Cześć wszystkim, 3 lata siedzę w tej tematyce i dopiero teraz poczułem, że już jestem wystarczająco dobry by zacząć podrywać kobiety.
Moja historia:
Miałem swoją pierwszą dziewczynę w wieku 18 lat, wyznałem jej miłość i następnego dnia ją rzuciłem, nie mogłem sobie wybaczyć tego wyznania.
Nadal jestem nieśmiały ale już zrobiłem ogromne kroki by wyjść z tego gówna, gadałem z nieznajomymi wychodząc ze strefy komfortu, przeczytałem multum puasowych artykułów i książek. Nie wyglądam już jak typowy informatyk jak kiedyś, teraz jest dużo lepiej, wiele razy słyszałem, że jestem przystojny. Zostało mi jeszcze wiele kompleksów z którymi walczę, okropny taniec, chude ręce i inne pierdoły.
Od czasu mojej byłej nie miałem żadnej dziewczyny(nadal prawiczek), mam bardzo mało znajomych (aktualnie banda bez ambicji z którymi przejarałem tonę zioła i nie chcę z nimi stracić życia).
Nadal nie robię podejść do pięknych dziewczyn, cały czas czuję jakby miały cudowne życie w którym nie mam miejsca dla mnie i to mnie blokuje.
Zostałem wychowany w dość religijnej rodzinie przez co całe życie byłem nieśmiały, wmawiali mi, że na dziewczyny będzie czas i żeby się nie wychylać..
Było też kiedyś wydarzenie które jak mi się wydaję wpłynęło mocno na mnie, byłem na podwójnej randce z kumplem i dwoma dziewczynami(mieliśmy po 15lat), przez 2 godziny nic nie mówiłem, a jak już coś to patrzały na mnie jak na świra, no i opinia przeszła przez dziewczyny ze szkoły.
Ogólnie mam dobrą mimikę twarzy i dużo się ruszam podczas rozmowy, gestykuluję, gadam dużo o totalnych głupotach (trochę jakbym był cały czas na haju) co myślę wychodzi mi na duży plus, choć może się mylę. Wszystko zależy od samopoczucia, czasami depresja mnie jeszcze łapie, a czasami jak słonko grzeje i zapominam o zmartwieniach to czuję się jak bóg.
Teraz to pierdolę i chcę zacząć po prostu poznawać, całować, macać i zacząć ruchać kobiety. Brakuje mi kogoś kto też chciałby coś zmienić, może razem odnieślibyśmy sukces.
Pozdrawiam i dziękuję za dotrwanie do końca pierwszej części bloga.
Odpowiedzi
Dzięki za opinię, już się
śr., 2015-06-03 14:36 — NinetyFourthDzięki za opinię, już się trochę odciąłem od tego katolicyzmu.Czułem jak mi ktoś próbuje wejść na banie i że niby wiedzą lepiej ode mnie czego chcę.
Ja już nie dam nikomu sobą sterować jak pójdę na dno to przez kapitana którym jestem ja
@MaxDemage To żeś mu
śr., 2015-06-03 14:34 — Laszlo X@MaxDemage To żeś mu powiedział, nie wiem czy to jakieś prowo, ale jeśli to prawda co piszesz to nie chciałbym być Twoim kumplem. A może po prostu mamy inną definicję piękna?
Szczerze, nie widzę żadnego
śr., 2015-06-03 17:44 — Crave RavenSzczerze, nie widzę żadnego związku miedzy religią (jakakolwiek ona nie jest) a podrywaniem kobiet. Jestem wierzącym człowiekiem i nigdy to jakoś nie kolidowało z tym, o czym tu piszemy. Lepiej ciesz sie, że rodzina dobrze Cie wychowała. A pojazd na religie jest, delikatnie mówiąc, żenujący. Widać, w Polsce sie przyjmuje wstręt juz nie do kleru, a do religii w ogóle... Szkoda słów.
Co do bloga:
,,jestem juz wystarczajaco dobry, by zacząć podrywać kobiety"
,,nadal nie robię podejść do pięknych dziewczyn"
??????!!!!!!!! To mnie rozbawiłeś
Pozdro
Żenua trolololo, nic co
śr., 2015-06-03 18:44 — czysteskarpetyŻenua trolololo, nic co napisałeś w swojej historii na tym forum nie trzyma się kupy, twoje 17 punktów pomocy musiało wziąć się z rozbawienia twoimi teoriami. trololololo lolo lolo
Jeśli jesteś zbyt mocno
śr., 2015-06-03 18:43 — Stary CapJeśli jesteś zbyt mocno pobudzony podczas rozmowy, to może to zostać odebrane jako próba zamaskowania zdenerwowania i wewnętrznej niepewności.
Należy oscylować raczej w kierunku spokojnej narracji.
Kiedyś ćwiczyłem to opowiadając laskom kawały.
Wcale nie jest łatwo ładnie i spokojnie opowiedzieć dowcip ładnej dziewczynie prosto w oczy, ale idzie opanować tę sztukę.
Nie rozumiem też idei aby
śr., 2015-06-03 18:36 — Stary CapNie rozumiem też idei aby uwodzić, razem z kolegą. To tylko może przeszkadzać. Natomiast poszerzać krąg znajomych, jak najbardziej, również wśród swojej wspólnoty religijnej.
Aha. Zapomniałem napisać, że
śr., 2015-06-03 18:42 — Stary CapAha. Zapomniałem napisać, że tak poza tym to jesteś na bardzo dobrej drodze i z pewnością, pierwszy stosunek to u Ciebie już tylko kwestia najbliższej przyszłości.