Dawno nie pisałem nic na blogu więc pora nadrobić zaległości.
/Oczywiście to są tylko i wyłącznie moje blogowe przemyślenia, dlatego proszę tego nie usuwać nawet jeśli gdzieś był podobny temat. Osobiście się nie natknąłem, ale mam duże zaległości w czytaniu blogów./

Do tego wpisu skłonił mnie fakt, że na większość problemów panów z tej strony jest jedno zajebiście skuteczne lekarstwo. Tym lekarstwem jest EGOIZM kobiet... Zaraz wszystko wyjaśnię Ale po kolei...

Słyszeliście pewnie nie raz określenie "pies ogrodnika", prawda? Wiem, że tak, ale je rozwinę żeby wszystko było jasne i przejrzyste...

"Pies ogrodnika, sam nie zje i drugiemu nie da"

Do czego zmierzam? Ano do tego, że ludzie, a co za tym idzie i Kobiety, to bardzo złożone i zarazem proste stworzenia. Do ich obsługi wystarczy kilka prostych komend i wzorców zachowań... jednak my lubimy komplikować sobie sprawy i mamy ku temu niewyobrażalne wręcz predyspozycje... Mózg zdolny do imaginacji nieprawdopodobnych sytuacji oraz ciągle deptane przez społeczeństwo, poczucie własnej wartości... W połączeniu te 2 "cechy" dają przeciętnego, wystraszonego człowieka. Taki człowiek zaborczo broni wszystkiego co posiada i posunie się naprawdę daleko by zyskać nowe "dobra". Czasami wiąże się to z wejściem tak głęboko w dupę innej osoby, że ciężko mu zorientować się gdzie dokładnie jest i co mu grozi... A możliwości są przynajmniej dwie... Albo zostanie wysrany... albo wyrzygany

Na szczęście jest ta strona i społeczność, która ma za zadanie uczyć ludzi (a w szczególności facetów) bycia sobą... co sprawi, że nie będą już przeciętni i wystraszeni.
Tak więc dość przynudzania Przechodzimy do konkretów.

Przestajemy traktować ludzi jak skomplikowane i wielokrotnie złożone cuda, a zaczynamy postrzegać ich jako proste elementy działające w podobny sposób.

Wiecie kto to był Hammurabi? Taki starożytny władca Babilonu. Zapisał się w historii m. in. przez stworzenie kodeksu karnego Był on zajebiście prosty i zrozumiały. Prawdopodobnie z niego wywodzi się powiedzenie  "Oko za oko, ząb za ząb", które według mnie jest jednym z kluczy niezbędnych do zrozumienia drugiej osoby, w tym Kobiety
Tak więc Panowie i ewentualnie Panie, w tym kodeksie Hammurabi zawarł bardzo proste prawa, które działały wręcz idealnie. W obecnych czasach są może trochę niehumanitarne, ale ogólny zarys i zasady działania można przełożyć na życie codzienne...
/Dokładnego zastosowania nie polecam, bo za wydłubanie komuś oka, czy ucięcie ręki może spotkać nas kara pozbawienia wolności, nawet jeśli robimy to w odwecie /

Nie da się poznać uczuć drugiej osoby jeśli nie znajdziemy się w takiej sytuacji jak ona.

Dlatego, jeśli kiedykolwiek Twoja kobieta zacznie pisać, gadać, spotykać się czy dymać z innym facetem, to Ty masz robić to samo, w tym samym czasie z inną kobietą!
Pewnie pomyślisz, że to niemoralne czy coś w tym stylu... Hmm prawdopodobnie tak, ale jak jesteś dobry to uprzedzisz swoją kobietę w tych działaniach i ona nawet nie pomyśli o tym, by flirtować z innym, bo będzie w pozycji obronnej... Czyli prawdopodobnie, będziesz mieć fajną koleżankę, o którą ona będzie cholernie zazdrosna.
Nigdy nie tłumacz co robisz z koleżankami. Pamiętaj o zasadach, które przytoczył Gracjan (Szczerość, Szacunek, Zaufanie). Dzięki nim możesz spotykać się z kobietami nie opowiadając co z nimi robiłeś, będąc jednocześnie fair wobec swojej. Takim zachowaniem instalujesz w jej głowie te same myśli, które masz Ty gdy ona spędza czas z innym gościem, a Ciebie nie ma w pobliżu. Czy to jest dobre? I tak i nie, ale nie znam lepszej metody na utrzymanie przy sobie Kobiety, zachowując jednocześnie swoją osobowość, styl życia, wartość i godność.

Znowu upraszczając. Albo dymasz, albo jesteś dymany. Proste. Ty oczywiście nie musisz dymać innych, ale musisz mieć taką możliwość. Jeśli masz, jesteś atrakcyjny i na rynku wtórnym bardzo cenny, dlatego kobieta nie będzie chciała Cię odstawić w komis. Ciężko byłoby jej znaleźć zastępstwo.
Jeśli nie masz możliwości by dymać inne... to Kobieta wie, że jesteś w pewnym stopniu od niej uzależniony, co zbliża Cię do statusu desperata i działu "Jak wrócić do byłej"...

Wracając do egoizmu i psa ogrodnika. Rozmawialiście kiedyś z kobietami tak na luzie? Ja tak, bo lubię. Poza tym mam możliwość i często z nimi dyskutuję na różne tematy. Ostatnio poruszałem sprawę "dzielenia się facetem". Na 10 kobiet, nie znalazłem nawet 1, która byłaby skłonna to zrobić. Czy to jest oczywiste? Podobno tak, ale dlaczego jest nas aż tylu na tej stronie? Bo nie umiemy tego wykorzystać. /Są nawet desperaci, którzy byliby gotowi dzielić się kobietą, byle móc czasem potrzymać ją za rękę... /

Ale koniec z tym! Od teraz proponuję korzystać z tego faktu jak najczęściej. Nie namawiam do zdrady, ale do tworzenia możliwości zdrady. Kobieta Cię nie zostawi, jeśli będziesz mógł odejść do innej i ją obdarzyć szczęściem /"Pies ogrodnika, sam nie zje i drugiemu nie da"/. Mało tego, jeśli zobaczy, że inna jej zazdrości faceta, to będzie się cieszyć, że go ma i walczyć o niego. Owszem są wyjątki, ale w większości przypadków tak właśnie to działa.
Dlatego Panowie...
Chcecie żeby kobiety poświęcały Wam więcej czasu? Żeby Was kochały? Zabiegały o Was?
Tak?
To zacznijcie wreszcie podrywać i tworzyć sobie grono znajomych koleżanek, które chętnie będą z Wami spędzać czas... a nawet pójdą do łóżka. Wykorzystujcie ich egoizm, zazdrość i chęć rywalizacji z innymi.
I pamiętajcie...

Samiec w haremie to atrakcyjny samiec. Samiec w samotni to desperat.