Witam,
Byłem u laski. Powiedziała mi na początku, że jej koleżanka z którą mieszka poprosiła ją o rozmowę bo ma jakieś problemy. Moja odpowiedziała jej ze ok o 21 pogadaja. Myślałem, że to nie jest do końca for sure No ale nic nadchodzi 21, laska mi zaczyna dawać do zrozumienia, żebym szedł bo musi z nią pogadać, a nie chce żebym ja sam siedział w pokoju kiedy ona będzie z nią prowadziła dialog, bo wie że to potrwa z godzinę albo i lepiej. No nic trochę się z nią podroczyłem, jakieś 30 minut [akcje typu wyganiasz mnie itd. oczywiście z uśmiechem na twarzy, wszystko w żartach. Ona że nie, tylko chce jej pomóc, pogadać, bo problemy bla bla bla]. W końcu uległem, zebrałem się. Pożegnaliśmy się i adios do domu. Co o tym myśleć? Umawia się ze mną ok. Ale kolezanka ja prosi i moja jest na kazde zawolanie.. troche mnie to nurtuje... To normalne zachowanie? Jak to odbieracie?
p.s. Na koniec powiedziałem jej jeszcze ze mam niespodzianke dla niej. A ona jaka jaka, zaciekawiona. Nie chciałem jej powiedzieć, ale w końcu pokazałem jej, że przyniosłem ze sobą olejek do masażu:) Zrobiła wielkie oczy, banan na twarzy i czemu ja teraz to dopiero pokazuje. Hehe chciała masażu jak nic. A ja: "widzisz co straciłaś". I od razu nawijka z jej strony, ze jutro przyjdz na masaz hehe.
To wszystko. Jakies opinie?
Nie widze tu jakiegoś problemu. Normalne że kobiety mają swoje sprawy do obgadania i mają do tego prawo tak jak my mamy prawo chodzic na piwo w podobnych celach. Powiedziała Ci o tym na samym początku więc sie nie czepiaj bo jeszcze wyjdziesz na needy i obrażalskiego
Pozdro
Z tym olejkiem fajna sprawa, pewnie banan na twarzy od ucha do ucha
Tez lubię zaskakiwać dziewczyny xD
nie widze tu problemu, podpisuję się pod tym co kolega wyżej napisał,
P.S: to weź ją jutro pożądnie wymasuj heh.... joke
pozdro
Postaw się w jej sytuacji. Jakby mój przyjaciel powiedział "spotkajmy się o 21 bo mam problem i muszę pogadać" to moja musiałaby mnie związać żebym się z nim nie spotkał, a i tak przegryzł bym sznury;) Zresztą mój bejb by to zrozumiał, Ty też postaraj się ją zrozumieć. Jeśli miałbym wybrać kobieta czy przyjaciel to wybieram przyjaciela.
Pozdro
Oj Chris.. jak ja bym chciał mieć takie problemy.. ;P
No dokładnie, to w sumie nawet nie jest problem :)
To po prostu życiowe sprawy są. Tylko czasem odbieramy je inaczej niż jest na serio. :)
pozdro
Walcz o kobietę jak lew o swoją zdobycz, żebyś nie miał do siebie pretensji z powodu zaniechania działania.
Chrisie wyluzuj od kilku twoich tematów na forum widze, że sie cholernie przejmujesz ta swoja dziewczyna. Uważaj bo jak zaczniesz za dużo się przejmować i myśleć o niej to niestety,ale może Cie to zgubić.Podwiąż jaja do góry i 3maj sie:]
Dmian86, początek Twojego ostatniego zdania mnie rozwalił
Walcz o kobietę jak lew o swoją zdobycz, żebyś nie miał do siebie pretensji z powodu zaniechania działania.
Dzieki.
Spoko majonez Dobry tekścior nie jest zły.
Walcz o kobietę jak lew o swoją zdobycz, żebyś nie miał do siebie pretensji z powodu zaniechania działania.
Musze go opatentować:)
No no, jako jeden ze slangów PUA he he
Walcz o kobietę jak lew o swoją zdobycz, żebyś nie miał do siebie pretensji z powodu zaniechania działania.
Heh ok , nierobmy juz spamu:)