Five.
Trafiłem na kobietę czołg. Kiedyś wyczytałem że mózg ma też płeć, i czasem jest tak że baba ma mózg męski. To jest właśnie kobieta czołg.
To jest rodzaj kobiety, która nie kieruje się emocjami ale rozsądkiem. Całe jej postrzeganie świata mieści się w mózgu, mało co w sercu, czy duszy. Kobieta taka, podejmuje decyjze tylko głową. Jeśli ma się ze mną nie widzieć miesiąc, 2 miesiące to jest dla niej nic. Mówi: "Sytuacja tego wymaga" i to wszystko. Na imprezach nie lata między rękami mężczyzn. Pierwszy raz trafiłem na tak roztropną i spokojną partię. Kiedy patrzę na inne dziewczyny, rozmawiam, jedno wrażenie: nie dosięgają jej do pięt. Wszystkie inne laski, które spotkałem miotały się w swoim słowotoku, przybierały różne pozy, nieudolnie próbowały mi dogryżć, ośmieszyć, czy zażartować ze mnie, co powodowało tylko cisze z mojej mani. Te babsko to cholerny Abrams.