Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

O tym, jak ignorowanie czerwonych lampek, może mieć konsekwencje w przyszłości

Nie wiedziałem gdzie wrzucić ten temat, zdecydowałem się na bloga dla potomnych, a także jako mój pamiętnik. Do rzeczy.

Poznałem ją w sklepie. Połowa maja 2021, dwa lata temu, czas po maturach. Dziewczyna ładna, pachnąca, prowadząca dwa sklepy typu "żabka". Dobrze na tym zarabiająca. Bez wykształcenia, rzuciła szkołe średnią, żeby jak to mówiła zarabiac kase, ale starałem się na to nie patrzeć oceniająco, bo w sumie po co.

Od 2 lat była sama, wcześniej 5 letni związek, gdzie facet podobno nie odzywał się do niej po 2 tygodnie i płakała po nocach. Ja praca w korpo, dobry hajs na tamten czas, jednak plan na co innego docelowo w życiu. Mieliśmy wtedy po 25 lat. Podobno spodobałem jej się od razu - ona mi też. Byłem w tym czasie na wylocie z miasta w którym mieszkałem - zostały 3 miesiące w tym mieście do października i musiałem wyjechać na kilka lat na studia, na które bardzo chciałem się dostać do innego miasta i które aktualnie robie.

Zgarnąłem numer, propozycja spotkania, bam odmawia. Myśle spoko, porobie co innego. Tego samego dnia w nocy odbieram telefon - dzwoni. Pijana, wraca z klubu i czy chciałbym sie spotkać. Wyśmiałem, że o 3 w nocy nie bede wychodził z łóżka na jej zawołanie. Propozycja, żeby wpadła do mnie. Za 20 minut uber i jest na miejscu.

Jak to zwykle bywa w takich sytuacjach seks był po 30 sekundach dosłownie.

Potem jeszcze ze 3 takie akcje z klubu do mnie na seks. Dowiedziałem sie, że to nie pierwsza taka sytuacja, że tak robi. Wtedy już mi coś świtało, że to laska tylko do zabawy. Wiedziałem, że wyjeżdżam za 3 miesiące z tego miasta i stracimy kontakt, że to chwilówka więc otworzyłem sie w rozmowach po seksie. Dałem sie poznać. Ona też. Zero zainteresowań, poza co weekendowym chlaniem i zabawą. Wciągnąłem ją w siłownie, jednak nie na długo.

Czerwiec, poszła na wesele z jakimś kolegą. Przyznaje sie, że jakiś typ z wesela "wyrwał jej z reki telefon i wpisał sobie numer". Ok, nie wierze, ale może bywa. Później wypisywał, żeby przyszła do pokoju zabawić się z nim. Wychodze z założenia, że takie teksty rzuca ktoś kto myśli, że może, bo dziewczyna swoim flirciarskim zachowaniem pozwoliła na to albo totalny zjeb. Prawdy sie nie dowiem, widze, że laska umie kłamać.

Lipiec. Zaczęliśmy ze sobą być. Oczywiście w głowie pytania, czy osoba, która wpada na seks do prawie nieznajomego to dobra partia, ale ok nie oceniałem. Vibe niesamowity, miesiąc później potrafiła spać u mnie po swojej pracy 30 dni pod rząd, zabawa, hulajnogi na mieście po nocach, szama, masa dobrych emocji, wypady razem. Zauroczyłem się.

Sierpień. Pierwszy wypad do klubu razem. Taniec, emocje. Ide siku. Wychodze. Ona pijana robi sobie zdjęcie z jakimś facetem. Mówię, że nie można jej nawet na chwile zostawić, ale olałem. Do domu, dobry seks, jakiego jeszcze w życiu nie miałem. Poznanie jej rodziców, z którymi mieszkała do 27 roku życia póki nie wybudowali chaty, z racji tego, że do pracy do Warszawy miała rzut beretem.

