Stanowczo odradzam jakiekolwiek wysyłanie życzeń. Przerabiałem to po swoim rozstaniu. To nic nie daje. Pokazuje tylko ze wciaz jestes frajerem i tylko czekasz na ten dzien zeby moc do niej napisac. Pamięta się o urodzinach ludzi bliskich i wyjątkowych. . Byle kobiety to przeszlosc. ..Sa niżej  niż koleżanki. Ja nie wysyłam koleżankom życzeń na urodziny. Byłej tez nie zamierzam więcej dawać satysfakcji. Badz silny a to ze nie napiszesz sprawi ze ona pomyśli " chyba naprawdę już mu na mnie nie zależy" . Pewne przywileje należą się tylko przez chwile... Byle dziewczyny nie powinny mieć tego przywileju żebyś pamiętał....

Napisz życzenia. Takie najzwyklejsze. Takie totalne zerwanie kontaktu i wyjście na chama działa bardziej na Twoją niekorzyść. Zachowując się jak dzieciak unikający kontaktu wyjdziesz na frajera, napisz jej życzenia, traktuj ja jak każdą inną koleżankę, wtedy na prawdę pokazujesz jej, że masz wyjebane, nie traktując jej w żaden sposób( czy pozytywny, czy negatywny) wyjątkowo.

Zdania są podzielone jak widać. Ok jeszcze to przemyślę, zostało kilka dni ;]

moja była ma za 4 dni obrone pracy... nie wiem co zrobic tak samo jak Daniell bo niby sie człowiek pogodził ze poszła do innego po ponad 3 latach a z drugiej strony cała jej rodzina szanuje mnie i nie popiera za bardzo jej decyzji... mysle o wysłaniu kwiatów o gratulacjach ale znowu bedzie ze czekam i mysle o niej... nie ukrywam mysle brak tego co było ale ona w zwiazku z tym co zrobiła nie zasługuje na szacunek nie po tym w jaki sposób sie to odbyło... z pewnoscia nie ma tego swiadomosci bo potrafi w bardzo ładny sposó manipulowac wszystkimi i sie okłamywac ze ona nic złego nie zrobiła... ciezka sytuacja choc wypadało by z przyzwoitosci pogratulowac...najgorzej jesli sie odezwie po tym do mnie bo ja sobie tego nie bardzo zycze...

co do furteczki zgadzam sie juz sama przerwa na koniec zwiazku była furteczką ze gdyby spotykanie sie w tym czasie z innym było jednak nie tym to ma do kogo wrócic przynajmniej takie mam przypuszczenia bo dowodów w rece nie mam ale przez 3 lata zna sie zachowania na wylot i cos nie grało była jakby mi krzywde wyrzadziła ale nie chciała do niczego sie przyznac jak pytałem czy chce mi cos waznego powiedziec... jej sprawa teraz problem kolesia króty z nia jest bo charakter ma nie do zniesienia tak teraz uwazam ciagła chec dominacji i robienia po jej mysli natomiast zero zdecydowania w działaniu totalny brak umiejetnocsi podjecia najprostszej decyzji dlatego dobrze ze sie tak stało bo ona zyje w swiecie gdzie ona jest ksiazniczka i wszystko sie wokół niej kreci... prawda mój bład ze sobie na to pozwoliłem frajer ze mnie ze po tylu doswiadczeniach pozwoliłem sobie na to... miała byc niby na całe zycie ale teraz z perspektywy bez zbednych emocji wiem ze to by była meczarnia nie zycie... a co do rodziny na pewno rozumie dorosli ludzie przeciez wiec potrafia racjonalnie myslec... a co do spotkania raczej watpliwe... mieszkamy 20 km od siebie i jedyna osoba która nas łaczy to kumpel który w tamtej miejscowosci mieszka tymczasowo i pracuje... dla mnie lepiej zdrowszy bede:) choc wyzdrowiałem mysle juz teraz choc stosunkowo swierza sprawa... na szczescie sa takie atuty tego ze teraz same piekne kobiety spotykam na swojej drodze którym przez nia wczesniej musiałem odmowic... czas na korzystanie z tego co najpiekniejsze natura stworzyła:D

nie gryze sie juz od jakiegos czasu przestałem po co mi to zdrowszy bede... po prostu zawsze cos w pamieci zostaje a człowiek chce byc tylko uczciwy i szanowac kobiety mimo tego jakie  czasem pokazuja ze sa...

ja też będę miał taki przypadek, że koleżanka do której zarywałem i potem stwierdziła że nie chce mnie znać, chociaż do mnie pisze - i się zastanawiam czy iść do niej np. z róża powiedzieć jej wszystkiego najlepszego (myśle że wtedy pokaże że nie jestem oklepany jak wszyscy, tylko prywatnie jej złoże) czy po prostu napisać sms'a. :>

Ale trzeba utrzymywać kontakt nawet jak sie komuś z kimś nie udało. ;]

pytanie i problem który sie pojawił rozwiazał sie sam. Nie napisałem nie zrobiłem nic. Takie rowiazanie niby na łatwizne ale wszystkie informacje jakie posiadam co do byłej i sytuacji jaka miała miejsce przed koncem znajomosci potwierdziło ze nie warto bo przeciez niech poczuje czego jej brak zawsze mogła liczyc na moja pomoc wsparcie teraz juz nie, przeciez nikt nie jest masochistą zeby w jakies "przyjaźnie" sie bawić. Jak boli to ma boleć dzieki temu wnioski sie wyciaga i działa a nie czeka jak frajer i mysli "a moze wróci". Nie warto czekac własny rozwój to podstawa trzeba na siebie postawic i nie oglądać się za siebie bo to nic ne daje, a przecież im lepiej się zmobilizuje zaistniałą sytuacją tym łatwiej bedzie "na łowach". A przeciez nie brakuje pieknych kobiet wiec po co sie na jednej skupiac jak mozna miec wiecej:). Mnie osobiscie strona blogi, forum, artykuły pomogły się zmobilizować. Mormalnie trwało by to dłużej a tak mam z głowy i jest lepiej niz bym przpuszczał.

to i ja nie będe nowego tematu zakladał
i tylko zapytam...
mineły 2 miechy od kiedy ze mna zerwała po 3 latach (poszła do innego) jutro mam imieniny i jakos nie licze na to, czy mi napisze życzenia czy nie (a na bank pamieta, bo jej obecny to mój imiennik) tylko zastanawiam się, jeżeli mi nie napisze nic, a ona ma w listopadzie swoje imieniny to mam pokazać, że pamiętam, że mimo tego kulturę mam i napisać jej czy też olać?

dodam, że rozstaliśmy sie w pokojowych nastrojach z tym, że ja bardziej z klasą...

Rób to na co masz ochotę. Jeżeli masz w d... to co ona sobie pomyśli to napisz.

Ja będę miał taki problem dopiero pod koniec czerwca, ale też was się zapytam, starałem się o nią ponad rok (wiem, możecie się śmiac) i udało się, miesiąc chodzilismy, no i zerwała. I tak 3 miesiące po rozstaniu napisała mi życzenia na dzień chłopaka, ja tam podziękowałem i chwilke pogadalismy.
I chciałbym się upewnic, warto jej napisac życzenia, bo ja myślę że tak?
Pozdro