No właśnie. Jak w tytule.
Jakiś czas temu, parę miesięcy (może ze trzy), gdy używałem internetu do poznawania panien, ba nawet byłem zarejestrowany w jakimś randkowym gównie, korzystajac z jednego z portali spolecznościowych napisałem do jednej laski, która - nie wiem czemu zajrząła na mój profil. Napisałem, ze podobają mi się jej zdjecia, i że słuchamy podobnej muzyki. Dziewczyna uradowana pisze mi, ze dziekuje i dalej zaczęła sie wymiana wiadomości. Zaprosilem do znajomych, wziąłem gg, czułem sie jak Wilhelm Zdobywca po rozpierdoleniu Saksonów. Niestety lasia dała mi numer gg i z lekka mnie wykiwała, mówiła, zę qwejdzie,a nie wchodziłą. Dobra, z czasem znudziło mi sie i zaczeła się akcja z kumpelą z paczki. O tej z portalu, nazwijmy ją M.J., zapomniałem rychło.
Potem było podrywaj org, dwa poprzednie moje wpisy, no i ostatnia... Sobota zda mi się.