Kolejny wypad do klubu tydzień później z jej znajomymi. Jedziemy taksą, ta wypala, że chyba się we mnie zakochała mocno. Uśmiecham sie, tego chciałem. W klubie pierwsze co, panna zaczęła przybijać piątki obcym typom, zagadywać do nich jakby mnie tam nie było. Dostała ostrzeżenie. Tej samej nocy złapała w klubie focha i poszła tańczyć wyzywająco z obcym typem. To było za dużo. Zjebałem ją maksymalnie i powinienem był ją wtedy zostawić. No właśnie, powinienem był Smile jednak już byłem ostro wkręcony głównie przez seks życia. Przepraszała, błagała, uległem. W domu ostry seks, w którym była naprawde dobra.

Dobiegł pażdziernik, wyjeżdżam na studia. Płacze i lamenty z jej strony, "kochanie, poradzimy sobie, bedziemy do siebie przyjeżdżać a niedługo zamieszkamy ze sobą".

Dziewczyna przyjechała tydzień później w nocy - jeszcze wtedy nie wiedziałem, że pod wpływem kokainy Smile to wyszło później.

Listopad 2021, wyszła spotkać sie z kolegą gejem, w moim mieście. Umówiliśmy sie, że jak wyjdzie o 14 wróci o 21, porobimy coś jeszcze, a ja do tej pory ogarne nauke, bo miałem ważne zaliczenie. Wróciła o północy, najebana tak, że nie mogła znaleźć mojego budynku Smile oczywiście w mieszkaniu foch, że śmiałem cokolwiek powiedzieć. Wtedy wyszło, że ciągle ćpa. Rekreacyjnie od 21 roku życia. Fajki od 14 roku życia, od jakiegoś czasu e pety. Mefedron, kokaina, piguły. Lubi to, choć zarzekała się, że w żyyyyciu takich rzeczy nie robi, gdy sie poznawaliśmy Smile
Wtedy już wiedziałem, że to laska z tych typu chlanie co weekend, dragi i zabawa. Wtedy już naprawde powinienem rzucić to szambo, ale gdzie tam, trzeba sie jeszcze przekonać Smile Do tego czasu zdążyła sie już fałszywie rozstać ze dwa razy, bo nie pasujemy, potem płakać i wracać.

Grudzień, święta razem, jej rodzice zakochani wręcz we mnie, mówiący "zaproś na święta tego (tu moje imie), on jest taki super, dobrze, że go poznałaś, dzięki temu nie imprezujesz tyle". Matka w święta na boku mówi mi, że dziewczyna jej zdaniem pije za dużo alko, oboje rodziców mówią, że ma ciężki charakter.

Przyszedł nowy rok, styczeń, niby chujowo, niby stabilnie, do maja 2022 mam jakiś zanik pamięci tej relacji, jedynie pamiętam, że sie starała, bo przyjeżdżała 300km co tydzień, prace oddelegowując pracownikom i siedząc u mnie od czwartku do poniedziałku co tydzień, ja jeździłem do niej w tamtym czasie zdecydowanie mniej ze względu na nauke. Plany zamieszkania, zrezygnowała z jednego sklepu "dla mnie", chciała sie przenieść do mojego miasta i tam mieć taki sklep.

Maj-czerwiec. Tu kilka sytuacji typu naćpała się sama w domu, śmiejąc sie z tego do jakiejś koleżanki (odkryłem woreczek z pozostałościami, zarzekała się, że to jej kolegi, któremu pożyczała banknot, że jak nie wierze może nawet kupić test w aptece). Kolejna akcja naćpanie sie z jej obecnie najlepszą koleżanką, która X lat temu waliła dragi 2 tygodnie codziennie, aż miała próbe samobójczą i trafiła do psychiatryka Smile

Kolejna sytuacja, urodziny jej przyjaciela, który zawsze namawia ją do dragów, na których koks ćpało 20 osób, w tym ona i jej koleżanka, ktoś ją dotykał, bo żeby zasnąć po takiej ilości dragów musiała wziąć 2 tabletki nasenne i nie kontaktowała. Kłamstwa, oszustwa z jej strony zaczęły już być codziennością. Zrywanie z jej strony, moje tłumaczenia. Oczywiście obietnice, że to ostatni raz.

