Jestem z kobietą od ponad 4 lat, ogólnie układa sie dobrze, raz lepiej raz gorzej jak u każdego, przechodzilismy kilka kryzysów i znów nadszedł kolejny ale chyba ostatni..
Tj. wczoraj wracając do domu z podróży dostałem od niej wiadomość że musimy jutro porozmawiać, dzwonie, lecz odrzuciła, ja na to żeby powiedziala o co chodzi konkretnie, tak więc napisała że chce odejść odemnie bo nic już nie czuje.
Po tej wiadomości już sie nie odezwałem do niej od wczoraj i nie mam najmnijeszego zamiaru.
Teraz tylko pytanie czy jeżeli będzie chciała sie zobaczyć i powiedzieć o co chodzi pójść na to spotkanie, czy poprostu krótko zkwitować przez telefon, że dla mnie wszystko jasne i dzięki za mile spędzony czas?
takie sprawy załatwia się w cztery oczy, myśl człowieku.
Chłopie zerwać 4 letni związek przez sms jak 14 latki? Bez jaj.
Ze mną przez smsa zerwała 30-letnia kobieta, ale muszę przyznać że napisała dość długiego (wyszło z tego aż 6 smsów ). Mało tego jebnęła standard - zostańmy przyjaciółmi... Przyjaciółmi...? Hm, dziwna to by musiała być przyjaźń, skoro jedna ze stron nie ma szacunku do drugiej.
Idź, wysłuchaj, pożegnaj się i odejdź... Jesteś facet i masz brać wszystko na klatę... To Ty jesteś gość, a ona pizda w dosłownym słowa tego znaczeniu...pozdr
jestem tego samego zdanie co koledzy u góry. Po 4 latach zerwac przez sms ? Nie rób z siebie dzieciaka , spotkaj sie normalnie jak dorośli ludzie.
Życie jest zbyt krótkie więc nie traćmy go na kiepski seks, nieszczęśliwe związki i wszystkie gówniane znajomości
Pisze tak bo jestem już tym wszystkim zmęczony i mam dosyć podchodów i gierek, oczywiście zobacze sie znią.. krótko i na temat
Ciężko jest lekko żyć...
Stary wybacz ale ciężko mi uwierzyć w to że po 4 latach związku w którym układało się dobrze,po takiej akcji ze strony laski nie masz najmniejszego zamiaru się do niej odezwać. Gdybyś był taki twardy to byś olał sprawę i nie zakładał tematu z takim problemem jak : zakończyć przez sms czy się spotkać. Z tego co napisałeś to dała jasno do zrozumienia że koniec. Więc co chcesz więcej wiedzieć. Powody? Po huj. Zrzuci winę na Ciebie a potem będziesz roztrząsał. 4 lata to ładny kawałek życia więc dziwne że laska z dnia na dzień chce zakończyć, więc pojawia się druga strona medalu że to może być chora akcja z jej strony.
Nawet jak Ci na niej zależy, co nie jest jakąś ujmą, to urwij kontakt. Poczekaj na rozwój sytuacji i zacznij działać od nowa..
Filozoficzne wyjaśnienie karmy różni się pomiędzy tradycjami, jednak główna idea głosi, że czyny tworzą przyszłe doświadczenia i przez to każdy jest odpowiedzialny za własne życie, cierpienie i szczęście jakie sprowadza na siebie i innych.
vitruve Może ciężko Ci uwierzyć ale tak jest..
Raz było dobrze raz nie dobrze..
Wiem że napisała jasno i klarownie o co chodzi tylko pytanie było czy już teraz mam popierdolić sprawe, bo w sumie już wszystko wiem czy jeszcze pójść jak człowiek i się normalnie pożegnać
Ciężko jest lekko żyć...
Idź na spotkanie, wysłuchaj jej i w spokoju podziękuj jej za związek.
Ale to nie będzie takie łatwe do zrobienia jak sobie to wyobrażasz...
Może i nie będzie łatwe ale jak to mówią co nas nie zabije to nas wzmocni, dzieki za odp.
Ciężko jest lekko żyć...
Jak Ci powiedziala ze chce odejsc, to nie ma o czym rozmawiac. Niepotrzebnie naciskales na informacje w sms, ale jak juz sie okreslila to mysle ze nie ma o czym rozmawiac. Na smsy nie odpisuj, a jak zadzwoni, to powiedz ze zyczysz Jej wszystkiego dobrego, pozdrawiasz i musisz konczyc bo sie umowiles. I sie umowiaj na serio z dziewczynami.
Żeby zdobyć Kobietę, musisz być gotowy Ją stracić.
PUA:
http://m.youtube.com/watch?v=BRw...
z kilometra widac doswiadczenie.
