nigdy przed tym nie mialem problemu z tym zeby do czegos dziewczyne namowic, wlasciwie nie musialem nawet namawiac bo jak juz dochodzilo do czegos to było "rownouprawnienie" i raz ja raz ona schodzimy w dół. Tym razem jest inaczej, mowi mi ze potrzebuje czasu zeby sie przede mna otworzyc zeby mogla ze mna pojsc na calosc.. ok czaje.. ale z drugiej strony nie przeszkadza jej ze ja ją zadawalam. Na poczatku myslalem zeby zadowolic kobiete, lubie jak sciska moja dłon coraz mocniej a jej serce wariuje bijac coraz szybciej. Teraz dochodze do wniosku ze i mi sie cos nalezy, a ona jest troche egoistyczna.
Sex to kwestia krotkiego czasu, ale to nie zda egzaminu jezeli to Ja w tym zwiazku bede robił za nasza dwojke.
Macie jakas rade ?
moze w ogole sie nie dobierac do niej przez jakis czas, niech sama sie stara ?
Z Twojej wypowiedzi wynika, że jesteś w związku bez seksu. Zastanów się czy poważny związek bez seksu jest poważny i czy jest związkiem. To jest Twój pierwszy błąd, dlaczego ona sobie czeka i Cię testuje ma wszystko, a Ty masz gówno
__________________________________________________________
Kobiety są nienormalne ale u nich to normalne.
Ponoć w łóżku najlepiej widać czy ktoś jest egoistą czy nie..sam widzisz co widać.
dzieki saverius, wiem co dalej robic