Lipiec-sierpień-wrzesień, wakacje spedzone u niej, masa kłótni, kpiny do swojego przyjaciela, że wkurwiam sie o dragi, ale też dużo fajnych chwil. Zaaranżowała spotkanie z tym kolegą pod koniec września, bo w październiku z nim i jego dziewczyną umówili sie, że pojadą do Amsterdamu na festiwal. On, żeby wziąć LSD, bo typ ćpa wszystko i jego laska akceptuje to, bo zarabia grube pieniądze głównie na wałkach podatkowych i mają dziecko. Już wtedy wiedziałem, że jestem frajerem totalnym, jednak obietnice z ich strony, że ona żadnych dragów nie ruszy.

Październik 2022, mój wyjazd na kolejny rok studiów, dziewczyna rozryczana, śpiewająca, że wcale nie chce lecieć na ten festiwal, że wolałaby spedzać czas ze mną, ale, że poleci, bo juz ma bilety i wszystko dograne, żebym jej zaufał, że dragów nie ruszy. Ok, zaufałem. Tydzień przed festiwalem jeszcze przyjechała do mojego obecnego miasta. Spotkała się z koleżanką, która kiedyś mieszkała w jej mieście, mieli wspólnych znajomych, brały razem dragi, a która wyjechała do mojego obecnego miasta, bo chciała zmienić otoczenie, mając już dosyć takiego życia. Moja już teraz eks po spotkaniu z tą koleżanką rozpromieniona, gdy nasłuchała się opowieści jak fajnie tamta żyje ze swoim facetem mieszkając razem, dążąc do czegoś, planując przyszłość. Teksty do mnie, że zamieszkamy ze sobą, że teraz zrobi wszystko, że chce, żebym był jej mężem, że cieszy sie, że bedzie miała takiego męża w przyszłości. No cóż, pochlebstwa działały. W międzyczasie teksty, że chce na ten festiwal, bo nie chce być ograniczana przez moje studia.

Połowa pażdziernika, wyleciała do Amsterdamu na festiwal. Wróciła 3 dni później, w weekend spotkaliśmy się u niej. Dziewczyna sama wieczorem siedząc na łóżku i pijąc drinka tak jak lubiliśmy rozmawiać stwierdza, że miałem racje, że jej środowisko, w tym przyjaciel ciągną ją w dół, proponują dragi, że chce się odciąć od nich, że to do niczego nie prowadzi. Jak zwykle, łyknąłem wszystko Smile

Listopad 2022, jeden weekend razem u niej w mieście i miała być 6 tygodniowa przerwa ze względu na jej prace i moje zaliczenia.
Wyszliśmy do restauracji, super czas, odezwała się do swojego kolegi geja, co robi na mieście. Finalnie spiknęliśmy sie z nim i jego znajomymi. Jadąc uberem do klubu, laska siedząc obok mnie napisała do niego, że pisze do niej taki typ z jej miasta i jest jej ciężko, bo tak bardzo jej sie podoba. Wracając z klubu przyznała się tylko do tego, że typ do niej pisze, męczy a ona go spławia Smile Jak sie okazało, wcale nie spławiała, szedł ostry flirt, w maju zaprosiła go nawet do siebie, ale do spotkania nie doszło. To było tego samego dnia, kiedy sama w domu się naćpała mefedronem. 2 godziny później potrafiła pisać mi, jaki jestem zajebisty.

Wyszła gruba kłótnia o to, finalnie ją odciąłem od siebie, ale pozwoliłem wrócić kilka dni później, po tym, jak spotkała się z koleżanką, która ma faceta, a pierdoli się za kasę ze sponsorami (tak, wiem, patologia) gadały o związkach i stwierdziła, że "naprawde mnie kocha" haha Smile Założyła tindera, zadzwoniła powiedzieć mi o tym, popłakała się, że nic tam nie szuka i usuneła:D
Teksty typu oddam Ci sie cała, nie bede maskować emocji, dopiero teraz czuje, że jestes moją prawdziwą miłością, dzień zaczynam od przywitania Ciebie, inaczej nie wstaje z łóżka, musimy razem zamieszkać, przeniose sie do Ciebie, bede Ci codziennie gotować, chce takiego życia z Tobą, przyjść zmeczona po pracy, przytulać Cię, spedzać każdy weekend z Tobą.