Zrób tak, jak piszesz - idź i pożegnaj się i tyle.
W sumie wcale Ci się nie dziwię, że masz dość, jeżeli co chwilę kryzys macie... Taki rollercoaster
Pimpin' ain't easy, but somebody gotta do it.
Tylko nie pisz na forum za tydzień tematu czy ją spowrotem przyjąć... Bo ty / ona chce/chcesz wrócić
Wcale takie rozmowy nie są miłe i nigdy nie ukladają się tak jak sobie to myślimy
Pozdrawiam
Co mnie nie zabije to mnie wzmocni!
czwarty, z dnia na dzień to się odchodzi do/dla kogoś. Ja uważam że znalazła sobie nowego kolegę i pewnie jest nim oczarowana... ogarnęło ją uczucie motylków w brzuchu i Cie przekreśliła. Z dnia na dzień nie przestaje się kochać.
Idź kulturalnie się pożegnaj, oddaj rzeczy jak masz oddać i się więcej nie odzywaj.
Jak Ci zależy to się nie odzywaj, ona teraz odeszła to ona ma teraz wrócić i naprawiać.
Ciężka praca. Indywidualne zasady. Nieustający rozwój.
Czytajcie ze zrozumieniem. Napisała mu tylko, że chce pogadać to on drazył temat o co chodzi i mu tym sposobem napisała że chce odejść.
Określiła się to już wszystko jasne nie ma po co sie spotykać i wysłuchiwać nie wiem czego? Co ma mu niby powiedzieć? że potrzebuje czasu , albo chce przerwy ,a prawda jest że ma kogoś innego już. Także nie rozumiem po co ma on się żegnać z nią? Szkoda czasu, którego można inaczej spożytkować niż iść ''żegnać'' się z byłą.
''...Facet jesteś czy pipka? Jeśli facet, to weź samego siebie za mordę i ... nie oczekuj od życia zbyt wiele, bo rzeczywiście nie dostaniesz od niego więcej, niż sam sobie weźmiesz...."
Drogi BAYT
Był z nią 4 lata. Nawet jeśli nie była w porządku co do niego to jego obowiązkiem jest tam iść i zakończyć to z klasą.
A nie jak dzieciak rozmową telefoniczną albo przez sms...
Klasa? A co to konkurs dobrego wychowania jest? Ludzie po 30latach razem o widelce sie bija. Tu nic nie trzeba juz "konczyc" bo wszystko jest jasne.
Żeby zdobyć Kobietę, musisz być gotowy Ją stracić.
PUA:
http://m.youtube.com/watch?v=BRw...
Mówisz tak bo ta sytuacja Cię nie dotyczy. Spróbuj się w nią wczuć i wtedy wypowiadać.
"Ludzie po 30latach razem o widelce sie bija."
Ale jednak część z nich rozchodzi się w pokoju, i z szacunkiem
Nic nie jest jego obowiązkiem drogi Mentisie:). On już nie ma obowiązków w stosunku do niej żadnych, no chyba że ma jakieś jej rzeczy.
''...Facet jesteś czy pipka? Jeśli facet, to weź samego siebie za mordę i ... nie oczekuj od życia zbyt wiele, bo rzeczywiście nie dostaniesz od niego więcej, niż sam sobie weźmiesz...."
Ja osobiście bym tam poszedł. Jebać te kilka/kilkadziesiąt minut stracone na rozmowę z byłą.
Poszedłbym i zobaczył jak będzie się zachowywała
W końcu 4 lata to nie 2 tygodnie.
No ty byś poszedł, a ja patrząc z perspektywy mojego doświadczenia miałbym w dupie to jak by się zachowywała bo po co mi to wiedzieć jak juz nie jesteśmy razem.
Jakby nie wyłozyła kart stół to i owszem, ale koro wyłozyła i sprawa jest jasna to nie rozumiem po co się spotykac i marnować czas, który może zpożytkować na poznanie w tym czasie innej, albo zainwestowanie w siebie.
''...Facet jesteś czy pipka? Jeśli facet, to weź samego siebie za mordę i ... nie oczekuj od życia zbyt wiele, bo rzeczywiście nie dostaniesz od niego więcej, niż sam sobie weźmiesz...."
Inwestowanie w siebie to także zdobywanie doświadczenia w różnych sytuacjach.
Może właśnie jest ku temu okazja?
Widac ze nie wiesz dlaczego ludzi "koncza" to, co juz dawno zakonczone i jak duze emocje wtedy sie pojawiaja. Wyjasnie Ci to dosc lopatologicznie- to tak jakbys sie uczyl kontrolowac zwieracz, majac ogromna sraczke.
