Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

[Związek] Oddanie Ramy

Portret użytkownika Fan

Nie wiem, czy to związane jest z okazją zbliżających się walentynek, jednakże dosyć popularne teraz tematy związkowe nie dają mi spokoju. Może po prostu, teraz, tak flirtuje rzeczywistość i dostrzegam w niej ,właśnie pewne zagadnienia związane z kompetencją (UMIEJĘTNOŚCIĄ) współżycia z drugą połówką? Na pewno mi to potrzebne, aby przekazać Tobie ten poziom wiedzy, który być może sprawi, o ile zechcesz, że coś ulepszysz w relacjach z Twoją Kobietą, przyjaciółmi, rodziną.

Nie było mnie jakiś czas na stronie, postanowiłem szukać siebie w sobie, odkryłem coś. Dzisiaj ci przedstawię, całkiem starą a wciąż aktualną, tudzież nową strategię, aby cieszyć się z tego co się ma. To stare, dobre polskie przyżekadło. Często się o nim zapominało, jednak teraz niech utkwi w pamięci raz na zawsze! Ma ono w sobie olbrzymią moc, dlatego od dzisiaj niech już na zawsze będzie z tobą.

Na forum, na blogach, czytam o tych wszystkich kłopotach, które sam również miałem. Moje myślenie wyglądało wtedy mniej więcej tak: ‘oddałem mojej dziewczynie ramę, a więc teraz muszę ją odzyskać, bo się pierdoli’. No jasne, oddałeś ramę! Jak mogłeś! Miałeś być przecież robotem, zaprogramowanym geniuszem co nigdy nie popełnia błędów, z których rzekomo mógłby wyciągać wnioski i rosnąć tak, aby stawać się każdego dnia coraz to lepszym, wartościowszym facetem.

ODDANIE RAMY

Jestem przekonany, że jakbym zapytał 9 z 10 osób z tej strony, co oznacza oddanie ramy- to powie mi, że albo nie wie, albo standardowo- ‘oddałem jej prowadzenie’. Teraz idąc głębiej: ‘co oznacza, że oddałeś jej prowadzenie?’. Odp: ‘ech, no, że teraz ona ma kontrolę nad związkiem’.
I doskonale, kto powiedział ci, że oddawanie ramy jest złe? Słyszałeś, że wycieczki do Afryki na sawannę są niebezpieczne? Uwierzyłeś? A więc, żyjesz kogoś schematami. To tak jak kiedyś rozmawiałem z Salubem bodajże i mi powiedział ‘masz przekonanie, którego nie sprawdziłeś’. To było dawno, ja tego nie rozumiałem. Nawet nie pamiętam kontekstu o co wtedy chodziło. Nie ważne, bo wtedy nie uwierzyłem, przecież fakty naukowe i doświadczenia innych musiały coś oznaczać. Oczywiście, oznaczały- tylko i wyłącznie dla nich samych- prawdę, która jest zupełnie inna od mojej. Tak, panowie, każdy z nas jest inny. Każda kobieta jest inna. Każda rama jest inna. Nic dwa razy się nie zdarza [*]… przecież to oczywiste. A więc polecam ci zakwestionować myśl czy oddanie ramy jest złe?
Rodzisz się na nowo!
Ciesz się z tego co masz, bo w standardowych związkach jest tak, że raz jest dobrze, a raz źle. Jest taka sinusoida. Coś trzeba zjebać, aby potem naprawić. Tak przeważnie jest. I tak też było w moim związku, ale jakoś ta idea przestała mnie kręcić, bo chcąc się rozwijać i rozwijać, a potem znowu rozwijać postanowiłem stworzyć taki związek jakiego to ja bym chciał.
Genialna strategia, kreująca optymistycznych optymistów, ludzi wierzących w swoje umiejętności i marzenia, została nazwana Jamais vu (fr. nigdy niewidziane). Jest to antonim déjà vu, ma całkiem odwrotne znaczenie.
Strategia Jamais vu, polega na całkowitej radości, a nawet wdzięczności, bo właśnie stąd wypływa radość, z sytuacji, które nas ciągle spotykają. Każdego dnia rodzisz się na nowo. Każdego dnia świat jest inny. Co oznacza, że świat jest inny? To jest równoznaczne że to ty jesteś kreatorem i to ty interpretujesz rzeczywistość tak jak chcesz. Mogłeś do tej pory robić to nieświadomie, mogłeś wszystkiego nie umieć- masz do tego prawo! Czerp wiedzę z przeszłości, by unikać kolejnych błędów, ale wszystkie doznania przeżywaj od nowa. Ciesz się życiem. Ciesz się z tego, że masz dom, że masz możliwość poznawania nowych kobiet, że masz znajomych, że masz co jeść, że masz kobietę, że jesteś w związku! ! ! Inni tego nie mają i są sfrustrowani. Albo inni mają to, a i tak są sfrustrowani, bo nie potrafią doceniać darów, jakie otrzymali!