Nadszedł grudzień 2022, święta, nie widzieliśmy sie półtora miesiąca i mieliśmy sie zobaczyć na święta. Na początku grudnia dostałem 2 wielkie kartony - od mikołaja. Zrobiła mi prezenty na każdy dzień miesiąca, za grubą kwote, bo prezenty małe, ale też drogie sprzęty typu słuchawki, power banki, szczoteczka soniczna itd. Co powiedzieć, kupiło mnie to.

W święta przyjechała po mnie na dworzec, po półtora miesiąca nie widzenia sie wyszła sprzeczka o to, że chciałem dać jej prezenty dla niej jednego dnia, a nie 26 i 27 grudnia, bo 27 ma urodziny. Oczywiście jej wybuchowy charakter sie uaktywnił i od razu dla niej to bez sensu, "odwioze Cie na dworzec, nie chce świąt z Tobą". Finalnie spedziliśmy te święta razem, a podczas nich wyszło, żę na festiwalu w październiku jednak brała dragi Smile Bardzo gruba kłótnia o kolejne kłamstwa, rozstanie.

Finalnie pociągneliśmy to jeszcze do maja tego roku, gdzie totalnie przez ten czas nie liczyła sie ze mną, wychodziła do klubów, upijała się, rozdawanie numerów telefonu w tych klubach, teksty, że ona chce mieć faceta, któremu wszystko może powiedzieć, bo dla niej takie danie numeru telefonu, żeby typ w klubie sie odwalił to nic takiego. W kwietniu 3 miesiące temu ponownie wzięła koks sama w domu z rana, po popijawie na grillu dzień wcześniej Smile

I to by było na tyle. Przy ostatecznym rozstaniu próbowałem coś jeszcze tłumaczyć, niestety, popierdolone uzależnienie zrobiło swoje.

Było też sporo dobrych chwil, nie raz mi pomogła finansowo, prace weekendową w obecnym mieście mam w jej sieci sklepów itd.
Zanim wszyscy mnie tu zjebią, napisze, że toksyczne przywiązanie, ładne słówka i pseudo czyny potrafią zrobić mętlik w głowie. Każdemu odradzam takiej relacji, bo to uzależniające szambo, po którym traci się siebie i lepiej zawczasu zerwać coś takiego, niż wierzyć, jak ja, że jakoś sie ułoży.

Do wyżej wymienionych sytuacji mogę zaliczyć jeszcze podniesienie ręki na mnie, a potem płacz na kolanach, żebym wybaczył i że nie możemy tak. Sarkazm typu zamykanie drzwi od auta i śmianie sie w twarz. Doprowadzanie mnie do białej gorączki, a zaraz zmiana zachowania, przytulanie mnie i "Misiuu, kocham Cie, już sie nie kłóćmy" i inne o których już nie pamiętam.

Czy byłem idealny? Nikt nie jest. Przez kłamstwa i brak szacunku stałem się podejrzliwy, gdzie później moje podejrzenia okazywały sie prawdziwe, głównie w związku z dragami. Chodziłem non stop zestresowany, wkurwiony, kłóciliśmy się okropnie. Dziewczyna zarzucała mi brak troski, że męczy ją odległość.
Zawsze stawała po stronie swoich przyjaciół, z którymi odwalała te akcje. Nie ukrywam, że chciałem ją od tego odciąć, jednak to była syzyfowa praca, kończąca sie tekstami "myślisz, że nie wiem, że dragi są złe?!" Często mówiła, że boi sie, że zostawie ją, jak skończe studia. Oczywiście teraz jest zadowolona z rozstania, bo jak to napisała "nikt mnie nie umoralnia"

W przypływie szczerości przyznała, że ma problem z dragami i alko. Że jak dragi są na stole jak jest w towarzystwie, to sie skusi. Że ona w żyyyciu nie byłaby z kimś, kto ćpa nawet raz na rok, że jej koleżanki mają takich właśnie jak to określała "ćpunów, chłopaczków z imprezy". Hipokryzja w takich chwilach biła okropnie z jej strony. Jej 5 letni eks, abstynent, nie biorący nic kiedyś wpadł na impreze i mocno poturbował jej przyjaciela od dragów więc też jakieś zgrzyty musiały być tam.