Żeby zdobyć Kobietę, musisz być gotowy Ją stracić.
PUA:
http://m.youtube.com/watch?v=BRw...
A jakie on zdobędzie doświadczenie w tej sytuacji? przecież nie jest już z nią? niech lepiej zdobywa doświadczenie u innych, a nie u byłych. Co było, a nie jest nie pisze się w rejestr. Jeśli ją oleje to gwarantuje ci, że zdobędzie doświadczenie z byłą.... bo była mu nie popuści tak łatwo i będzie się odzywać.
''...Facet jesteś czy pipka? Jeśli facet, to weź samego siebie za mordę i ... nie oczekuj od życia zbyt wiele, bo rzeczywiście nie dostaniesz od niego więcej, niż sam sobie weźmiesz...."
Tym bardziej mu nie odpuści jeżeli pójdzie, spotka się i zakończy to jak należy. Czyli zimno, bez zbędnych emocji. Będzie się zastanawiała czy dobrze zrobiła, bo przecież on niby zakochany i uległy, pokazał w końcu jaja.
Jakie doświadczenie zdobędzie w tej sytuacji?
Doświadczenie na przyszłe rozstania (oczywiście życze autorowi aby było ich jak najmniej). Nauczy sie chłodno podchodzić do pewnych spraw
Trzymam strone mentisa. Jeśli laska chce się spotkać, niech chłopak pójdzie, zarzuci poker face, wysłucha i odejdzie w swoją stronę jakby nic się nie stało, bez zbędnej gadki.
Ukrywanie się jest dla ciot. Trzeba mieć odwagę powiedzieć komuś parząc prosto w oczy że to koniec a nie jakieś telefoniki, smsy huje muje dzikie węże
w końcu to 4 lata, zasługuje na godne rozstanie
Ciężka praca. Indywidualne zasady. Nieustający rozwój.
Jeżeli będzie chciała zrobić mu mętlik w głowie to nawet słodkim sms tego dokona.
Nie będzie potrzebne wyciskające łzy spotkanie.
A tak poza tym, nie chcielibyście wiedzieć jaki był powód zerwania? Jakie błędy popełniliście?
Nic nie będe już odpisywał, dla mnie już wszystko jasne... czas odpocząć i zregenerować siły, tego mi potrzeba, dodam że pracuje w handlu i na codzień mam kontakt z wieloma kobietami więc będzie ciekawie
Ciężko jest lekko żyć...
A kogo to obchodzi jaki był powód zerwania. Prawdziwego powodu to ty się nigdy od kobiety nie dowiesz,a powód to prawdopodobnie jest osoba 3, powodem może być rutyna, nuda, bycie pieskiem, zazdrość, kłótnie.... Kobieta albo zwali całą winę na ciebie, albo powie że potrzebuje przerwy i tego typu bzdety.
Doświadczenie na przyszłe rozstania zdobędzie jak prześledzi sobie tą strone, przeanalizuje potem swój związek i jak jest błyskotliwy to będzie wiedział co zrobił źle i jak ma się na drugi raz zachowywać i jakich błędów ma nie popełniać. Będzie wiedział kiedy trzeba powiedzieć STOP!!!
On juz zdobył doświadczenie z ta kobietą i niech lepiej wykorzysta je w innym związku,a nie się będzie cofał do tego co już BYŁO!!!! i do tego co już jest jasne i klarowne. Nie zdobędzie doświadczenia z jałową gadką z EX, bo to będzie jałowa gadka. Szkoda nerwów, energii i czasu..... Nie ma co się cofać tylko brąć dalej do przodu.
''...Facet jesteś czy pipka? Jeśli facet, to weź samego siebie za mordę i ... nie oczekuj od życia zbyt wiele, bo rzeczywiście nie dostaniesz od niego więcej, niż sam sobie weźmiesz...."
"Doświadczenie na przyszłe rozstania zdobędzie jak prześledzi sobie tą strone "
Tak ,ale teoria powinna być poparta praktyką.
Co z tego skoro będziesz wiedział jak czysto teoretycznie laskę zagadywać? Na pierwszym spotkaniu zesrasz się ze strachu i chuj strzeli Twoje podejście, które przecież tyle razy wyobrażałeś sobie w głowie...
Historia się powtórzy, będzie chciał pójść na "spotkanie rozwodowe", zada sobie pytanie: Kurwa czy dam radę i nie rozpłaczę się i nie zacznę całować jej po stopach żeby wróciła.
Potem pomyśli: Kiedyś miałem okazję, żeby się sprawdzić w takiej sytuacji, ale sfrajerzyłem bo laska przysłała smsa :"chce odejść"