Kto ci powiedział, że oddanie ramy jest złe? Ale dobra, oddałeś ramę i tak jak przypuszczałeś ‘no faktycznie, to jest złe’. Jednakże wcześniej, przed oddaniem owej ramy, twój plan był dokładnie taki, aby przekonać się, że twoje przekonanie jest prawdziwe. A więc, nieświadomie, zrobiłeś tak jak chciałeś. Gratuluję, jesteś mistrzem w osiąganiu celów. Miałeś plan i go zrealizowałeś.

Co innego jest sprawdzić coś, aby wykreować swoją opinię. A co innego jest przetestować kogoś przekonanie, żeby je odzwierciedlić w swoim życiu. Mam nadzieję, że rozumiesz te dwa różne stwierdzenia, zastanów się nad tym…

Okej, oddaliśmy jej ramę. I co z tego? Co to w rzeczywistości oznacza? Czy aby faktycznie, że zaraz związek się rozleci, facet jest do dupy i jest na przegranej pozycji?
To oznacza dokładnie tyle co nic. Oddałeś coś, przez co teraz masz kłopoty. Byłeś wcześniej szczęśliwy posiadając ową ramę? Musiałeś ciągle kontrolować, bać się, aby jej nie stracić. To nazywasz szczęściem w związku, gdzie wykonujesz wszystkie ruchy, tak abyś to ty dominował i słuchał się określonych zasad? To jest szczęście?!

To jest po prostu poraniony pomysł, poraniona myśl, poranione przekonanie, które trzeba uleczyć. Oddałeś jej niewidoczną ramę, aby teraz to ona posmarowała tobie kanapkę, zrobiła majstersztyk, palce lizać, tak by ci było dobrze. A ty potem spokojnie sobie ocenisz, czy danie jej we władanie noża było złym pomysłem, czy może jednak w niektórych chwilach dobrze jest jak to ona gotuje i przygotowuje posiłki, a tym samym wkłada coś od siebie do kuchni (związku).

Odpowiedzi

Portret użytkownika shadow man77

Ja nigdy nie zawracałem sobie

Ja nigdy nie zawracałem sobie głowy takimi rzeczami jak trzymanie ramy.

Miałem kiedyś taką sytuację, że moja dziewczyna przed spotkaniem ze mną zapaliła papierosa(nienawidzę jak pali, a przed spotkaniem ze mną to w ogóle) i napisała mi sms czy do niej w takim razie przyjadę. Ja wkurwiony przyjechałem, ale byłem zimny, nie przytulałem jej ani nic, bo myślałem, że przyjdzie i przeprosi (wiem, że nie powinienem jej zakazywać palić przed spotkaniami, ale się na to wcześniej zgodziła). Ona w zamian też chłód, siedzi przy komputerze i czyta pocztę. Ja oglądam jakiś kabaret w TV. Czekam 15 minut a ona nic jakby mnie w ogóle tam nie było. To ja wstaję i mówię Żegnam!!! Idę do drzwi, chwytam już klamkę, a ona do mnie "jak wyjdziesz to z nami koniec!!!" I stanąłem jak wryty (pewnie każdy by powiedział trzeba było wyjść i tak by wróciła). Powiedziała, że w takim razie chodzi Ci tylko o seks bo jak jestem u Ciebie to Ci to nie przeszkadza bo wiesz, że zaraz będzie seks. Popłakałem się i powiedziałem "jak mogłaś takie coś powiedzieć". Podbiegła do mnie, przytuliła mnie, też się popłakała i przeprosiła.

Zachowałem się jak frajer? Może... ale dzięki temu wiedziałem, że ona mnie mimo wszystko kocha

Portret użytkownika Fan

Dzięki shadow za tą

Dzięki shadow za tą odpowiedź. O to mi właśnie chodziło. My napieramy do siebie odnośnie jakiś ram, zamiast żyć życiem.

Portret użytkownika jimi

W ogole to im dluzej jestem

W ogole to im dluzej jestem na tej stornie to mi sie beret zaczyna ryć! Jaka rama? w zwiazku raz jedno raz drugie musi ustąpić a przez większość czasu trzeba isc po prostu razem, albo się dotrzesz albo nie, a tak to taka ciagla rywalizacja nie daj sie tak i tak "zesraj się a nie daj się".

Portret użytkownika Fan

Jimi przeczytałeś mój blog?

Jimi przeczytałeś mój blog? Mniej więcej jest o tym o czym mówisz

Portret użytkownika Simple Man

Moja siostra jest w związku.

Moja siostra jest w związku. Oboje ciągle rywalizują o bycie przewodnikiem. Codziennie się kłócą. Niedługo minie rok. Już z 10 razy się rozstali, ona przez niego płakała, on myślał, że ona go zdradza. A ja mam to w dupie. To nie jest normalny związek. Normalny związek polega na wspieraniu się i ustępowaniu. Nie wolno żyć według stereotypów. Ktoś napisał tak, więc tak powinno być. Ktoś napisał, że Justin Bieber to super wokalista. Jedni w to wierzą, inni nie. Samemu trzeba dojść do prawdy, nikt za nas tego nie wykona, na tym kurwa polega życie.

Nieźle napisałeś ten blog. Dziękuję, Fan.

Portret użytkownika jimi

No to kaplica, gen

No to kaplica, gen porozstawial nas po kątach Smile