i na mojej twarzy zagościł uśmiech
Tak z takimi dziewczynami należy postępować, twardo!!! Jak ja kocham jak laski przejeżdżają się na tym co wykreowały. Może dlatego że byłem w podobnej sytuacji i aż szlak mnie trafia jak można coś takiego drugiej osobie robić.
Załatw to jak najszybciej jeśli zależy Ci na tych rzeczach. I bądź twardy proszę jeśli zacznie skomleć bo pewniakiem jest dla mnie że z Grzesiem nie będzie. Do takich lasek już się nie wraca. Lepsze jest nowe!