Jej ojciec jest alkoholikiem, to pewnie też miało wpływ na kształcenie sie jej osoby. Całe środowisko w jej mieście pod Warszawą się zdradza. To hermetycznie zamknięte środowisko, gdzie jej najlepsza przyjaciółka umiała przespać sie z facetem swojej siostry, gdzie oni są po ślubie, z kolei ta siostra sypiała z ojczymem swojego faceta. A są to ludzie, którzy mają po 35-40 lat. I takie popierdolone akcje, o których moja już eks mówiła zawsze, że oni wszyscy nie mają kregosłupa moralnego. Jej najlepsza przyjaciółka całą ciążę paliła e-pety , no jest to dość specyficzne delikatnie mówiąc.

Wstyd jest nawet tym sie dzielić, bo każdy popuka się w czoło i uzna, że jestem kretynem, że w tym byłem, ale zanim mnie tu każdy zjebie, powiem, że powinienem był zakończyć to o wieele szybciej, jednak seks, przyzwyczajenie i lepsze chwile trzymały mnie w tym jak ostatniego frajera. Chcąc nie chcąc jej matka dowiedziała się o tym, że wali po nosie i wprost mi powiedziała "od takich osób się spierdala" Smile Może sama rozumie, bo mieszka z alkoholikiem, a sama jest abstynentką.

Czy byłem frajerem? Tak, strasznym. Czy dawałem wejść sobie na głowe, oczywiście. Czy byłem zdradzony? Podobno nie, ale im wiecej czasu mija, tym bardziej wydaje mi sie, że prawdopodobnie byłem.

Zostawiam to dla osób, którym wydaje sie, że jak jest chujowo, to jakoś to będzie - nie będzie. Takie osoby muszą chcieć sie zmienić, a nie twierdzić, jak moja eks, że lubią narkotyki, ale boją się o swoją głowe, dlatego robią to raz na miesiąc.
Doszedłem już do tego, że jak ktoś jest uzależniony, zawsze wpłynie to na relacje, będą krzywe akcje, ale nałóg i tak wygra, czy to chlanie, czy dragi.

Pozdro

Odpowiedzi

Portret użytkownika lukas198820

Człowieku poczytaj podstawy,

Człowieku poczytaj podstawy, odstaw internet, przestań słychać znajomych i rodziców odnośnie zwiazków.
Ogólnie myśl pisząc tutaj widzę że ta laska dalej w głowie ci siedzi.
Złota rada bądź egoistą,myśl o sobie rozwijaj kiedyś w końcu laski sie dorobisz Smile

Lepiej się przepadaj na

Lepiej się przepadaj na choroby weneryczne . Z ćpunkami co dają na lewo i prawo to wiesz jak może być

badam sie regularnie co pół

badam sie regularnie co pół roku, jest git

Fajnie, że napisałeś. Ogólnie

Fajnie, że napisałeś. Ogólnie te czerwone flagi to świecą, aż miło.
Na przyszłość, spójrz na jedno ciekawe zachowanie, na które sie nabierałeś, a mianowicie - płacz i błaganie.
Jest o tym masa podcastów, że to jedna z najlepszych i najczęstszych metod manipulacji.
Przeszedłem zbliżoną historię, tylko z laską co była alkoholikiem i chlała codziennie, parę razy zerując się przy mnie. Oczywiście, one nigdy nie widzą problemy i to Ty się czepiasz.

