Po lekcjach w tym portalu, doszedłem do wniosku, że pewność siebie i tajemniczość wzbudza w kobietach duże pożadanie...a dzisiaj zwątpiłem...poznałem sliczną laskę, piszę z nią dzisiaj na gg a ona mi taki takst:
A Tobie mogę powiedzieć tylko tyle, że jesteś cholernie tajemniczy, co zaczyna mnie powoli irytować, pozatym chyba patrzysz na ludzi z góry, i jesteś bardzo pewny siebie, czego nienawidzę wręcz u mężczyzn.
I skumaj tu laskę...pracowałem nad pewnością siebie, wypracowałem pewnien poziom a tu taki tekst, heh

Wpadła mi w ręce fajna pozycja - Dzikie Serce - John Eldredge, (jest na torenntach e-book), okazuje się, że wszystkie problemy z uwodzeniem są opisane....w Biblii a wszystko co możemy znaleźć w artykułach Gracjana - to czyściutka prawda. Zaczyna się tak: "Mężczyzna powinien być odpowiedzialny, wrażliwy, zdyscyplinowany, wierny, pracowity, obowiązkowy itp. Wiele z tych cech jest pozytywnych. Nie wątpię, że ci, którzy przekazują podobne przesłania, są pełni dobrych chęci. Jednak dobrymi chęciami, jak pamiętamy, jest wybrukowana droga do piekła.

W jednej z lekcji Gracjana, ustalone zostało, że bardzo złą pozycją do poderwania kobiety - jest pozycja zakochanego. I tak faktycznie jest. Kiedy masz ciśnienie na jakąś kobiete, wydaje mi się, że szanse na jej wyrwanie są niewielkie bo ją po prostu odpychamy (załóżmy że jest to 10-90). Ale to też działa w drugą stronę. Kiedy wyczujesz, że laska mocno leci na ciebie - nie wiem czemu - ale jakoś często odpycha (90-10). Działa jakiś dziwny system energii, który musi być równo w połowie (50-50) i obie strony to czują.