Druga sprawa w toksycznych relacjach, żyjemy zawsze w iluzji, że jeszcze tylko jedna rzecz się zmieni w naszej znajomości i będzie wszystko dobrze. Tu tą rzeczą były obietnice zaprzestania ćpania.
Suma sumarum dobrze, że się odciąłeś, bo to laska, która raczej 40stki nie dożyje. Toksyczna do szpiku, środowisko toksyczne, same kłopoty.

Dzięki za odpowiedź Tak,

Dzięki za odpowiedź Smile

Tak, takie relacje cholernie uzależniają, zawsze jest jakieś "gdybyś Ty nie..."
Potrafiłem słyszeć, że gdybym nie wyjechał do innego miasta, to nie robiłaby tego, bo spędzałaby ze mną każdą wolną chwilę Smile

To jest właśnie ten trudny

To jest właśnie ten trudny charakter. W ogóle zawsze mam mega bekę z tego stwierdzenia, idealnie usprawiedliwienie na bycie spierdolonym.

Portret użytkownika Kensei

No beke można kręcić jak

No beke można kręcić jak najbardziej bo jednak trochę its funny cause its true Laughing out loud

W bliskich relacjach gdzie intymność jest ważna przyczynowo skutkowość związana z dystansem naturalnie mogła mieć wpływ na różne zachowania i nie jest to o całkowitej zależności bo ta jest bardziej skomplikowana ale też nie ma co ignorować takiego wpływu.

Nic i tak nie przebije

Nic i tak nie przebije "specyficznego poczucia humoru", które nie oznacza niczego innego jak chamstwa. Laska mówi ci na randce, że ona ma to "specyficzne poczucie", po czym przy pierwszej okazji wychodzi, że ani ono specyficzne, bo powszechne w pewnych grupach prymitywów, ani poczucie humoru, bo to żaden humor.

Portret użytkownika ann39

Laska odmawia spotkania - nie

Laska odmawia spotkania - nie oceniam.
Laska ćpa - nie oceniam
Laska uprawia seks na 1 spotkaniu - nie oceniam

To moze jednak zacznij weryfikowac te panny jeszcze na wczesniejszych etapach bo inaczej to zawsze bedziesz tracil czas. Zależy tez czego ty oczekujesz od twkich relacji...

Z ćpaniem to warto robić

Z ćpaniem to warto robić gradację: jak ćpa marychę, to luz, masa ludzi to robi. Wali to w kondycję mózgu, ale zapewne i tak się wcześniej z laską rozejdziemy. Ale jak wali coś ostrego, to znaczy, że ma poważny problem i nie warto.

"gdzie jej najlepsza

"gdzie jej najlepsza przyjaciółka umiała przespać sie z facetem swojej siostry, gdzie oni są po ślubie, z kolei ta siostra sypiała z ojczymem swojego faceta" - cytując klasyka: to który kur** jest synem kogo?

Na pewno nie przestawaj pisać, bo super się czytało tego posta. Co do samej dziewczyny to każdemu polecam taki związek żeby się wyszaleć, zakosztować życia, a potem dopiero być z kimś normalnym i rozpocząć stabilizację.

Pisz więcej

Pisz więcej

Stary, dziewczyna była jaka

Stary, dziewczyna była jaka była.

Jednak po co ty to ciągnąłeś? sam nie wiem, przecież miałeś seks na boku w tym nowym mieście o czym sam pisałeś.

Ta relacja to był ściek, na zbyt wiele pozwoliłeś.

Portret użytkownika Hasano

Sam spotykałem się z taką

Sam spotykałem się z taką dziewczyną ALE

2 miesiące, tylko czysty seks. Wiedziałem, że i tak nie będziemy razem.
Napisz sobie jakieś cechy charakteru które szukasz w kobiecie
Na moje jak kobieta wali to jest definitywny out Laughing out loud
Jak chcesz się wyszaleć to wiadomo, szukasz innej dziewczyny, a jak do związku to ja preferuję spokojniejsze, ciepłe osoby, które inaczej spędzają czas. Z resztą napiszę o tym bloga za kilka dni.

Penis do góry i uśmiechnij się
Życia sobie nie zmarnowałeś, zobacz ile doświadczenia tą relacją zdobyłeś.